wtorek, 17 listopada 2020

2017-04-02 Wycieczka śladem linii WPK Katowice po Olkuszu i okolicach

 W jeden z pierwszych wiosennych weekendów 2017 r. Maks wyciągnął mnie na imprezę Ikarusem po okolicach Olkusza. Była to wycieczka śladami linii WPK Katowice. Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne funkcjonowało w latach 1951 – 1991 i pod koniec swojej działalności składało się z 11 zakładów eksploatacyjnych obsługujących komunikację miejską na terenie ówczesnego Województwa Katowickiego. Linie obsługiwane przez Oddział Autobusowy w Olkuszu miały przydzielone trzycyfrowe numery zaczynające się na 4. Przejazd odbywał się Ikarusem 280.26 pamiętającym czasy WPK Katowice. Wyprodukowany został w 1989 roku, a większość swojej kariery spędził na ulicach Gliwic. Po wycofaniu z ruchu liniowego w 2014 r. został zakupiony przez miłośnika komunikacji miejskiej z Jaworzna. Olkuski oddział WPK Katowice również posiadał przegubowe Ikarusy. Po likwidacji WPK zostały one przejęte przez Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Olkuszu. Wraz ze spadkiem liczby przewożonych podróżnych większość przegubowych Ikarusów została przebudowana na krótkie. Ostatnie egzemplarze zostały skasowane w 2010 r. 

Przejazd odbył się w niedzielę 2 kwietnia. Start był z Jaworzna, jednak my postanowiliśmy dotrzeć z Krakowa busem do Olkusza, a następnie komunikacją miejską do Bukowna i tam dołączyć do imprezy. Wyjechaliśmy z MDA około 8 rano i po niespełna godzinie byliśmy w Olkuszu. Pogoda pięknie dopisuje. Zaczekaliśmy na przystanku PKM na autobus do Bukowna. Maks po cichu liczył, że trafi się jakaś używana Scania albo MAN. Musiał jednak obejść się smakiem, gdyż podjechał Jelcz Vero, czyli tabor który wówczas był eksploatowany również w Krakowie. Dotarliśmy pod dworzec w Bukownie, gdzie stał już imprezowy Ikarus i odbywał się fotostop. 

Ikarus 280.26 #4387 przy dworcu PKP w Bukownie

Wykonaliśmy zdjęcia, wsiedliśmy i ruszyliśmy w trasę. Ulica Leśna doprowadziła nas do przejazdu przez linię kolejową Katowice – Sędziszów i Linię Hutniczą Szerokotorową. Przekroczyliśmy tory i wkrótce przystanęliśmy na zdjęcia na skrzyżowaniu z ulicą Brzozową. 

Bukowno, skrzyżowanie ulicy Leśnej i Brzozowej

Następnie wyjechaliśmy na ulicę Długą, którą zmierzaliśmy w kierunku Olkusza. Tuż po wyjeździe z Bukowna zatrzymaliśmy się na zdjęcia w okolicy rezerwatu przyrody Pustynia Starczynowska. 

Na Pustyni Starczynowskiej

Przed pierwszymi zabudowaniami Olkusza skręciliśmy w prawo w kierunku wsi Żurada. W tej miejscowości odbył się fotostop przy drewnianej chatce oraz na pętli. 

Przy drewnianej chatce w Żuradzie

Przed pętlą w Żuradzie

Pętla w Żuradzie

W dalszej części imprezy cofnęliśmy do centrum Żurady, gdzie skierowaliśmy się na wschód. Przekroczyliśmy drogę wojewódzką nr 791 Olkusz – Trzebinia i zaraz za ostatnimi zabudowaniami zatrzymaliśmy się na kolejne zdjęcia. 

Odcinek między Żuradą a Witeradowem

Wkrótce osiągnęliśmy wieś Witeradów, skąd skierowaliśmy się do Olkusza. Kolejne zdjęcia zaplanowane były na terenie miasta. Odwiedziliśmy pętle na Osiedlu Młodych i przy nowym szpitalu. 

Pętla na Osiedlu Młodych w Olkuszu

Pętla przy nowym szpitalu w Olkuszu

Następnie kontynuowaliśmy zwiedzanie wsi położonych na południe od miasta. Większość z nich, to typowe ulicówki, gdzie cała zabudowa skupiona jest wzdłuż jednej drogi. Osiek, do którego udaliśmy się w następnej kolejności jest najdłuższą z tych ulicówek. Rozciągnięty jest na długość prawie 4 kilometrów. Podczas jazdy przez wieś droga w kilku miejscach malowniczo się wznosi i opada. Nie omieszkaliśmy tego wykorzystać na fotostopie. 

W Osieku

Następnie zatrzymaliśmy się na pętli w Osieku. 

Pętla w Osieku

W dalszą drogę skierowaliśmy się na wschód przez Zimnodół, a po minięciu wsi skierowaliśmy się przez lasy na południe docierając do Zawady. Tam wykonaliśmy kolejne zdjęcia. 

Zawada

Później przez Zederman dotarliśmy do krajówki nr 94 Kraków – Olkusz. Przemieściliśmy się nią kawałek w stronę Olkusza, a w Sienicznie skręciliśmy w drogę wojewódzką nr 773 w kierunku Skały. Tak znaleźliśmy się we wsi Kosmolów. Naszym kolejnym celem była niezwykle malownicza droga do Zadola Kosmolowskiego. Biegnie ona przez otwartą przestrzeń przez pofałdowany teren Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Uczestnicy imprezy łazili w tę i we w tę po polach robiąc Ikarusowi niezliczoną liczbę ujęć. 

Droga z Kosmolowa do Zadola Kosmolowskiego

Na pętli w Zadolu Kosmolowskim również wykonaliśmy kilka zdjęć. 

Zadole Kosmolowskie

W drodze powrotnej do Olkusza zahaczyliśmy jeszcze o wieś Wiśliczka, gdzie autobus pozował w ładnym sosnowym lasku. 

Wiśliczka

W Olkuszu zajechaliśmy na plac przy dworcu PKP na zakupy, a dalsza część imprezy przewidywała zwiedzanie terenów na północ od miasta. 

Przy dworcu PKP w Olkuszu

Na początek podążyliśmy do Rabsztyna, gdzie naszym celem było to, z czego ta miejscowość słynie na cały kraj. Chodzi oczywiście o ruiny średniowiecznego zamku leżące na szlaku orlich gniazd. Autobus pozował na drodze pod samym zamkiem. 

Ujęcia pod zamkiem w Rabsztynie

Potem kierowaliśmy się w stronę Wolbromia przekraczając LHS i linię kolejową Katowice – Sędziszów. Drogą wojewódzką nr 783 dotarliśmy do przysiółka Pazurek, gdzie skręciliśmy w lokalną drogę w prawo. Doprowadziła nas ona do wsi Podlesie, gdzie wykonaliśmy kolejne zdjęcia. Droga malowniczo wznosiła się, a w tle było widać położoną na drugim wzgórzu wieś Gołaczewy z górującym kościołem św. Marii Magdaleny.

Podlesie

Następnie cofnęliśmy się do Pazurka i przez las udaliśmy się w kierunku Jaroszowca. Tak dotarliśmy ponownie do linii kolejowej Katowice – Sędziszów. Zdjęcia wykonaliśmy jak Ikarus pokonuje przejazd kolejowy oraz jak stoi przy budynku stacji Jaroszowiec Olkuski. 

Przejazd przez linię Katowice - Sędziszów

Przy stacji kolejowej Jaroszowiec Olkuski

Po wykonaniu zdjęć udaliśmy się na północ przez las. Minęliśmy wieś Zalesie Golczowskie, przekroczyliśmy bocznicę kolejową do papierni w Kluczach, po czym osiągnęliśmy pętlę w Golczowicach, położoną nad rzeką Białą Przemszą. 

Pętla w Golczowicach, po lewej most na Białej Przemszy

Następnie wróciliśmy do Jaroszowca, gdzie autobus pozował m.in. przy miejscowej hucie szkła. 

W centrum Jaroszowca

Na tle huty szkła w Jaroszowcu

Tuż za Jaroszowcem skręciliśmy w boczną drogę prowadzącą przez wsie Bogucin Duży i Bogucin Mały. Droga malowniczo wznosiła się i opadała, co zachęcało do częstych fotostopów. W pewnym momencie udało się wypatrzeć ruiny zamku w Rabsztynie.

Bogucin Duży

Z widokiem na zamek w Rabsztynie z Bogucina Małego

W Bogucinie Małym

Następnie znaleźliśmy się ponownie w Olkuszu, skąd pomknęliśmy na zachód krajówką nr 94. Osiągnęliśmy wieś Bolesław, gdzie zajrzeliśmy pod szyb Dąbrówka kopalni Pomorzany. 

Przy szybie Dąbrówka kopalni Pomorzany w Bolesławiu

Odwiedziliśmy też pętlę w przysiółku Hutki. 

Bolesław Hutki, pętla przy ulicy Jurajskiej

Następnie zawróciliśmy, przejechaliśmy przez centrum Bolesławia i osiągnęliśmy Podlipie, kolejną ulicówkę ciągnącą się przez 2,5 kilometra. Zdjęcia wykonaliśmy tuż za ostatnimi zabudowaniami miejscowości. 

Fotostop za Podlipiem

Potem skręciliśmy na południe i dotarliśmy na zachodnie rubieże Bukowna. Zaglądnęliśmy na pętlę położoną na ulicy Sławkowskiej na osiedlu Stare Bukowno. 

Pętla przy ulicy Sławkowskiej w Bukownie

Chwilę później historia zatoczyła koło i ponownie znaleźliśmy się w centrum tego miasta, czyli tam gdzie rozpoczynaliśmy imprezę. Autobus jechał dalej do Jaworzna, więc postanowiliśmy z Maksem zostać do końca i z Jaworzna wrócić do Krakowa. Oprócz nas w tym samym kierunku wracał też kolega Mareczek. Ostatnie już zdjęcia wykonaliśmy w niskim słońcu na biegnącej przez lasy ulicy Bukowskiej. 

W drodze z Bukowna do Jaworzna

Wysiedliśmy w centrum Jaworzna, skąd Maks i Mareczek planowali wracać autobusem Inter. Proponowałem pociąg ze Szczakowej, ale zostałem przegłosowany więc musiałem się dostosować. Nie chciałem wracać autobusem, bo w niedzielne wieczory może być problem z miejscem. No i miałem rację, autobus nawet nie zatrzymał się na naszym przystanku, taki jechał załadowany. Musieliśmy więc z podkulonymi ogonami szurać do pociągu. Wsiedliśmy w Scanię na linii 304 i zabraliśmy się nią pod dworzec w Szczakowej. Do Krakowa wróciliśmy ostatnią osobówką z Katowic. Dziękujemy organizatorom za przejazd tym zacnym autobusem i przygotowanie trasy z pięknymi plenerami okolic Olkusza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz