wtorek, 15 marca 2022

2022-03-05 Pasażerski na LHS

 

Od niemal 3 tygodni tematem nr 1 jest wojna Rosji z Ukrainą i tysiące ukraińskich uchodźców uciekających ze swojego kraju. Większość z nich znajduje schronienie w Polsce. Wielu przewoźników kolejowych rzuciło swoje moce przewozowe do transportu Ukraińców z Przemyśla i Dorohuska w głąb kraju. Pociągi specjalne uruchomili nie tylko przewoźnicy normalnie obsługujący te rejony, czyli PKP Intercity i Polregio, ale także operatorzy z innych rejonów kraju tacy jak: Koleje Małopolskie, Koleje Dolnośląskie, Łódzka Kolej Aglomeracyjna czy Koleje Wielkopolskie. Największą sensacją były jednak ukraińskie pociągi humanitarne wjeżdżające w głąb Polski po Linii Hutniczej Szerokotorowej. Składy zestawione z około 20 ukraińskich wagonów sypialnych docierały do Olkusza i Sławkowa, gdzie zorganizowane zostały dodatkowe punkty przesiadkowe. Ostatnie składy pasażerskie na LHS były widziane w 1999 roku, kiedy do Olkusza raz w tygodniu docierał pociąg z Charkowa. Dwa lata później Polskie Koleje Państwowe zostały podzielone na spółki i do prowadzenia przewozów oraz zarządzania infrastrukturą na LHS powołana została spółka PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa sp. z o.o. Spółka ta nie dysponuje licencją na przewóz osób, w związku z czym nie miała prawnej możliwości uruchamiania pociągów pasażerskich. W obecnych czasach najważniejsze jest jednak zapewnienie sprawnego transportu Ukraińców uciekających z ogarniętej wojną ojczyzny, a szerokotorowa linia prowadząca do Sławkowa stała się znakomicie nadającym się do tego korytarzem (zwłaszcza, że wraz z wybuchem wojny drastycznie spadł ruch towarowy między Ukrainą a Polską). Pociągi humanitarne po LHS kursują nieregularnie, ale prawie codziennie na szlaku pojawia się przynajmniej jeden skład wiozący uchodźców ze Lwowa bądź też zwrot próżnych wagonów. Oczywiście nie popieram okoliczności pojawienia się pociągów pasażerskich na LHS i życzę Ukraińcom, aby ich piekło skończyło się jak najszybciej.

Postanowiłem zaryzykować i wybrać się w ciemno na LHS w sobotę 5 marca. Jako cel wybrałem okolice Sędziszowa, bo tam w razie braku ruchu na szerokim torze, można pofocić na torze normalnym. Wyruszyłem osobówką do Sędziszowa startującą z Krakowa po godzinie 7. Pogoda zachęcała do zdjęć, nocą nasypało troszkę śniegu. W trakcie jazdy dowiedziałem się, że dwóch kolegów również pojechało spróbować szczęścia na LHS i będą czatować w rejonie Kępia i Kozłowa. W razie czego byliśmy w kontakcie i dawaliśmy sobie cynki jakby miało coś jechać. Dowiedziałem się, że w Sławkowie stoi skład próżnych wagonów osobowych i ma koło godziny 10 ruszyć w stronę granicy. W Kozłowie stał skład kontenerowy z Dragonem Freightlinera ustawiony czołem w kierunku Starzyn lub Sędziszowa. Wysiadłem przystanek dalej, w Klimontowie i tam postanowiłem rozpocząć fotografowanie. Ledwo odjechała moja osobówka, już w kierunku Krakowa przemknął IC „Karłowicz” z Warszawy do Zakopanego. 

ED160-008 jako pociąg IC "Karłowicz" z Warszawy Wschodniej
do Zakopanego mija przystanek Klimontów

Już miałem zmieniać miejscówkę, a tu w oddali widziałem jak z Kozłowa jedzie skład towarowy. No to wróciłem na peron i ustawiłem się do zdjęcia. I w tym momencie z budki wyszła dróżniczka i zapytała się co się tu tak kręcę. Odpowiedziałem że robię zdjęcia, to ona na to że „przy obecnej sytuacji nie wolno robić zdjęć”. Jak się zapytałem na jakiej podstawie, to ona odpowiedziała silnym argumentem „normalnie, nie wolno” 😂. Przez chwilę pomyślałem że może rzeczywiście wprowadzili jakąś zmianę przepisów, ale po rozeznaniu tematu okazało się, że żadnego zakazu nie wprowadzili. Jedynie nie powinno się publikować informacji o transportach wojskowych, ale nie jest to uregulowane przepisami. Tak więc baba korzystała z własnego zmyślonego rozporządzenia. Towar, który jechał od Kozłowa nie był na szczęście żadnym transportem wojskowym, a zwykłym pociągiem węglowym prowadzonym przez jamnika ET41-037. 

ET41-037 z pociągiem węglowym jedzie szlakiem z Kozłowa
w kierunku Sędziszowa

Jak jeszcze skład przejeżdżał, czmychnąłem szybko na drogę prowadzącą w kierunku Sędziszowa. Później okazało się, że w tej okolicy praktycznie każdy przejazd jest strzeżony przez dróżnika. Przydałoby się, żeby PLK zrobiła tu modernizację z wstawieniem automatycznych sygnalizacji, a dróżników przeniosła na stanowiska bez styczności z osobami postronnymi, co by nie zawracali gitary spokojnym ludziom. Na małopolskim odcinku tej linii pociągów jeździ znacznie więcej, a przejazdów z dróżnikami praktycznie nie ma. Szedłem drogą w kierunku Sędziszowa aż tu słyszę, że jedzie za mną samochód i zatrzymuje się. Pierwsze skojarzenie miałem, że to policja wezwana przez tę nawiedzoną dróżniczkę. Patrzę, a to zwykła osobówka i starszy pan się pyta czy mnie nie podrzucić. Powiedziałem że nie trzeba, bo ja tylko do tych zabudowań w pobliżu. No proszę, pan chciał dobrze, a o mało mnie o zawał nie przyprawił 😅. Kolejny przejazd jest we wsi Gniewięcin i mieści się przy nim także posterunek odstępowy. Akurat jak tam dotarłem, dróżnik opuścił szlabany i nadjechał Impuls Kolei Małopolskich z Sędziszowa do Krakowa. 

EN79-003 jako pociąg osobowy z Sędziszowa do Krakowa mija
posterunek odstępowy Gniewięcin

Po jego przejeździe, nauczony doświadczeniem udałem się poza pole widzenia dróżnika. Parę minut później znów opuścił szlabany. Tym razem przyczyną był EN57 relacji Katowice – Sędziszów. 

EN57-2055 jako pociąg regio z Katowic do Sędziszowa na
posterunku odstępowym Gniewięcin

Przejechał, a szlabany dalej opuszczone. Zacząłem mieć podejrzenie, że w takim razie może coś jechać po szerokim torze, więc wróciłem na przejazd. A tu w momencie gdy doszedłem na miejsce, dróżnik podniósł szlabany (pewnie sobie przysnął 😛). No to skoro podniósł dla mnie rogatki, to nie będę stał przy torach co by nie nabrał podejrzeń, tylko wróciłem do centrum Gniewięcina i dalej w kierunku Sędziszowa. Po drodze przypadkowo spotkałem kolegę Alka. Wybierał się akurat na zdjęcia do Klimontowa i proponował czy bym się z nim nie zabrał. Powiedziałem że nie mam zamiaru tam jechać ze względu na nawiedzoną dróżniczkę. Alek zobowiązał się ją wyprostować. Już miałem z nim jechać, ale akurat wyszło słońce, a w Klimontowie pociągi od Kozłowa jechałyby centralnie pod słońce. Zdecydowałem się więc jednak iść w stronę Sędziszowa, gdzie kąt padania promieni słonecznych jest korzystniejszy. Alek mnie podwiózł więc pod wiadukt drogowy nad linią kolejową, zlokalizowany przy wjeździe na stację. Napisałem do kolegi, co czekał w Kępiu, czy ma jakieś wieści w sprawie pociągu humanitarnego ze Sławkowa, ale odpisał że ponoć jeszcze nie ruszył. Mówi się trudno, po cichu za to liczyłem że na normalnym torze trafi się coś ciekawego. Jakiś czas temu PKP Cargo zrobiło całkiem miły ukłon w stronę miłośników kolei, uruchamiając mapę z pokazanymi lokalizacjami swoich lokomotyw odmalowanych w historyczne barwy. Od początku marca przestała ona działać, ale za czasów jak funkcjonowała, zauważyłem że klasyki lubili wysyłać z pociągami węglowymi jadącymi ze Śląska przez Olkusz i Sędziszów do Połańca. Po cichu więc liczyłem, że napatoczy się dziś coś ciekawego. Los się do mnie uśmiechnął, gdyż po kilkunastu minutach usłyszałem rp1 i ze stacji w Sędziszowie ruszył piękny zielony byk ET22-676 z próżnymi węglarkami. 

ET22-676 z węglarkami rusza z Sędziszowa w kierunku Kozłowa

Od razu rzuciłem stosowne cynki do Alka oraz do kolegów, co czekali w Kępiu. Kolejnym pociągiem jaki mi się trafił był małopolski Impuls relacji Kraków – Ostrowiec Świętokrzyski. 

EN63A-002 jako pociąg osobowy z Krakowa do Ostrowca
Świętokrzyskiego wjeżdża do Sędziszowa

Chwilę potem odebrałem telefon od kolegi co czekał w Kozłowie, że pociąg humanitarny ruszył ze Sławkowa i że dodatkowo mijankę w Łączynie minął skład towarowy w kierunku Sławkowa. No to super, jest szansa że do dwóch godzin humanitarny tu dotrze. Zaczekałem jeszcze chwilę na wiadukcie, bo do Sędziszowa właśnie dotarł IC „Orłowicz” z Olsztyna do Krakowa. Obecnie ciężko jest tu spotkać skład wagonowy PKP Intercity. Wszystkie dzienne pociągi są obsługiwane Flirtami. 

ED160-004 jako pociąg IC "Orłowicz" z Olsztyna do Krakowa
ruszył z Sędziszowa

Poczekałem parę minut w razie jakby mieli w odbiegu puścić towara. Nic takiego się nie stało, toteż ruszyłem w kierunku stacji szerokotorowej. Po drodze uwieczniłem jednostki EN57 na punkcie gdzie wykonuje się przeglądy.

EN57-2016 i 810 na stacji w Sędziszowie

 Gdy dotarłem na stację szerokotorową, stał tam już skład towarowy co przyjechał od granicy. Był to pociąg kontenerowy. Mnie jednak zdecydowanie bardziej interesował humanitarny i na wszelki wypadek szybkim krokiem szedłem na wyjazd w kierunku Łączyna. Nie byłem w tym miejscu już dość dawno i zaskoczył mnie widok nowo wybudowanej bocznicy do Gaspolu. Znalazłem miejsce, skąd był w miarę dobry widok i cierpliwie czekałem. Po chwili widzę, że znów jakiś samochód się przy mnie zatrzymuje. Już się nastawiam, ze to kolejny mękoła pytający się w jakim celu się tu kręcę. A tu gość się tylko zapytał czy mam może ognia 😂. Następny, który o mało mnie o zawał nie przyprawił. 😅 W pewnym momencie zauważyłem, że pociąg humanitarny już dotarł i stoi na stacji w Sędziszowie. Emocje sięgały zenitu. Patrzyłem z niecierpliwością kiedy dróżnik opuści szlabany na pobliskim przejeździe i skład ruszy. Miałem go już prawie na wyciągnięcie ręki. Widzę że skład kontenerowy odjeżdża w kierunku Sławkowa, a humanitarny dalej stoi. Już pojawiały się w głowie czarne myśli, że np. maszyniście się skończyły godziny i pociąg będzie stał do wieczora. Po kilkunastu minutach jednak widzę że szlabany idą w dół. Ale równie dobrze może coś jechać po normalnym torze. Na szczęście widzę, że pociąg humanitarny ruszył po szynach ospale i zmierzał w moim kierunku. Po minucie przetoczył się koło mnie batman ciągnący 20 ukraińskich stodół. 

ST40s-19 z pociągiem humanitarnym ze Sławkowa do Lwowa
ruszył z Sędziszowa

Samochody jeszcze się trochę musiały naczekać przy przejeździe żeby przepuścić jadącego po normalnym torze czapajewa 049 z węglarkami. 

ET42-049 z węglarkami zbliża się do Sędziszowa od strony
Jędrzejowa

Mogłem już dzień uznać za udany i wracać w kierunku stacji w Sędziszowie. Po drodze uwieczniłem duet klasycznych gagarów 2026+2045 oczekujących na zatrudnienie. 

ST44-2026+2045 oczekują na zatrudnienie w Sędziszowie

Gdy zbliżałem się do stacji normalnotorowej, przyjechał dwuczłonowy świętokrzyski Elf z Kielc i po szybkiej zmianie czoła ruszył w drogę powrotną. Ja zaś w drogę powrotną udałem się Impulsem ED78-029 obsługującym pociąg regio z Ostrowca Świętokrzyskiego do Krakowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz