poniedziałek, 25 października 2021

2010-04-17 Wokół doliny Drwęcy

W sobotę 17 kwietnia 2010 r. odbyła się kolejna impreza kolejowa atrakcyjna zarówno dla zaliczaków jak i dla fotografów dawnej kolei. Organizatorem było Stowarzyszenie Sympatyków Komunikacji Szynowej (SSKS) z Warszawy, znane z przejazdu szynobusem do elektrociepłowni Siekierki w 2009 roku. Tym razem warszawiacy postanowili przenieść się poza swoje strony i zaplanować imprezę w województwie Kujawsko-Pomorskim. Początek i koniec imprezy był na stacji Toruń Główny, a trasa przejazdu miała biec przez takie stacje jak: Chełmża, Kowalewo Pomorskie, Wąbrzeźno Miasto, Jabłonowo Pomorskie, Brodnicę i Sierpc. Pociąg imprezowy składał się z lokomotywy SM42 oraz czterowagonowego zestawu piętrowego Bhp, oczywiście wszystko w oryginalnym malowaniu. Na trasie mieliśmy odwiedzić trzy odcinki, gdzie nie kursują już pociągi pasażerskie: Chełmża - Kowalewo Pomorskie, Wąbrzeźno - Wąbrzeźno Miasto oraz Brodnica - Sierpc. Przy czym ten drugi odcinek mimo że liczy tylko 3 kilometry miał bardzo ciekawą przeszłość. Dziś pewnie mało kto pamięta, że była to pierwsza elektryczna linia kolejowa na ziemiach polskich. Od 1898 roku do lat 50-tych XX wieku linia obsługiwana była elektrycznymi wagonami motorowymi. Niestety podczas trasowania przejazdu naszego pociągu okazało się że nie będzie możliwy wjazd do Wąbrzeźna Miasta. Powodem był fatalny stan linii i zakaz wjazdu pojazdów z wózkami 3-osiowymi. Jako rekompensatę organizatorzy zafundowali uczestnikom obiad wliczony w koszt imprezy oraz większą liczbę fotostopów.

Impreza "Wokół doliny Drwęcy" przebiegała w atmosferze żałoby narodowej. Tydzień wcześniej bowiem w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginęły najważniejsze osoby w Państwie z Prezydentem RP na czele. Termin imprezy pozostał bez zmian, jednak organizatorzy zaapelowali o zachowanie powagi. Po dłuższym rozważaniu z Tomkiem i Szymonem trasy dojazdu na imprezę ostatecznie ustaliliśmy, że pojedziemy pociągiem TLK Bielsko-Biała - Gdynia (dawne "Skrzyczne"). Do stacji początkowej tego pociągu dotarliśmy osobówką przez Kalwarię i Wadowice (EN57-1013). Po zabraniu pociągu papieskiego z Wadowic odcinek między Kalwarią a Wadowicami przemierzała cała jedna para pociągów osobowych z Krakowa do Bielska-Białej. Dopiero w tym rozkładzie jazdy coś się ruszyło i dołożono drugą studencką parę (do Bielska-Białej w piątek, z powrotem w niedzielę) oraz parę Kraków - Wadowice kursującą w dni robocze. Frekwencja w piątkowym pociągu do Bielska-Białej około 40%, praktycznie w każdej czwórce ktoś siedział. Dużo osób wysiadło w Andrychowie i Kętach. Na tej pierwszej stacji krzyżujemy się z osobówką z Bielska-Białej do Wadowic (EN57-779, frekwencja bardzo mizerna). Na stacji w Bielsku Białej dużą atrakcją był "Husarz" 183 603, który godzinę temu przyjechał tu z Warszawy z ekspresem "Ondraszek". 

Husarz EU44-003 na stacji Bielsko-Biała Główna

Dołączył się do nas jeszcze kolega Krzysiek i po kolacji na mieście zajęliśmy miejsca w podstawionym pociągu do Gdyni. Bez problemu udaje nam się znaleźć dwa wolne prezedziały. W Tychach dosiada się jeszcze kolega Rafał i odtąd nasza ekipa jest w komplecie. Przed Katowicami układamy się do snu i budzimy się przed celem naszej wyprawy czyli Toruniem Głównym. Z racji tego, że pora jest jeszcze dość wczesna postanowiliśmy w ramach wytracania czasu pojechać do Bydgoszczy Leśnej, gdzie zaraz mieliśmy TLK do Warszawy Wschodniej, którą wróciliśmy do Torunia. Do rozpoczęcia imprezy mieliśmy jeszcze 2,5 godziny, więc udaliśmy się autobusem MZK do centrum na śniadanie. Na rynku trwał montaż telebimów, które umożliwią mieszkańcom obejrzenie na żywo uroczystości pogrzebowych Prezydenta RP w Warszawie. O godzinie 8:56, czyli dokładnie tydzień po smoleńskiej tragedii w mieście zawyły syreny w celu oddania hołdu ofiarom katastrofy. Po śniadaniu udaliśmy się na przystanek PKP Toruń Miasto, skąd podjechaliśmy osobówką jeden przystanek do Torunia Głównego. Tuż po naszym przyjeździe podstawił się imprezowy pociąg w postaci SM42-583 z piękną czteroczłonową oliwkową bipą. Skład ustawił się tak, żeby można było go sfotografować z budynkiem dworca. 

SM42-583 z pociągiem specjalnym na stacji Toruń Główny

Ruszyliśmy punktualnie o 9:45. Na stacji Toruń Wschodni uwagę uczestników zwróciła lokomotywa ST45 powstała przez modernizację lokomotywy SU45 przeprowadzoną przez zakłady PESA Bydgoszcz. Skierowaliśmy się na linię do Grudziądza, na której obecnie niepodzielnie panują szynobusy spółki Arriva PCC. Na stacji Ostaszewo Toruńskie mieliśmy krzyżowanie z jednym z nich. Był to pociąg przyspieszony z Grudziądza do Torunia zestawiony z ex-duńskiego zestawu MR4001+MRD4201. 

Ostaszewo Toruńskie, krzyżowanie z pociągiem przyspieszonym
Arrivy PCC z Grudziądza do Torunia Głównego zestawionym
z ex-duńskiego zestawu MRD4201+MR4001

Pierwszy postój połączony ze zdjęciami odbył się na stacji Chełmża, gdzie mieliśmy też pierwszą zmianę czoła. Charakterystycznym elementem tej stacji jest karzełkowy semafor wyjazdowy. Jego rozmiary są podyktowane tym, aby był widoczny spod wiaty peronowej.

Manewry na stacji Chełmża.

Nasz pociąg gotów do odjazdu w kierunku Kowalewa Pomorskiego

W Chełmży linia Toruń - Grudziądz spotyka się z linią Bydgoszcz - Brodnica. Linię z Torunia do Grudziądza obsługuje spółka Arriva PCC, a do Bydgoszczy ruch pociągów został reaktywowany w 2008 roku po 8 latach przerwy i wówczas jeździły tam szynobusy Przewozów Regionalnych. Na linii do Brodnicy ruch jest zawieszony od 1999 roku, ale odcinek do Kowalewa Pomorskiego był jeszcze utrzymywany w przejezdności, i właśnie w tym kierunku się udaliśmy. Z miejsca gdzie rozchodzą się linie na Toruń i na Kowalewo Pomorskie roztacza się ładna panorama miasta Chełmża, toteż nie mogliśmy sobie odmówić tam fotostopu. 

Wyjazd z Chełmży w kierunku Kowalewa Pomorskiego. Z lewej
linia do Torunia, a w tle widać miasto Chełmża

Szlak do Kowalewa Pomorskiego przez pierwsze parę kilometrów biegnie wzdłuż Jeziora Chełmżyńskiego. Na szlaku tym znajdują się tylko dwie stacje. Pierwszą jest Mirakowo i tam też wykonaliśmy kolejne zdjęcia. 

Postój na stacji Mirakowo

Za Mirakowem linia obfituje w ciekawe plenery fotograficzne, więc organizatorzy zaplanowali tam dwa fotostopy: jeden na nasypie, drugi z wiaduktu polnej drogi. 

Na szlaku w okolicy wsi Kiełbasin

Pomiędzy tymi miejscami linię przetnie wkrótce autostrada A1. Na szczęście utrzymywanie toru w przejezdności uchroniło go rozkopania i powstanie nad nim wiadukt. Obecnie w miejscu budowy wiaduktu tor przecina w jednym poziomie drogę technologiczną na prowizorycznym przejeździe ze szlabanami.

Na szlaku w rejonie wsi Nowy Dwór. W tle widać budowę autostrady
A1 i prowizoryczny przejazd przez drogę technologiczną

Drugą i zarazem ostatnią stacją przed Kowalewem Pomorskim jest Mlewiec. Co ciekawe na budynku stacyjnym można podziwiać niemiecką nazwę stacji (Hofleban). Na stacji tej byliśmy dokładnie w południe, toteż organizatorzy zarządzili tu minutę ciszy, podczas której uczciliśmy pamięć ofiar zeszłotygodniowej katastrofy pod Smoleńskiem. W Mlewcu przyjechała też firma gastronomiczna, u której organizatorzy zamówili obiad dla uczestników imprezy.

Stacja Mlewiec. Zwraca uwagę niemiecka nazwa stacji na budynku.

Z racji tego że przed nami dłuższy odcinek bez fotostopów, zajęliśmy się konsumpcją. Zaraz za Mlewcem było już Kowalewo Pomorskie, gdzie wjechaliśmy na dwutorową zelektryfikowaną magistralę z Torunia do Olsztyna. Dalszy odcinek linii Bydgoszcz - Brodnica niestety był już miejscami nieprzejezdny. Dojechać dało się tylko do stacji Golub-Dobrzyń, gdzie w 2009 roku odbył się przejazd specjalny. Po drodze minęliśmy Wąbrzeźno, gdzie odgałęziała się krótka linia do stacji Wąbrzeźno Miasto, którą według pierwotnych planów mieliśmy przejechać. W Jabłonowie Pomorskim odbiliśmy na linię do Brodnicy, używaną przez pociągi Arrivy PCC. Około godziny 13 zameldowaliśmy się na stacji w Brodnicy. Stacja ta jest całkiem pokaźnych rozmiarów, rozchodzą się stąd linie w czterech kierunkach: do Grudziądza, Chełmży, Działdowa i Sierpca. Dodatkowo parę kilometrów w stronę Działdowa odgałęziała się linia do Iławy. Niestety obecnie stacja świeci pustkami, jedynie linia do Grudziądza jest wciąż wykorzystywana w ruchu pasażerskim. Pozostałe linie są albo nieczynne albo czynne tylko w ruchu towarowym. Naszym kolejnym celem była linia do Sierpca, na której ruch pasażerski zamknięto w 2000 roku, a obecnie sporadycznie przemierzają ją składy towarowe. Zdjęcia wykonywaliśmy przy semaforach wyjazdowych brodnickiej stacji oraz na wyjeździe w kierunku Sierpca. Wzbudziliśmy tu zainteresowanie trzech miejscowych dziewuszek, które namiętnie fotografowały się na tle naszego pociągu.

Na stacji w Brodnicy

Wyjazd z Brodnicy w kierunku Sierpca

Impreza nosi nazwę "Wokół doliny Drwęcy", więc wypadałoby zrobić przynajmniej jedno zdjęcie z jakimś mostem nad tytułową rzeką. Takowy znajduje się zaraz za stacją w Brodnicy na linii do Sierpca i był on tematem kolejnego fotostopu.

Most na Drwęcy za stacją w Brodnicy

Linia do Sierpca okrąża Brodnicę od wschodu i na jej terenie wykonaliśmy jeszcze jeden fotostop. Przed przejazdem w ulicy Litewskiej linia biegnie między dwoma szpalerami świerków, który organizatorzy postanowili uwiecznić na zdjęciach.

Na obrzeżach Brodnicy

Linia z Brodnicy do Sierpca jest w dobrym stanie. Pociąg rozwija na niej całkiem niezłe prędkości. Jedynym mankamentem jest mała liczba stacji. Linia liczy 55 kilometrów i znajdują się na niej tylko 4 stacje i żadnego przystanku osobowego. Na linii znajduje się za to dużo ciekawych motywów fotograficznych. Na zdjęcia zatrzymywaliśmy się: na łukach w miejscowości Gorczenica, na długiej prostej w Osieku Kolonii oraz na stacji Kretki. 

Na łuku w rejonie wsi Gorczenica

Na prostej w okolicy wsi Osiek Kolonia

Stacja Kretki

Jedynym miastem pomiędzy Sierpcem a Brodnicą jest Rypin. Znajduje się tu rozlewnia paliw, do której podstawiane są wagony towarowe. Na stacji w Rypinie swoje pięć minut mieli również miłośnicy PKS-ów. Stacja sąsiaduje bowiem z dworcem autobusowym, na którym dominowały kultowe Autosany H9. 

Stacja Rypin

Tuż za Rypinem długim sygnałem przepędziliśmy z toru dwie dzierlatki, które postanowiły urządzić sobie na nim piknik. Na kolejny fotostop zatrzymaliśmy się w miejscowości Zakrocz. Linia przechodzi tu z nasypu w przekop, bierze długi łuk i wchodzi pod wiadukt polnej drogi, toteż wykonaliśmy tu sporo zdjęć. Swoją obecnością wzbudziliśmy ciekawość okolicznych mieszkańców, którzy co chwilę do nas podchodzili i pytali co się dzieje. 

Okolice wsi Zakrocz

Przed Szczutowem linia wchodzi na teren Województwa Mazowieckiego i niestety traci swój największy atut, czyli dobrą szlakową. Położona w lesie stacja Szczutowo zrobiła na nas bardzo przygnębiające wrażenie. Budynek stacyjny zastaliśmy doszczętnie splądrowany i podpalony. Na dodatek wypłoszyliśmy z niego grupkę miejscowej młodzieży. 

Na splądrowanej stacji Szczutowo

Wykonaliśmy parę zdjęć na stacji, po czym turlając się 30 km/h dotarliśmy do Sierpca. Tuż przed miastem linia przekracza wysokim mostem rzekę Skrwę. Niestety niekorzystny kąt padania promieni słonecznych uniemożliwiał wykonanie dobrego zdjęcia. W Sierpcu linia z Brodnicy do Kutna spotyka się z linią z Torunia do Nasielska. Co ciekawe wszystkie obie linie powstały dopiero w czasach II Rzeczypospolitej. Ich budowę ukończono tuż przed II Wojną Światową. Była to ostatnia ostoja parowozów na Mazowszu. Ostatnie parowozy Ol49 wycofano stąd dopiero na początku lat 90-tych ubiegłego wieku. Linię do Torunia obsługuje obecnie Arriva PCC, a do Nasielska i Kutna jeżdżą Koleje Mazowieckie. Niestety linie te nie cieszą się dużą frekwencją. Na linii do Nasielska ruch był zawieszony w latach 2004-2006, a do Płocka od 1995 do 2007 roku. Linia do Torunia też kilka razy cudem uniknęła zawieszenia. Tyle ludzi ile tego dnia przewinęło się przez tę stację, to normalnie chyba przez miesiąc się nie uzbiera. W Sierpcu nasz pociąg zmienił czoło i udał się dalej linią w kierunku Torunia. 

Pociąg specjalny przybył na stację w Sierpcu

Manewry w Sierpcu

Przed odjazdem z Sierpca

Gdy nasza lokomotywa manewrowała, na stację przyjechał szynobus VT627-105 Kolei Mazowieckich z Kutna. 

VT627-105 Kolei Mazowieckich przybył do Sierpca jako pociąg
osobowy z Kutna

Część ludzi przesiadło się tu na szynobus do Tłuszcza, a my pojechaliśmy bez fotostopów do Torunia.

VT627-003 odpoczywa w Sierpcu

SM42-455 i 395 przed lokomotywownią w Sierpcu

Impreza bardzo nam się podobała. Organizatorzy pokazali, że mimo niewielkiego doświadczenia w organizacji imprez kolejowych też można sobie świetnie poradzić. Na dodatek w trakcie imprezy uczestnicy mieli możliwość wypełnienia ankiet, gdzie zaznaczali swoje preferencje na temat: tras przejazdu, składów pociągów imprezowych czy czasu trwania imprezy. W imieniu całej naszej ekipy dziękuję organizatorom za świetną imprezę i pozostaje życzyć żeby każda ich impreza tak wyglądała. Ja z Szymonem i Rafałem wysiedliśmy na stacji Toruń Wschodni, gdzie planowaliśmy przesiadkę na TLK z Wrocławia do Olsztyna. Pociąg przyjechał w zestawieniu EP07-1001+4B+A. Podjechaliśmy nim do Iławy, gdzie Rafał przesiadł się do pociągu "Motława" z Olsztyna do Gdyni (EN57-1521), a ja z Szymonem czekaliśmy na nocnego TLK z Gdyni do Zakopanego (dawny "Monciak-Krupówki). Pociąg ten cieszy się nienajlepszą opinią. Nasłuchaliśmy się, że podobno jakby świnie do niego wpuścić, to jeździłby czystszy. Na dodatek mogą jechać nim tłumy na niedzielny pogrzeb prezydenta RP w Krakowie. Ja co prawda miałem wykupiony miesiąc temu bilet na kuszetkę, ale Szymon jechał na siedząco. Na szczęście udało mu się znaleźć wolne miejsce. W Krakowie zameldowaliśmy się w niedzielę tuż po godzinie 6 rano. Do domu dotarłem przed godziną 7, jednak to nie koniec aktywnego weekendu, po przede mną zdjęcia licznych dodatkowych pociągów dowożących na pogrzeb prezydenta. Ale o tym już w następnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz