środa, 31 stycznia 2024

2023-12-30 Na styku trzech województw - edycja zima 2023/24

 

Pora na kolejną porcję zdjęć z okolic trójstyku województw: małopolskiego, świętokrzyskiego i śląskiego. Tym razem edycja zimowa. Na przełomie grudnia 2023 r. i stycznia 2024 r. odbyłem z Alkiem wypady na zdjęcia w okolice Szczekocin i Włoszczowy.

 

Pierwszy wypad, sobota 30 grudnia 2023 r.

Nasz pierwszy zimowy wyjazd odbył się w przedostatni dzień 2023 roku. Motywacją był głównie pociąg EIC „Tatry” relacji Warszawa – Zakopane, od zmiany rozkładu jazdy obsługiwany planowo zestawem Vectron PKP Cargo i 12 nowych wagonów. Dodatkowo podjęliśmy kolejną próbę uwiecznienia jednego z czeskich Vectronów obsługujących międzynarodowe pociągi na linii CMK. W poprzednim rozkładzie też kursowały, ale nie mieliśmy wówczas do nich szczęścia. Aura tego dnia była mało zimowa, ale przynajmniej była szansa na słońce. Wyjechałem z Krakowa osobówką do Sędziszowa po godzinie 7, a Alek odebrał mnie z przystanku w Klimontowie. Głównym naszym celem była linia Kozłów – Starzyny. Odcinek od Kozłowa do Węgrzynowa odwiedzaliśmy już dość często, to tym razem skupiliśmy się na okolicy posterunku odgałęźnego Sprowa. Zostawiliśmy auto przy przejeździe w rejonie semaforów wjazdowych od strony Starzyn i poszliśmy kawałek polną drogą szukając dobrej miejscówki na „Tatry”. W międzyczasie od strony Kozłowa nadjechał IC „Marszałek Piłsudski” prowadzony przez EP09-008. 

EP09-008 z pociągiem IC "Marszałek Piłsudski" z Krakowa
Głównego do Warszawy Gdańskiej mija posterunek odgałęźny Sprowa

Znaleźliśmy idealną miejscówkę i patrzyliśmy na ruch chmur z nadzieją, że „Tatry” złapiemy ładnie ze słońcem. Chmury ładnie współpracowały i pięknie oświetliły vectrona z 12-wagonowym składem. 

EU46-507 z pociągiem EIC "Tatry" z Warszawy do Zakopanego
zbliża się do posterunku Sprowa

Po wykonaniu zdjęcia przemieściliśmy się na drugą stronę posterunku, bliżej semaforów wjazdowych od strony Kozłowa. Jest tam przejazd drogowy, w pobliżu którego stoi kapliczka. Na dodatek spacerowały przy niej kaczki. Już mi się w głowie zrodził pomysł kadru miesiąca z kapliczką i kaczkami, lecz Alek uznał że kapliczka stoi w cieniu i zrobimy inny kadr. Wjechał autem tak, że przepłoszył te kaczki i cały mój plan na zdjęcie miesiąca legł w gruzach L. Ostatecznie wykonaliśmy ujęcia z polem i roztopami. Napatoczył się nowy Stadler w obsłudze IC „Witkacy” z Zakopanego do Gdyni, oraz pendolino z Gdyni do Krakowa. 

ED160-026 jako pociąg IC "Witkacy" z Zakopanego do Gdyni
mija posterunek Sprowa

ED250-017 jako pociąg EIP z Gdyni do Krakowa

Potem na tej trasie nie szykowało się nic ciekawego w najbliższym czasie, więc przemieściliśmy się na linię CMK, spróbować czy pojedzie czeski vectron z IC „Batory”. Zmierzaliśmy w stronę Szczekocin mijając miejsce katastrofy kolejowej z 2012 roku. Po minięciu Szczekocin udaliśmy się kawałek drogą krajową w stronę Zawiercia, po czym w Zawadzie Pilickiej skręciliśmy na wiadukt nad linią CMK (konkretnie nad szlakiem Psary – Góra Włodowska). I tu nam poszczęściło się niesamowicie. Nie tylko z „Batorym” pojechał vectron, ale jeszcze trafiły nam się super warunki pogodowe: słońce, ciemne chmury i tęcza J To zasługa przechodzącego obok frontu deszczowego, który przyniósł takie zjawiska. Tak więc nie udało się zrobić zdjęcia miesiąca w Sprowie, ale udało się w Zawadzie Pilickiej 😀. 

Czeski vectron 6193 572 z pociągiem IC "Batory" z Warszawy
Gdańskiej do Budapesztu Nyugati na szlaku Psary - Góra Włodowska

Więcej tak udanych kadrów już tego dnia nie zrobiliśmy. Front deszczowy przyszedł w naszą stronę i przyniósł gwałtowne pogorszenie pogody. Wobec tego Alek zarządził, że jedziemy do Sędziszowa na hot doga. Pojechaliśmy tam lokalnymi drogami na południe od Szczekocin. Hot dogi sprzedawane na sędziszowskim targowisku są lokalną specjalnością, po którą ustawiają się kolejki miejscowych. Tego dnia w kolejce do budki z hot dogami czekało kilka osób, to stwierdziliśmy że pójdzie szybko. Tyle że każdy kupował średnio po 4 hot dogi :o Normalnie zapasy ludzie robili jakby miała przyjść zima stulecia. Ludzi czekało przed nami może z sześć, a hot dogów poszło ponad 20. Na szczęście nigdzie nam się nie spieszyło, bo pogoda była wybitnie nie fotogeniczna. Gdy już w końcu się posililiśmy, udaliśmy się na chwilę do Alka. Na dalszą część dzisiejszego focenia pociągów zabraliśmy suczkę Alka, Lunę J. Mimo, że miała ona okazję już mnie poznać kilka razy, wciąż trzyma się ode mnie na dystans i nie bardzo się daje pogłaskać. Jak mnie nie polubi to trudno, jakoś przeżyję :p Alkowi jednak zależy, żebym zyskał jej względy i tym razem przygotował kilka trików mających na celu przełamywanie barier. Wyposażył mnie w porcję smaczków, którymi co jakiś czas dokarmiałem Lusię 😃. Pojechaliśmy na szlak Kozłów – Sprowa w okolice wsi Węgrzynów Stary. Pospacerowaliśmy trochę z Luną wzdłuż torów. Przejechały dwa pociągi, IC „Cegielski” z Krakowa do Poznania oraz pendziak z Gdyni do Krakowa.

ED160-028 jako pociąg IC "Cegielski" z Krakowa do Poznania
mija Węgrzynów Stary (szlak Kozłów - Sprowa)

ED250-016 jako pociąg EIP z Gdyni do Krakowa

Potem parametr zaczął się gwałtownie pogarszać i uznaliśmy że wracamy. Trochę może Lusia się do mnie przekonała po tym spacerze 😉. Po godzinie 16 Alek odwiózł mnie na przystanek w Klimontowie, gdzie wsiadłem w regio relacji Busko-Zdrój – Katowice. Podjechałem nim do Kozłowa, gdzie przesiadłem się w osobówkę Kolei Małopolskich do Krakowa.

 

Drugi wypad, sobota 13 stycznia 2024 r.

Drugi wypad mieliśmy już w zimowej aurze. Świeże opady śniegu zachęciły nas do odwiedzenia linii CMK i uwiecznienia ekspresów robiących zadymki śnieżne J. Alek chciał przed godziną 9 być już na szlaku, więc poprosił mnie żebym przyjechał regio do Kielc wyjeżdżającym z Krakowa po godzinie 6. Przez całą podróż towarzyszyło mi donośne chrapanie roboli wracających z nocnej zmiany. Z Klimontowa ruszyliśmy z Alkiem w kierunku Szczekocin. Momentami jechaliśmy z duszą na ramieniu. Na drogach zaspy śnieżne, przez co często driftowaliśmy na zakrętach. Dobrze, że Alek się zabezpieczył i wziął łopatę na wypadek jakbyśmy się zakopali. Ale wystarczy że przejechaliśmy z terenu województwa świętokrzyskiego do śląskiego, droga zrobiła się czarna i mogliśmy przyspieszyć. Ze Szczekocin skierowaliśmy się na północ do Secemina i po chwili zatrzymaliśmy się przy wiadukcie nad CMK w okolicy posterunku Knapówka. Jako pierwsze miały jechać IC „Silesia” relacji Ostrava Svinov – Warszawa Gdańska (planowo obsługiwany czeskim Vectronem), oraz wagonowy EIC relacji Warszawa Wschodnia – Bielsko-Biała Główna (na którym zazwyczaj pojawia się czerwony Vectron EU46-506 PKP Cargo). Zdecydowanie większą kurzawę śnieżną zrobił pociąg jadący od Warszawy. 

6193 571 z pociągiem IC "Silesia" z Ostravy Svinov do Warszawy
Gdańskiej na szlaku Psary - Knapówka

EU46-506 z pociągiem EIC z Warszawy Wschodniej do Bielska-
-Białej Głównej na szlaku Knapówka - Psary

Kilka minut później przemknęło jeszcze pendolino z Rzeszowa do Gdyni, ale ono już nie zrobiło aż takiej zadymki. 

ED250-019 jako pociąg EIP z Rzeszowa do Gdyni

Potem uznaliśmy, że wyczerpaliśmy potencjał tej miejscówki i pora przenieść się w inne miejsce. Wróciliśmy do Secemina, skąd skierowaliśmy się na lokalną drogę przekraczającą linię CMK mniej więcej w połowie szlaku Knapówka – Psary. Wzdłuż torów biegnie tu droga technologiczna. Pojechaliśmy nią kawałek w kierunku Psar, ale nie zapuszczaliśmy się za daleko. Była zasypana śniegiem i baliśmy się, że się zakopiemy. A utknąć na takim odludziu to by była katastrofa. Kolejnymi pociągami jakie nam się trafiły były IC „Marszałek Piłsudski” z Krakowa do Warszawy prowadzony przez EP07-1038 oraz EIC „Tatry” z Warszawy do Zakopanego tradycyjnie z niebieskim Vectronem EU46-507. 

Ciąg dalszy ze szlaku Psary - Knapówka. EP07-1038 z pociągiem
IC "Marszałek Piłsudski" z Krakowa Głównego do Warszawy Gdańskiej.

EU46-507 z pociągiem EIC "Tatry" z Warszawy do Zakopanego

Następnie pojechaliśmy drogą technologiczną w drugą stronę, wzdłuż szlaku w kierunku Knapówki. Tu był lepszy widok i uznaliśmy, że zostaniemy tu nieco dłużej. Po około kwadransie przemknął pendziak z Bielska-Białej do Gdyni. 

ED250-001 jako pociąg EIP z Bielska-Białej do Gdyni

Zaciekawiło nas jeszcze jaki będzie widok jak pojedziemy tą drogą dalej wzdłuż szlaku w kierunku Knapówki. Szybko się jednak okazało, że dalej nie jest już tak fajny widok, gdyż linia kolejowa wchodzi na nasyp i w kadr wchodzą krzaki oraz płot. Na dodatek zobaczyliśmy, że nadjeżdża pendolino od Warszawy. Zrobiliśmy mu na szybko takie rozpaczliwe ujęcie. 

ED250-011 jako pociąg EIP z Gdyni do Krakowa

Potem wróciliśmy z podkulonymi ogonami na poprzednią miejscówkę i czekaliśmy na kolejny skład od Warszawy. Był nim IC „Batory” do Budapesztu planowo prowadzony czeskim Vectronem. 

193 661-4 z pociągiem IC "Batory" relacji Warszawa Gdańska -
Budapest Nyugati.

Zaraz za nim miał jechać IC „Karłowicz” z Bydgoszczy do Krakowa. Planowo lata na tym Stadler, ale od niechcenia postanowiliśmy że poczekamy. Patrzymy, a tu na horyzoncie wyłania się skład wagonowy. Okazało się, że pofarciło nam się i trafił się skład zastępczy 😀. 

EP07-1005 z pociągiem IC "Kazimierz" z Bydgoszczy do Krakowa.
Skład zastępczy za jednostkę ED160.

Już się mieliśmy zbierać, a tu widzimy z oddali, że jeszcze coś jedzie od Knapówki. Był to luzak w postaci eurosprintera LTE. 

186 944 spółki LTE

Teraz już nasyciliśmy się tą miejscówką i zdecydowaliśmy się zmienić lokalizację. Przenieśliśmy się na łącznicę Czarnca – Knapówka, którą miał niebawem jechać IC „Sztygar” z Lublina do Katowic. Planowo jeździ na nim jednostka ED74. Okazało się, że wzniecał na tej łącznicy znacznie większą kurzawę niż ekspresy śmigające po CMK. Czyli wychodzi na to, że rozmiary kurzawy zależą nie tylko od prędkości pociągów, ale i od natężenia ruchu na szlaku. 

ED74-013 jako pociąg IC "Sztygar" z Lublina do Katowic na
łącznicy Czarnca - Knapówka

Kolejnym naszym celem była inna pobliska łącznica. W okolicach Czarncy linia CMK przecina się z linią Kielce – Częstochowa. Spinają je trzy łącznice, z czego jedna została oddana do użytku rok temu. Mowa o łącznicy Czarnca – Włoszczowa Północ. Wybudowana została ona z myślą o utworzeniu szybkiego połączenia Kielc z Warszawą i Łodzią. Kilka lat temu bowiem część pociągów IC relacji Olsztyn – Warszawa – Kielce – Kraków było trasowanych przez Włoszczowę i musiały zmieniać czoło w Żelisławicach. Teraz mogłyby kursować bez zmiany kierunku jazdy, tyle że obecnie pociągi IC z Olsztyna do Krakowa kursują przez Radom. Z Warszawy do Kielc jadą one około 2,5 godziny a przez nową łącznicę we Włoszczowie zajęło by im to około 20 minut krócej. Ostatecznie łącznicą wytrasowane zostały wszystkie osobówki relacji Kielce – Częstochowa – Kielce. Jadąc od Kielc zjeżdżają one w Czarncy na łącznicę do Włoszczowy Północ, zmieniają czoło i łącznicą do Żelisławic wracają na trasę do Częstochowy. Około godziny 12 zjadą się we Włoszczowie osobówki zarówno od Częstochowy jak i Kielc. To za około godzinę, więc mogliśmy na spokojnie spenetrować całą łącznicę. Zatrzymały nas szlabany na przejeździe przez linię Kielce – Częstochowa przy posterunku Czarnca. Liczyliśmy, że coś pojedzie od strony Kielc, bo w tamtą stronę był dobry widok. W drugą stronę wszystko zasłaniał peron. Niestety pociąg pojechał od złej strony, i to jeszcze od łącznicy z Knapówki. Był to pociąg roboczy z Psar z jakimś żółtym gagarem. Tak więc mogliśmy po sfoceniu „Sztygara” zostać chwilę dłużej przy tamtej łącznicy a nie ewakuować się od razu 😕. Na dodatek później zauważyliśmy, że ten przejazd ze szlabanami w Czarncy da się łatwo objechać przez niestrzeżony przejazd w Kuzkach i tam byśmy mogli tego gagara zrobić na pierwszą ligę 😠 Ale już trudno, czasu nie cofniemy. Na pierwszą ligę musimy za to zrobić osobówki na łącznicy do Włoszczowy Północ. Spenetrowaliśmy teren i okazało się, że można ładnie zrobić pociąg na łącznicy zarówno od strony Czarncy, jak i Włoszczowy Północ. Przy okazji w okolicy semaforów wjazdowych do Włoszczowy Północ upolowaliśmy pendziaka z Krakowa do Gdyni, oraz IC „Panorama” z Warszawy do Wrocławia kierującego się na łącznicę do Żelisławic. 

ED250-009 jako pociąg EIP z Krakowa do Gdyni za chwilę minie
stację Włoszczowa Północ

EP09-027 z pociągiem IC "Panorama" z Warszawy do Wrocławia
opuszcza stację Włoszczowa Północ kierując się na łącznicę do
Żelisławic

Zaczęliśmy być już nieco głodni, a Włoszczowa akurat nie dorobiła się żadnego fast fooda. Były za to pizzerie, toteż zdecydowaliśmy że zamówimy sobie włoski przysmak. Alek zamówił jedzenie telefonicznie, po czym udaliśmy się do centrum miasta po odbiór. Z czym kojarzy się z Włoszczowa? Z Mają Włoszczowską 😂 Nie no żartuję 😛 Ta znana kolarka pewnie nigdy w tym mieście nie była. A tak na serio to z mleczarnią. No i z Przemysławem Gosiewskim, pomysłodawcą budowy peronów na stacji Włoszczowa Północ. Dorobił się już nawet swojego ronda w tym mieście. Po odbiorze pizzy ruszyliśmy w stronę Czarncy. Dojechaliśmy na miejscówkę z widokiem na łącznicę od strony Włoszczowy Północ i zajęliśmy się konsumpcją lunchu. Pizza była pieczona w piecu opalanym drewnem i pachniała wyśmienicie. Stygła jednak na tym zimnie błyskawicznie, bo Alek zabraniał kategorycznie jedzenia w aucie 😛 Na osobówce od Częstochowy trafił się jedyny świętokrzyski acatus EN64-009. 

EN64-009 jako pociąg regio z Częstochowy do Kielc pokonuje
nową łącznicę Włoszczowa Północ - Czarnca

Po wykonaniu zdjęć przemieściliśmy się szybko na wjazd do Włoszczowy Północ. Przy okazji zauważyliśmy nagrobek pod drzewem. Ciekawe czy to był samobójca, czy osoba przechodząca przez tory w niedozwolonym miejscu. Regio od Kielc przyjechało zestawione z impulsa EN63A-020. 

EN63A-020 jako pociąg regio z Kielc do Częstochowy zbliża się
do stacji Włoszczowa Północ łącznicą z Czarncy

Wypad już uznaliśmy za udany i postanowiliśmy pomału kierować się w drogę powrotną. Drogi w okolicach Sędziszowa dalej białe, ale minęliśmy jeden pług! Do powrotnego pociągu miałem jeszcze godzinę, to Alek zawiózł mnie do siebie. Luna niestety dalej trzyma się ode mnie na dystans. Tak więc jeszcze pewnie trochę wspólnych spacerów nas czeka nim się do mnie przekona 😀. Po rozgrzewającej kawce u Alka wróciłem osobówką do Krakowa.

niedziela, 28 stycznia 2024

2019-10-15 Żółtym autobusem po Śląsku i Opolszczyźnie

 

Wygrzebałem z archiwum wpis z jeszcze jednej imprezy autobusowej. Tym razem dotyczy on przejazdu pn. „Żółtym autobusem po Śląsku i Opolszczyźnie”. Jego bohaterem był nietypowy dwudrzwiowy egzemplarz Jelcza 120M/3. Pojazd wyprodukowany został w 2001 roku i służbę liniową rozpoczął w PKS Lubliniec. Po upadłości firmy w 2018 roku odkupiony został przez przewoźnika GTV Bus Polska sp. z o.o. z Ozimka. W piękną jesienną sobotę 12 października 2019 r. autobus ten wziął udział w wycieczce, która odbyła się po okolicach Gliwic, Kędzierzyna-Koźla i Rybnika. Jelcze to gatunek ginący, więc nie zastanawiając się długo wziąłem udział i imprezie z udziałem tego osobliwego autobusu.

Jesienią 2019 roku linia kolejowa z Krakowa do Katowic była jeszcze w trakcie remontu i pociągi nie kursowały co godzinę. Aby dotrzeć na rozpoczęcie imprezy do Gliwic na godzinę 10, musiałem wyjechać z Krakowa przed 6. Około 7:30 pociąg przyjeżdżał do Katowic. Korzystając ze sporego zapasu czasowego i dobrej pogody, zdecydowałem się wysiąść w Katowicach Szopienicach Południowych i przejść się do Zawodzia robiąc zdjęcia tramwajów. Między Szopienicami a Zawodziem kursują trzy linie tramwajowe: 14 z Mysłowic do Katowic Brynowa, 15 z Sosnowca Zagórza do Katowic Placu Wolności oraz 20 z Katowic Szopienic do Chorzowa Rynku. Na czternastce kursowały solowe stopiątki po modernizacji w Modertransie, na piętnastce Twisty 2010N a na dwudziestce citki 116Nd. Przy okazji napatoczył się ex-marokański byk Rail Polska ze składem towarowym jadący szlakiem Katowice Szopienice Północne – Katowice Dąbrówka Mała

Na początek tramwajowy spam ze spaceru ulicą Obrońców
Westerplatte, łączącej katowickie osiedla Szopienice i Roździeń.
Twist 2012N #836 jako linia 15

116Nd #803 na linii 20

105Na #688 na linii 14

2012N #843

Napatoczył się również 201Eo-003 Rail Polska ze składem
 towarowym jadący szlakiem Katowice Szopienice Północne -
Katowice Dąbrówka Mała

116Nd #805 na ulicy Obrońców Westerplatte w Katowicach

105Na #691

116Nd #803 przejeżdża koło zajezdni autobusowej na Zawodziu

2012N #846

A to już ulica 1 Maja na Zawodziu. 116Nd #812

105Na #691

Doszedłem do stacji Katowice Zawodzie, skąd planowałem podjechać Kolejami Śląskimi do Gliwic. Wcześniej jeszcze napatoczył się pociąg IC prowadzony lokomotywą EP07-442 w historycznych barwach. 

EP07-442 z pociągiem IC mija stację Katowice Zawodzie

Dojechałem osobówką do Gliwic, gdzie przeszedłem na plac przed dworcem kolejowym. Oczekiwał tam nasz żółty dwudrzwiowy Jelcz 120M/3. Punktualnie o godzinie 10 ruszyliśmy w trasę. Bardzo ciekawy jest ten Jelcz. Niby to model miejski, ale ma tylko dwoje drzwi, po dwa rzędy siedzeń i firanki w oknach. Co ciekawe ma po lewej stronie wydzieloną tzw. rzeźnię, czyli miejsce dla wózków. Ale o tym że nie ma jak się do niej dostać z wózkiem, ze względu na brak środkowych drzwi i dwa rzędy siedzeń, to już nikt się nie przejął 😂. Według zamysłu organizatora przejazd tym autobusem, to miała bardziej wycieczka niż impreza. Na szczęście na przejazd wybrał się kolega Łukasz (z którym miałem okazję wybrać się na Ukrainę w 2017 r.), który załatwił z organizatorem aby zatrzymać się też na kilka fotostopów. Na początek podążaliśmy w kierunku północno-zachodnim i pierwszy postój mieliśmy przy stacji kolejowej Rudziniec Gliwicki zlokalizowanej przy linii Gliwice – Kędzierzyn-Koźle. Niegdyś to właśnie tędy przejeżdżała większość pociągów dalekobieżnych łączących Przemyśl, Kraków i Katowice z Wrocławiem. W 2019 r. jednak ze względu na trwającą modernizację odcinków Kraków – Katowice i Kędzierzyn-Koźle – Opole, IC-ki były przekierowane na inne trasy, a przez Rudziniec kursowały głównie osobówki i składy towarowe. 

Nasz imprezowy Jelcz 120M/3 na placu przy stacji kolejowej
Rudziniec Gliwicki

Jadąc dalej na zachód opuściliśmy po chwili teren województwa śląskiego. Pierwszą miejscowością na terenie województwa opolskiego były Niezdrowice. Udało nam się tu przekonać organizatora na krótki fotostop. 

Niezdrowice

Kawałek dalej osiągnęliśmy miasto Ujazd. Tam wykonaliśmy zdjęcia autobusu najpierw na stalowym moście nad Kanałem Gliwickim, oraz w centrum miasta na Placu Zamkowym. 

Most na Kanale Gliwickim w Ujeździe

Na Placu Zamkowym w Ujeździe

Po wykonaniu fotek kontynuowaliśmy jazdę nadal w kierunku zachodnim. W miejscowości Lichynia napotkaliśmy okazały wiadukt kolejowy. Łukasz nie mógł takiego motywu przepuścić i pomimo niekorzystnego oświetlania, zarządził tu fotostop. Niestety na tym pięknym obiekcie nie ujrzymy już pociągu. Biegnąca po nim linia kolejowa Kędzierzyn-Koźle – Strzelce Opolskie została zamknięta dla ruchu w 2000 roku i bardzo szybko padła ofiarą złomiarzy. Pierwotnie linia miała stanowić dalekobieżny ciąg Kędzierzyn-Koźle – Strzelce Opolskie – Fosowskie – Kluczbork, ale początkowy odcinek do Strzelec Opolskich nie doczekał się elektryfikacji przez co pełnił tylko funkcje lokalne. Ostatecznie pozostałości torów które nie zostały rozkradzione, oficjalnie rozebrano w 2015 r. 

Pod wiaduktem kolejowym w Lichyni

Jadąc dalej osiągnęliśmy miasto Leśnica, skąd skierowaliśmy się na północ do głównego celu wycieczki, którym była Góra św. Anny. Mieliśmy tu półgodzinny postój na zwiedzanie okolicy. 

Dłuższy postój na Górze św. Anny

Większość z nas udała się na zwiedzanie olbrzymiego amfiteatru na ponad 20 tysięcy widzów, powstałego na terenie dawnego kamieniołomu. Wybudowali go Niemcy w okresie międzywojennym aby upamiętnić swoich bohaterów walczących o niemieckość Śląska w 1921 roku. Gdy w 1945 r. teren ten znalazł się w granicach Polski, amfiteatr stał się miejscem czczenia powstańców walczących o przynależność Śląska do Polski. Tak więc sławiono ofiary tego samego boju, tylko walczących po przeciwnej stronie. Warto odwiedzić amfiteatr nie tylko ze względu na jego rozmiary. Dźwięk odbijający się od obiektu daje ciekawe wrażenia akustyczne. Innym zabytkiem Góry św. Anny jest sanktuarium św. Anny Samotrzeciej z kalwarią, na którą składa się kilkadziesiąt kaplic. To taka śląska Jasna Góra, od stuleci licznie odwiedzana przez pielgrzymów z całego regionu. Przy jednej z kaplic zrobiliśmy sobie fotostop w drodze powrotnej do Leśnicy. 

Wracamy z Góry św. Anny

Postój przy jednej z kaplic kalwarii sanktuarium św. Anny
Samostrzeciej

Następnie minęliśmy Leśnicę. Ponownie przekroczyliśmy trupa linii kolejowej Strzelce Opolskie – Kędzierzyn-Koźle (przejechaliśmy wiaduktem nad chaszczami, w których niegdyś znajdowała się stacja Leśnica). Za Raszową z kolei dotarliśmy do zamkniętego przejazdu przez czynną linię kolejową Kędzierzyn-Koźle – Opole. Wyskoczyliśmy z autobusu i przypadkowo upolowaliśmy opolskiego Impulsa EN63A-030 w obsłudze pociągu regio relacji Racibórz – Wrocław Główny. 

EN63A-030 jako pociąg regio z Raciborza do Wrocławia Gł
zbliża się do przystanku Raszowa

Potem wjechaliśmy do Kędzierzyna-Koźla, gdzie zaplanowana była przerwa obiadowa. Konkretnie zatrzymaliśmy się w Koźlu. Po obiedzie ruszyliśmy w dalszą drogę w kierunku południowym. We wsi Bierawa naszą uwagę przykuł zaparkowany na jednej z posesji klasyczny Autosan H9 w PKS-owskich barwach i z nietypowym układem drzwi (drugie drzwi miał przed drugą osią). Później się dowiedziałem, że autobus pochodzi z PKS Łódź i został zakupiony przez prywatną osobę w celu odbudowy na zabytek. Ponownie wjechaliśmy do województwa śląskiego docierając do Kuźni Raciborskiej. Tam zaś skręciliśmy na wschód i po chwili znaleźliśmy się w miejscowości Rudy. Ta położona wśród lasów wieś jest znana miłośnikom kolei m.in. ze względu na działającą zabytkową stację kolei wąskotorowej. I właśnie ta wąskotorówka była kolejnym naszym celem. Rudy leżą przy linii wąskotorowej Gliwice – Racibórz Markowice otwartej w 1899 roku i wchodzącej niegdyś w sieć Górnośląskich Kolei Wąskotorowych. Była to jedyna linia na sieci GKW, na której prowadzony był regularny ruch pasażerski. Ustał on w roku 1991. Aby ocalić wąskotorówkę od zapomnienia, w Rudach powstał skansen gromadzący tabor wąskotorowy. Opiekuje się nim Towarzystwo Służby Ochrony Zabytków Kolei. Uruchamiane są również pociągi turystyczne do stacji Rybnik Stodoły (druga stacja w kierunku Raciborza) oraz do Stanicy (pierwsza stacja w kierunku Gliwic). Zajechaliśmy autobusem na boisko zlokalizowane tuż przy szlaku w kierunku Stanicy, a tak się złożyło że akurat do Rud przyjechał pociąg turystyczny, który przyprowadziła lokomotywa Wls180-15. 

Wls180-15 przyprowadziła do Rud pociąg turystyczny ze stacji
Rybnik Stodoły


Nasz Jelcz na boisku w Rudach

Udało nam się przekonać obsługę pociągu, aby wyjechali składem kawałek za stację, tak żeby udało się zrobić wspólne zdjęcie Jelcza z wąskotorówką. 

Spotkanie Jelcza z wąskotorówką

Po wykonaniu wspólnego zdjęcia z kolejką ruszyliśmy wzdłuż jej trasy w kierunku Rybnika. Do niedawna kolejka najdalej zapuszczała się do stacji Paproć, 2 kilometry za Rudami. Od 2018 roku udrożnione zostały kolejne dwa kilometry do stacji Rybnik Stodoły i mieliśmy okazję przejechać się wzdłuż wyremontowanego szlaku. Oczywiście super, że powiększyła się długość czynnych wąskich torów, ale jednak na stacja Rybnik Stodoły leży trochę pośrodku niczego. Minęliśmy stację i jechaliśmy jeszcze ponad kilometr przez las zanim osiągnęliśmy pierwsze zabudowania Rybnika. W centrum miasta mieliśmy jedno miejsce do odwiedzenia, mianowicie bazę dawnego PKS-u mieszczącą się przy ulicy Jankowickiej. W 1953 roku powstała tu placówka terenowa PKS Gliwice, a 11 lat później wyodrębniła się samodzielna spółka PKS Rybnik. Na początku XXI wieku niestety przewoźnik podzielił los wielu PKS-ów i zaczął popadać w tarapaty finansowe. W 2010 r. PKS Rybnik został postawiony w stan likwidacji, a pięć lat później zakończył działalność przewozową. 

Rybnik, dawna baza PKS przy ulicy Jankowickiej

Pomału kończyliśmy już imprezę i zmierzaliśmy w drogę powrotną do Gliwic. Po drodze zjechaliśmy jeszcze do Knurowa, gdzie zrobiliśmy dwa postoje. Pierwszy odbył się na pętli przy kopalni Szczygłowice. 

Knurów, pętla przy kopalni Szczygłowice

Później stanęliśmy na chwilę przy stacji kolejowej Knurów. Ruch pasażerski jest tu symboliczny i ogranicza się do weekendowych połączeń Kolei Śląskich z Gliwic do Wisły Głębce. Utrzymuje się za to intensywny ruch towarowy związany z obsługą pobliskich kopalń Knurów i Szczygłowice.

181 015-9 spółki Cargounit na stacji Knurów

753 773-1 Ceskich Drah i EU07-124 spółki Rail STM na stacji
w Knurowie

Po wykonaniu zdjęć pociągów towarowych ruszyliśmy już prosto do Gliwic, gdzie przed godziną 17 nastąpiło zakończenie imprezy.