środa, 26 kwietnia 2023

2023-04-15 Impreza kolejowa "Fiatem po Podsudeckiej"

Pierwszego października 2022 r. miłośnik kolei Lucjan Jeziorny we współpracy z Klubem Sympatyków Kolei we Wrocławiu uruchomił pociąg specjalny uświetniający powrót lokomotywy spalinowej SU45-079 do czynnej służby. Skład przemierzył wówczas trasę Wolsztyn – Leszno – Krotoszyn – Leszno – Głogów – Leszno – Wolsztyn i cieszył się ogromną popularnością wśród miłośników kolei. Sukces tego przejazdu zachęcił organizatorów do zaplanowania kolejnego wiosną 2023 r., tym razem na Dolnym Śląsku. Na tapetę została wzięta magistrala podsudecka, czyli linia kolejowa biegnąca od Legnicy przez Jaworzynę Śląską, Kamieniec Ząbkowicki i Nysę do Kędzierzyna-Koźla. Za czasów swojej świetności lokomotywy SU45 zwane popularnie fiatami, przemierzały tę trasę z pociągami osobowymi długich relacji, m.in. Katowice – Legnica czy Kraków – Jelenia Góra. Do dziś przy tej magistrali zachowało się wiele elementów infrastruktury pamiętających tamte czasy, takie jak semafory kształtowe czy słupy teletechniczne. Dodatkowo trasa przejazdu pociągu specjalnego zahaczyła o klimatyczną stację Rokitki położoną na dawnej magistrali Wrocław – Berlin. Obecnie kursują tamtędy głównie lokalne pociągi z Wrocławia i Legnicy do Żar, Tuplic i niemieckiego Forst. Ogółem skład zestawiony z lokomotywy SU45-079 i dwóch wagonów osobowych w historycznym malowaniu, przemierzył trasę: Wrocław – Legnica – Rokitki – Legnica – Jaworzyna Śląska – Świdnica Miasto – Kamieniec Ząbkowicki – Otmuchów – Kamieniec Ząbkowicki – Świdnica Miasto – Sobótka – Wrocław. A więc końcowym bonusem był przejazd reaktywowaną w 2022 r. linią Świdnica – Wrocław przez Sobótkę. Podobnie jak w przypadku październikowej imprezy w Wielkopolsce, rozkład jazdy został ułożony tak, aby możliwe było dogodne gonienie pociągu samochodami. Na większości stacji (a także na niektórych przystankach) były wydłużone postoje i na wybranych szlakach wprowadzono nawet wydłużone czasy jazdy. Ja i Marcin nie mogliśmy przepuścić takiego przejazdu i uwzględniliśmy go w naszych kalendarzach. 

Fiat startował z Wrocławia w sobotę o 5 rano i na początek zmierzał na biegu do Rokitek. Zdecydowaliśmy się więc wyruszyć z Krakowa w piątek po pracy i przenocować w Chojnowie. Wyjechaliśmy przed godziną 17 a na miejsce noclegu dotarliśmy około 21. W Rokitkach lokomotywa SU45 nie była dla nas jedyną atrakcją. Na tej klimatycznej stacji dawna magistrala Wrocław – Berlin styka się z lokalnymi liniami do Chojnowa i Chocianowa. Obie boczne linie przez ponad dwie dekady były nieczynne w ruchu pasażerskim. Ruch do Chocianowa został zawieszony podczas wielkiej rzezi linii kolejowych w kwietniu 2000 r. Z kolei odcinek Chojnów – Rokitki poległ dwa lata później. Na szczęście obecnie Województwo Dolnośląskie prężnie działa naprawiając błędy PKP z przełomu wieków i przywraca do ruchu nieczynne linie. Zaszczytu reaktywacji dostąpił m.in. ciąg Chojnów – Rokitki – Chocianów, na który w grudniu 2022 r. powróciły pociągi osobowe. Sobotę zaczęliśmy więc od zdjęć planowych szynobusów z głównym naciskiem na pierwszą poranną parę do Chocianowa. Przed zawieszeniem przewozów na szlaku Chojnów – Rokitki funkcjonowały dwa przystanki pośrednie: Biała Złotoryjska i Zamienice. Między Rokitkami a Chocianowem był zaś przystanek Duninów. Przy reaktywacji linii odbudowano tylko przystanek w Białej i to pod nową nazwą Biała Górna. Reaktywacja tego szlaku wymagała również przebudowy głowicy stacji w Chojnowie, gdyż po 2000 roku PLK w ramach modernizacji stacji wycięła rozjazd na nieczynną wówczas linię do Rokitek. Pobudkę mieliśmy po godzinie 5 i na początek udaliśmy się na przystanek Biała Górna uwiecznić szynobus relacji Legnica – Chocianów. Planowo melduje się on tam tuż po godzinie 6. Na polu jest szarówka czyli trzeba nastawiać się jeszcze na zdjęcia statyczne. Przyjeżdżamy a tu na peronie czeka kilka osób. Szybko jednak zorientowaliśmy że to nie pasażerowie, a miłośnicy kolei który też gonienie fiata postanowili połączyć z fotkami pociągu do Chocianowa. Szynobus pojechał całkiem pusty, ale w sobotę rano w tym kierunku raczej nigdy nie będzie frekwencji. Z powrotem powinien już kogoś zabrać. 

SA135-007 jako pociąg osobowy z Legnicy do Chocianowa
przystanął w Białej Górnej

W czasie gdy szynobus będzie w Chocianowie, w Rokitkach ma się odbyć krzyżowanie osobówek relacji Wrocław – Forst i Tuplice – Wrocław. Przemieściliśmy się na stację i rozeznaliśmy teren w poszukiwaniu miejscówek do zdjęć. Na razie na stacji było jeszcze cicho. Dyżurni ruchu pewnie się nie spodziewali jaki najazd fotografów za chwilę przeżyją 😀. Stacja jest klimatyczna, semafory niemal wszystkie kształtowe. Jedynie semafory wjazdowe z kierunku Chojnowa i Chocianowa wymieniono na świetlne przy reaktywacji tych odcinków. Z pociągów, które miały się tu krzyżować pierwszy zjawił się „Sprinter Telemann” relacji Wrocław – Forst obsługiwany przez SA134-025. Nie wiem czemu, ale nazwa tego pociągu kojarzy mi się z filmem "Telemaniak" z Jimem Careyem 😂 

SA134-025 jako pociąg "Sprinter Telemann" z Wrocławia do
Forst na stacji Rokitki

Ustawiliśmy się na głowicy wyjazdowej w kierunku Żagania i czekamy na pociąg z Tuplic. Patrzymy, a tu podano semafor wyjazdowy dla pociągu do Forst. Szybki rzut oka na infopasażera i okazało się, że Tuplice są opóźnione 27 minut. Tak więc krzyżowanie zostało przeniesione prawdopodobnie do Leszna Górnego. 

"Sprinter Telemann" opuszcza Rokitki

W takim razie zaczekaliśmy na powracający szynobus z Chocianowa. Uwieczniliśmy go z nastawnią oraz semaforami wyjazdowymi, przy których leżała sterta trupów słupów teletechnicznych zwiezionych zapewne ze szlaków z Chojnowa i Chocianowa. 

SA135-007 jako pociąg z Chocianowa do Legnicy wjeżdża do
Rokitek

Z Chocianowa szynobusem przyjechało kilka osób. Co ciekawe przed zawieszeniem przewozów w 2000 r. do Chocianowa kursowały całe dwie pary pociągów, za to obsługiwane czteroczłonowymi wagonami piętrowymi 😅 Na dodatek na odcinku Rokitki – Chocianów była prędkość 20 km/h. Obecnie szynobus zagląda do Chocianowa w dzień roboczy 8 razy na dobę. Uznaliśmy, że nie ma już co czekać na pociąg z Tuplic, gdyż zaraz miał się zjawić główny cel naszego wyjazdu, czyli pociąg z lokomotywą SU45. Przemieściliśmy się szybko na głowicę od strony Miłkowic, gdzie szpalerek fotografów robił się już coraz większy. Tym razem dla odmiany zdjęcie zrobiliśmy nie z semaforami a z jeziorkiem. Chociaż parametr wciąż był dość parszywy. Fiat ciągnął dwa wagony przedziałowe w oliwkowym malowaniu. 

A to już główny cel naszego wyjazdu. SU45-079 z pociągiem
specjalnym "Fiatem po Podsudeckiej" wjeżdża do Rokitek

W Rokitkach pociąg zmieniał kierunek jazdy i wracał do Legnicy, skąd kierował się na magistralę podsudecką. Zmiana czoła została oczywiście dokładnie obfotografowana. W międzyczasie doturlał się opóźniony pociąg Kolei Dolnośląskich z Tuplic do Wrocławia w postaci linka SA139-014. 

SA139-014 jako opóźniony pociąg osobowy z Tuplic do Wrocławia
rusza ze stacji Rokitki

SU45-079 oblatuje skład w Rokitkach

Pierwotnie spodziewałem się, że fiat będzie miał wydłużone postoje tylko na stacjach. W związku z tym planowałem, że z Rokitek przeniesiemy się od razu na podsudecką. A tu okazało się, że wydłużone postoje dali także na niektórych przystankach, m.in. na wyłączonym z użytkowania przystanku Goliszów zlokalizowanym na szlaku Rokitki – Miłkowice. No to na szybko znalazłem dodatkową miejscówkę za Goliszowem i w drogę. Jak jechaliśmy z Chojnowa do Goliszowa towarzyszyła nam rzeka Skora, wezbrana po piątkowych deszczach. W ogóle ziemia tego dnia była nasiąknięta jak gąbka. Trzeba było dwa razy się zastanowić przed każdą próbą wjazdu na drogę gruntową 😛. Urzekła nas rzeka Skora, toteż poszukaliśmy motywu aby to właśnie z nią zrobić zdjęcie pociągu. Udało nam się takowy znaleźć. 

Skład na moście nad Skorą w Goliszowie

Kolejne zdjęcia planowaliśmy wykonać dopiero przed Jaworem. Przed wyjazdem obejrzałem całą trasę przejazdu pociągu na Google Maps i odcinek zaraz za Legnicą uznałem za mało ciekawy. Udaliśmy się przez Chojnów do miejscowości Krzywa na tankowanie i śniadanie, a potem autostradą A4 i ekspresówką S3 pomknęliśmy do Jawora. Gdy tam dotarliśmy mieliśmy lekki zapas czasowy i cofnęliśmy się do mijanki w Przybyłowicach. Wraz z malejącymi przewozami w latach 90 XX wieku stacja Przybyłowice została zdegradowana do przystanku. Jednak w ostatnich latach kolej nieco wróciła tu do łask i zapadła decyzja o odbudowie toru mijankowego. Jako mijanka Przybyłowice ponownie zaczęły funkcjonować w 2019 roku. Tak się złożyło, że fiat miał tu zaplanowane krzyżowanie z szynobusem relacji Kłodzko Miasto – Legnica. Gdy wpadliśmy na stację, przy budynku stacyjnym ustawiony był już gęsty szpalerek focistów. 

SU45-079 zatrzymuje się na mijance w Przybyłowicach

W trakcie gdy fiat oczekiwał na krzyżowanie, przemieściliśmy się na południową głowicę uwiecznić wjazd szynobusu oraz wyjazd SU45. 

SA135-003 jako pociąg osobowy z Kłodzka Miasta do Legnicy
wjeżdża do Przybyłowic

Po zaliczeniu krzyżowania SU45 rusza w dalszą trasę

Korzystając z wydłużonego postoju pociągu w Starym Jaworze, rozejrzeliśmy się na spokojnie nad miejscówką na szlaku w kierunku Jawora. Przecinają go drogi, które noszą nazwy: Pszeniczna, Gryczana i Rzepakowa. Ustawiliśmy się na pierwszej z nich. Okoliczni mieszkańcy byli w szoku widząc tak liczną grupę fotografów i co chwilę ktoś wypytywał co tu się dzieje 😀. 

Skład po ruszeniu z przystanku Stary Jawor

Przez Jawor przejechaliśmy bez postoju. Bardziej interesowała nas następna stacja, czyli Rogoźnica. Znajdują się tam bowiem semafory kształtowe oraz wychodzą bocznice do kamieniołomu i bazy nawierzchniowej, dzięki czemu często można tam zaobserwować ciekawe składy. Już na bocznicy do kamieniołomu napatoczyła się zielona stonka z węglarkami. 

SM42-2652 z węglarkami na bocznicy kamieniołomu
w Rogoźnicy

Z kolei na stacji stał gagar Pol Miedź Transu. Pierwotnie planowałem fiata złapać z semaforami wyjazdowymi w kierunku Jawora, ale ostatecznie przeszliśmy się pod semafor wjazdowy. 

Wjazd na stację Rogoźnica

M62BF-3104 ze składem towarowym na stacji Rogoźnica

Pod semafory wyjazdowe w kierunku Strzegomia nie szliśmy, gdyż znajdują się w trudno dostępnym miejscu. Udaliśmy się za to do położonego rzut beretem stąd przystanku Goczałków. Nie jest on zbyt fotogeniczny, ale skoro na nim też był wydłużony postój, to podjechaliśmy tam na foto. Przy wyznaczaniu postojów na przystankach organizatorzy nie wzięli najwyraźniej pod uwagę, że mogą za nimi znajdować się przejazdy drogowe z sygnalizacją świetlną. Fiat dojeżdżając do przystanku uruchamiał gongi na przejazdach, które sobie potem radośnie bimbały przez cały 10-minutowy postój pociągu na przystanku 😂. Oczywiście jak kierowcy nie mieli cierpliwości tyle czekać, narażali się na 2000 zł mandatu 😛. Taka sytuacja miała miejsce m.in. właśnie w Goczałkowie. Zrobiliśmy fotkę SU45 w peronach, po czym nie czekając na odjazd ruszyliśmy w kierunku Strzegomia. 

Fiat zatrzymuje się na przystanku Goczałków

Za Goczałkowem znajduje się bowiem jedna z ciekawszych miejscówek fotograficznych na podsudeckiej, z kamieniołomem „Graniczna”. 

Znany i lubiany motyw z kopalnią "Graniczna" między Goczałkowem
a Strzegomiem

Kawałek dalej jest stacja Strzegom. Tu zaś naszym celem były zdjęcia pociągu wyjeżdżającego z tej stacji na tle młyna. 

Wyjazd ze stacji Strzegom

Za Strzegomiem jest przystanek w Stanowicach a potem już stacja węzłowa Jaworzyna Śląska, gdzie magistrala podsudecka spotyka się z linią Wrocław – Jelenia Góra. W Stanowicach również pociąg miał wydłużony postój, więc postanowiliśmy zrobić jeszcze jedną fotkę przed samą Jaworzyną Śląską. Jest tam przejazd przez lokalną drogę, który był już mocno obstawiony przez fotografów. Naszym zdaniem jednak lepszy widok był z dalszej odległości spod stacji benzynowej. 

Przed Jaworzyną Śląską

W Jaworzynie Śląskiej fiat miał wyjątkowo „tylko” 5 minut postoju, po czym cisnął do Świdnicy. Przy wyjeździe z Jaworzyny Śląskiej przejeżdża się obok skansenu lokomotyw a z kolei stacja Świdnica Miasto jest fotogenicznie położona wśród poniemieckich kamienic. Uznaliśmy, że obu motywów nie zdążymy obskoczyć i nie wjeżdżając do Jaworzyny Śląskiej cisnęliśmy od razu do Świdnicy. Tam ulokowaliśmy się przy wjeździe na stację Świdnica Miasto. Nie wszyscy oczywiście fotografowali „po bożemu” z ulicy Kolejowej. Część weszła na tory, żeby zrobić zdjęcia z przeciwnej strony. I wtedy widzieliśmy że od strony stacji zmierza patrol straży miejskiej. Na szczęście zanim doszli pociąg przyjechał, wszyscy zrobili zdjęcia i się rozeszli, więc interwencja się nie udała 😛. 

Wjazd na stację Świdnica Miasto

Następnie ruszyliśmy przez miasto w kierunku posterunku Świdnica Kraszowice. Tu magistrala podsudecka spotyka się z linią Wrocław – Sobótka – Świdnica Przedmieście – Jedlina-Zdrój. W czasach nieprzychylnych dla kolei cały ten ciąg był nieczynny w ruchu pasażerskim. Między Świdnicą a Jedliną-Zdrój ruch osobowy zawieszono w 1989 roku zaś między Wrocławiem a Świdnicą w roku 2000. Na szczęście w ostatnich latach rozpoczęto rewitalizację tej trasy i w czerwcu 2022 r. wróciły pociągi na odcinek Wrocław – Sobótka – Świdnica Miasto. Z kolei szlak do Jedliny-Zdroju jest już w końcowej fazie odbudowy i w tym roku zapowiadane jest jego uruchomienie. Czekam z niecierpliwością na ten moment, gdyż ten odcinek jest bardzo malowniczo poprowadzony doliną rzeki Bystrzycy z licznymi okazałymi mostami. Od rana pogoda stopniowo się poprawiała i w Świdnicy Kraszowicach po raz pierwszy tego dnia udało się zrobić ujęcie ze słońcem. 

Skład mija posterunek Świdnica Kraszowice. Po lewej tor do
Jedliny-Zdroju

Dalsza jazda wzdłuż magistrali podsudeckiej była nieco pokręcona, gdyż nie było równoległej drogi. Nie chciało nam się cofać do centrum Świdnicy żeby wrócić na drogę wojewódzką nr 382 biegnącą równolegle do podsudeckiej. Wypróbowaliśmy drogę lokalną do Makowic, która później poprowadziła nas przez Krzyżową i wyprowadziła na drogę nr 382 we wsi Grodziszcze. Za Świdnicą wzdłuż magistrali podsudeckiej ciągnie się fotogeniczna linia teletechniczna na rzadko już spotykanych podwójnych drewnianych słupach. Niestety stan wielu z nich jest już opłakany. Następnym naszym celem była stacja Dzierżoniów Śląski. Przed nią co prawda jest stacja Mościsko Dzierżoniowskie, ale ona parę lat temu została pozbawiona semaforów kształtowych przez co straciła znaczną część swojego klimatu. W Dzierżoniowie zaś kształty działają nadal. Ulokowaliśmy się przy semaforze wjazdowym. 

Wjazd na stację Dzierżoniów Śląski

Na stacji Dzierżoniów Śląski fiat miał prawie godzinę postoju. Krzyżował się w tym czasie z pociągiem TLK „Sudety” i szynobusem z Kłodzka Miasta do Legnicy oraz był wyprzedzany przez szynobus z Legnicy do Kłodzka Miasta. „Sudety” kursują od grudnia 2020 r. w relacji Kraków – Jelenia Góra przez Kędzierzyn-Koźle, Nysę, Kamieniec Ząbkowicki, Jaworzynę Śląską i Wałbrzych będąc pierwszym pociągiem dalekobieżnym na podsudeckiej od kilkunastu lat. Przez pierwszy rok kursowały na składzie wagonowym, co przy permanentnym niedoborze lokomotyw spalinowych w PKP Intercity skutkowało częstymi odwołaniami pociągu i komunikacją zastępczą. W kolejnych rozkładach jazdy do obsługi „Sudetów” skierowano zespół trakcyjny serii SN84 od firmy SKPL, co poprawiło sytuację. Tego dnia „Sudety” obsługiwał „Strapa” czyli SN84-002. 

SN84-002 jako pociąg TLK "Sudety" z Krakowa do Jeleniej
Góry opuszcza stację Dzierżoniów Śląski

Po wykonaniu zdjęć „Sudetów” opuszczających stację, przenieśliśmy się na przeciwną głowicę stacji w celu wykonania zdjęć szynobusów. Krzyżujące się pociągi relacji Kłodzko Miasto – Legnica i z powrotem miały być dodatkowo skomunikowane z wahadłowym szynobusem z Bielawy Zachodniej. Do Bielawy pociągi osobowe powróciły w grudniu 2019 r. po 42 latach nieobecności. Niestety tego dnia nie doczekaliśmy się pociągu z Bielawy. Skład do obsługi tego połączenia miał przyjechać kursem z Trzebnicy, który w infopasażerze miał najpierw zapowiedziane 40 minut opóźnienia, a potem całkiem został z niego wykasowany. Jak się później okazało skład zdefektował i do Bielawy pojechała komunikacja zastępcza. Tak więc musieliśmy się zadowolić zdjęciami samych szynobusów z Kłodzka i Legnicy. Pierwszego złapaliśmy na łuku wjeżdżającego na stację, drugiego jak opuszcza stację, na tle niedoszłego skansenu taboru kolejowego. Stały tam przedstawiające żałosny widok wraki parowozów oraz spalone wagony osobowe „ryflaki”. Był kiedyś artykuł, że wagony te zostały podpalone przez nastolatków. Jak to czytałem zacząłem żałować że nasze prawo nie przewiduje kary chłosty dla nieletnich.

SA135-008 jako pociąg osobowy z Kłodzka Miasta do Legnicy
wjeżdża do Dzierżoniowa Śląskiego

SA135-007 jako pociąg osobowy z Legnicy do Kłodzka Miasta
opuszcza Dzierżoniów Śląski mijając niedoszły skansen taboru
kolejowego

Na szlaku Dzierżoniów Śląski – Piława Górna fiat miał rozkładowy czas przejazdu aż 40 minut, kiedy osobówki pokonują ten dystans w 12 minut. Organizatorzy założyli wydłużony czas jazdy dla łatwiejszego gonienia pociągu 😃. A może to ze względu na trwający remont równoległej drogi nr 382 na tym odcinku powodujący ruch wahadłowy 😉. Stacja Piława Górna również posiada semafory kształtowe i popularnym motywem do zdjęć jest prosta przy semaforze wjazdowym. Tuż za semaforem nad torem przechodzi wiadukt polnej drogi, który był mocno oblegany przez focistów. Dotarliśmy tam około pół godziny przed przyjazdem pociągu i już wtedy obiekt był licznie obsadzony. A gdy fiat się zbliżał to wiadukt miał już prawdziwą próbę obciążeniową 😛. Co ciekawe fotografom którzy jako pierwsi zajęli najlepsze miejscówki, co chwilę psuli szyki ci dojeżdżający na ostatnią chwilę i parkujący samochody w kadrze. Rozpaczliwe krzyki nie na wiele się zdawały, bo nawet jak któryś ich posłuchał i przeparkował auto, zaraz na to miejsce przyjeżdżali inni 😂. Trochę dłużyło nam się czekanie na tym wiadukcie. Moim zdaniem przesadzili z tym wydłużaniem czasu jazdy. 

Wjazd na stację Piława Górna

W Piławie Górnej jest bocznica do kamieniołomu, dzięki czemu na stacji często trafiają się ciekawe składy. Jak już fiat przyjechał, zajechaliśmy na stację i faktycznie akurat na szlak w kierunku Dzierżoniowa Śląskiego wyjeżdżał kiosk PKP Cargo i czekała dodatkowo tamara IGL i Class Freightlinera. 

Po przyjeździe fiata do Piławy Górnej na szlak wyruszyła
SM42-1255

No to wielu z nas zatrzymało się i wyszło na tory zrobić szybkie zdjęcia. Wtedy nastawniczy z nastawni wykonawczej zaczął nas stąd wyganiać, bo to teren kolejowy. No to szybkie foto i zmykamy. 

TEM2-145 oraz Class 66 na stacji Piława Górna

Co ciekawe przy drugiej głowicy stacji gdzie jest siedzi dyżurny ruchu, fociści chodzili na luzie po torach robiąc zdjęcia i nikt się nie czepiał. Na wyjazd w kierunku Ząbkowic Śląskich oprócz fiata czekał też zielony gagar IGL. 

SU45-079 oraz M62-1556 na stacji Piława Górna

Dodatkowo na torze nieczynnej linii do Kobierzyc stała sobie kaczka SM03-385. Za niedługo będzie musiała ona zmienić miejsce postoju. Linia Piława Górna – Kobierzyce również znalazła się na liście dolnośląskich tras przewidzianych do reaktywacji i rozpoczęła się już jej rewitalizacja. 

SM03-385 na stacji Piława Górna

Dalszy szlak do Ząbkowic Śląskich jest dość malowniczy i wypatrzyłem tam na mapie satelitarnej parę ciekawych miejscówek. Z odpowiednią rezerwą czasową wyjechaliśmy z Piławy Górnej na penetrację szlaku. Najpierw udaliśmy się na przejazd przez drogę łączącą wsie Brodziszów i Kluczowa. Czekał tam już spory szpalerek focistów, więc uznaliśmy że jedziemy dalej. W Kluczowej mieszczą się ruiny poniemieckiego pałacu von Pfeil, które powinno być ładnie widać z linii kolejowej. Na wysokości wsi Koziniec wypróbowaliśmy kolejną drogę prowadzącą w kierunku toru. Była to droga polna, a że ziemia po deszczach była nasiąknięta jak gąbka, auto tańczyło na wszystkie strony. Widok jednak na tyle nam się podobał, że stwierdziliśmy że zostajemy tu. Zawróciliśmy ustawiając auto bezpiecznie do wyjazdu, a do linii kolejowej podeszliśmy pieszo. Gdy tak szliśmy, nawinął się szynobus z Kudowy-Zdroju do Legnicy. Był to SA134-001 dzierżawiony przez Koleje Dolnośląskie od Arrivy. 

SA134-001 jako pociąg osobowy z Kudowy-Zdroju do Legnicy
na szlaku Ząbkowice Śląskie - Piława Górna

Doszliśmy do toru i faktycznie pałac w Kluczowej było widać jak na dłoni. Byliśmy ciekawi, czy zjawią się tu jeszcze jacyś fotografowie, ale żaden się nie pojawił. Tak więc mieliśmy pierwsze oryginalne ujęcia tego pociągu 😀. 

SU45-079 na szlaku Piława Górna - Ząbkowice Śląskie na tle
ruin pałacu von Pfeil w Kluczowej

Na tym szlaku fiat również miał wydłużony czas jazdy, toteż na spokojnie wróciliśmy do auta i pojechaliśmy do Ząbkowic Śląskich. Po krótkim rozglądaniu się nad kolejną miejscówką wybraliśmy łuk na wysokości ulicy Polnej. 

Wyjazd z Ząbkowic Śląskich

Następna stacja to już Kamieniec Ząbkowicki, gdzie magistrala podsudecka spotyka się z linią Wrocław – Kłodzko – Międzylesie. Rozkładowo fiat miał się tu spotkać z aż trzema pociągami planowymi: TLK „Wetliną” z Kłodzka Miasta do Zagórza, regio z Rawicza do Lichkov oraz z osobówką Kolei Dolnośląskich z Kłodzka Miasta do Legnicy. Pierwotnie planowałem, że „Wetlinę” złapiemy na wyjeździe ze stacji w kierunku Nysy, a jeden z pozostałych dwóch pociągów na okazałym ceglanym moście na wjeździe od strony Kłodzka. Okazało się, że jednak plany miałem zbyt ambitne. Na wysokości stacji byliśmy w momencie jak „Wetlina” już była w peronach. W takim razie zrobiliśmy jej ujęcie jak wyjeżdża ze stacji, obok ludmiły LTE Polska. 

Stacja Kamieniec Ząbkowicki. BR232 902-7 oraz SN84-001
jako pociąg TLK "Wetlina" z Kłodzka Miasta do Zagórza

Potem wróciliśmy na most na wjeździe od strony Kłodzka czekając co zjawi się pierwsze, regio Rawicz – Lichkov, czy szynobus Kolei Dolnośląskich. Okazało się, że pierwszy zjawił się szynobus, no i dobrze bo lepiej wpasował się w kadr. 

SA135-004 jako pociąg osobowy z Kłodzka Miasta do Legnicy
pokonuje okazały most nad Budzówką w Kamieńcu Ząbkowickim

Tymczasem fiat szykował się już do odjazdu, więc ruszyliśmy czym prędzej na szlak. Odcinek Kamieniec Ząbkowicki – Nysa przecina granica województw Dolnośląskiego i Opolskiego. Brak porozumienia między organizatorami skutkował długim wyłączeniem go z ruchu osobowego. Z kolei brak sieci trakcyjnej powodował, że przez kilkanaście lat odcinek ten był pomijany także przez pociągi dalekobieżne. Obecnie sytuacja nieco się poprawiła i między Kamieńcem Ząbkowickim a Nysą kursują dwie pary PKP Intercity (codzienne „Sudety” i weekendowa „Wetlina”) oraz dwie weekendowe pary szynobusów Polregio. Z Kamieńca Ząbkowickiego pierwotnie planowaliśmy się udać w rejon malowniczo położonego przystanku Doboszowice. Z daleka już widzieliśmy sznur samochodów zaparkowanych przy przystanku. Z kolei przed Doboszowicami szlak biegł równolegle do zalanego wyrobiska kopalni surowców mineralnych „Byczeń”. Jakoś tak się nam spodobało to miejsce, że zdecydowaliśmy zmienić plany. Dzięki temu zamiast zrobić kolejne ujęcie takie samo jak kilkadziesiąt osób, mieliśmy znów oryginalne fotki 😀. 

SU45-079 mija zalane wyrobisko kopalni surowców mineralnych
"Byczeń" przed Doboszowicami

Doboszowice są kolejnym przystankiem osobowym, gdzie fiat miał wyznaczony wydłużony postój. I podobnie jak w Goczałkowie tu też za przystankiem jest przejazd z sygnalizacją świetlną, która radośnie sobie bimbała 10 minut wzbudzając dezorientację kierowców 😅. Akurat tu jest pociąg kursujący jednorazowo, więc jakoś ludzie to przeżyli. Ciekawsza sytuacja jest obecnie z pociągiem TLK „Wetlina” z Kłodzka do Zagórza. Z uwagi na brak przepustowości wjazdu do Opola, PLK wyznaczyła mu 16-minutowy postój na przystanku Tułowice. I tak sobie pociąg stoi tam te 16 minut wstrzymując ruch na pobliskim przejeździe przez drogę wojewódzką Niemodlin – Korfantów 😂. Dobrze, że kursuje on tylko w weekendy a nie codziennie. Od Doboszowic do Paczkowa pociąg goni się bardzo łatwo, bo linia idzie tu przy samej drodze wojewódzkiej. Wybraliśmy tu motyw ze starą strażnicą przejazdową. 

Skład mija dawną strażnicę przejazdową między Doboszowicami
a Paczkowem

W Paczkowie dla odmiany nasz pociąg nie miał w ogóle postoju i pocisnął już prosto do Otmuchowa. Szlak Paczków – Otmuchów jest stosunkowo mało obfocony, więc uważnie rozglądaliśmy się w poszukiwaniach miejscówek. Przed samym Otmuchowem idzie on wzdłuż sztucznego jeziora powstałego przez spiętrzenie wód Nysy Kłodzkiej. Po cichu liczyliśmy, że będzie miejsce gdzie będzie się dało zrobić z nim zdjęcie pociągu. Nasze nadzieje się spełniły, bo znaleźliśmy takowe przy pierwszych zabudowaniach wsi Ligota Wielka. Na dodatek w tle pięknie prezentowały się Góry Złote. No to wiemy już gdzie zrobimy pierwsze zdjęcie fiata w drodze powrotnej. Ale póki skład stał w Otmuchowie podjechaliśmy uwiecznić manewry. 

Manewry fiata w Otmuchowie

Nie czekając na odjazd ruszyliśmy na wcześniej upatrzoną miejscówkę z Jeziorem Otmuchowskim. O dziwo nikt oprócz nas nie zdecydował się na zdjęcia z tego miejsca. 

Skład na tle Jeziora Otmuchowskiego i Gór Złotych

Między Otmuchowem a Paczkowem było jeszcze kilka ciekawych motywów, jednak nie ma tu dobrej drogi do gonienia pociągu i więcej niż jednego zdjęcia się nie zrobi. Jako że w Paczkowie w drodze powrotnej fiat miał aż 20 minut postoju, pokusiliśmy się ujęcia z okazałym ceglanym budynkiem stacyjnym. 

Postój na stacji w Paczkowie

Kolejnym upatrzonym motywem do zdjęcia był łuk na wyjeździe ze stacji. Z odpowiednim wyprzedzeniem się ustawiliśmy. Już się zbliża pora odjazdu, patrzymy, a tu coś jedzie od Kamieńca Ząbkowickiego. Tym czymś okazał się czarny gagar Grupy ZUE ze składem z kruszywem. 

M62Ko-1242 ze składem towarowym zbliża się do Paczkowa

Przyjechał w takim momencie, że akurat zajechał się z fiatem na naszym motywie. Nikomu z nas to jednak nie przeszkadzało. Wszyscy cieszyli się, że trafiła się dodatkowa atrakcja w postaci towarka, a fiata dorwaliśmy kawałek dalej. 

SU45-079 tuż po wyjeździe z Paczkowa

Korzystając z tego, że zrobiła się ładna pogoda, zrobiliśmy jeszcze jedną fotkę na łuku przed Doboszowicami. 

Na łuku przed Doboszowicami

Tam nasz pociąg miał wyznaczone kolejne 20 minut postoju i w tym czasie drugim torem miał jechać pociąg TLK „Sudety” z Jeleniej Góry do Krakowa. Pierwotnie więc planowałem, że ulokujemy się na pagórku w Doboszowicach. Spojrzałem na infopasażera i okazało się, że „Sudety” są opóźnione 44 minuty. Zmieniłem więc koncepcję i zaproponowałem udanie się na wiadukt przed Kamieńcem Ząbkowickim. Stamtąd również jest sporo fajnych zdjęć. W Byczeniu skręciliśmy w boczną drogę stanowiącą skrót do stacji w Kamieńcu Ząbkowickim, a następnie kierowaliśmy się ulicą Ogrodową południową stroną stacji. Droga z czasem zamieniła się w błotniste taplary i w pewnym momencie widzimy jak jeden z samochodów przed nami się zakopał. Podjęliśmy więc decyzję o ewakuacji i próbie dostania się północną stroną stacji przez ulice Węglową. Ta była tylko w nieco lepszym stanie. Była tak dziurawa, że nie dało się jechać szybciej niż 10 km/h. W efekcie mimo początkowo dużego zapasu czasowego nie udało nam się dotrzeć na miejscówkę przed pociągiem. Jak się później okazało najłatwiejszy dojazd na motyw był od wsi Starczów. No cóż, mówi się trudno, nie można mieć wszystkiego. Kolejną miejscówkę mieliśmy upatrzoną na szlaku do Ząbkowic Śląskich przed wsią Strąkowa. Jako że mieliśmy już powyżej uszu przebijać się przez Kamieniec Ząbkowicki, postanowiliśmy dotrzeć tam inną drogą, przez wieś o wdzięcznej nazwie Stolec. Po drodze wypatrzyliśmy opóźnione „Sudety” przemierzające szlak Ząbkowice Śląskie – Kamieniec Ząbkowicki. No to po hamulcach i zrobiliśmy nadprogramowe całkiem niezłe ujęcie na tle Gór Bardzkich. Obstawiam, że opóźnienie pociągu spowodowane było oczekiwaniem na komunikację zastępczą w Janowicach Wielkich. Ze względu na remont tunelu w Trzcińsku, odcinek Jelenia Góra – Janowice Wielkie jest nieczynny i podróżni są przewożeni autobusami. 

SN84-002 jako opóźniony 47 minut pociąg TLK "Sudety"
z Jeleniej Góry do Krakowa pokonuje szlak Ząbkowice Śląskie -
Kamieniec Ząbkowicki

Opóźnione „Sudety” zamieszały trochę w rozkładzie jazdy fiata. Opóźniły one o 10 minut szynobus Kolei Dolnośląskich do Legnicy, za którym w odbiegu ma jechać fiat. Może się przez to okazać, że skrócone zostaną postoje na kolejnych stacjach, co utrudni gonienie. Na razie jednak nie zaprzątaliśmy sobie tym głowy i udaliśmy się na upatrzoną miejscówkę przed Strąkową. Uwieczniliśmy tam opóźniony szynobus. 

SA135-008 jako pociąg osobowy z Kamieńca Ząbkowickiego
do Legnicy niedługo po opuszczeniu stacji początkowej

Dopiero jak dotrze on do Ząbkowic Śląskich, fiat będzie mógł ruszyć z Kamieńca Ząbkowickiego. Niespiesznie podążyliśmy do Ząbkowic Śląskich, gdzie ulokowaliśmy się na motywie z ruinami dawnej cukrowni. 

SU45-079 wjeżdża do Ząbkowic Śląskich mijając dawną cukrownię

Pasażerowie pociągu sprawiali już wrażenie znużonych długą jazdą z ciągłymi wydłużonymi postojami. W Ząbkowicach Śląskich już było ryzyko, że skład pojedzie na biegu w celu nadrobienia opóźnienia wywołanego przez „Sudety”. Na szczęście przez miasto przebiliśmy się sprawnie i mieliśmy pociąg na oku. Na spokojnie kierowaliśmy się na kolejne upatrzone miejsce, którym był widok z drogi wojewódzkiej przed Kluczową. Zaparkowaliśmy na placu przed samotnym różowym domkiem z dużym szyldem „open” (hm, ciekawe jakie to usługi tam świadczą 😁) i udaliśmy się na pobocze, z którego był dobry widok na szlak. 

Na szlaku Ząbkowice Śląskie - Piława Górna

Potem chcieliśmy jak najszybciej przedrzeć się przez odcinki z ruchem wahadłowym w Piławie Dolnej, gdyż przez Piławę Górną skład również może przejechać na biegu. Przejechaliśmy sprawnie i chwilę później czekaliśmy już na wiadukcie nad szlakiem Piława Górna – Dzierżoniów Śląski przy zlikwidowanym przystanku osobowym Piława Dolna. 

Skład mija zlikwidowany przystanek Piława Dolna na szlaku
Piława Górna - Dzierżoniów Śląski

Słońce pięknie nam przyświecało, ale jego kąt padania był już coraz niższy i pomału kończyliśmy już pogoń za pociągiem. Mieliśmy jeszcze ambicję zrobić ostatnie ujęcia przed Mościskiem Dzierżoniowskim, ale okazało się że droga którą chcieliśmy przejechać była zamknięta. Uznaliśmy że w takim razie pociągu już nie dogonimy, więc zakończyliśmy gonitwę. Nie można mieć wszystkiego, i tak naszym zdaniem porobiliśmy trochę dobrych zdjęć. Przez Łagiewniki i Strzelin pojechaliśmy w kierunku autostrady A4 a potem już pomknęliśmy prosto do Krakowa, gdzie dotarliśmy na godzinę 22. Dziękujemy w tym miejscu Lucjanowi Jeziornemu oraz Klubowi Sympatyków Kolei we Wrocławiu za zorganizowanie kolejnej ciekawej imprezy kolejowej dającej możliwość wykonania wielu ciekawych zdjęć historycznego składu pociągu na tle starej infrastruktury kolejowej oraz krajobrazów Dolnego Śląska.