niedziela, 29 marca 2020

2019-10-19 z Turkolem do Żabna

Od kilku lat portal Turkol.pl jest najpopularniejszym w kraju organizatorem pociągów turystycznych. Początkowo jego działalność obejmowała głównie zachodnią część kraju, lecz była ona stopniowo rozszerzana, tak że w 2019 r. składy Turkolu można było spotkać w każdym zakątku Polski. Operator zestawia pociągi z wagonów przedziałowych 1 i 2 klasy odmalowanych w historyczne oliwkowe malowanie, a do ich prowadzenia wykorzystuje zarówno parowozy z Wolsztyna, jak i lokomotywy spalinowe (najczęściej SU42-536 w malowaniu stylizowanym na SP42). Na drugą połowę października 2019 r. program Turkolu przewidywał kilkudniowe zwiedzanie południowo-wschodniego rejonu kraju: od Warszawy przez Lublin, Zamość, Bełżec, Przemyśl, Łupków, Gorlice i Żabno do Krakowa. Obsługę trakcyjną przez cały turnus miała stanowić lokomotywa SU42-536. Mnie i Artura najbardziej interesował odcinek od Tarnowa do Żabna, ponieważ obaj mieliśmy niedosyt po pociągu z parowozem organizowanym przez Nowosądeckie Stowarzyszenie Miłośników Kolei, który przejechał tym odcinkiem 3 tygodnie wcześniej. Dodatkowym czynnikiem, który zmotywował nas do ponownych odwiedzin w Żabnie, była zmiana lokomotywy prowadzącej. W pobliskim Brzesku stacjonuje bowiem jeden z dwóch ostatnich w kraju czynnych przedstawicieli niegdyś popularnych „fiatów” serii SU45. W związku z tym w celu uatrakcyjnienia imprezy, Turkol dogadał się z jego właścicielem, firmą Karpiel i uzgodnił udział lokomotywy w prowadzeniu pociągu na odcinku Tarnów – Żabno – Tarnów – Brzesko Okocim. Dodatkowo zapowiadała się piękna złota jesienna pogoda, w związku z czym obowiązkowo uwzględniliśmy pociąg do Żabna w planie na niedzielę 19 października.

Wyruszyłem z Krakowa około południa pociągiem Kolei Małopolskich do Tarnowa, gdzie Artur miał przyjechać po mnie samochodem. Na dworcu spotkałem kolegę Alka, który również wybiera się do Żabna, ale jako pasażer. Posiedzieliśmy razem w poczekalni nasłuchując co jakiś czas czy fiat się zjawił. Gdy usłyszeliśmy charakterystyczny pomruk silnika SU45, przemieściliśmy się na południową stronę stacji, w celu wykonania zdjęć z wielopoziomowego parkingu P&R.
 

SU45-194 należący do firmy Karpiel
oczekuje w Tarnowie na przyjazd pociągu Turkolu

Chwilę później przyjechał pociąg Turkolu i niezwłocznie przystąpiono do podmiany lokomotyw
SU45-194 w Tarnowie. Przy peronie widać
SU42-536 ze składem Turkolu
 Zaraz potem przyjechał Artur. Obfotografowaliśmy manewry, po czym Alek wsiadł do pociągu, a ja z Arturem ruszyliśmy go gonić. Na początku nie musieliśmy się spieszyć, bo na odcinku Tarnów – Klikowa są dwa przejazdy strzeżone, gdzie pociąg musi się zatrzymać w celu zamknięcia rogatek przez obsługę. Minęliśmy pierwszy z nich, w ciągu ulicy Mościckiego i zatrzymaliśmy się przy niestrzeżonym przejeździe w ciągu ulicy Kardynała Wyszyńskiego. Im bliżej przyjazdu pociągu, tym więcej miłośników się gromadziło, w tym kilku znajomych więc była okazja żeby pogadać.
Pociąg Turkolu "Żaba" relacji Tarnów - Żabno
dojeżdża do przejazdu w ulicy Kardynała Wyszyńskiego
w Tarnowie
Po przejeździe pociągu kolumna samochodów ruszyła za nim. Jednak przed nami był jeszcze jeden przejazd ze szlabanami, więc spokojnie niespiesznie ruszyliśmy na kolejną miejscówkę w ulicy Mroźnej.
Skład przed przejazdem w ulicy Mroźnej
Dalej trzeba było się sprężać. Odtąd do Żabna pociąg już zasuwa bez żadnych powolnych, a równoległa droga biegnie niemal cały czas w terenie zabudowanym. Od razu nastawialiśmy się więc, że przed Żabnem uda się pociąg złapać jeden raz. Wybraliśmy przejazd na końcu wsi Łęg Tarnowski. Gdy dotarliśmy na miejsce, motyw był już mocno obstawiony. Ale udało się znaleźć miejsce do zaparkowania i czekamy. Pociąg już było słychać, wszyscy przygotowaliśmy aparaty, a tu w ostatniej chwili przyjechał jeden gostek, zaparkował wszystkim centralnie w kadrze i zrobił sobie zdjęcie. A po przejeździe pociągu oczywiście od razu wsiadł do auta i pojechał.
Na przejeździe w Łęgu Tarnowskim
Zniesmaczeni tym faktem pojechaliśmy do Żabna, gdzie narobimy fiatowi do woli zdjęć na manewrach. Budynek stacyjny może nie jest zbyt fotogeniczny, ale za to plac ładunkowy był pełen kałuż w których lok ładnie się przeglądał. Oprócz tego była okazja, żeby pogadać ze znajomymi, którzy przyjechali na pokładzie pociągu.
Wjazd do Żabna




Manewry w Żabnie
Nie czekając na odjazd ruszyliśmy na upatrzoną wcześniej miejscówkę w Łęgu Tarnowskim na skraju małego zagajnika w jesiennych barwach. Tym razem wszystko poszło zgodnie z planem, a ze zdjęć wszyscy byliśmy zadowoleni.
Powrotny pociąg z Żabna do Tarnowa
na łuku w Łęgu Tarnowskim 
Potem Artur miał ambicję zdążyć na wiadukt autostrady A4, ale niestety nie udało się dogonić pociągu, brakło dosłownie minuty. Wobec tego pojechaliśmy na spokojnie na przejazd w ulicy Kardynała Wyszyńskiego. Jak byliśmy tu we wrześniu goniąc pociąg z parowozem, to wszystkie miejsca parkingowe przy samym przejeździe były pozajmowane i pojechaliśmy grzecznie zaparkować 200 metrów dalej w zatoczce. Tu widzę nikt się nie przejmował takimi drobiazgami, auta były zostawione gdzie popadnie. Normalni uczestnicy ruchu nie mieli się jak wyminąć. Zjawił się też delikwent, który na przejeździe w Łęgu Tarnowskim wjechał samochodem wszystkim w kadr. Jeden z uczestników rozpoznał go i postanowił zwrócić mu za to uwagę. Gostek jednak nie miał za bardzo argumentów, więc jedyne na co w ramach obrony było go stać to puścić stek wyzwisk i bluzgów.
Przed przejazdem w ulicy Kardynała Wyszyńskiego
Po przejeździe pociągu ruszyliśmy na spokojnie za strzeżony przejazd w ulicy Mościckiego na ulicę Obywatelską.
Skład pokonuje przejazd w ulicy Mościckiego
Fiat po dojeździe do Tarnowa zmieni czoło i poprowadzi pociąg do stacji Brzesko Okocim. Zależałoby nam, żeby zrobić mu jedno zdjęcie także na magistrali. Po krótkim zastanawianiu się nad wyborem motywu zdecydowaliśmy się nad zjazdem z mostu na Dunajcu w Bogumiłowicach. Przemieściliśmy się więc do stacji, skąd polną drogą udaliśmy się jak najbliżej mostu, a potem polem na miejscówkę. W międzyczasie trafił nam się towarowy z ET22-242.
ET22-242 z pociągiem towarowym mija
Bogumiłowice
Po kilku minutach słyszeliśmy już fiata zbliżającego się od Tarnowa, lecz niestety w tym samym czasie od Krakowa nadjechała osobówka Kolei Małopolskich. Mieliśmy więc chwilę nerwówki czy składy nam się nie zajadą, ale szczęśliwie wszystko poszło zgodnie z planem. Chociaż gdyby Koleje Małopolskie pojechały pół minuty później byłoby po Ptokach.
SU45-194 z pociągiem Turkolu z Tarnowa
do Krakowa zjeżdża z mostu na Dunajcu
do Bogumiłowic
Postanowiliśmy odprowadzić fiata do domu, więc wskoczyliśmy szybko na autostradę i śmignęliśmy do Brzeska na stację. Gdy dotarliśmy na miejsce, pociąg Turkolu zdążył już zmienić lokomotywę i odjechać. Wobec tego skierowaliśmy się od razu na bocznicę do bazy Karpiela. Tam udało się dorwać SU45 na bocznicy, oraz wjeżdżającą do terminala kontenerowego w ostatnich promieniach słońca.
Fiat na bocznicy w Brzesku


Wjazd do bazy Karpiela w Brzesku
Na terenie bazy Karpiela widać było 3 inne SU45: 100, 183 i 214, w dalszej części poza naszym polem widzenia stało ich jeszcze kilka. Ogółem ta firma kupiła parę lat temu kilka fiatów od PKP Intercity. Jak na razie jeden z nich został uruchomiony. Co będzie z resztą, czas pokaże. Wyprawę mogliśmy już uznać za zakończoną. Artur odwiózł mnie na stację Brzesko Okocim, skąd wróciłem pociągiem IC „Wyspiański” do Krakowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz