piątek, 20 listopada 2020

2017-02-25 Zimowa podróż Jelczem PR110D

 

Pierwszą imprezą, na jaką się wybrałem w roku 2017 była Zimowa podróż Jelczem PR110D. Odbyła się ona 25 lutego na Górnym Śląsku, a jej głównym bohaterem był autobus należący do Pana Henryka Sadowskiego ze Świętochłowic. Jak zobaczyłem ogłoszenie o przejeździe turystyczną peerą, od razu bez wahania się zgłosiłem. Za dzieciaka bowiem często nimi podróżowałem na połączeniach pospiesznych PKS i już się stęskniłem za tymi pojazdami. Jelcze PR110D były produkowane w latach 1984-1992 w dwóch odmianach: Standard i Lux. Autobus, którym jeździliśmy na opisywanej imprezie został wyprodukowany w roku 1990 i jest wersją Lux. Od wersji standardowej różni się ona kanałami nawiewowymi z wentylatorami i oświetleniem na każde miejsce pasażerskie oraz fotelami wyposażonymi w podłokietniki i funkcję odchylania. 

Przejazd zaczynał się przy dworcu w Katowicach, ale 10 minut przed przyjazdem pociągu z Krakowa. Uzgodniłem więc z organizatorem, że dosiądę się przy dworcu w Mysłowicach. Poranek był nawet lekko zimowy. W nocy delikatnie sypnęło śniegiem, ale nie było co liczyć, że utrzyma się cały dzień. Autobusem MPK podjechałem na stację w Zabierzowie, skąd do Katowic udałem się pociągiem regio z Rzeszowa zestawionym z dwóch Impulsów. 

EN63A-004+017 jako pociąg regio z Rzeszowa do Katowic
zatrzymują się w Zabierzowie

Gdy dotarłem do Mysłowic, kapka śniegu jeszcze leżała, więc wybrałem się sfotografować z nim tramwaj na odcinku między dworcem kolejowym a Czarną Przemszą. Trafił się wiedeńczyk E1 #928. 

E1 #928 ruszył z przystanku Mysłowice Dworzec PKP

Następnie przeszedłem na przystanek autobusowy położony po drugiej stronie stacji kolejowej, skąd miał mnie zabrać autobus imprezowy. Po dłuższym oczekiwaniu w końcu przyjechał. Fotele w tym autobusie są mega wygodne. Niech się schowają wszystkie współczesne turystyki. Na początek jechaliśmy ulicą Oświęcimską (drogą nr 934), a w dzielnicy Brzezinka skręciliśmy w ulicę Nowochrzanowską w kierunku Jaworzna. Pierwszy mój fotostop był w klimatach industrialnych i odbył się pod Elektrownią Jaworzno III. Wykonaliśmy m.in. ujęcia z widokiem na budowany nowy blok elektrowni. 

Imprezowy Jelcz PR110D Lux na tle nowo budowanego bloku
Elektrowni Jaworzno III

Przed Elektrownią Jaworzno III

Potem wróciliśmy do Mysłowic Brzezinki, skąd kontynuowaliśmy jazdę na południe. Kolejne zdjęcia odbyły się w dzielnicy Kosztowy. 

Mysłowice, ulica Kosztowska

Jadąc dalej drogą wojewódzką nr 934 opuściliśmy granice administracyjne Mysłowic i znaleźliśmy się w Imielinie. Tuż po wjechaniu do tego miasta odbiliśmy z głównej drogi w lewo w celu wykonania kilku polnych ujęć. Zatrzymaliśmy się na ulicy Satelickiej oraz Skalnej.

Imielin, ulica Satelicka

Imielin, ulica Skalna

Okrążyliśmy w ten sposób od wschodu centrum Imielina i ponownie znaleźliśmy się na drodze wojewódzkiej nr 934. Dalej kierując się na południe osiągnęliśmy Chełm Śląski. Tu organizator miał w planie motyw kolejowy. Zajechaliśmy na tutejszą stację leżącą na trasie z Katowic do Oświęcimia i ustawiliśmy autobus w dogodnym miejscu do wspólnego zdjęcia z pociągiem. 

Przy stacji w Chełmie Śląskim

Trafił się krótki skład towarowy Rail Polska z elektrowozem 182 023-2 oraz dwie osobówki Kolei Śląskich. W kierunku Katowic pojechał EN57-805 a do Oświęcimia EN57-1056. Pierwszemu zrobiłem ujęcie z autobusem, a drugiemu dla odmiany popełniłem ujęcie solo. 

Spotkanie ze składem towarowym Rail Polska

Spotkanie z pociągiem osobowym z Oświęcimia do Lublińca

EN57-1056 jako pociąg osobowy z Katowic do Oświęcimia

Ze zdjęcia naszego autobusu z jednostką EN57 jestem bardzo zadowolony. Jak dla mnie mogłoby być wykorzystane w artykule poświęconym integracji transportu kolejowego z autobusowym, np. o autobusowych liniach dowozowych do pociągu ;D Koleżanka później przygotowywała prezentację w tym temacie i pytała się czy nie mam zdjęcia przedstawiającego pociąg i autobus. Od razu zaproponowałem to zdjęcie z Chełma Śląskiego, ale nie zyskało jej akceptacji, nie rozumiem czemu 😒 Po kolejowym fotostopie ruszyliśmy dalej na południe do Kopciowic. Tam rozstaliśmy się już z drogą nr 934 i skręciliśmy do wioski Chełm Mały. Jest ona położona na samym końcu okręgu górnośląskiego. Osada położona jest nad rzeką Przemszą, która stanowi tu granicę Województwa Śląskiego i Małopolskiego. Co ciekawe, za czasów zaborców była tu granica Prus i Austrii i w Chełmie Małym znajdowało się przejście graniczne. Wykonaliśmy zdjęcia naszego autobusu na tle dawnego pruskiego budynku celnego i z widokiem na kładkę nad Przemszą wybudowaną w miejscu dawnego mostu granicznego. 

W Chełmie Małym

Na tle dawnego pruskiego budynku celnego w Chełmie Małym

Drogę powrotną do Chełmu Śląskiego sobie skróciliśmy jadąc przez ulicę Dożynkową. Roztaczał się stąd ładny widok na leżące już w Małopolsce miasto Chełmek. Nie omieszkaliśmy uwiecznić w tym plenerze naszego Jelcza. 

Chełm Śląski, ulica Dożynkowa

Po dotarciu ponownie do Chełmu Śląskiego udaliśmy się na zachód w kierunku Lędzin. Na kolejne zdjęcia zatrzymaliśmy się na osiedlu Goławiec. 

Lędziny, ulica Goławiecka

Jechaliśmy dalej przez Górki aż osiągnęliśmy centrum Lędzin. Przejechaliśmy przez nie bez postoju kierując się do położonego na północno-zachodnich krańcach miasta osiedla Zamoście. Zdjęcia wykonaliśmy na ulicy Zakole przed mostem na rzeczce Przyrwa. 

Lędziny, ulica Zakole

Wróciliśmy do centrum Lędzin, gdzie skręciliśmy w lewo do osiedla Hołdunów. Tam zaś ponownie skręciliśmy w lewo, w ulicę Murckowską prowadzącą w kierunku mysłowickiej dzielnicy Wesoła. Tu niestety nasza impreza przedwcześnie się zakończyła. Mijając osiedle Ławki najechaliśmy na jakiś uskok, w wyniku czego autobus uderzył tylnym zwisem o asfalt i poszło powietrze z tylnych poduszek. Od tego czasu osoby podróżujące z tyłu autobusu boleśnie odczuwali każdą nierówność. Zatrzymaliśmy się więc w najbliższym możliwym miejscu i poszliśmy szukać autobusu żeby się stąd wydostać. 

Mysłowice Ławki, ulica Murckowska, przymusowy koniec imprezy

Mieliśmy farta, bo akurat po kilku minutach podjechał autobus KZK GOP do Katowic. Nawet udało się na styk zdążyć na osobówkę do Krakowa. Trafiła się klasyczna jednostka EN57-1949 z siedzeniami z dermy. Do Krakowa dotarłem planowo po godzinie 18. Impreza mimo, że pozostawiła trochę niedosytu, podobała mi się. Fajnie było po latach się przejechać turystyczną peerą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz