W
sobotę 4 maja 2019 r. wybrałem się na kolejną imprezę autobusem turystycznym.
Tym razem odbyła się ona w Łodzi a jej bohaterem był Autosan H10. Jak już
wspominałem przy innej relacji, autobusy turystyczne zawsze traktowałem „po
macoszemu” i nie robiłem im zdjęć, czego dziś z perspektywy czasu żałuję.
Dodatkowo ten żal nieco mi się pogłębił w marcu 2019 r. kiedy poznałem
Mateusza z Osielca. Wracaliśmy razem z imprezy komunikacyjnej z Rzeszowa i przypadkowo mieliśmy miejscówki w tym samym przedziale. Mateusz w trakcie
podróży opowiadał mi o swoich podróżach małopolskimi PKS-ami, jakie odbywał w I
dekadzie XXI wieku. Nigdy nie zapomnę jego opowieści jak chciał przejechać całą
trasę kursem PKS Olkusz z Krakowa do Olkusza przez Ojców. W trakcie próby kupna
biletu kierowca próbował go zniechęcić uświadamiając że to jest kurs okrężny,
który jedzie bardzo długo. Mateusz odparł że wie o tym i chce tak pojechać. Na
to kierowca próbował wręcz wygonić go z autobusu i krzyczał „idź pan na busa”.
Mateusz jednak nie odpuszczał i prosił o sprzedanie biletu. W końcu
kierowca skapitulował i z wielkimi fochami sprzedał mu bilet. Prawdopodobnie
facet planował po wysadzeniu ostatniego pasażera zjechać sobie do domu,
a tu trafił mu się taki trudny klient, przez którego musiał biedak zrealizować
cały kurs. W trakcie jak wracaliśmy razem z Rzeszowa zgodnie
stwierdziliśmy, że trzeba się razem wybrać na imprezę jakimś autobusem PKS.
Akurat tydzień później zaplanowana była takowa w Kaliszu z udziałem Autosana
H10. Jednakże po powrocie do domu okazało się, że zapisy są już tylko na listę
rezerwową, co w połączeniu z trudnym dojazdem z Krakowa spowodowało, że gra
stała się nie warta świeczki. Ale niedługo później pojawiła się zapowiedź
kolejnej imprezy tym samym modelem w Łodzi. Tu niestety Mateuszowi stanęły na
przeszkodzie sprawy rodzinne, ale ja miałem wtedy czas więc postanowiłem
skorzystać z okazji.
Produkcja
Autosanów H10 ruszyła w połowie lat 80-tych XX wieku i pierwotnie miały być one
następcami modelu H9. Tak się jednak nie stało i przez prawie dwie dekady obie
serie produkowane były równolegle. Autosany H10 powstawały w trzech wersjach
różniących się długością: H10-10 (10-metrowy), H10-11 (11-metrowy) oraz H10-12
(12-metrowy). Oczywiście każda z tych wersji miała swoje podtypy dostosowane
bardziej do ruchu lokalnego bądź dalekobieżnego. Obecnie pojazdy te stopniowo
znikają z dróg głównie z powodu stopniowej likwidacji PKS-ów. PKS Łódź,
który jest właścicielem pojazdu biorącego udział w niniejszej imprezie jeszcze
funkcjonuje, choć można raczej powiedzieć że wegetuje. Czasy kiedy posiadał
około setki autobusów (w tym przegubowych) odeszły już do historii. Według
stanu na rok 2019 w obsłudze pozostało 8 linii (3 dalekobieżne, 3 lokalne
i 2 podmiejskie). Spośród pamiętających czasy świetności autobusów w ruchu pozostawał 1 Autosan H9 i 7 H10. Co ciekawe ich malowanie przypomina
nieco stary schemat malowania PKS-u. Na imprezę został wytypowany 10-metrowy
model H10-10 wyprodukowany w roku 1996 i posiadający jeszcze oryginalną
przednią atrapę. Organizacji imprezy „Majówka z H10” podjął się kolega Miłosz z
Krakowa. Ma dopiero 16 lat, a już może się pochwalić naprawdę pokaźnym
dorobkiem zdjęć komunikacyjnych (w tym zza granicy). Oj jakbym ja w jego wieku
robił tyle zdjęć, ale dziś by to były rarytasy :D
Wyruszyłem
z Krakowa wcześnie rano pociągiem IC „Barbakan” obsługiwanym Flirtem ED160 i około godziny 9 zameldowałem się na stacji Łódź Widzew. Czas miałem dobry, więc
wykonałem zdjęcie EN57AL-1770 obsługującego osobówkę do Częstochowy po czym niespiesznie
przemieściłem się na pobliską pętlę Rokicińska, gdzie był wyznaczony start
imprezy.
![]() |
EN57AL-1770 jako pociąg osobowy Łódź Fabryczna - Częstochowa |
Trochę po godzinie 9:30 zjawił się kremowo-pomarańczowy Autosan,
zabrał uczestników i ruszył w trasę. Jadąc przez Łódź poczułem się trochę jak w
Krakowie, ponieważ po mieście śmigały niebieskie ex-krakowskie Jelcze Vero.
Zostały zakupione przez prywatną firmę z Tuszyna, która obsługuje linie
hipermarketowe w Łodzi. Na początek pojechaliśmy kawałek na południe ulicą
Puszkina, ale szybko skierowaliśmy się na wschód. Po minięciu dzielnicy Olechów
zatrzymaliśmy się na pierwszy fotostop na ulicy Zakładowej.
![]() |
Autosan H10-10 z PKS Łódź na ulicy zakładowej |
Kontynuując jazdę
na wschód znaleźliśmy się na osiedlu Andrzejów. Przecięliśmy drogę wojewódzką
nr 713 (wylotową na Tomaszów Mazowiecki) oraz linię kolejową do Koluszek.
Ulicami Gajcego i Rataja dotarliśmy do położonej przy granicy miasta pętli
Sąsieczno. Dociera tu linia 90B MPK Łódź i akurat natrafiliśmy podczas
fotostopu na Jelcza Vero obsługującego wskazaną linię.
![]() |
Na ulicy Rataja w Łodzi |
![]() |
Spotkanie z Jelczem M081MB #2625 z MPK Łódź |
![]() |
Pętla Sąsieczno |
Po wykonaniu zdjęć na
pętli opuściliśmy granice Łodzi wjeżdżając do wsi Bedoń Przykościelny. Na
kolejne zdjęcia zatrzymaliśmy się nomem omen przy kościele.
![]() |
Bedoń Przykościelny |
Tuż obok parkował
inny autobus łódzkiego PKS-u, Mercedes O407, toteż nie omieszkaliśmy ustawić
się obok niego do wspólnego zdjęcia.
![]() |
Spotkanie z Mercedesem O407 w Bedoniu Przykościelnym |
A skoro kierowca już zgodził się wjechać w
tę uliczkę, to uczestnicy imprezy poprosili żeby podjechał kawałek dalej pod
karuzele z wesołego miasteczka. Prośba została spełniona.
![]() |
Bedoń Przykościelny, ulica Wodna |
Wystarczy
jeżeli chodzi o motywy z Bedonia Przykościelnego, jedziemy dalej. Kierowaliśmy
się drogą na Brzeziny, po czym w Jordanowie odbiliśmy na Janówkę.
W pobliżu drogi rósł rzepak, więc zdecydowaliśmy się wykorzystać go jako
motyw do kolejnych zdjęć.
![]() |
Droga z Jordanowa do Janówki |
Zdjęcia wykonaliśmy również na pętli leżącej na
skraju Janówki. Za dobrych czasów pewnie PKS Łódź tu docierał.
![]() |
Na pętli w Janówce |
Przejechaliśmy
przez Janówkę docierając do Justynowa, gdzie ponownie przecięliśmy linię
kolejową Łódź – Koluszki. Zaraz za przejazdem znajduje się pętla autobusowa,
gdzie zatrzymaliśmy się na kolejne zdjęcia. Ale gdy dróżniczka opuściła
szlabany na przejeździe, momentami większość z nas zmieniła miejscówkę. Aż
dróżniczka musiała nas pogonić, żebyśmy nie ograniczali jej widoczności.
Nadjechał „byk” ET22-738 z wagonami do przewozu kontenerów.
![]() |
ET22-738 ze składem towarowym przejeżdża przez Justynów |
![]() |
Pętla w Justynowie |
Z Justynowa
skierowaliśmy się na zachód do Andrespola. Tam ponownie przekroczyliśmy drogę
wojewódzką nr 713, po czym obraliśmy kierunek na południe. Na zdjęcia
zatrzymaliśmy się w Wiśniowej Górze,
![]() |
Wiśniowa Góra |
a potem na pętli w Stróży, gdzie
dociera linia 92 łódzkiego MPK. Akurat napatoczył się nam autobus tej linii w
postaci Volvo 7000 (o numerze bocznym jak w Zmiennikach).
![]() |
Pętla w Stróży |
![]() |
Volvo 7000 #1313 z MPK Łódź na pętli w Stróży |
Dalej
chcieliśmy pojechać nie główną drogą, ale równoległą bardziej lokalną ulicą
Ludwików. Kierowca widząc wąską drogę ze znakiem „ślepa ulica” nie bardzo
chciał w nią wjeżdżać. Jednak Miłosz zapewniał, że przejechał całą trasę i
autobus tu bez problemu przejdzie. W takim razie kierowca zgodził się postąpić
zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Organizatorom zależało na tym odcinku,
ponieważ po skręcie w ulicę Krańcową, obok rosło pole rzepaku. Jak się później
okazało bez problemu wyjechaliśmy z powrotem na główną drogę.
![]() |
Stróża, ulica Ludwików |
![]() |
Stróża, ulica Krańcowa |
Jadąc równolegle
do autostrady A1 dotarliśmy do Woli Rakowej, gdzie przekroczyliśmy kolejną
drogę wojewódzką (nr 714 Rzgów – Kurowice) kierując się do Romanowa. Wciąż
dociera tu PKS Łódź obsługując jedną z ostatnich linii podmiejskich ze Rzgowa
(ciekawe jak długo jeszcze).
![]() |
W drodze z Woli Rakowej do Romanowa |
Dla uatrakcyjnienia fotostopów kierowca często
cofał kawałek w boczne gruntowe drogi robiąc pozorowany off-route.
![]() |
Romanów |
![]() |
Pozorowany off-route w Romanowie |
Z
Romanowa skierowaliśmy się już na odcinek off-route z prawdziwego zdarzenia
pokonując parę kilometrów szutrowej drogi do Pałczewa. Po drodze stawaliśmy na
zdjęcia przy składzie drewna oraz na skraju lasu.
![]() |
W drodze z Romanowa do Pałczewa |
Gdy dotarliśmy do Pałczewa
oczom naszym ukazała się świeżo spalona chałupa. Ze zgliszcz jeszcze tliły się
płomienie. Wobec tego od razu zorganizowany został dodatkowy fotostop. Ludzie
dogaszający ogień pytali się czy klisze nie pękły.
![]() |
Przy spalonej chałupie w Pałczewie |
Kontynuując jazdę na
południe dotarliśmy do wsi Wola Kutowa. Na końcu wsi droga brała dwa ostre
zakręty po czym przekraczała rzekę Wolbórkę. Tam też zatrzymaliśmy się na
kolejne zdjęcia.
![]() |
W Woli Kutowej |
![]() |
Na moście na Wolbórce |
Dalej droga wchodziła w las, więc postanowiliśmy nie wsiadać
do autobusu, lecz podejść kawałek dalej pieszo na kolejną miejscówkę. Podczas
wykonywania zdjęć w lesie zebraliśmy opierdziel od gościa z samochodu za
stanie na zakręcie.
![]() |
Leśny motyw między Wolą Kutową a Rzepkami |
Tuż obok odchodziła kolejna klimatyczna szutrowa droga,
więc namówiliśmy kierowcę żeby wcofał w nią kawałek. Miejsce to nas tak
urzekło, że postanowiliśmy zrobić tu zdjęcie grupowe uczestników imprezy.
![]() |
Pseudo off-route w Rzepkach |
Nie
rozsiadaliśmy się za bardzo w autobusie, ponieważ kawałek dalej we wsi Rzepki
znajdowało się jeziorko, które również było wdzięcznym tematem do zdjęć.
![]() |
Nad jeziorkiem w Rzepkach |
Za
Rzepkami skierowaliśmy się na zachód, przekroczyliśmy autostradę A1 i po paru
minutach znaleźliśmy się w Tuszynie, mieście łódzkiej aglomeracji położonym
przy ruchliwej niegdyś krajówce nr 1. Obecnie po wybudowaniu autobany ruch tu
znacznie zmalał i miasto sprawia wrażenie sennego. Na rynku zatrzymaliśmy się
na dłużej na zakupy i przerwę posiłkową.
![]() |
Na Rynku w Tuszynie |
Dalszy odcinek imprezy obfitował w
motywy leśne oraz off-routowe. Kierowaliśmy się na północny-zachód przez
Rydzynki i Prawdę podróżując lokalnymi często szutrowymi drogami.
![]() |
Leśne ujęcia z Rydzynek |
![]() |
Leśny off-route w Rydzynkach |
![]() |
W lesie koło Prawdy |
Około godziny
15 dotarliśmy do Pabianic, gdzie skierowaliśmy się na pętlę pod dworcem
kolejowym. Nasz Autosan pozował tu do zdjęć z Solarisami z tutejszego MZK.
![]() |
Spotkanie z Solarisami z MZK Pabianice przy dworcu PKP |
Niedaleko znajduje się również pętla łódzkiego tramwaju podmiejskiego linii nr
41 i kto miał ochotę, mógł podejść wykonać mu zdjęcia.
![]() |
Skład 805Na #2272+2393 na pętli linii 41 przy ulicy Wiejskiej w Pabianicach |
Łódzkie tramwaje
podmiejskie będące ewenementem na skalę kraju przyciągającym rzesze miłośników
są ostatnio pogrążone w poważnym kryzysie. Nieremontowana od lat
infrastruktura jest już w tak złym stanie, że zagraża bezpieczeństwu. Na
dodatek koszt remontu jest często nie do udźwignięcia przez lokalne samorządy
podłódzkich gmin. Linia do Pabianic akurat jest w najlepszej sytuacji, ponieważ
zarówno Miasto Pabianice, jak i również położona przy trasie tramwaju Gmina
Ksawerów zgromadziły środki na wkład własny i lada moment ruszy generalny
remont tej trasy. Musieliśmy
się sprężać, ponieważ w dalszej części imprezy Miłosz miał ambitny plan
podjechania pod lotnisko w Lublinku w celu wykonania zdjęcia Autosana ze
startującym samolotem Ryanaira do Londynu. Wskoczyliśmy więc szybko na
ekspresówkę S14 i po zjechaniu z niej na węźle Rypułtowice w przeciągu 5 minut
znaleźliśmy się na drodze technologicznej biegnącej wzdłuż ogrodzenia lotniska.
Ustawiliśmy się na linii pasa startowego, czekamy w gotowości i udało się,
punkt kulminacyjny imprezy został zrealizowany.
![]() |
Spotkanie ze startującym Ryanairem przy lotnisku w Lublinku |
Następnie kontynuowaliśmy jazdę
drogą z płyt betonowych wzdłuż płotu lotniska,
![]() |
Jazda wzdłuż płotu lotniska |
po czym skręciliśmy w ulicę
Ikara (tu bardziej by pasował Ikarus J).
![]() |
Łódź, ulica Ikara |
Zaprowadziła nas ona do stacji kolejowej Lublinek
położonej na linii w kierunku Sieradza. Był tu plan fotostopu z pociągiem
osobowym. Jednak po dłuższym bezowocnym oczekiwaniu okazało się, że trafiliśmy
na jakieś zamknięcie i jechała komunikacja zastępcza.
![]() |
Widok z peronu stacji Lublinek |
Wobec tego pojechaliśmy
dalej ulicą Sanitariuszek, która zaprowadziła nas do Konstantynowa Łódzkiego. Również
do tego miasta dociera trasa tramwaju podmiejskiego z Łodzi. Niestety w odróżnieniu
od Pabianic ta linia została już zamknięta, i to raptem 3 miesiące temu.
Jeszcze w lutym 2019 r. docierała tu linia 9 oraz przystanek przelotowy miała linia
43 do Lutomierska. Na zdjęcia zatrzymaliśmy się na Placu Wolności obok trójkąta
torowego, gdzie do niedawna kończyła bieg dziewiątka.
![]() |
Konstantynów Łódzki, Plac Wolności. Przy nieczynnym trójkącie tramwajowym |
O ile odcinek Łódź –
Konstantynów Łódzki ma szansę się na reaktywację (Miasto Konstantynów Łódzki
czyni starania, żeby wysupłać środki na wkład własny remontu), o tyle
przyszłość dalszego odcinka do Lutomierska rysuje się w czarnych barwach. Dla
niewielkiego Lutomierska koszt remontu 8-kilometrowego odcinka jest nie do
udźwignięcia. Jakby tego było mało w tym roku do tej miejscowości zaprzestał
dojeżdżać także PKS Łódź, który zawiesił linię Łódź – Lutomiersk. Z Konstantynowa Łódzkiego ruszyliśmy wzdłuż nieczynnego torowiska tramwajowego
w kierunku Lutomierska. Przed samą miejscowością droga skręca w lewo, ale
tor tramwajowy idzie dalej prosto po czym odbija w lewo, przekracza klimatycznym
mostem rzekę Ner i polami zmierza do Lutomierska. My zaś jadąc dalej prosto
dotarliśmy do wsi Kazimierz, gdzie wykonaliśmy zdjęcia przy kościele Św. Jana
Chrzciciela.
![]() |
Przy kościele w Kazimierzu |
Z Kazimierza cofnęliśmy się do skrzyżowania z drogą na Lutomierski
i skierowaliśmy się na tamtejszy plac Jana Pawła II, gdzie kończył bieg tramwaj
linii nr 43, a także autobusy łódzkiego PKS-u. Ustawiliśmy się na zdjęcia obok
Mercedesa Conecto MPK Łódź obsługującego linię 43A zastępczą za tramwaj.
![]() |
Lutomiersk, plac Jana Pawła II. Obok Mercedes Conecto z MPK Łódź |
Jeden
z uczestników imprezy zaproponował, żebyśmy podjechali na ulicę Zieloną, tam
gdzie zaczyna się odcinek jak tor tramwajowy biegnie polami w kierunku mostu na
Nerze. Propozycja została spełniona.
![]() |
Lutomiersk, ulica Zielona. Po lewej nieczynne torowisko tramwajowe |
To były już ostatnie zdjęcia z tej
imprezy. Z Lutomierska ruszyliśmy w drogę powrotną do Łodzi jadąc wzdłuż
trasy tramwajowej sprawiającej przygnębiające wrażenie. Torowisko i sieć
trakcyjna były wówczas kompletne, więc teoretycznie trasa była przejezdna. Ale
jak zestawi się to z brakiem środków ze strony samorządów może się okazać, że
między Lutomierskiem a Konstantynowem Łódzkim prędko tramwaju nie zobaczymy.
Zresztą zamknięcia łódzkich linii tramwajowych nie dotyczą tylko linii
podmiejskich. W ostatnim czasie z powodu złego stanu infrastruktury wyłączono z ruchu też kilka tras w samej Łodzi. W
drogę powrotną do Krakowa pojadę razem z Miłoszem pociągiem IC „Barbakan”.
Jako że mieliśmy sporo czasu, Miłosz poprosił żebym zjechał z nim na bazę i stamtąd
pojechali razem na dworzec. Zgodziłem się. Nazwa ulicy i dzielnicy w której
mieści się baza PKS Łódź jest bardzo adekwatna do sytuacji tego przewoźnika.
Baza mieści się przy ulicy Smutnej w dzielnicy Doły. Na dodatek przy tej
samej ulicy mieści też Zakład Karny. To już czwarty i piąty taki przypadek
jakie znam, gdzie nazwa ulicy bardzo pasuje do instytucji które się przy niej
mieszczą. Pozostałe dwa są w Krakowie (Centrum Krwiodawstwa przy ulicy
Rzeźniczej oraz Izba Wytrzeźwień przy ulicy Rozrywka) oraz jeden w Limanowej
(Urząd Skarbowy przy ulicy Matki Boskiej Bolesnej). Po drodze wypatrzyliśmy też
na linii 9B tramwaj GT8N w nietypowym zielonym malowaniu i mieliśmy zamiar
go złapać wracając z bazy. Wysiadając przy bazie kolega, co razem z Miłoszem
organizował imprezę, zapytał się kierowcy czy kupują jakieś nowe autobusy.
Kierowca jednak szybko sprowadził go na ziemię słowami „my nic nie kupujemy, my
się zwijamy”. Przy samej bazie PKS znajduje się pętla autobusu MPK linii 87A,
którym podjechaliśmy do Ronda Solidarności. Potem kawałek przeszliśmy a kawałek
podjechaliśmy tramwajem ulicą Kopcińskiego, a następnie aleją Piłsudskiego podjechaliśmy
pod dworzec Widzew. Po drodze zrobiliśmy jeszcze przerwę na złapanie zielonego
wagonu GT8N. Ten wagon został sprowadzony z Helsinek i pozostawiono mu
malowanie z tego miasta.
![]() |
GT8N #1519 na alei Piłsudskiego w Łodzi |
Po dotarciu na dworzec Łódź Widzew, IC Barbakan już stał.
Jednak do odjazdu było jeszcze trochę czasu, więc nie spieszyliśmy się. Podróż
powrotna zleciała nam szybko i do Krakowa dotarliśmy planowo. Dziękuję Miłoszowi za zorganizowanie ciekawej imprezy oraz PKS Łódź za wynajęcie autobusu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz