piątek, 20 marca 2020

2002-08-27 kółeczko kolejowe Kraków - Tunel - Bukowno - Jaworzno Szczakowa - Kraków

    Pod koniec swoich najdłuższych wakacji w życiu postanowiłem wybrać się w najbliższe miejsce obfitujące w lokomotywy serii ST44 czyli Linię Hutniczą Szerokotorową. Jak się później okazało moja wyprawa obfitowała w sporo niespodzianek raz przyjemniejszych, raz mniej. W każdym razie na pewno przebiegła inaczej niż zaplanowałem, ale po kolei.
 
     Wtorek 27 sierpnia, zapowiada się ładna pogoda. Pobudka 5:28 (z 10-minutowym opóźnieniem) i w przyspieszonym tempie na dworzec. Przy peronie 5 stoi już nasz skład 32122 do Kozłowa (EN57-1807+1012). Frekwencja w dwóch jednostkach ok. 40 osób. Na sąsiednim torze stoi pociąg służbowy do Podłęża przez Nową Hutę (EN57-635+012). 6:20 odjeżdża służbowy, a my ruszamy 12 minut później. W moim składzie pierwsza jednostka ma siedzenia z plastiku wysokiego, druga z dermy, ja dobrowolnie jadę tą pierwszą. Kierunek na Warszawę jest trasą, którą dotychczas najrzadziej jeździłem. Na trasie malowniczo położonym przystankiem jest Goszcza. Na stacji w Słomnikach stoi ryflak z powybijanymi szybami z napisem Pociąg ratunkowy Sekcja drogowa Słomniki. W Miechowie wysiada większość pasażerów i dalej jedzie już tylko kilkanaście osób. Dziadówki: przystanek położony w szczerym polu, budynek stacyjny splądrowany. W Tunelu oprócz mnie wysiadają 4 osoby, dalej jedzie ok. 8. Tu mam 50 minut na przesiadkę, które poświęcam oczywiście na zdjęcia. Ruch spory, najpierw przejechał IC Krakus z EP09-002 (zapełnienie 90%),
 
EP09-002 z IC "Krakus" mija stację Tunel
Zaraz potem od strony Katowic nadjechał towarowy z zieloną ET41-093 a za nim "Krakowianka" z EU07-164 (zapełnienie 70%).

EU07-164 z pospiesznym "Krakowianka"
 Potem miała jechać osobówka 23129 z Kozłowa do Krakowa. Spodziewałem się wracających EN57 1012+1807 a tu wjeżdżają dwie Łódzkie jednostki EN57 852+903. Zaraz ma jechać moja osobówka 2429 Sędziszów- Katowice, ale wcześniej przejechał Ex "Ernest Malinowski" z EP09-007, a w drugą stronę "San" z zieloną EU06-20.
 
EU06-20 z pospiesznym "San" z Krakowa
do Warszawy Wschodniej przez Kielce
O 8:20 przyjechał mój 2429 (EN57 992+882) zapełnienie tak gdzieś z 30%. Zaraz za Tunelem rozciągają się kapuściane pola (znak rozpoznawczy gminy Charsznica). Darzę sentymentem te okolice, ponieważ 2 lata wcześniej byłem tu na wakacjach i dużo przesiadywałem w okolicach stacji. Żałuję wielce, że nie robiłem wtedy zdjęć. 
 
Za Charsznicą dochodzi tor LHS, który będzie mi długo towarzyszył. Wysiadam na przystanku Zarzecze o 8:51. Właśnie między tą miejscowością a Jaroszowcem Olkuskim ulokuję się na dłużej. Ok. 9 opuszczają szlabany. Spodziewam się osobówki 4232 (zapowiadają ją) ale wcześniej z drugiej strony nadjeżdża towarowy z ET41-163.
ET41-163 z węglarkami mija przystanek Zarzecze
 
Jakiś czas po jego przejeździe miejscowa dróżniczka podchodzi do mnie z pytaniem co robię koło tych urządzeń. Po mojej odpowiedzi że robię zdjęcia odrzekła, że nie wolno fotografować środków transportu publicznego. Cóż to za nowość ?!, myślałem że to się skończyło w 1989 i zakazem objęte były tylko pociągi a nie autobusy i inne środki transportu publicznego. Nie chcąc wdawać się w polemikę z babsztylem, któremu zapewne wbijano przez lata do łba, że kolej to obiekt strategiczny, przeniosłem się w inne miejsce. Udałem się dość ruchliwą drogą nr 783 wzdłuż torów. Zaraz za przystankiem Zarzecze znajduje się mijanka LHS. Przy jej początku zszedłem do torów i ukryłem się w krzakach koło małego zagajnika (pełnego pajęczyn), żeby nie było mnie widać z posterunku dróżniczki. Po chwili w stronę Wolbromia przejechał towarowy z zieloną ET22-1055.
ET22-1055 z kontenerami mija Zarzecze
Zaraz potem postanowiłem przejść dalej drogą w stronę Chrząstowic Olkuskich. Ulokowałem się na trawie przy drugim końcu mijanki LHS Zarzecze. Było widać pobliski przejazd drogowy, więc czujność wzbudzałem tylko gdy opuszczały się szlabany. Niesmak z Zarzecza już dawno ze mnie spłynął. Po chwili przejechał towarowy z zieloną ET41-067.
 
    Trochę dziwiłem się dlaczego nic nie jedzie po LHS. Miałem lekkie obawy, czy wyprawa się uda, bo składy na LHS kursują bardzo nieregularnie. Jednak o 10:14 spełniły się moje oczekiwania. Opadły szlabany i od strony Olkusza nadjechał pojedynczy "gagarin" ST44-2052 ze zwrotem próżnych węglarek.
ST44-2052 z węglarkami wjeżdża na mijankę Zarzecze
Wjechał on na tor dodatkowy mijanki i stanął. Pierwsze skojarzenie - krzyżowanie. Ale niestety okazało się że to albo przerwa w ruchu związana z pracami torowymi, albo drużynie skończyły się godziny. Wygląda na to, że dzisiejsze polowanie na "gagary" się skończyło i trzeba było zadowolić się normalnym torem. Po krótkiej chwili przemknęła ET22-320 z kilkunastoma węglarkami w stronę Śląska.
 
ET22-320 z węglarkami mija Zarzecze
 
O 10:40 miała jechać osobówka 4234 Katowice- Sędziszów a zaraz potem "Sztygar". Pech chciał, że oba pociągi przejechały prawie jednocześnie przez co zdjęcia wyszły nienajlepiej. "Sztygara" prowadziła EU07-061, a na osobówkę składały się EN57-1824+1402. Chwilę później ruszyłem dalej na przystanek Chrząstowice Olkuskie. Czekałem tam 1,5 godziny w międzyczasie odwiedzając miejscowy sklep. Gdy wróciłem skład na mijance LHS nadal stał. Ponieważ dalej do Jaroszowca przebieg drogi nie pokrywa się z przebiegiem torów, więc zmuszony byłem podjechać jeden przystanek osobówką 2431. Skład tego pociągu to EN57-982+984, przy czym pierwszy zespół miał NG 11.07.2002! Czysty błyszczący zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz, aż miło takim jechać. W Jaroszowcu manewrowała SM31-136 z kilkoma wagonami towarowymi.
SM31-136 w Jaroszowcu Olkuskim
 
Ja natomiast udałem się do budynku stacyjnego po bilet powrotny do Krakowa, a tu w budynku kasa zabita blachą. Była jednak karteczka z napisem, że kasa biletowa przeniesiona do holu jakiegoś szpitala. Przeszedłem na drugą stronę ulicy i wszedłem do małego budyneczku. Tam siedziała starsza pani kasjerka, która zaprosiła mnie do swojego pokoiku, pozwoliła mi usiąść i zapytała się dokąd chcę jechać. Ja podałem stację Kraków Łobzów, na co kasjerka odparła, że sprzeda mi bilet do Jaworzna Szczakowej, bo to jest kasa do 100 km. Powiedziałem, że do Krakowa jest mniej niż 100 kilometrów, bo sam liczyłem. Ale jej kilometraż kończył się w Jaworznie Szczakowej km 31. Z pomocą mojej "sieciówki" udało się kasjerce obliczyć odległość Jaworzno Szczakowa - Kraków Łobzów = 52 km i potem zaczęła obliczać na kartce odległość całkowitą, która wyniosła 83 km, i wtedy zgodziła mi się wypisać bilet do Krakowa Łobzowa (No cóż widać jestem pierwszym, który jechał z Jaroszowca Olk. do Krakowa koleją ;)). Po wypisaniu biletu pożegnałem sympatyczną panią i poszedłem szukać dobrego miejsca do robienia zdjęć. Podążałem drogą na Pazurek, przeszedłem przez bocznicę do papierni w Kluczach a następnie przez LHS i linię normalnotorową. Później skierowałem się lasem wzdłuż torów aż znalazłem dobre miejsce do robienia zdjęć. Przed obiektyw wpadła osobówka 4236 Katowice- Sędziszów (EN57-1308+1411).
EN57-1308+1411 jako osobowy z Katowic
do Sędziszowa
Niedługo potem pojechała widziana już SM31-136 z jednym wagonem krytym jako zdawka do Wolbromia. W przerwach między pociągami szukałem grzybów i zebrałem kilkanaście pięknych maślaków (nie ma to jak dwie pieczenie przy jednym ogniu). Ok. 13:40 przetoczył się pośpieszny 42114 Katowice- Kielce z EU07-377.
EU07-377 z pospiesznym Katowice - Kielce
A zaraz potem z przeciwka przemknęła ET41-037 z węglarkami.
 
ET41-037 z węglarkami dojeżdża do
Jaroszowca Olkuskiego
 
    Następnie skierowałem się z powrotem na stację w Jaroszowcu Olkuskim i pociągiem 2433 Sędziszów - Katowice (EN57-1402+1824) udałem się do Bukowna z zamiarem przesiadki na linię do Jaworzna Szczakowej, zagrożoną zamknięciem dla ruchu osobowego. W Bukownie skomunikowanie we wszystkie strony. Równo z nami przyjeżdża pociąg 436 z Dąbrowy Górniczej Ząbkowice, z którego wysiada kilkanaście osób, a później kibel Katowice- Kozłów (nietypowo jak na tą trasę zestawiony z pojedynczego EN57-699). Oprócz tego na stacji stał towarowy z ET41-166.
Z lewej EN57-699 jako osobowy Katowice - Kozłów
z prawej EN57-093 jako osobowy do Dąbrowy Górniczej
Ząbkowice. Stacja Bukowno.
 
W Bukownie rozstaję się z LHS i w dalszą drogę udaję się pojedynczym strasznie zagrafficonym EN57-093 jako pociąg 419 do Dąbrowy Górniczej Ząbkowic. Zapełnienie składu całkiem spore jak na zagrożoną linię bo ok. 50%. Wyruszamy z Bukowna i już na pierwszym przejeździe powolna ale dalej cały czas mkniemy 90 na godzinę aż miło. Cała trasa biegnie przez las i jest prosta jak drut. Na szlaku jest tylko jeden przystanek pośredni Knieje, położony w środku lasu i zbudowany pod pracowników pobliskiej kopalni piasku. Wymiana pasażerów zerowa. W Jaworznie Szczakowej wysiada większość  pasażerów naszego składu. Na stacji stoi pospieszny "Karlik" do Krakowa (EN57-1050). Po paru minutach przyjeżdżają osobówki: 3430 Kraków - Katowice (EN57-1324+1348) i 439 Dąbrowa Górnicza Ząbkowice - Bukowno (EN57-1474- nieco pustawy).
EN57-1474 jako osobowy Dąbrowa Górnicza
Ząbkowice - Bukowno. Stacja Jaworzno Szczakowa
Później przyjeżdża "Karlik" do Katowic (EN57-1080). Ja do Krakowa jadę osobowym 4333 Kędzierzyn Koźle- Kraków Gł. (EN57 1527+901), też mocno pomalowany graffiti. Zapełnienie 100%, ale udało mi się znaleźć wolne miejsce w drugiej jednostce. Do Trzebini docieramy 2 minuty po czasie, Tam w składzie się nieco rozluźnia. W Trzebini stała łazowska ET21-541. Gdy opuszczaliśmy stację wjeżdżała osobówka 3324 z Wadowic. Za Trzebinią nadrobiliśmy małe opóźnienie, ale w Zabierzowie dostaliśmy sygnał zastępczy (białe światło migające) i dalej aż do mostu na Rudawie toczyliśmy się 20 km/h, przez co w Mydlnikach Wapienniku znowu mieliśmy +3. O 16:03 dotarłem do Krakowa Łobzowa i do domku. Ogólnie wyprawa udana, trochę niepowodzeń było w Zarzeczu, ale chyba najlepiej będę wspominał kasę biletową w Jaroszowcu ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz