poniedziałek, 22 lipca 2024

2024-07-20 Dróżki kalwaryjskie

 

W pierwszy dzień urlopu zebrałem się na wycieczkę rowerową po okolicach Kalwarii Zebrzydowskiej. Głównym celem było penetrowanie pagórków z widokiem na jeden z bardziej malowniczych szlaków linii zakopiańskiej, czyli Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona – Stronie. Już z rok się przymierzałem do wypadu w te okolice, ale dotychczas nie mogłem się zmotywować, gdyż plan przewidywał wyjazd z Krakowa przed godziną 5 pierwszym regio do Bielska-Białej. Udało się go wreszcie zrealizować w sobotę 20 lipca 2024 r. Pobudka za piętnaście czwarta i po szybkim śniadaniu ruszyłem rowerem na przystanek Kraków Bronowice na pierwszą osobówkę z Oświęcimia. Pomimo szewskiej pory, jechali oprócz mnie podróżni z rowerami. W Krakowie Głównym mam farta, bo regio do Bielska-Białej (EN57-2013) stało przy tym samym peronie i nie musiałem taszczyć roweru po windach czy schodach. Przede mną godzinna podróż do Przytkowic. W Radziszowie krzyżujemy się z osobówką z Kęt do Krakowa (EN57-1273). Jednostka była bardzo „profesjonalnie” oznakowana. Na szybach czołowych miała naklejone kartki papieru z ręcznym napisem „Kraków Gł.” 😂. Z Przytkowic udałem się na początek na polankę w Zebrzydowicach. Można z niej zrobić pociągi wjeżdżające do stacji Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona od strony Krakowa na tle klasztoru. Słońce świeci tam pod dobrym kątem tylko wcześnie rano, dlatego zaplanowałem wyjazd z Krakowa o tak hardkorowej porze. Pierwszymi pociągami w planie były „Luxtorpeda” Kolei Małopolskich z Krakowa do Zakopanego oraz „Podhale” Polregio relacji przeciwnej. Przed godziną 7 krzyżują się one w Kalwarii Zebrzydowskiej Lanckoronie. „Luxtorpeda” była słyszalna jeszcze jak mijała stację w Leńczach, która leży po drugiej stronie góry na której przebywałem. Po stukocie kół wykminiłem że jadą dwie jednostki. Dla pasażerów to na pewno dobrze, dla mnie już niekoniecznie bo tak długi skład może mi się nie zmieścić w kadrze 😛. Na szczęście jakoś udało się go zmieścić. 

EN78A-005+006 jako pociąg "Luxtorpeda" z Krakowa do
Zakopanego wjeżdżają na stację Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona

Za to na „Podhalu” jechała pojedyncza ED72, którą już bez większych trudności umieściłem w kadrze J

ED72-013 jako pociąg regio "Podhale" z Zakopanego do Krakowa
ruszył ze stacji Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona

Następny pociąg w kierunku Zakopanego jest dopiero za 1,5 godziny. Wcześniej pojedzie osobówka do Bielska-Białej korzystająca z otwartej rok temu łącznicy omijającej stację Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona. Z mojej obecnej miejscówki widać kawałek łącznicy, ale na tyle mały że nie zmieszczę tu całej jednostki EN57. Korzystając z niemal godzinnego zapasu czasowego spenetrowałem trochę Zebrzydowice w poszukiwaniu miejsca, z którego byłoby widać linię kolejową w rejonie przystanku Przytkowice. Niestety krążyłem po wsi i żadnego satysfakcjonującego mnie widoku nie znalazłem (aż jedna starsza pani się zaciekawiła czego tak szukam 😅). Ostatecznie z podkulonym ogonem wróciłem na poprzednią miejscówkę i zaczekałem na regio „Beskidek” z Krakowa do Bielska-Białej. 

EN57-1273 jako pociąg regio "Beskidek" z Krakowa do Bielska-
-Białej wjeżdża na łącznicę omijającą stację Kalwaria Zebrzydowska
Lanckorona

Potem przemieściłem się na będący moim głównym celem szlak Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona – Stronie. Pierwszą miejscówkę, jaką miałem upatrzoną, była polanka w Brodach, na wysokości kalwaryjskiego klasztoru. Uznałem, że łatwiej się tam dostanę nie od dołu czyli od drogi Brody – Palcza, lecz od góry czyli od następnej bocznej drogi odchodzącej od krajówki nr 52 w Brodach. I faktycznie, bez problemu dotarłem na miejsce. Chociaż zrobić zdjęcie pociągu z klasztorem jest stąd ciężko, trzeba mocno naciągać kadr. Najpierw w stronę Zakopanego pojechał regio „Kasprowy” z Krakowa a 20 minut później w drugą stroną przemknął IC „Witkacy” do Gdyni. 

EN57-2036 jako pociąg regio "Kasprowy" z Krakowa do
Zakopanego na szlaku Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona -
-Stronie


IC "Witkacy" z Zakopanego do Gdyni zbliża się do stacji Kalwaria
Zebrzydowska Lanckorona

Kolejne pociągi miałem za około 40 minut i podjąłem próbę zmiany miejscówki. Spróbowałem z tej polanki dostać się bezpośrednio do biegnącej dnem dolinki drogi do Palczy. Już miałem wrażenie, że wylądowałem na czyimś podwórku, ale na szczęście nie musiałem przeskakiwać z rowerem przez płot i wydostałem się na główną drogę. Zająłem się penetracją drogi, co od kościoła w Brodach idzie w górę w stronę Lanckorony. Gęsta zabudowa i duże zakrzaczenie utrudniały znalezienie dobrego widoku na linię kolejową. Ostatecznie znalazłem jedno miejsce, skąd widać kawałek szlaku bliżej stacji Stronie. Niestety czekanie tu na pociąg jest wysoce niekomfortowe, ze względu na wąską drogę bez poboczy oraz zawziętego psa, nieustępliwego w szczekaniu. Znalazłem też drugie miejsce, gdzie można zrobić pociąg z klasztorem. Tu już można było się schować w boczną ścieżkę. W planie były teraz dwa pociągi od Zakopanego. Regio „Janosik” do Krakowa i zaraz po nim TLK „Lubomirski” do Gdyni. Ten drugi pociąg do Zakopanego kursuje raptem od miesiąca. Osobówkę zrobiłem zarówno bliżej Stronia jak i z klasztorem. 

ED72-012 jako pociąg regio "Janosik" z Zakopanego do Krakowa
ruszył chwilę temu ze stacji Stronie

Ten sam skład dojeżdża do stacji Kalwaria Zebrzydowska
Lanckorona

Na „Lubomirskiego” już nie chciało mi się ruszać i zrobiłem go tylko z klasztorem. 

TLK "Lubomirski" z Zakopanego do Gdyni zbliża się do stacji
Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona

Kolejnym miejscem w moim planie, była główna droga wspinająca się serpentynami do centrum Lanckorony (ul. 3 maja). Powinno być z niej widać linię kolejową bliżej stacji Stronie. Widok faktycznie był warty wspinaczki. Można zrobić stąd pociąg na tle masywu Beskidu Małego. Zaczekałem tu na IC „Karłowicz” z Warszawy do Zakopanego. 

IC "Karłowicz" z Warszawy do Zakopanego za chwilę minie
stację Stronie

Po wykonaniu fotek udałem się na pagór zlokalizowany na południe od wsi Leśnica. Zjechałem do drogi Brody – Palcza i zaraz skręciłem w drogę do Stryszowa. Na końcu Leśnicy skręciłem w boczną drogę wspinającą się ostro do góry. Był to najbardziej wymagający podjazd tego dnia. Pod koniec podjazdu zagadał do mnie starszy pan pracujący na polu. Ucieszył się, że zobaczył tu nową twarz i pytał się skąd przyjechałem oraz czy mi się tu podoba J. Powiedziałem, że tereny bardzo ładne. Ja to zawsze mam takie wrażenie, że jak przyjeżdżam w obce strony szukając miejsc do fotografowania pociągów, to miejscowi traktują mnie jak intruza. Ale jak widać są tacy co się cieszą jak pojawi się jakiś turysta J Więcej takich ludzi! Skoro już poczułem się tu tak mile widziany, rozglądałem się na spokojnie czy stąd by się jeszcze nie dało zrobić zdjęcia pociągu z kalwaryjskim klasztorem. Znalazłem takie miejsce, tyle że znowu trzeba bardzo naciągać kadr, żeby zrobić pociąg z klasztorem. Za niedługo miał jechać EIC „Tatry” z Warszawy do Zakopanego a zaraz po nim regio „Janosik” z Krakowa. „Tatry” zrobiłem zarówno z klasztorem jak i bez. 

Vectron 193 514 z pociągiem EIC "Tatry" z Warszawy do
Zakopanego za chwilę minie stację Stronie

Ale ujęcie z klasztorem uznałem na tak naciągane, że osobówkę zrobiłem już bez niego. 

ED72-013 jako pociąg regio "Janosik" z Krakowa do Zakopanego
dojeżdża do stacji Stronie

Na „Tatrach” ostatnio często jeżdżą ciekawe maszyny. Tym razem skład prowadził Vectron LokoTrain. Gdy tak patrzyłem na mapę zauważyłem, że aby dostać się do stacji w Stroniu, nie trzeba wracać się na dół do Leśnicy, ale możne przejechać górą przez przysiółek Zadziele należący do wsi Skawinki. Tak też zrobiłem i przy okazji odkryłem piękny widok jak pociąg rozpoczyna zjazd ze Stronia w kierunku Kalwarii Zebrzydowskiej z widokiem na położoną niżej wieś Brody a także dolinę Wisły i Garb Tenczyński. Akurat od Zakopanego zmierzało regio „Gubałówka” to już wiedziałem gdzie mu zrobię zdjęcie. Co prawda jednostka była częściowo za krzakami, ale widok i tak był przepiękny. Przy okazji dało się ją też zrobić jak jedzie za domami w Stroniu z wystającymi zza lasu wieżyczkami kalwaryjskiego klasztoru 😉. 

Regio "Gubałówka" z Zakopanego do Krakowa ruszyło ze stacji
Stronie i zjeżdża do Kalwarii Zebrzydowskiej Lanckorony

Pomału już kończyłem wyprawę. Tyle że pociąg powrotny miałem od Bielska-Białej i musiałem się jeszcze dostać do Barwałdu. Przy okazji chciałem jeszcze złapać osobówkę do Bielska-Białej po godzinie 12. Miałem 30 minut na dostanie się do Barwałdu, ciekawe czy się uda. Wypatrzyłem, że najkrócej będzie jechać koło boiska LKS Żarek Stronie i przez Bugaj Zakrzowski. Stromy podjazd miałem praktycznie tylko na samym początku w Stroniu przed boiskiem. Potem kawałek leśnej drogi do Bugaja. W Bugaju kawałek łagodnego podjazdu, a potem już praktycznie cały czas z górki klimatyczną leśną drogą. Na krajówkę nr 52 wskoczyłem 4 minuty przed planowym przyjazdem osobówki Kraków – Bielsko-Biała. Znalazłem na szybko dla niej miejscówkę na esce za przystankiem Barwałd Górny. To jest obieg, na którym często kursuje minionek, czyli żółto-niebieski EN71-001. Niestety akurat tym razem jechał EN57-2024. 

EN57-2024 jako pociąg regio "Bolek i Lolek" z Krakowa do
Bielska-Białej ruszył z przystanku Barwałd Górny

To by było tyle focenia na dziś. Za ponad godzinę mam pociąg powrotny do Krakowa. Wracałem jednostką EN57-1273, tą z naklejonymi na szybach czołowych kartkami z ręcznymi napisami „Kraków Gł.” 😅. Jak wsiadłem, to w przedziale służbowym na końcu jechało już 6 rowerów. Dobrze, że dwójka rowerzystów wysiadała w Kalwarii Zebrzydowskiej, dzięki czemu zwolnił mi się wieszak. Za Skawiną już zostałem sam z rowerem w służbówce. W Krakowie akurat miałem przesiadką na bezpośrednią osobówkę Kolei Małopolskich z Tarnowa do Oświęcimia. Dzięki temu nie musiałem znów zmieniać peronu na głównym i przesiadłem się przy jednym peronie na Zabłociu. W osobówce z Tarnowa też przyjechały 3 rowery, a w Krakowie Głównym ich miejsce zajęły kolejne trzy. Tak więc widać że przewóz rowerów w pociągu staje się coraz bardziej popularny. Wyprawę zakończyłem tuż przed godziną 15.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz