niedziela, 19 września 2021

2014-08-23 Jelczem po Tarnowie i okolicach

 

W sobotę 23 sierpnia 2014 r. odbyła się pierwsza (i jak na razie jedyna) impreza komunikacyjna w Tarnowie. Był to czas, kiedy w okolicznych większych miastach już od kilku lat regularnie odbywały się imprezy autobusowe. Miłośnicy komunikacji miejskiej z Krakowa, Rzeszowa, Nowego Sącza czy Mielca zdążyli już nas przyzwyczaić do ciekawych przejazdów obfitującymi w piękne plenery fotograficzne. W Tarnowie również mieszka kilku miłośników komunikacji miejskiej, którzy przymierzali się do organizacji podobnych przejazdów. Niestety dyrekcja tarnowskiego MPK nie była skłonna do wynajmowania swoich pojazdów na imprezy komunikacyjne. Zmieniła zdanie dopiero w 2014 r., na argument miłośników o zbliżającym się końcu eksploatacji klasycznych Jelczy PR110. W ruchu pozostały wówczas ostatnie dwie niezmodernizowane sztuki zasilane olejem napędowym (w latach 2004-2007 kilkanaście egzemplarzy przeszło modernizację połączoną z przebudową na zasilanie gazem ziemnym CNG i one miały jeszcze przed sobą kilka lat służby). W przejeździe, który odbył się 23 sierpnia 2014 r. wziął udział najbardziej klasyczny z pozostających w eksploatacji Jelczy PR110 wóz nr #170, a trasa przejazdu przeważnie wiodła po wioskach położonych na południe od Tarnowa.

Rok 2014 był okresem, kiedy koleją z Krakowa do Tarnowa podróżowali chyba tylko kolejarze. Linia kolejowa była wtedy totalnie rozkopana i czas przejazdu przekraczał 2 godziny. Na imprezę do Tarnowa przyjechało kilku miłośników z Krakowa, ale tylko ja wybrałem dojazd pociągiem :p. Najbardziej godzinowo mi pasował TLK „Przemyślanin” ze Świnoujścia do Przemyśla. Od Podłęża jechaliśmy cały czas przez plac budowy i prędkość oscylowała w okolicach 50 km/h. Przez Rzezawę wlekliśmy się nawet trzydziestką. Dopiero za Biadolinami wjechaliśmy na odcinek już zmodernizowany i rozpędziliśmy się do setki. Dotychczas w Tarnowie komunikacyjnie byłem tylko raz, w 2005 roku. Od tego czasu MPK Tarnów zakupiło kilkanaście egzemplarzy Mercedesów O520 oraz Otokarów Kent. W zamian pozbyto się wszystkich Volvo B10M oraz niemal wszystkich niezmodernizowanych Jelczy PR110, poza dwiema sztukami. Wóz nr #170 oczekiwał na uczestników imprezy przed dworcem PKS i przed godziną 10 ruszyliśmy w trasę. Na początek skierowaliśmy się na pętlę Kochanowskiego położoną nieopodal Zakładów Mechanicznych. Tam wykonaliśmy pierwsze zdjęcia. 

Jelcz PR110M #170 na pętli Kochanowskiego w Tarnowie

Przy okazji trafił się Jelcz 120MM/1 #248. 

Jelcz 120MM/1 #248 na pętli Kochanowskiego

Następnie pojechaliśmy w zupełnie inny rejon, mianowicie do wsi leżących na południe od miasta. Po drodze odbiliśmy na chwilę w ulicę Dojazd prowadzącą w okolice towarowej stacji kolejowej Tarnów Filia.

Na ulicy Dojazd, koło stacji Tarnów Filia

Parę minut później opuściliśmy granice administracyjne Tarnowa kierując się drogą wojewódzką nr 977 prowadzącą w kierunku Tuchowa. W Tarnowcu skręciliśmy do wsi Zawada. Droga pięła się stromo do góry, a za plecami poszerzała się panorama doliny rzeki Białej. Na tym podjeździe wykonaliśmy kolejne zdjęcia. 

Podjazd do Zawady

Następnym naszym celem był drewniany kościół św. Marcina Biskupa. Nie tylko wykonywaliśmy zdjęcia z samym kościołem, ale także z panoramą Tarnowa widoczną z kościelnego parkingu. 

Na parkingu przy kościele w Zawadzie

Wyjazd z parkingu kościelnego

W Zawadzie zachowało się też trochę drewnianych chatek, które również były tematem fotostopów. 

Przy drewnianej chatce w Zawadzie

Wykonaliśmy jeszcze zdjęcia na pętli w Zawadzie, po czym wróciliśmy do drogi wojewódzkiej nr 977 w Tarnowcu. 

Pętla w Zawadzie

Kierowaliśmy się nią parę kilometrów na południe. Za wsią Poręba Radlna zaczęliśmy forsować kolejny podjazd, na szczycie którego odbył się fotostop. 

Podjazd na drodze nr 977 za Porębą Radlną

Chwilę później skręciliśmy w boczną drogę do wsi Łękawka, gdzie dwa razy stawaliśmy na zdjęcia: na pętli i na wyjeździe ze wsi. 

Pętla w Łękawce

Wyjazd z Łękawki

Z Łękawki wróciliśmy do drogi nr 977, a następnie odwiedziliśmy podtarnowskie wsie: Radlna, Nowodworze oraz Świebodzin.

Radlna

Nowodworze

Świebodzin

Później przejechaliśmy na lewy brzeg rzeki Białej, gdzie odwiedziliśmy miejscowości Rzuchowa oraz Szczepanowice. 

Rzuchowa

Szczepanowice

Następnie osiągnęliśmy pętlę we wsi Błonie, gdzie spotkaliśmy liniowego MAN-a NL222 #261. 

MAN NL222 #261 dojeżdża do pętli w Błoniu

Spotkanie naszego Jelcza z liniowym MAN-em na pętli w Błoniu

Linowego MAN-a sfotografowaliśmy jeszcze raz jak skręca w kierunku Zgłobic, po czym ruszyliśmy naszym Jelczem pod kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Błoniu. 

MAN NL222 #261 na pograniczu Błonia i Zgłobic

Nasz Jelczu przy kościele w Błoniu

Dalsza część imprezy przewidywała powrót w granice administracyjne Tarnowa, konkretnie do dzielnicy Mościce. Najpierw nasz berliet pozował na ulicach Pasterskiej i Mokrej w Parku Sośnina, a następnie na ulicy Zbylitowskiej przy Parku Eugeniusza Kwiatkowskiego. 

Ulica Pasterska w Tarnowie

Tarnów, ulica Mokra

Na ulicy Zbylitowskiej

Napatoczył się tu przy okazji Mercedes O520, wówczas jeden z najnowszych nabytków MPK Tarnów. 

Mercedes O520 #292 na ulicy Zbylitowskiej

Później klimaty parkowe zmieniliśmy na industrialne udając się w rejon Zakładów Azotowych, największego tarnowskiego zakładu pracy. Ulicą Chemiczną pojechaliśmy na pętlę autobusową położoną przy jednej z bram zakładów. 

Pętla na ulicy Chemicznej

Dotarliśmy nawet dalej niż dojeżdżają liniowo autobusy MPK. Ostatni fotostop zaplanowany był na końcu ulicy Chemicznej przy wale rzeki Białej na tle Zakładów Azotowych. 

Na końcu ulicy Chemicznej

Potem uczestnicy imprezy zostali odwiezieni pod dworce kolejowy i autobusowy. W drogę powrotną udałem się tym razem pociągiem regio i w Krakowie byłem po godzinie 19. Dziękuję miłośnikom komunikacji miejskiej z Tarnowa i okolic za zorganizowanie ciekawej imprezy oraz dyrekcji MPK Tarnów za udostępnienie autobusu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz