środa, 21 kwietnia 2021

2009-01-31 Kwadratem po trójkącie

Pod takim właśnie tytułem odbyła się druga impreza zorganizowana przez sądeckich miłośników komunikacji miejskiej. Poprzednia miała miejsce 5 kwietnia 2008 roku i woziliśmy się wówczas Jelczem PR110M oraz MAN-em NL222 po Nowym Sączu i okolicznych miejscowościach. Tym razem organizatorzy postanowili zawieźć nas nieco dalej. Podczas całodniowej imprezy zrobiliśmy kółeczko przez Krynicę, Muszynę, Piwniczną i Stary Sącz. W planie było zaliczenie kilku tras linii Komunikacji Uzdrowiskowej w Krynicy oraz wjazd do Kosarzysk pod Piwniczną. W latach 80-tych XX wieku trasy te obsługiwały autobusy WPK Nowy Sącz, później większość z nich przejął PKS Nowy Sącz. MPK Nowy Sącz w 2009 r. miało jeszcze na stanie autobusy pamiętające czasy WPK, jednak nie posiadały one tachografów wymaganych na trasach pozamiejskich. Posiadały je jedynie nowsze autobusy, z których na imprezę wytypowany został Jelcz 120MM/2 #382 z 1998 roku. Impreza zaplanowana została na sobotę 31 stycznia, tak żeby wykonać zdjęcia w zimowej scenerii Beskidu Sądeckiego. Pod koniec stycznia były jednak dodatnie temperatury, co nie wróżyło dobrze. Na szczęście organizatorzy zamówili pogodę i w przeddzień imprezy spadło kilka centymetrów świeżego białego puchu, który dodawał klimatu zdjęciom. Impreza rozpoczynała się na dworcu MPK w Nowym Sączu o godzinie 8:40. 

Jelcz 120MM/2 #382 na dworcu MPK w Nowym Sączu

Chęć uczestnictwa w przejeździe wyraziło ponad 20 miłośników komunikacji miejskiej. Niestety dużo z nich w ostatniej chwili zrezygnowało i w konsekwencji przyjechało tylko 15 osób, w tym z Krakowa cztery. Impreza miała zatem kameralny charakter. Do Krynicy pojechaliśmy najkrótszą drogą, czyli przez Łabową. Zanim na dobre wyjechaliśmy poza obszar obszar obsługiwany obecnie przez MPK Nowy Sącz, organizatorzy chcieli jeszcze zawieźć nas do dwóch wiosek: Żeleźnikowej Małej, do której dociera linia 1 i Bączej Kuniny obsługiwaną przez linię 2. Niestety z powodu opóźnionego odjazdu spowodowanego oczekiwaniem na autobus Trans Frej z Krakowa, musieliśmy odpuścić sobie pierwszą z nich. Z dworca MPK w Nowym Sączu pojechaliśmy bez postojów do wsi Nawojowa, gdzie odgałęziają się ślepe drogi do Żeleźnikowej Małej i Bączej Kuniny. 

Postój w Nawojowej

Po szybkim fotostopie w centrum Nawojowej skierowaliśmy się w stronę wsi Bącza Kunina. Piękna zimowa aura sprawiała, że chętnie zatrzymywaliśmy się na zdjęcia. Na trasie linii 2 stawaliśmy 3 razy, m.in. na pętli i przy kościele. 

W drodze do Bączej Kuniny

Stara pętla w Bączej Kuninie

Przy kościele w Nawojowej

Nawojowa raz jeszcze

Po powrocie do Nawojowej skierowaliśmy się na trasę dawnej linii A do Krynicy, kursującej za czasów WPK Nowy Sącz. Po drodze stawaliśmy często na fotostopy. W miejscowości Frycowa zajechaliśmy na parking, gdzie fotografowaliśmy naszego Jelcza wśród ośnieżonych drzew i na tle masywu Beskidu Niskiego.

Parking we Frycowej

Reklama na Jelczu kontrastuje z zimową aurą

Kolejną większą miejscowością na trasie była Łabowa. Tam przystanęliśmy w centrum przy sklepie spożywczym, gdzie uczestnicy imprezy mogli zrobić zakupy. 

Sklepostop w Łabowej

Za wsią droga zaczęła piąć się coraz bardziej do góry, a widoki były coraz ciekawsze. Na kolejne zdjęcia zatrzymywaliśmy się na przystanku PKS w przysiółku Kotów, oraz w Nowej Wsi, gdzie zajechaliśmy na plac przy drewnianym kościele. 

Na przystanku w przysiółku Kotów

Przy kościele w Nowej Wsi

Następna wioska to Krzyżówka, która jest też najwyżej położonym punktem na naszej trasie. Odbył się tu dynamiczny fotostop, po czym podążyliśmy już prosto do Krynicy, gdzie w planie mieliśmy zaliczenie tras linii Komunikacji Uzdrowiskowej obsługiwanej przed laty przez WPK Nowy Sącz.

Krzyżówka, najwyżej położony punkt na naszej trasie

Po dotarciu do Krynicy zatrzymaliśmy się na fotki na głównej ulicy Piłsudskiego. Szybko jednak okazało się, że focenie w centrum miasta uzdrowiskowego w szczycie sezonu turystycznego nie jest zadaniem łatwym, więc postanowiliśmy przenieść się w inne miejsce. 

W centrum Krynicy (ulica Piłsudskiego)

Skierowaliśmy się na drogę w kierunku Tylicza, która zaprowadziła nas do pętli jednej z linii Komunikacji Uzdrowiskowej, położonej przy ośrodku Hajduczek. 

Krynica Hajduczek, pętla jednej z linii Komunikacji Uzdrowiskowej

Następnie wróciliśmy do centrum miasta stając po drodze na jeszcze jeden fotostop na ulicy Pułaskiego, koło hotelu Damis. 

Krynica, ulica Pułaskiego (kolo hotelu Damis)

Przejechaliśmy bez postoju przez centrum Krynicy, kierując się w stronę dworca PKP, gdzie przed laty kończyła bieg linia WPK z Nowego Sącza. Ponieważ byliśmy nieco przed czasem, organizatorzy tu zarządzili 10 minut przerwy. 

Przy dworcu PKP w Krynicy

Tak się złożyło, że akurat na stację miał wjeżdżać pociąg osobowy "Jaworzyna" z Krakowa, więc spora część uczestników udała się na peron, zrobić mu zdjęcie. Wówczas pociąg ten mocno podupadł. Jak został uruchomiony w 2006 r., był pociągiem przyspieszonym, zatrzymywał się tak jak pospieszne i obsługiwała go jednostka ED72. Stopniowo jednak dodawano mu kolejne postoje, tak że w 2009 r, był on już tylko zwykłą osobówką wyróżniającą spośród innych jedynie nazwą. Tego dnia "Jaworzynę" obsługiwała jednostka EN71-011. Miłym akcentem była całkiem niezła frekwencja w tym pociągu. Do Krynicy przyjechało nim około 30 osób, a z relacji kierpocia w Muszynie wysiadło około 50. 

EN71-011 jako pociąg "Jaworzyna" z Krakowa skończył bieg
w Krynicy

W drodze powrotnej z dworca PKP stanęliśmy jeszcze na szybki fotostop na ulicy Ebersa. 

Powrót ze stacji kolejowej w Krynicy (ulica Ebersa)

Na tym jeszcze nie koniec zaliczania tras linii Komunikacji Uzdrowiskowej. W planie były odwiedziny na pętli Czarny Potok Osiedle, zlokalizowanej przy drodze do dolnej stacji kolejki gondolowej na Jaworzynę. Pętla ta jest ładnie położona, z widokiem na Jaworzynę, toteż postanowiliśmy zrobić sobie na niej zdjęcie grupowe.

Pętla Komunikacji Uzdrowiskowej Krynica Czarny Potok Osiedle.
W tle Jaworzyna ze stokiem narciarskim.

Z powrotem do Nowego Sącza jechaliśmy przez Muszynę i Piwniczną, wzdłuż linii kolejowej. Najbliższy postój za Krynicą odbył się w Powroźniku, nieopodal stacji PKP, gdzie znajdują się tory postojowe dla składów pociągów kończących bieg w Krynicy. 

Przy stacji kolejowej w Powroźniku

Kolejne zdjęcia wykonywaliśmy już w centrum Muszyny, wśród urokliwych kamieniczek na ulicy Kościelnej. Ponieważ ulica ta jest zbyt wąska żeby się na niej zatrzymywać, wysiedliśmy przy kościele a następnie przeszliśmy na piechotę do Rynku, gdzie odbył się fotostop z najazdem. 

Centrum Muszyny (ulica Kościelna)

Z Rynku podążyliśmy na pętlę przy stacji PKP, gdzie od linii biegnącej z Tarnowa na Słowację odgałęzia się ślepa linia do Krynicy. Wykonywaliśmy tu zdjęcia jako dawna linia WPK "B" z Nowego Sącza. 

Przy stacji PKP w Muszynie

Później wróciliśmy na Rynek i skierowaliśmy się na Piwniczną, mając cały czas po lewej ręce rzekę Poprad i linię kolejową do Tarnowa. Za Andrzejówką kolej schowała się na chwilę do tunelu, a my rozpoczęliśmy ostrą wspinaczkę w kierunku Żegiestowa Zdroju. Uzdrowisko to niestety czasy świetności ma już za sobą. Większość sanatoriów stoi opuszczona. 

Podupadłe uzdrowisko Żegiestów. W tle jedno z opuszczonych sanatoriów

Po kilku zdjęciach w części uzdrowiskowej zjechaliśmy do wiejskiej części Żegiestowa. Po chwili znów dołączyła do nas linia kolejowa. Odbiliśmy w boczną drogę prowadzącą do centrum wsi i zaparkowaliśmy pod drewnianą karczmą, gdzie zaplanowana była przerwa obiadowa.

Obiadostop pod karczmą w Żegiestowie

Podczas gdy autobus parkował, zauważyliśmy opuszczone szlabany na pobliskim przejeździe kolejowym. W związku z tym większość uczestników po otwarciu drzwi pierwsze kroki skierowała nie do karczmy, lecz na przejazd, by uwiecznić ekspres "E. Malinowski" z Warszawy do Krynicy. Pociąg ten tego dnia prowadzony był przez EP07-1060 w barwach spółki PKP Przewozy Regionalne. Po przejeździe "Malinowskiego" udaliśmy się wszyscy do karczmy na obiad. Między zupą a drugim daniem zrobiłem sobie krótką przerwę w celu sfocenia kolejnego pociągu z Warszawy do Krynicy, mianowicie dodatkowego ekspresu "Morskie Oko" kursującego tylko 5 razy w roku, z czego dzisiaj był ostatni dzień jego kursowania w obecnym rozkładzie jazdy. Zrozumiałe jest więc, że pociąg ten wart był wykonania zdjęcia.

EU07-336 z dodatkowym ekspresem "Morskie Oko" z Warszawy
Wschodniej do Krynicy mija Żegiestów

Gdy już wszyscy uczestnicy imprezy się posilili, ruszyliśmy w dalszą drogę w kierunku Piwnicznej. Jechaliśmy przez wiejską część Żegiestowa, ale znajdowały się tam też opuszczone pensjonaty, które sprawiały przygnębiające wrażenie. Gdy przejeżdżaliśmy koło stacji PKP Żegiestów, jeden z organizatorów zauważył opuszczające się szlabany i zapytał się nas czy chcemy postój przy stacji. Odpowiedź była niemal jednogłośna że tak. Wysiedliśmy i po chwili ustrzeliliśmy jamnika ET41-148 z wagonami do przewozu produktów chemicznych. 

ET41-148 z pociągiem towarowym przejeżdża przez stację
w Żegiestowie

Następnie ruszyliśmy w dalszą drogę mijając wioskę Zubrzyk i dotarliśmy do mijanki Wierchomla. Tam zajechaliśmy na rampę w celu uwiecznienia naszego Jelcza z kamieniołomem w tle. 

Postój pod kamieniołomem w Wierchomli Wielkiej

Było stąd też ładnie widać linię kolejową i fajnie by było jakby nadjechał jakiś pociąg. Tak się składało, że za 10 minut miała jechać osobówka 66121 z Krakowa do Krynicy, więc poczekaliśmy na niego. Pociąg (EN71-018) zjawił się punktualnie i po sfotografowaniu motywu autobusowo-kolejowego udaliśmy się w dalszą drogę. 

Spotkanie z jednostką EN71-018 obsługującą pociąg osobowy
z Krakowa do Krynicy

Po dotarciu do Piwnicznej skręciliśmy w boczną drogę do wsi Kokuszka, którą podjechaliśmy pod pijalnię wody mineralnej Piwniczanka. 

Przy pijalni wód mineralnych w Piwnicznej

Po dwóch fotostopach pod pijalnią wróciliśmy na główną drogę, przekroczyliśmy Poprad i linię kolejową, po czym skierowaliśmy się w brukowaną ulicę Daszyńskiego, gdzie odbył się kolejny fotostop. 

Piwniczna, ulica Daszyńskiego

Do końca lat 80-tych kursowała tędy linia MPK Nowy Sącz numer 21 do Kosarzysk i właśnie to miejsce było naszym kolejnym celem. Podążyliśmy kilka kilometrów doliną potoku Czercz do dawnej pętli linii 21. 

Przed pętlą w Kosarzyskach

Wówczas docierały tu autobusy PKS Nowy Sącz. Akurat tak się złożyło, że za 2 minuty miał przyjechać autobus PKS, więc poczekaliśmy chwilę dłużej, żeby wykonać wspólne zdjęcie. 

Spotkanie z DAB-em z PKS Nowy Sącz w Kosarzyskach

W drodze powrotnej do Piwnicznej stawaliśmy często na fotostopy, gdyż trasa ta jest bardzo urokliwa. 

W drodze powrotnej z Kosarzysk

Po powrocie do centrum miasta zaglądnęliśmy na Rynek na kolejne zdjęcia.

Na Rynku w Piwnicznej

Powoli zaczynało się już robić ciemno, więc zmierzaliśmy już pomału w stronę Nowego Sącza. Kilka minut po nas jechał pociąg osobowy "Jaworzyna" z Krynicy do Krakowa, a ponieważ organizatorzy zauważyli, że motywy kolejowo-autobusowe cieszą się dużym wzięciem, zorganizowali fotostop z pociągiem na przystanku w Młodowie. "Jaworzynę" obsługiwała oczywiście ta sama jednostka, co fociliśmy ją przed południem w Krynicy czyli EN71-011. 

Młodów, spotkanie z pociągiem osobowym "Jaworzyna" z Krynicy
do Krakowa

Następne zdjęcia wykonywaliśmy w Rytrze z zamkiem w tle. 

Fotostop z zamkiem w Rytrze

Były to już ostatnie fotki robione za dnia. Do kolejnych potrzebne były już statywy. W planie imprezy były jeszcze nocne fotki w Starym Sączu, na Rynku i na tle klasztoru Klarysek. Wcześniej jednak postanowiliśmy się zatrzymać przy kościele w Barcicach. 

Przy kościele w Barcicach

Jeden z uczestników imprezy popatrzył w rozkład i zauważył, że za kilkanaście minut będzie jechać liniowa 11. Pojawił się więc pomysł zrobienia wspólnego zdjęcia na starosądeckim rynku. Ponieważ mieliśmy dużo czasu, jechaliśmy niespiesznie i w Starym Sączu zrobiliśmy jeszcze kółeczko po Osiedlu Słonecznym, z fotostopem na przystanku linii 24. 

Na Osiedlu Słonecznym w Starym Sączu

Postój na osiedlu niestety nieco się przedłużył ze względu na spory ruch samochodów i nie zdążyliśmy już dojechać na Rynek przed liniową 11. Musieliśmy więc zadowolić się zdjęciem samego imprezowego Jelcza. 

Rynek w Starym Sączu wieczorową porą

W planie został nam jeszcze fotostop na ulicy Jana Pawła II z zabytkowym Klasztorem Sióstr Klarysek w tle. Nie było to zadanie łatwe, ponieważ jest to trasa wylotowa na Nowy Sącz, a panujące ciemności i brak zatok przystankowych dodatkowo utrudniał fotografowanie. Na szczęście po kilku próbach udało nam się wykonać zdjęcia. 

Fotostop z klasztorem Sióstr Klarysek w Starym Sączu

Następnie pojechaliśmy już najkrótszą drogą do Nowego Sącza, gdzie zaglądnęliśmy jeszcze do centrum miasta, na pętlę przy ulicy Konarskiego koło Plant Miejskich. Nie udało nam się zrobić wspólnego zdjęcia z liniową jedenastką w Starym Sączu, więc dorwaliśmy ją przy Plantach. Tam wykonaliśmy już ostatnie tego dnia zdjęcia, po czym uczestnicy zostali odwiezieni na dworce PKS i MPK.

Nowy Sącz, ulica Konarskiego. Spotkanie z liniową jedenastką
(Jelcz 120MM/2 #385)

Impreza można śmiało zaliczyć do udanych. Przejazd dał nam możliwość odwiedzenia wielu ciekawych miejsc i uwiecznienia autobusu MPK Nowy Sącz w pięknych plenerach Beskidu Sądeckiego. W imieniu wszystkich krakowskich miłośników obecnych na przejeździe dziękuję kolegom z Galicyjskiego Stowarzyszenia Miłośników Komunikacji za przypomnienie nam, dokąd przed laty można było dojechać autobusem miejskim z Nowego Sącza. Dziękuję również za wydłużenie niektórych postojów w celu wykonania zdjęć pociągów na malowniczej linii kolejowej Tarnów - Muszyna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz