sobota, 4 grudnia 2021

2019-08: Kolejny urlop w Gdańsku

 

Kolejny raz na urlop do Gdańska przyjechałem na początku sierpnia 2019 r. Poprzednia moja wizyta w tym mieście w celach komunikacyjnych miała miejsce dwa lata wcześniej. Wówczas głównymi celami wyjazdu była Pomorska Kolej Metropolitalna oraz trójskład wagonów typu 105Na kursujący na linii 8. W 2017 roku kiedy potrójna stopiątka po kilku latach przerwy wyjechała na ulice Gdańska mówiono, że ten skład został spięty tylko pilotażowo i że będzie kursował do czasu rozpoczęcia remontu trasy na Stogi. Mówiono tak ponieważ w czasie kilku lat nieobecności ufoków, dokonano przebudowy części przystanków tramwajowych i istniały obawy, że skład trzech wagonów 105Na nie będzie się na nich mieścił. Dlatego na wszelki wypadek w trzecim wagonie zablokowane były ostatnie drzwi. Jak się później okazało eksploatacja składu 3x105Na w Gdańsku przebiegała pomyślnie. Dzięki temu jesienią 2018 r. kiedy rozpoczął się długo oczekiwany remont trasy na Stogi, nie tylko potrójna stopiątka nie zniknęła z ulic Gdańska, ale spięte zostały dodatkowe trójskłady. Wraz z zamknięciem trasy na Stogi linia 3 została skierowana do pętli Chełm Witosa, a ósemkę skrócono do pętli Przeróbka. W wakacje 2019 r. do jej obsługi planowo kierowano dwa potrójniaki. Zestaw #1349+1350+1346 który przez dwa lata był jedynym składem 3x105Na w Polsce, akurat wówczas był rozpięty. Za to połączone były dwa inne. Jeden z nich o numerach #1290+1291+1292 zestawiony był z wagonów, które pod koniec lat 90-tych przeszły naprawę główną w MPK Łódź i otrzymały charakterystyczne „zbulwione” ściany czołowe i tylne. Z tego powodu został on ochrzczony przeze mnie jako „bulwoufok”. Drugi trójskład został zestawiony z wagonów #1300+1299+1309 i w 2019 roku został on z zewnątrz stylizowany na lata 80-te. Został odmalowany w obowiązujące wówczas czerwone barwy i przywrócono mu numery taborowe stosowane w tamtych czasach #06300+06299+06309. Tego z kolei ochrzciłem jako „czerwona trzyseta”. W ciągu ostatnich dwóch lat w Gdańsku poza zwiększeniem liczby składów 3x105Na pojawiły się też inne ciekawostki związane z komunikacją miejską i koleją. Na ostatnim piętrze wieżowca Olivia Star otwarto punkt widokowy, z którego m.in. można porobić świetne zdjęcia zarówno pociągów jak i tramwajów. Dodatkowo na mieście można było spotkać zabytkowe autobusy i tramwaje. W wakacyjne weekendy na jedną z brygad ósemki wyjeżdżał świeżo odremontowany wagon 102Na. Ponadto po Starym Mieście kursowała zabytkowa linia autobusowa 600. W tygodniu obsługiwał ją Ikarus 260, a w weekendy Jelcz 043 czyli popularny ogórek. Dodatkowo wyłapałem, że w wakacyjne weekendy Przewozy Regionalne uruchamiały pociągi relacji Czersk – Kościerzyna przez Bąk dające możliwość zaliczenia na co dzień nieczynnych w ruchu pasażerskim odcinków. Zaplanowałem sobie więc na sobotę kółeczko z uwzględnieniem tego pociągu. Zarówno dojazd do Gdańska jak i powrót do Krakowa zaplanowałem bardzo pokręconymi trasami, tak żeby pozaliczać parę linii, którymi jeszcze nie jechałem.

 

Dzień 1, poniedziałek 5 sierpnia 2019 r. Przejazd do Gdańska pokręconą trasą

Dojazd z Krakowa do Gdańska zaplanowałem sobie następującą trasą: Kraków – Lubliniec – Kluczbork – Wrocław Psie Pole – Trzebnica – Wrocław Psie Pole – Oleśnica – Krotoszyn – Jarocin – Gniezno – Gdańsk Wrzeszcz. Z Krakowa wyruszyłem po godzinie 7 pociągiem „Lwów Ekspres” ze Lwowa i Przemyśla do Wrocławia. W moim wagonie jechała dziewczyna z kotem w transporterze. Zwierzak najwyraźniej miał dość tak długiego siedzenia w zamknięciu i domagał się wypuszczenia. No to w pewnym momencie właścicielka uległa i spacerowała sobie z kotem po wagonie :D. W Lublińcu mam przesiadkę na pociąg Przewozów Regionalnych do Wrocławia przez Kluczbork zestawiony z EN57-2054. Akurat po stacji manewrował czapajew 001 w historycznym malowaniu, więc była motywacja do wyciągnięcia aparatu. 

ET42-001 manewruje na stacji w Lublińcu. Obok EN57-2054
jako pociąg regio do Wrocławia Głównego

Poczekaliśmy na skomunikowaną osobówkę Kolei Śląskich z Katowic i ruszamy. Do Kluczborka jedzie się szybko i płynnie, gdyż odcinek ten był kilka lat temu rewitalizowany. Za Kluczborkiem rozpoczynam zaliczanie. Odcinek Kluczbork – Oleśnica jest w kiepskim stanie. Jednostka rzadko rozpędza się do prędkości powyżej 50 km/h. Mimo to ludzi na tej trasie jeździ sporo. Namysłów jest podupadłą stacją węzłową. Dołączają się tu boczne linie z Kępna (już rozebrana) i z Opola (utrzymywana na pierwszych kilku kilometrach jako bocznica wojskowa). Rozmiary stacji w Oleśnicy również nie przystają do obecnego natężenia ruchu. Dalej już przyspieszyliśmy i kierowaliśmy się w stronę Wrocławia. Do centrum miasta jednak nie wjeżdżałem. Wysiadłem na stacji Wrocław Psie Pole, gdzie odgałęzia się trasa do Trzebnicy. 

SA134-007 jako pociąg Kolei Dolnośląskich z Trzebnicy do
Wrocławia wjeżdża na stację Wrocław Psie Pole

Ta linia powinna być wzorem do naśladowania jeżeli chodzi o organizację ruchu pociągów na liniach lokalnych. Trasa Wrocław – Trzebnica była jedną z wielu lokalek, gdzie w 1991 roku zawieszono ruch pociągów osobowych. W ostatnich latach oferta przewidywała 2-3 pary pociągów. Ruch towarowy utrzymał się jeszcze do końca lat 90-tych po czym nad linią zawisło widmo likwidacji. Na szczęście w 2009 roku ruch pasażerski do Trzebnicy został wznowiony. Obecnie linie obsługują Koleje Dolnośląskie z częstotliwością co godzinę a pociągi pękają w szwach. Niby linię do Trzebnicy mam zaliczoną w 2006 roku pociągiem specjalnym, ale startował on ze stacji Wrocław Zakrzów, czyli do pełnego zaliczenia linii brakowało mi kilku kilometrów. Uwzględniłem więc Trzebnicę w planie podróży wakacyjnej do Gdańska. Do Trzebnicy zawiózł mnie SA134-003.

SA134-003 jako pociąg osobowy z Wrocławia przybył do
Trzebnicy

Następnie zaplanowaną miałem godzinną przerwę obiadową. Niegdyś miasto obsługiwała zarówno kolej normalna jak i wąskotorowa. W 1898 roku wybudowana została linia wąskotorowa z Wrocławia przez Trzebnicę do Żmigrodu oraz przez Milicz do Sulmierzyc. Odcinek Wrocław – Trzebnica zlikwidowano w 1967 roku, a dalsza część linii przetrwała do roku 1991. Na szczęście postanowiono zachować pamiątki po tej kolejce. W miejscu dawnego przystanku Trzebnica Zdrój stanęła jako pomnik lokomotywa Lyd1-221, a obok pojawiły się tablice informacyjne o dawnej wąskotorówce. 

Lokomotywa Lyd1-221 ustawiona jako pomnik w miejscu dawnej
linii wąskotorowej z Wrocławia do Żmigrodu i Sulmierzyc

Tabor wąskotorowy ustawiono także w miejscu dawnych stacji w Miliczu. Godzinę później po obiedzie wróciłem na stację i SA134-007 zabrał mnie z powrotem do Wrocławia. Podobnie jak poprzednio przesiadłem się na stacji Wrocław Psie Pole. Przy okazji złapałem Impulsa Kolei Dolnośląskich relacji Krotoszyn – Jelcz-Laskowice oraz luzaka EP09-040 (zapewne wracająca z przeglądu w ZNTK Oleśnica).

 

EP09-040 luzem mija stację Wrocław Psie Pole

31WE-020 jako pociąg osobowy z Krotoszyna do Jelcza-Laskowic
zatrzymuje się na stacji Wrocław Psie Pole

W dalszą drogę udałem się osobówką do Krotoszyna w postaci EN57AL-1542. W Oleśnicy dłuższy postój na zmianę kierunku jazdy. Wysiada tu większość pasażerów, dalej jadą pojedyncze osoby. Mam przed sobą zaliczenie całego czynnego w ruchu pasażerskim odcinka linii nr 281. Rozpoczyna się ona w Oleśnicy i prowadzi przez Krotoszyn, Jarocin i Wrześnię do Gniezna. Dalsza część linii prowadzi przez Nakło nad Notecią do Chojnic i tam od 2000 roku pociągi pasażerskie nie kursują. Jednak ruch na południowej części tej linii również nie miewa się najlepiej. Położony na styku województw Dolnośląskiego i Wielkopolskiego odcinek Grabowno Wielkie – Krotoszyn był przez pewien czas wyłączony z ruchu pasażerskiego. To samo było z odcinkiem Jarocin – Gniezno. W Grabownie Wielkim odgałęzia się linia do Ostrowa Wielkopolskiego, stanowiąca najkrótsze połączenie Wrocławia z Warszawą. W Krotoszynie przesiadam się do pociągu Kolei Wielkopolskich do Poznania. Tu także był podstawiony zmodernizowany EN57AL. Jedyna różnica jaką zauważyłem w porównaniu do turbokibla Kolei Dolnośląskich, to rolety w oknach. 

EN57AL-1542 jako pociąg Kolei Dolnośląskich z Wrocławia
przybył do Krotoszyna

EN57AL-1805 jako pociąg Kolei Wielkopolskich do Poznania
na stacji w Krotoszynie

Podjechałem nim do Jarocina, gdzie czekała mnie kolejna przesiadka. W dalszą drogę udałem się przez Wrześnię do Gniezna na pokładzie EN57AL-1061. 

EN57AL-1061 jako pociąg Kolei Wielkopolskich do Gniezna
na stacji Jarocin

W Gnieźnie byłem po godzinie 19 i zakończyłem zaliczanie linii kolejowych. Stąd już o zmroku pojechałem bezpośrednio do Gdańska Wrzeszcza pociągiem IC „Pomorzanin”. W akademikach Politechniki Gdańskiej zameldowałem się tuż przed północą.

 

Dzień 2, wtorek 6 sierpnia 2019 r.

Dzień rozpocząłem od namierzenia potrójnych stopiątek. Na jedną z nich nie musiałem nawet długo czekać. Przed godziną 10 wyszedłem na przystanek przy alei Hallera i niemal od razu wypatrzyłem z oddali czerwonego ufoka jadącego od Jelitkowa. Nie zastanawiając się długo zrobiłem sprint na kładkę nad ulicą Kliniczną. Kiedyś można było stąd zrobić niezłe zdjęcie, teraz trzeba już pomału tę miejscówkę skreślać ze względu na posadzone drzewa. 

NGd99 #1002 na ulicy Klinicznej

Skład 105Na #06300+06299+06309 na ulicy Klinicznej

Przed południem tramwaje linii 8 można fotografować ze słońcem praktycznie tylko jak jadą w kierunku Przeróbki. Tak więc na kolejne zdjęcie trzysety mogę liczyć dopiero za 2 godziny. W związku z tym udałem się na stare miasto spenetrować trasę zabytkowej linii autobusowej 600. Jest to linia okrężna. Autobus startuje spod dworca głównego i jedzie Podwalem Staromiejskim nad brzeg Motławy, a następnie wraca ulicą Nową Wałową wytyczoną przez dawne tereny stoczniowe. W tygodniu jeździ tu krótki Ikarus a w weekendy Jelcz „ogórek”. Mnie interesował tylko Ikarus. Do Jelczy ogórków nie mam sentymentu, bo nie pamiętam ich jako liniowych. Ikarusy natomiast pamiętam doskonale. Pierwsze zdjęcie sześćsetki postanowiłem wykonać na moście na kanale Raduni z widokiem na Motławę i wieżę kościoła mariackiego. 

Zabytkowy Ikarus 260 #28307 obsługujący linię 600 na ulicy
Wapienniczej

Po wykonaniu zdjęcia ruszyłem na ulicę Jana z Kolna na spotkanie z czerwonym ufokiem. W międzyczasie namierzyłem drugi trójskład, który zmierzał w kierunku Jelitkowa. No to wiedziałem już gdzie się potem udam. Wykonałem zdjęcie trzysety na ulicy Jana z Kolna, po czym przemieściłem się aleję Legionów, gdzie upolowałem bulwoufoka.

Zestaw 105Na #06300+06299+06309 na ulicy Jana z Kolna

Drugi trójskład #1290+1291+1292 na alei Legionów

Po godzinie 12 jest już kilka miejsc, gdzie da się do w miarę ze słońcem fotografować ósemki jadące w kierunku Jelitkowa. Jednym z takich miejsc jest ulica Mickiewicza. Zaczekałem tam na trzysetę.

Czerwona trzyseta na ulicy Mickiewicza

Potem wskoczyłem szybko do niej i pojechałem do Jelitkowa, oczywiście obowiązkowo w trzecim wagonie z obserwowaniem jak wagony się zawijają na łukach 😀. 

Na pętli Jelitkowo

W Jelitkowie zrobiłem sobie przerwę na smażoną rybkę oraz wypoczynek na plaży. Po południu zaplanowałem jeszcze kilka zdjęć na alei Rzeczypospolitej oraz na alei Hallera i ulicy Mickiewicza. 

Ujęcia z alei Rzeczypospolitej: czerwona trzyseta

Bulwoufok

Wagon N8C #1166

Swing 120NaG #1035

A tu już ulica Mickiewicza i bulwoskład 105Na #1234+1233

Bulwoufok na alei Hallera

Jeszcze raz czerwona trzyseta na ulicy Mickiewicza

Dzień zakończyłem kolacją przy plaży w Brzeźnie.

 

Dzień 3, środa 7 sierpnia 2019 r.

Korzystając ze słonecznego poranka wybrałem się na znaną i lubianą miejscówkę na Podwalu Przedmiejskim z widokiem na zabytkowe spichlerze i wieżę kościoła mariackiego. Na początek trafiły się wagony 105Na, które przez poprzednie dwa lata tworzyły „jedynego ufoka Rzeczypospolitej”, czyli wozy #1349 i 1346. Środkowy wagon 1350 był teraz czasowo odstawiony. 

Skład 105Na #1349+1346 na Podwalu Przedmiejskim

W zamian jednak połączone były dwa inne trójskłady. Jeden z nich, bulwoufok #1290+1291+1292 jechał dwie brygady później. 

Trójskład 105Na #1290+1291+1292 na Podwalu Przedmiejskim

Po godzinnej przerwie na spacer po Starym Mieście (bo w końcu nie samymi tramwajami człowiek żyje 😛) wróciłem na zdjęcia. Przed południem w zasadzie można fotografować ze słońcem ósemki jadące tylko w kierunku Przeróbki. Miejscem gdzie kursy w kierunku Jelitkowa najwcześniej da się złapać ze słońcem jest ulica Siennicka przed Bramą Żuławską. Tam udało mi się upolować czerwoną trzysetę. 

Wagony 105Na #06300+06299+06309 na ulicy Siennickiej

Następnie postanowiłem udać się na wypoczynek na plaży na Stogach. Tym razem z racji trwającego remontu torowiska tramwajowego, trzeba było skorzystać z autobusów zastępczych. Niestety ten odcinek jest zbyt długi, żeby remont przeprowadzić pomiędzy sezonami wakacyjnymi i tego lata plażowicze musieli trochę przecierpieć w autobusach kluczących po ciasnych uliczkach Stogów. Ja jednak mimo to postanowiłem przejechać się na Stogi, gdyż tamtejsza plaża jest bardzo szeroka. Plaże na Brzeźnie czy Jelitkowie mogą się przy niej schować 😛. Powrót zaplanowałem sobie tak, aby na Przeróbce upolować czerwoną trzysetę na kolejnym kursie. 

Czerwona trzyseta ruszyła z pętli Przeróbka

Z Przeróbki przemieściłem się do centrum. Głównym moim celem był Ikarus na linii 600, ale wcześniej chciałem obczaić też kilka nowych miejscówek w stoczniowych klimatach na ulicy Jana z Kolna. Dobrym miejscem do zdjęć była kładka przy przystanku SKM Gdańsk Stocznia. 

Ujęcia z ulicy Jana z Kolna przy Stoczni Gdańskiej, N8C #1133

N8C #1144

Skład 105Na #1339+1340

Po wykonaniu kilku zdjęć przeszedłem się na ulicę Nową Wałową zaczaić się na autobus linii 600. Były już godziny szczytu popołudniowego i ulica była nieźle zakorkowana. Na szczęście kierowca Ikarusa pomyślał o mnie i specjalnie odczekał chwilę aż samochody stojące przed nim odjadą mi z kadru J To się nazywa kierowca przyjazny miłośnikom, więcej takich ludzi! 

Ikarus 260 #28307 na ulicy Nowej Wałowej. Pozdrowienia dla
kierowcy.

Zachęciło mnie to do zaczekania na kolejny kurs linii 600. Było to za 40 minut. Przeszedłem się na dalszy odcinek ulicy Nowej Wałowej i znalazłem motyw ze statkiem. 

Jeszcze raz Ikarus na ulicy Nowej Wałowej

Potem udałem się na obiad a następnie pojechałem do Olivia Star na taras widokowy. Środki bezpieczeństwa w obiekcie są na wysokim poziomie. Zanim wpuszczą do windy trzeba podać dane osobowe (ciekawe co na to RODO) i dać bagaż do prześwietlenia. Bilet wstępu ważny jest godzinę. Ale jak już wyjedzie się na górę widok jest naprawdę świetny. Widać stąd praktycznie całą północną część Gdańska, cały Sopot oraz południową część Gdyni. Przy takich środkach bezpieczeństwa jakie tu są zastosowane, widoki można podziwiać tylko przez szybę. Przez to na zdjęciach czasem nie udało się uniknąć odbić na szybach. Ale robiłem co mogłem, aby przy obróbce się ich pozbyć. Na początek skupiłem się na zdjęciach tramwajów na ulicy Wita Stwosza. W tle było widać zalesione wzgórza morenowe oraz wynurzające się zza nich bloki osiedli Piecki i Migowo. 

Wagon 120NaG na ulicy Wita Stwosza

Świetny był stąd widok również na pociągi na linii średnicowej od Gdańska Wrzeszcza po Sopot oraz na Pomorskiej Kolei Metropolitalnej w rejonie przystanku Gdańsk Strzyża. 

Pociąg SKM z Gdyni Cisowej do Gdańska Śródmieście rusza
ze stacji Gdańsk Oliwa

Wykonałem tego dnia sporo zdjęć, ale ostatecznie zostawiłem tylko kilka z racji tego, że w trakcie mojego pobytu w obiekcie, zepsuła się pogoda i zrobiło się ponuro i szaro. Kolejnego dnia przyjechałem więc jeszcze raz na poprawiny przy lepszej pogodzie.

 

Dzień 4, czwartek 8 sierpnia 2019 r.

Rano wybrałem się zapolować na ufoki na Zaspę. Ulokowałem się na kładce przy skrzyżowaniu alei Rzeczypospolitej i alei Jana Pawła II. Z samego rana było słonecznie, jednak stopniowo przybywało chmur. 

120NaG #1017 na alei Rzeczypospolitej

Skład 105Na #1349+1346 na alei Rzeczypospolitej

Niewiele brakowało, a miałbym w kadrze mijające się: bulwoufoka jadącego w kierunku Przeróbki z czerwoną trzysetą zmierzającą na Jelitkowo. 

Bulwoufok na alei Rzeczypospolitej

Po zrobieniu zdjęcia bulwoufoka udałem się bliżej Jelitkowa w celu złapania trzysety. Znalazłem miejscówkę na ulicy Chłopskiej na Przymorzu. 

Ujęcia z ulicy Chłopskiej: skład 105Na #1234+1233

120NaG #1042

N8C #1138

Zrobiłem tu kilka zdjęć, jednak trójskładu się nie doczekałem. Gdy zobaczyłem nadciągające granatowe chmury silny wiatr i grzmoty, skapitulowałem i ewakuowałem się na przystanek. Dosłownie tuż po tym jak schroniłem się pod wiatą, lunęła ściana deszczu. Gdy tak czekałem pod wiatą, patrzyłem jak pewna dziewczyna biegnie żeby się gdzieś schronić. Gdybym był bliżej, zaśpiewałbym jej jak Muniek Staszczyk w piosence „To wychowanie” „Cześć, gdzie uciekasz, skryj się pod mój parasol, tak strasznie leje i mokro wszędzie” 😜. Chociaż znając życie skończyłoby się tak jak w dalszej części tego utworu „Ty dziwnie oburzona odpowiadasz ‘nie trzeba’, odchodzisz w swoją stronę, bo tak cię wychowali”. Wróciłem do akademika przeczekać ulewę. Po godzinie 12 zaczęło się rozpogadzać i ruszyłem w kierunku centrum. Skierowałem się na odwiedzoną dzień wcześniej kładkę przy przystanku SKM Gdańsk Stocznia i postanowiłem zaczekać aż przyjedzie ufok. 

Skład 105Na #1238+1232 na ulicy Jana z Kolna

Po ponad pół godziny zjawiła się czerwona trzyseta. 

Czerwona trzyseta na ulicy Jana z Kolna

Kolejne swoje kroki skierowałem na ulicę Nową Wałową na poszukiwanie miejscówki na Ikarusa. Tym razem upolowałem go jak zjeżdża z wiaduktu nad torami kolejowymi. 

Ikarus 260 #28307 na ulicy Nowej Wałowej

Jako że zbliżała się pora obiadowa, zdecydowałem się upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Mianowicie odwiedzić ponownie restaurację Panorama położoną na 16 piętrze wieżowca przy Wałach Piastowskich i przy okazji wykonać przez okno zdjęcia potrójnej stopiątki oraz Ikarusa. Gdy dotarłem na miejsce okazało się, że wszystkie stoliki przy oknach są zarezerwowane. Przy jednym rezerwacja była na godzinę 15, a do tego czasu spokojnie zdążę zjeść. Ufokowi udało się zrobić kilka ciekawych ujęć. 

Trójskład 105Na #1290+1291+1292 na ulicy Jana z Kolna...

...oraz na Placu Solidarności

Jednak z Ikarusem już tak dobrze nie było 😕 Tuż przed jego przyjazdem nadciągnęły ciemne chmury, a na kolejny kurs nie mogłem czekać L

Ikarus na ulicy Nowej Wałowej

Pozostając w temacie zdjęć na wysokim poziomie, jako swój kolejny cel objąłem wieżowiec Olivia Star J. Wcześniej jednak zrobiłem sobie postój przy motywie z dźwigami stoczniowymi na ulicy Jana z Kolna. Dwa lata temu bowiem nie miałem szczęścia złapać tu trójskładu ze słońcem. Tym razem w końcu się udało. Słońce nie zaszło. Trochę jeden samochód popsuł mi szyki, ale było dobrze. 

Wagony 105Na #06300+06299+06309 na ulicy Jana z Kolna

Potem skierowałem się już prosto pod Olivia Star. Tym razem przez cały mój godzinny pobyt na punkcie widokowym pogoda dopisywała i praktycznie cały czas biegałem z aparatem. Jako pierwszego uwieczniłem SA138-005 zmierzającego Pomorską Koleją Metropolitalną z przystanku Gdańsk Strzyża w kierunku Gdańska Wrzeszcza. 

SA138-005 jako pociąg osobowy z Kartuz do Gdańska Wrzeszcza
ruszył z przystanku Gdańsk Strzyża

Oczywiście nie wypatrzyłem numerka z takiej odległości 😛 Wiedziałem co to za pojazd, bo jest tylko jeden SA138 w takim malowaniu. Wcześniej był on we flocie Kolei Śląskich. W ostatnim czasie nie miał tam jednak zatrudnienia, więc przekazano go na Pomorze, gdzie jeżdżą pozostali przedstawiciele tej serii. Potem przeszedłem do okien z widokiem na stację Gdańsk Oliwa. Najpierw trafiły się SA136 jadący z Gdyni do Kościerzyny oraz jednostka EN71 jako pociąg SKM z Gdyni Cisowej do Gdańska Śródmieścia. 

Osobowy z Gdyni do Kościerzyny ruszył z Gdańska Oliwy

EN71-045 jako pociąg SKM z Gdyni Cisowej do Gdańska
Śródmieście między przystankami Gdańsk Żabianka i Gdańsk
Oliwa

Jako kolejny trafił się regio „Tur” z Helu do Chojnic w postaci lokomotywy SU42 i wagonów piętrowych. Taki skład, to trzeba zwalić na pierwszą ligę 😀. 

SU42-533 z pociągiem osobowym "Tur" z Helu do Chojnic
rusza z Gdańska Oliwy

Potem fotografowałem głównie jednostki SKM w bliższych lub dalszych ujęciach. Najlepsze kadry można im zrobić jak mijają przystanek Gdańsk Żabianka na tle torów wyścigów konnych oraz miasta Sopot, a także pomiędzy przystankami Gdańsk Przymorze Uniwersytet i Gdańsk Zaspa na tle Wrzeszcza i centrum Gdańska na dalszym planie. 

Mijające się jednostki SKM pomiędzy przystankami Gdańsk
Przymorze Uniwersytet i Gdańsk Zaspa

Pociąg SKM z Wejherowa do Gdańska Śródmieście pomiędzy
Gdańskiem Żabianką a Gdańskiej Oliwą

W pewnym momencie wypatrzyłem, że jednostki SKM mają numery boczne wymalowane także na dachach, to chyba specjalnie z myślą o miłośnikach kolei robiących zdjęcia z Olivia Star 😛. Zupełnie przypadkowo przyuważyłem też ufoka pokonującego w oddali skrzyżowanie ulic Chłopskiej i Kołobrzeskiej. 

Trójskład 105Na #1290+1291+1292 na skrzyżowaniu ulic
Chłopskiej i Kołobrzeskiej

W trakcie ważności mojego godzinnego biletu wstępu na punkt widokowy, linią średnicową poza jednostkami SKM pojechało też kilka pociągów dalekobieżnych. Jednym z nich był TLK „Delfin” z Łeby i Lęborka do Warszawy. 

TLK "Delfin" z Łeby i Lęborka do Warszawy Zachodniej rusza
z Gdańska Oliwy

Pięć minut po nim pojechał Impuls EN90 obsługujący połączenie regio do Elbląga. Te pomorskie Impulsy zawsze będą mi się kojarzyły z burdelem w oznaczeniach. Przecież w Małopolsce jeżdżą dokładnie takie same pojazdy i noszą oznaczenie EN79. Co stało na przeszkodzie, żeby pomorskie oznaczyć tą samą serią 😕. 

Jednostka EN90 jako pociąg regio z Gdyni Chyloni do Elbląga

Na Pomorskiej Kolei Metropolitalnej trafił się jeszcze raz SA138-005, tym razem jadący w kierunku Kartuz. Wykonałem mu kilka ujęć przed i za przystankiem Gdańsk Strzyża. 

SA138-005 jako pociąg osobowy z Gdańska Wrzeszcza do
Kartuz zbliża się do przystanku Gdańsk Strzyża

A tu już po odjeździe z tego przystanku

Kilka minut później nadjechał pociąg z Kartuz w postaci zespołu SA133. 

Pociąg osobowy z Kartuz do Gdańska Wrzeszcza hamuje przed
przystankiem Gdańsk Strzyża

Ostatnie minuty ważności biletu spędziłem nad linią średnicową. 

EN71-051 jako pociąg SKM z Gdańska Śródmieścia do Gdyni
Cisowej pomiędzy przystankami Gdańsk Zaspa i Gdańsk
Przymorze Uniwersytet

EN71-035 jako pociąg SKM z Gdyni Cisowej do Gdańska
Śródmieścia rusza z Gdańska Oliwy

Oprócz jednostek SKM trafiło się pendolino z Gdyni do Krakowa oraz skład towarowy prowadzony przez kiosk Lotosu. 

EIP z Gdyni do Krakowa rusza z Gdańska Oliwy

EN57AKM-1694+1692 jako pociąg SKM z Gdańska Śródmieścia
do Wejherowa ruszają z przystanku Gdańsk Przymorze Uniwersytet

EN57AKM-1693+1149 jako pociąg SKM z Wejherowa do
Gdańska Śródmieście pomiędzy przystankami Gdańsk Żabianka
i Gdańsk Oliwa

a tu ruszają z Gdańska Oliwy

6Dg-162 z pociągiem towarowym pomiędzy Gdańskiem
Wrzeszczem a Gdańskiem Oliwą. W głębi widoczne jednostki
EN57-1122+1760 ruszające z przystanku Gdańsk Zaspa

Na tym zakończyłem bardzo owocne poprawiny w Olivia Star. Wieczór spędziłem tradycyjnie na plaży w Brzeźnie.

 

Dzień 5, piątek 9 sierpnia 2019 r.

Piątek zaplanowałem już bardziej wypoczynkowo. Z rana udałem się w kierunku plaży na Stogach. Ustawiłem sobie plan tak aby na Przeróbkę pojechać ufokiem. Podjechała czerwona trzyseta. Wysiadłem z niej przy Bramie Żuławskiej i zaczekałem aż będzie wracać. 

Trójskład 105Na #06300+06299+06309 na ulicy Siennickiej

Skład 105Na #1301+1310 na ulicy Siennickiej

Wykonałem jeszcze jedno zdjęcie składu 2x105Na, po czym wsiadłem w autobus za tramwaj jadący na Stogi. Do centrum wróciłem około południa. Znalazłem kolejną ciekawą miejscówkę na ulicy Jana z Kolna z widokiem na dźwigi stoczniowe, gdzie wykonałem kilka zdjęć tramwajów. 

N8C #1136 na ulicy Jana z Kolna

Skład 105Na #1339+1340 na ulicy Jana z Kolna

N8C #1111 na ulicy Jana z Kolna

Chciałem czekać do przyjazdu ufoka, ale jak zobaczyłem wzrastające zachmurzenie to zrezygnowałem. Potrójna stopiątka w końcu przyjechała. Wprawdzie w przeciwnym kierunku niż chciałem, ale ileż można robić zdjęć cały czas tylko od przodu. 

Czerwona trzyseta na ulicy Jana z Kolna

Skład 105Na #1349+1346 na ulicy Jana z Kolna

Skoro słońce się schowało, to uznałem że pora iść coś zjeść. Po godzinie 15 się wypogodziło i zaczaiłem się na Ikarusa na ulicy Nowej Wałowej. Tradycyjnie o tej porze ulica stała w korku, ale tym razem wyszło mi to na dobre bo mogłem autobus złapać w dwóch miejscach. 

Ikarus 260 #28307 na ulicy Nowej Wałowej

Dogoniłem go jeszcze na Rondzie Ofiar Katynia. 

Ikarus na Rondzie Ofiar Katynia

Korzystając z ładnej pogody wieczorem, postanowiłem jeszcze raz się pokusić na zdjęcie trójskładu na tle dźwigów stoczni. Tym razem dopieściłem to ujęcie już na cacy. Słońce pięknie współpracowało, żaden samochód nie wjechał w kadr. Mogłem motyw uznać już w pełni za odhaczony 😄.

N8C #1118 na ulicy Jana z Kolna

N8C #1121 na ulicy Jana z Kolna

Czerwona trzyseta na ulicy Jana z Kolna

 

Dzień 6, sobota 10 sierpnia 2019 r.

W sobotę czekało na mnie kilka dodatkowych atrakcji. Przedpołudnie zaplanowałem na polowanie na zabytkowy tramwaj typu 102Na, który tego dnia jeździł na ósemce. Z kolei po południu pojechałem na kółeczko kolejowe z zaliczaniem odcinka Czersk – Bąk. Wagony 102Na liniowo przestały kursować po Gdańsku już w 1988 roku. Część wagonów przekazano do Krakowa w drodze wymiany za wozy typu 105N a resztę pocięto na złom. Po wielu latach nieobecności stodwójek w Grodzie Neptuna, sprowadzono jeden wagon z Wrocławia w celach zabytkowych. W wakacyjne weekendy 2019 roku można było go zobaczyć na linii 8. Wybór tej linii nie był przypadkowy, gdyż za czasów liniowej eksploatacji wagony 102Na były związane przede wszystkim z tą linią. W ten weekend akurat trasa ósemki była dodatkowo skrócona. Oprócz tego, że zamknięta była trasa na Stogi, w dwa weekendy sierpnia wymieniano szyny na Podwalu Przedmiejskim i linia 8 kursowała z Jelitkowa do Węzła Groddecka. Z analizy sobotniego rozkładu ósemki wynika, że kurs wysokopodłogowy realizowany jest raz na godzinę, co by wskazywało na obsługę dwiema brygadami. Na jednej na pewno jest stodwójka, a na drugiej zapewne ufok. Poranek przywitał mnie wyjątkowo niesprzyjającą aurą. Ale nie było takiej opcji, żeby odpuścić stodwójkę, więc ruszyłem na zdjęcia. Pierwszy raz zdecydowałem się ją złapać na Placu Bronisława Komorowskiego (nie, tu nie chodzi o byłego prezydenta RP 😉) jak jedzie w kierunku Jelitkowa. 

Zabytkowy wagon 102Na #1105 na Placu Bronisława Komorowskiego

Potem przemieściłem się na kładkę przy skrzyżowaniu alei Rzeczypospolitej z aleją Jana Pawła II, gdzie zaczekałem zarówno na stodwójkę wracającą z Jelitkowa jak i na ufoka jadącego od centrum. Spodziewałem się, że na kursie ufokowym ujrzę czerwoną trzysetę, gdyż ona też jest stylizowana na zabytek, a tu zjawił się bulwoufok. 

Trójskład 105Na #1290+1291+1292 na
alei Rzeczypospolitej

Stodwójka na alei Rzeczypospolitej

Na kolejne zdjęcia ufoka i stodwójki przemieściłem się na węzeł Kliniczna. Dodatkową ciekawostką na ósemce były dla mnie Swingi. Nigdy wcześniej nie widziałem ich na tej linii. 

Bulwoufok rusza z przystanku Twarda

120NaG #1028 na węźle Kliniczna

102Na #1105 na węźle Kliniczna

Pogoda stopniowo się poprawiała, tak że kolejne ujęcia przy stoczni wykonałem już ze słońcem. No proszę, a rano w życiu bym się nie spodziewał, że będzie mi dane sfotografować gdańskiego 102Na przy takiej pogodzie. 

120NaG #1028 na ulicy Jana z Kolna przy stoczni

N8C #1122 na ulicy Jana z Kolna

Stodwójka na ulicy Jana z Kolna

Przypadkowo trafił mi się tu inny zabytek w postaci Ringa obsługującego linię zabytkową do Brzeźna przez Nowy Port.

Zabytkowy Ring na ulicy Jana z Kolna

Ostatnie już zdjęcia tramwajów wykonałem na ulicy Mickiewicza. 

102Na #1105 na ulicy Mickiewicza

Tu z kolei również zupełnie przez przypadek nawinął się jeszcze jeden gdański zabytek, Bergman. 

Zabytkowy Bergman na ulicy Mickiewicza

Jako ostatniego sfotografowałem bulwoufoka, po czym szybko przemieściłem się na dworzec kolejowy we Wrzeszczu aby rozpocząć kółeczko kolejowe. 

Trójskład 105Na #1290+1291+1292 na ulicy Mickiewicza

Zakupiłem okrężny bilet do Kościerzyny przez Tczew i Czersk, po czym wsiadłem w jednostkę EN71-018 jadącą do Bydgoszczy. Podjechałem nią do Tczewa, a tam przesiadłem się w małopolski spalinowy zespół trakcyjny SA133-004 obsługujący relację do Chojnic. W Czersku natomiast czekała mnie przesiadka na sezonowy pociąg do Kościerzyny przez Bąk. Tak się złożyło, że obsługiwał go drugi małopolski SA133. 

SA133-004 jako pociąg regio z Tczewa do Chojnic na stacji
w Czersku. Po prawej SA133-005 jako pociąg do Kościerzyny.

Skład niestety był przeraźliwie pusty L Jechało nim może z 5 osób. Jak widać przebieg trasy pociągu w pobliżu turystycznych miejscowości i Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego nie przełożył się wysoką frekwencję w pociągach. Zapewne z tego powodu Polregio nie uruchomiło pociągów w tej relacji w późniejszych latach. Miałem więc szczęście, że wtedy udało mi się załapać na możliwość zaliczenia odcinka Czersk – Bąk. Oferta na tym odcinku po 2000 roku nie była oszałamiająca i przewidywała 1 lub 2 pary pociągów. Kilkakrotnie przymierzano się do ich zawieszenia, ale jakoś dociągnął on do momentu wejścia Arrivy do obsługi przewozów w województwie Kujawsko-Pomorskim. Arriva prezentowała tam całkiem niezłą ofertę w postaci kilku par pociągów z Bydgoszczy lub Wierzchucina do Kościerzyny przez Lipową Tucholską, Szlachtę, Czersk i Bąk. Niestety w 2012 roku przewoźnik ten wycofał się z obsługi połączeń regularnych do Kościerzyny i od tego czasu między Czerskiem a Kościerzyną nie kursują już codzienne pociągi. W 2016 w wakacje kursował tędy wakacyjny pociąg TLK a potem już tylko okazjonalnie sezonowe pociągi weekendowe. Trasa biegnie głównie przez lasy. Między Czerskiem a Kościerzyną jest tylko jedna większa miejscowość, Karsin. Przejeżdżaliśmy tam koło boiska, gdzie akurat trwał mecz. Pociąg wzbudził spore zainteresowanie zarówno wśród kibiców jak i piłkarzy. Kolejną stacją jest Bąk, węzeł kolejowy położony w środku lasu. Włączamy się tu na dawną magistralę węglową biegnącą z Bydgoszczy przez Wierzchucin i Kościerzynę do Gdyni. Na jej odcinku od Lipowej Tucholskiej do Bąka jeszcze wcześniej został zawieszony codzienny ruch pasażerski, bo w 2011 roku. Później okazjonalnie przemierzały go wakacyjne pociągi Arrivy. Za Bąkiem mknęliśmy niemal cały czas przez lasy. Po drodze pogoda się popsuła i zaczęło padać. W Kościerzynie szybka przesiadka na pociąg do Gdyni i na wieczór dotarłem do Gdańska na ostatni nocleg. Następnego dnia powrót do Krakowa.

 

Dzień 7, niedziela 11 sierpnia 2019 r., powrót do Krakowa jeszcze bardziej pokręconą trasą

Powrót do Krakowa zaplanowałem jeszcze bardziej naokoło. Najpierw osobówką do Słupska, skąd ruszyłem na zaliczanie linii do Szczecinka. Potem pociągiem TLK „Kochanowski” pojechałem przez Piłę, Bydgoszcz i Toruń do Warszawy, skąd ostatnim pendolino miałem wrócić do Krakowa. Plus był taki że nie wyjeżdżałem bladym świtem, lecz wyspałem się porządnie i ruszyłem dopiero około godziny 9. W końcu nie po to się urlopują, żeby zrywać się o świcie. Do Słupska jechałem jednostką EN57AKM. Niemal całą trasę jechaliśmy płynnie, nigdzie nie staliśmy do krzyża. Inne pociągi czekały na nas na mijankach. Rumakowanie skończyło się na ostatniej stacji przed Słupskiem, gdzie przytrzymano nas na kilka minut. Ale tu z przeciwka jechało pendolino, czyli pociąg najwyższej kategorii. W Słupsku mam jedyną dłuższą przesiadkę, więc można na chwilę skoczyć do baru dworcowego na śmieciowe jedzenie. 

Zachodniopomorski ED78-021 na stacji w Słupsku

Jeżeli chodzi o linię do Szczecinka, którą miałem w planie zaliczać, to długo nie byłem pewien czy uda się tą linią przejechać. Przez ostatnie miesiące odcinek od Słupska do Miastka był rewitalizowany i termin zakończenia prac był kilkakrotnie przesuwany. Ostatecznie linia została otwarta bodajże miesiąc przed moim przyjazdem. Kilka minut przed odjazdem wychodzę na peron i widzę że do odjazdu do Szczecinka szykuje się małopolski SA109-002. Tak więc podczas tego urlopu udało mi się zaliczyć wszystkie 3 czynne małopolskie szynobusy jeżdżące na Pomorzu. 😀 

SA109-002 na stacji w Słupsku. Pojedzie jako regio do Szczecinka

Był jeszcze czwarty, SA109-009. Jednak kilka miesięcy wcześniej został on rozbity w wypadku. Zresztą SA109-002 też długo był wyłączony po wypadku. W listopadzie 2015 roku zderzył się z samochodem i wyklepali go dopiero na wiosnę 2019 roku. W czasie gdy już siedziałem w pociągu zagadał do mnie facet, co siedział obok. Narzekał na to że PLK długo się grzebała z modernizacją tej trasy. Na dodatek w dalszym ciągu nie jest zrobiona sygnalizacja na przejazdach drogowych i pociągi mają tam ograniczenia prędkości. Faktycznie, na początkowym odcinku za Słupskiem co kawałek musieliśmy zwalniać przed przejazdami. Najbardziej jednak krew zalewa jak się patrzy co zrobili ze stacją Korzybie. Dawną dużą stację węzłową z pięcioma kierunkami wyjazdowymi przerobili na zwykły przystanek osobowy z jedną krawędzią peronową. Wymontowane zostały rozjazdy którymi można było wjechać na linię do Bytowa, pomimo tego że lokalne stowarzyszenia utrzymują ją w przejezdności, a Lasy Państwowe deklarowały gotowość do wywożenia tą linią drewna. PLK jednak była na te apele głucha i teraz z ewentualną ponowną zabudową rozjazdów trzeba czekać 5 lat aż się skończy trwałość projektu. Na dalszym odcinku jechało się już płynnie bez powolnych na przejazdach. Frekwencja w szynobusie była wysoka. Po trwającej niespełna 2 godziny podróży dotarliśmy do Szczecinka. 

SA109-002 przybył ze Słupska do Szczecinka

Po kilku minutach przyjechał TLK „Kochanowski” z Kołobrzegu do Lublina, w którym spędziłem kolejne 6 godzin. Podróż ta nie była zbyt komfortowa. Co z tego że miałem miejscówkę przy oknie, jak 5-wagonowy skład był wypełniony do ostatniego miejsca. A gdzie tam do Warszawy. W moim przedziale półki były już tak zawalone bagażami, że nie miałem co liczyć że uda mi się gdzieś wcisnąć swój. Ze mną w przedziale jechała starsza pani jadąca do Siedlec oraz grupka młodzieży wracająca znad morza do Torunia. W Pile planowo mieliśmy pół godziny postoju. Z kolei w Bydgoszczy ludzi doładowało się tyle, że wypełnili cały korytarz. W Toruniu jak z mojego przedziału wysiadła grupka młodzieży, to ci stojący na korytarzu narobili sobie nadziei, że dalej pojadą na siedząco. Entuzjazm ten jednak szybko zgasiła grupka chłopaków, która tu wsiadała i miała miejscówki w tym przedziale. Lider grupki w mało sympatyczny sposób wygonił z przedziału osoby siedzące na ich miejscach. Początkowo byli oni dosyć głośni, ale spożywane przez nich piwo spowodowało, że szybko ich zmuliło. Na kolejnych stacjach dosiadało się jeszcze więcej ludzi. W pewnym momencie w pociągu było już tak duszno, że na postojach otwierałem okno żeby zaczerpnąć powietrza. Dziewczyna, co wsiadała w Kutnie i miała miejscówkę w moim przedziale, miała sporo trudu żeby do tego przedziału się dostać. A jak już się tu dostała, musiała co chwilę wysłuchiwać zaczepek podpitych panów z przedziału. Przed Warszawą już dosłownie odliczałem minuty kiedy wysiądę na dworcu zachodnim. Już myślami byłem w Warsie w pendolino przy zimnym piwku. Wreszcie po godzinie 20 osiągnąłem Warszawę Zachodnią. Wysiadam, a tu wyświetlacz oznajmia, że pendolino do Krakowa jest opóźnione 2 godziny. Już mnie zaczęła dopadać załamka, że po 6 godzinach jazdy Twoim Letnim Koszmarem czekają mnie 2 godziny czekanie na dworcu. 😫 Aż tu nagle zjawiło się wybawienie w postaci TLK „Hańcza” z Suwałk do Krakowa. Nie namyślając się długo podbiegam do kierpocia i pytam się czy mogę wsiadać z moim biletem. Powiedział, że mogę. Niestety o zimnym piwku w Warsie mogłem tu zapomnieć, za to mogłem się delektować pustym przedziałem 😀 Wreszcie mogłem rozłożyć się na całej kanapie i pójść w objęcia Morfeusza 😀. Podróż zakończyłem w Krakowie około godziny 1 w nocy.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz