wtorek, 27 października 2020

2017-10-14 Impreza na Świętokrzyskiej Kolei Dojazdowej

Czternastego października 2017 r. odbyła się impreza na całym czynnym odcinku Świętokrzyskiej Kolei Dojazdowej czyli z Jędrzejowa do Pińczowa. Okazją do jej zorganizowania była niepewna przyszłość kolejki. Jednym z jej znaków rozpoznawczych są charakterystyczne estakady nad Nidą i jej terenami zalewowymi. Stan tych obiektów systematycznie się pogarszał i wymagały one już kosztownego remontu. Dodatkowo niebawem na stacji w Umianowicach miała się rozpocząć trwająca 2 lata budowa Ośrodka Edukacji Przyrodniczej, co mogło wyłączyć tę stację z użytku w sezonie 2018. Wśród miłośników kolei krążyły plotki, że w kolejnych latach kolejka mogłaby zostać podzielona na dwie części: z Jędrzejowa do Motkowic oraz z Pińczowa do Umianowic. Odcinek przez estakady zostałby zaś zamknięty z powodu ich złego stanu technicznego. Grupka pasjonatów postanowiła więc na wszelki wypadek zorganizować imprezę z fotostopami na całym przejezdnym odcinku. Skład pociągu stanowiły: lokomotywa spalinowa Lxd2-333, wagon osobowy 3Aw oraz brankard, wszystkie w historycznym malowaniu. Termin został wyznaczony na sobotę 14 października, co umożliwiło wykonanie zdjęć w pięknych jesiennych plenerach. 

Do Jędrzejowa dotarłem pociągiem IC „Żeromski” obsługiwanym Flirtem ED160. Jeszcze jadąc autobusem na dworzec spotkałem kolegę Mareczka, który również jechał na imprezę. On jednak jechał autem z innym kolegą, a ja już miałem kupione bilety na pociąg. To moja druga wizyta na kolejce jędrzejowskiej. Poprzednio byłem tu w 2004 r. na imprezie z parowozem Px48. Wówczas nie miałem problemu z dotarciem ze stacji normalnotorowej na wąskotorową, gdyż istniała bocznica kolejowa, która je łączyła. Przez te 13 lat jednak dużo się w Jędrzejowie pozmieniało. Po bocznicy nie było już śladu, więc miałem mały problem z trafieniem. W końcu jednak się udało. Na stacji ponownie spotkałem Mareczka. Do rozpoczęcia imprezy było jeszcze sporo czasu, więc poszliśmy na zakupy. Mareczek postanowił wypróbować piwo marki „1 na 100”. Jego entuzjazm jednak szybko przygasł, jak zauważył że ta nazwa oznacza, że ma 1% alkoholu :D. Tymczasem skład imprezowy już się podstawił i dumnie prezentował się w jesiennym słoneczku.

Lxd2-333 ze składem imprezowym na stacji Jędrzejów Wąskotorowy

Około 9:30 ruszyliśmy w drogę. Pierwsze zdjęcia wykonaliśmy jeszcze w Jędrzejowie, w rejonie ulicy Dygasińskiego, gdzie linia biegnie przez niewielki park. 

W parku w Jędrzejowie

Wzdłuż części trasy kolejki wytyczono ścieżkę rowerową. Fajnie, że chociaż czasem da się poprowadzić ścieżkę obok toru, a nie w jego śladzie. W rejonie wsi Borki odbył się kolejny fotostop w barwach jesieni. 

Fotostop w rejonie wsi Borki

Następne zdjęcia wykonaliśmy na podjeździe na Płaskowyż Jędrzejowski.

Wspinaczka na Płaskowyż Jędrzejowski

Przed stacją Jasionna

Minęliśmy stację Jasionna i parę kilometrów dalej linia wchodzi do Lasu Jakubowskiego. Była więc okazja do wykonania kolejnych zdjęć z barwami jesieni. 

W Lesie Jakubowskim

Wyjazd z Lasu Jakubowskiego

Następnie przejechaliśmy pod wiaduktem Linii Hutniczej Szerokotorowej i osiągnęliśmy stację Motkowice. 
Stacja Motkowice

Tu rozpoczął się gwóźdź programu. Za stacją bowiem linia wchodzi na tereny zalewowe Nidy. Stąd do Umianowic praktycznie szliśmy pieszo przed pociągiem robiąc mu co kawałek ujęcia na mostkach lub estakadach nad rozlewiskami. 

Na mostku nad rozlewiskiem

Most nad Nidą

Kawałek za mostem. W tle widać nasyp LHS.

Estakady nad terenem zalewowym Nidy

Od Umianowic warunki pogodowe nam się nieco pogorszyły i słońce przestało się pokazywać. Nie przeszkodziło nam to jednak w wykonaniu zdjęć z klimatycznymi wierzbami. 

Ujęcia z wierzbami w Umianowicach

Wśród uczestników imprezy był jeden kolega z dronem, który postanowił tu go przetestować. Niestety warunki pogodowe nie bardzo temu sprzyjały. Gdy tylko udało mu się wzbić drona w powietrze, podmuch wiatru rzucił go w krzaki. I tak miał sporo szczęścia, gdyby wiało w drugą stronę, dron by wylądował w wodzie. Kawałek dalej do nieplanowego postoju zmusiły nas krzaki w skrajni. W ruch musiały pójść piły.
 
Walka z krzakami

Przed Pińczowem zatrzymaliśmy się jeszcze raz przy jesiennym drzewie we wsi Skowronno Dolne. 

Skowronno Dolne

Kilkanaście minut później byliśmy już w Pińczowie. Tam sprawnie zostały przeprowadzone manewry, tak żeby z powrotem również wagon osobowy jechał jako pierwszy a brankard jako drugi. Pół godziny później skład był gotowy do drogi powrotnej.

Skład gotów do drogi powrotnej z Pińczowa

Przed Umianowicami zorganizowany został jeden fotostop przy kapliczce na pograniczu Skowronna Dolnego i Skowronna Górnego.

Fotostop z kapliczką

Kolejny postój zaplanowany był nad rozlewiskami Nidy, gdzie organizatorzy zaprowadzili nas na miejscówki, równie ciekawe jak te z których robiliśmy zdjęcia jadąc do Pińczowa. Na chwilę nawet się rozpogodziło i wyszło słońce.

Kolejne ujęcia znad rozlewisk Nidy

Niedługo później za Lasem Jakubowskim zatrzymaliśmy się na kolejne zdjęcia. 

Na tle Lasu Jakubowskiego

Było już po godzinie 17 i parametr robił się nikczemny, więc to już był ostatni fotostop. Około godziny 18 dotarliśmy do Jędrzejowa kończąc tę udaną imprezę. Do Krakowa wróciłem pociągiem osobowym z Ostrowca Świętokrzyskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz