poniedziałek, 23 listopada 2020

2017-02-02 Z cyklu "Poszukiwania Jelczy": Zawiercie

 

Autobusy marki Jelcz zawsze darzyłem sympatią, gdyż wychowałem się na nich. Kraków kupował autobusy z podwrocławskiej fabryki do końca jej istnienia i przez moje miasto przewinęły się dziesiątki Jelczy M11, 120M, M121MB i M181MB. Na początku 2017 r. kiedy w ruchu liniowym pozostały już nieliczne egzemplarze, z sentymentu wzięło mnie na jeżdżenie do innych miast eksploatujących autobusy tej marki. Najbardziej mnie interesowała seria 120M, ewentualnie niedobitki M11 czy PR110. Na początek wybrałem Zawiercie. Tamtejszy Zakład Komunikacji Miejskiej eksploatował wówczas 7 Jelczy 120M. Dwa z nich przyszły w latach 1995-1996 i pochodziły z pierwszej serii produkcyjnej (przód berlietowski, szyby na uszczelkach). Otrzymały numery #129 i #131. W roku 1997 przyszły 2 egzemplarze z drugiej serii produkcyjnej (przód berlietowski, szyby klejone), którym nadano nr #134 i #135. Ostatnie trzy sztuki dostarczone w 2000 r. pochodziły z trzeciej serii (przód z szybą panoramiczną, szyby klejone) i otrzymały numery #142 – #144. Dodatkowo w 2007 r. ZKM Zawiercie zakupił 3 Jelcze M121I/4 Mastero (numery #151 – #153). Z pozostałych marek autobusów, po Zawierciu w 2017 r. kursowały 4 Solbusy B9,5, 6 Solbusów SM12 i po jednym Solbusie SM10, MAN-ie NL263 i MAN-ie NL283. 

Do Zawiercia wybrałem się w zimowy czwartek 2 lutego. Wyruszyłem po godzinie 5 regio do Katowic, a dalej Kolejami Śląskimi. Do celu dotarłem tuż przed godziną 8. Zawiercie liczy niespełna 50 tys. mieszkańców i położone jest na pograniczu Zagłębia Dąbrowskiego i Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Miasto zawdzięcza swój rozwój licznym zakładom przemysłowym, które powstały na przełomie XIX i XX wieku. Do największych zaliczały się Fabryka Opakowań Blaszanych, Fabryka Towarzystwa Akcyjnego "Zawiercie", Huta Szkła Zawiercie, Odlewnia Żeliwa oraz Huta Zawiercie. Obecnie większość z już upadła, a te które przetrwały znacznie ograniczyły zatrudnienie. Początek zwiedzania miasta zaczął się bardzo obiecujaco. Pierwszy autobus jaki zobaczyłem to był Jelcz i to #134 z berlietowskim przodem. Został złapany na ulicy 3 Maja. 

Jelcz 120M #134 na ulicy 3 Maja w Zawierciu

Kawałek dalej napatoczył się kolejny kwadrat, #142. 

Jelcz 120M #142 na ulicy 3 Maja

Na początek przespacerowałem się ulicami Daszyńskiego i Reymonta, gdzie po raz kolejny udało się złapać berlieta #134, a także Solbusa B9,5 #150. Swoją drogą ZKM Zawiercie chyba próbuje pobić rekord pod względem ilości upchanego tekstu na wyświetlaczach autobusów. Życzę powodzenia w odczytaniu tego z odległości większej niż 5 metrów.

Jelcz 120M #134 na ulicy Reymonta

Solbus B9,5 #150 na ulicy Daszyńskiego

Gdy wracałem ulicą Daszyńskiego, po raz kolejny trafił się Jelczu #134. Tu już kierowca najwyraźniej się zbuntował i krzyknął czy mam zezwolenie. Nie dałem się sprowokować i z uśmiechem mu pomachałem. Zresztą co by mi gość zrobił, chyba nie zatrzyma autobusu na środku skrzyżowania i nie wybiegnie do mnie. Czytałem, że tutejsi kierowcy nie są zbyt przyjaźnie nastawieni do fotografujących. Jeden miłośnik pod jakimś zdjęciem się żalił, że na niego już groźby pozbawienia życia leciały.

Jelcz 120M #134 na ulicy Daszyńskiego

Następnie wyszedłem na główną ulicę Paderewskiego, czyli drogę krajową nr 78, gdzie po raz drugi upolowałem kwadrata #142.

Jelcz 120M #142 na ulicy Paderewskiego

Doszedłem do przejazdu przez bocznicę kolejową do Huty Zawiercie. Niegdyś regularnie jeździłem przez Zawiercie z rodziną jadąc do dziadków i przejeżdżaliśmy przez ten przejazd. Nigdy dotąd jednak nie spotkałem tu pociągu. Dawniej przekraczało się tu dwie bocznice: do huty i odlewni żeliwa. Jednak ta druga została rozebrana około roku 2000. Dziś los się do mnie uśmiechnął, szlabany się opuściły i trafiła się manewrująca piękna zakładowa stoneczka 2201. 

SM42-2201 na bocznicy do Huty Zawiercie

Potem jak poszedłem kawałek wzdłuż bocznicy, napatoczyła się dodatkowo luzakująca trumna PKP Cargo. 

SM31-149 na bocznicy do Huty Zawiercie

Dobra, na razie dość tego kolejowego zboczenia, pora zająć się Jelczami 😁. Wpadłem na pomysł, żeby zajrzeć pod zajezdnię mieszczącą się przy ulicy Polskiej, sprawdzić czy jakieś Jelcze tam nie stoją. Idąc między blokami przekroczyłem ulicę Paderewskiego oraz Wartę, która jest tu niewielkim strumykiem i po chwili znalazłem się pod zajezdnią. Niestety potwierdziły się moje obawy. Na placu stały oba najstarsze berliety #129 i #131. Były nieco zdekompletowane i wyglądały na od dłuższego czasu odstawione i oczekujące kasacji. Jak się później okazało po miesiącu już zostały skreślone ze stanu. Tak więc #134 był już ostatnim czynnym Jelczem z berlietowskim przodem. Poza tym na mieście były wszystkie 3 kwadraty z rocznika 2000, czyli #142, #143 i #144. Tak się złożyło, że ten ostatni chwilę później napatoczył się w obsłudze linii okrężnej 0. 

Jelcz 120M #144 na ulicy Polskiej

Ulicą Polską doszedłem do skrzyżowania z Łośnicką i Równą. Tam dodatkowo złapałam kwadrata #143 oraz jedynego MAN-a NL283.

Jelcz 120M #143 na ulicy Równej

MAN NL283 #163 na ulicy Łośnickiej

Jelcz 120M #144 na ulicy Polskiej

Idąc do centrum trafiłem dodatkowo Jelcza Mastero M121I/4 #153. 

Jelcz M121I/4 Mastero #153 na ulicy Piłsudskiego

Wszystkie Jelcze 120M, jakie były tego dnia na mieście miałem już sfocone, ale porobiłem jeszcze trochę zdjęć w centrum na ulicy Leśnej, Piłsudskiego i Kościuszki. Udało się jeszcze raz złapać kwadraty #143 i #144, a z pojazdów innych marek nawinęły się Solbusy B9,5 #147 i #148 oraz SM12 #158. Ten ostatni co mnie zaskoczyło miał na wyświetlaczu tylko nazwę końcówki, bez całej trasy przejazdu, co cechowało niemal wszystkie pozostałe napotkane wozy.

Solbus B9,5 #150 na ulicy Leśnej

Solbus SM12 #158 na ulicy Kościuszki

Solbus B9,5 #148 na rondzie u zbiegu ulicy Piłsudskiego i Kościuszki

Jelcz 120M #144 na ulicy Kościuszki

Jelcz 120M #143 na ulicy Piłsudskiego

Solbus B9,5 #147 na ulicy Włodowskiej

Jeżeli chodzi o autobusy to moja ciekawość była już zaspokojona. Mogłem się więc poświęcić pociągom. Ulicami 11 Listopada i Włodowską doszedłem do wiaduktu, po którym biegły tory linii w kierunku Warszawy przez Częstochowę i przez Centralną Magistralę Kolejową. Brodząc w śniegu kierowałem się wzdłuż torów do przystanku Zawiercie Borowe Pole. W kierunku Katowic przejechał TLK „Stoczniowiec” z Gdyni do Katowic w postaci EP07-379 i czterech pudeł. 

EP07-379 z pociągiem TLK "Stoczniowiec" z Gdyni do Katowic
zbliża się do Zawiercia

W drugą stronę zaś trafił się sześcioczłonowy Impuls Kolei Śląskich. 

35WE-007 jako pociąg osobowy z Gliwic do Częstochowy

Po dłuższym marszu osiągnąłem wiadukt przy przystanku w Borowym Polu, po którym kursuje linia 3A. Obsługiwały ją Solbus #147 oraz Mastero #151. Tu już myślę że programujący wyświetlacze pobili rekord jeżeli chodzi o ilość naćkanego tekstu.

Solbus B9,5 #147 na ulicy Marciszowskiej

Jelcz M121I/4 #151 na ulicy Borowe Pole

Oprócz tego trafiło mi się też spotkanie dwóch pociągów. Elfa Kolei Śląskich i TLK „Bolko” z Lublina do Wrocławia. 

EN76-008 jako pociąg osobowy z Częstochowy do Gliwic obsługuje
przystanek Zawiercie Borowe Pole. Mija go EP07-318 z pociągiem
TLK "Bolko" z Lublina do Wrocławia

Ponadto przemknęły: pendolino z Warszawy do Bielska-Białej, EC „Sobieski, TLK „Kormoran” oraz jeden towarowy STK. 

ED250-015 jako pociąg EIP z Warszawy do Bielska-Białej

EP09-033 z pociągiem EIC "Sobieski z Wiednia do Gdyni

181 027-4 z pociągiem towarowym

EU07-303 z pociagiem TLK "Kormoran" z Olsztyna do Bielska-Białej

Tuż po godzinie 14 ewakuowałem się Kolejami Śląskimi do Katowic, skąd Przewozami Regionalnymi planowałem wrócić do Krakowa. W Katowicach trafił się bonus. Wjeżdżając na stację przyuważyłem jak z grupy postojowej wyjeżdża TLK „Dobrawa” ciągnięta przez EP07-442 odmalowaną na zielono z żółtym czołem. Takiej okazji nie mogłem przepuścić, więc jak tylko mój Elf zatrzymał się w peronach, wybiegłem uwiecznić ten pociąg w dwóch ujęciach. 

EP07-442 podstawia skład pociągu TLK "Dobrawa" w perony
stacji Katowice

EP07-442 z pociągiem TLK "Dobrawa" do Szczecina i Gorzowa Wlkp.

Potem mogłem już z czystym sumieniem wrócić do Krakowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz