Nie
minął miesiąc od czasu kiedy dzień po dniu zorganizowane zostały dwie imprezy
kolejowe (jedna do Bełchatowa a druga do Pszowa), a już miłośnikom kolei
zaserwowano kolejny przejazd po nieczynnych w ruchu pasażerskim liniach
kolejowych. Tym razem odbył się on na północy Polski a w roli organizatora
zadebiutował Mateusz Malinowski. Na tapetę zostały wzięte dwie linie kolejowe
wychodzące z węzła w Korszach. To niewielkie miasteczko wyrosło przy węźle
dwóch magistrali kolejowych wybudowanych w Prusach Wschodnich. Pierwsza z nich
powstała w 1867 r. i biegła z Królewca przez Bartoszyce, Kętrzyn i Ełk do
granicy z Rosją w Prostkach. Cztery lata później powstała druga magistrala
z Poznania przez Toruń i Olsztyn do miasta Wystruć, położonego przy linii
z Królewca w kierunku Wilna. Znaczenie tych linii diametralnie się
zmieniło w 1945 roku, kiedy niedaleko na północ od Korsz wytyczono granicę
między Polską a Związkiem Radzieckim. Główny ruch magistralny zaczął być wówczas
prowadzony w relacji Olsztyn – Korsze – Ełk, a przecięte granicą linie do
Królewca (który stał się rosyjskim Kaliningradem) i do Wystruci (przemianowanej
na Czerniachowsk) stały się liniami lokalnymi. Przez granicę prowadzony był
tylko ruch towarowy. Koło stacji w Skandawie powstały punkty przeładunku towarów
z wagonów normalnotorowych na szerokotorowe i na odwrót. Na linii do
Kaliningradu zaś towary przeładowywano w Bartoszycach lub radzieckim
Bagrationowsku, a pomiędzy tymi stacjami poprowadzony był splot toru normalnego
z szerokim. Pociągi pasażerskie z kolei kończyły bieg na ostatnich
stacjach przed granicą. Na linii do Czerniachowska była to Skandawa, a w
kierunku Kaliningradu Głomno. W grudniu 1990 roku do Korsz z Olsztyna dotarł
pierwszy pociąg elektryczny. Planowano oczywiście elektryfikację odcinka do
Ełku, jednak nachodzące czasy nieprzychylne dla kolei wymusiły odłożenie tych
planów. Przez kolejne 3 dekady Korsze stały się więc miejscem, gdzie pociągi
jadące z Olsztyna w kierunku Ełku i Białegostoku miały zmienianą trakcję. Lata
transformacji ustrojowej kiedy wycinano ruch na lokalnych liniach nie ominęły
również węzła w Korszach. Wraz z upadkiem Związku Radzieckiego w 1991 roku
zamarł ruch towarowy na przejściu granicznym Bartoszyce – Bagrationowsk oraz
pasażerski od Bartoszyc do Głomna. Podczas wielkiej rzezi linii lokalnych w
2000 roku wycięto ruch pasażerski na odcinku Korsze – Skandawa, a dwa lata
dłużej wytrwały pociągi osobowe relacji Korsze – Bartoszyce. Do dziś prowadzony
jest ruch towarowy przez przejście graniczne w Skandawie (przynajmniej był
prowadzony w roku 2012, kiedy odbywała się ta impreza), a także w razie
potrzeby na odcinku Korsze – Bartoszyce. Impreza odbyła się 12 maja 2012 r. na
trasie Olsztyn – Korsze – Kotki – Skandawa – Korsze – Bartoszyce – Korsze –
Olsztyn. Pierwotnie mieliśmy podróżować spalinowym zespołem trakcyjnym serii
SA133, jednak po prośbach miłośników kolei chcących powisieć w oknie i poczuć
wiatr we włosach, zestawienie zostało zmienione na szynobus serii SA106 z
wagonem bezprzedziałowym „bonanzą”.
Z Krakowa na imprezę zdążała silna grupa miłośników kolei: Szymon, Ania, Przemek, Tomek i ja. Jechaliśmy nocnym pociągiem TLK „Wojażer” relacji Kraków – Gdynia do Torunia, a następnie do Olsztyna udaliśmy się osobówką. Poranek był ponury i pochmurny. Podczas przesiadki w Toruniu Głównym cykam duński spalinowy zespół trakcyjny Arrivy obsługujący kurs do Skępego.
![]() |
Zestaw MRD4239/MR4039 jako pociąg osobowy do Skępego w Toruniu Głównym |
Osobówkę z Bydgoszczy do Olsztyna obsłużył zestaw jednostek EN57-877+1416. Na stacji węzłowej Jabłonowie Pomorskim mamy 23 minuty postojów podczas którego następuje skomunikowanie pociągów ze wszystkich kierunków. Najpierw przyjeżdża SA106-010 obsługujący pociąg Arrivy z Brodnicy do Laskowic Pomorskich.
![]() |
SA106-010 jako pociąg osobowy z Brodnicy do Laskowic Pomorskich zatrzymuje się w Jabłonowie Pomorskim |
![]() |
EN57-877+1416 jako pociąg osobowy z Bydgoszczy do Olsztyna podczas postoju w Jabłonowie Pomorskim |
Kilka minut później przyjeżdża EN57-1579 jako pociąg regio z Iławy do Torunia Głównego.
![]() |
EN57-1579 jako pociąg osobowy z Iławy Głównej do Torunia Głównego zatrzymuje się w Jabłonowie Pomorskim |
Jako ostatni zjawia się SA106-012 w obsłudze pociągu relacji Grudziądz – Brodnica.
![]() |
SA106-012 jako pociąg osobowy z Grudziądza do Brodnicy wjeżdża na stację Jabłonowo Pomorskie |
Dodatkowo od strony Iławy przyjechał pociąg towarowy z ET22-394, a w przeciwnym kierunku z towarkiem stał wygaszony Traxx E186-134.
![]() |
ET22-394 z pociągiem towarowym wjeżdża na stację Jabłonowo Pomorskie |
![]() |
E186-134 na stacji Jabłonowo Pomorskie |
Tuż przed godziną 10 przybywamy do Olsztyna Głównego, gdzie przesiadamy się do podstawionego już pociągu imprezowego zestawionego z SA106-008 i wagonu bezprzedziałowego. W wagonie wszystkie miejsca były już zajęte, więc ulokowaliśmy się w szynobusie. Tuż po godzinie 10 ruszyliśmy w trasę i godzinę później byliśmy w Korszach. Naszą uwagę zwróciła tu lokomotywa SU45-168 oczekująca zatrudnienia. Należała ona do Przewozów Regionalnych i była wówczas wykorzystywana do przeciągania pociągów PKP Intercity na odcinku Korsze – Ełk. PKP Intercity bardzo szybko odstawiło swoje lokomotywy serii SU45 i aby mieć czym prowadzić swoje pociągi na niezelektryfikowanym odcinku Korsze – Ełk, zawarło umowę z Przewozami Regionalnymi na wymianę lokomotyw. Przewozy Regionalne użyczyły PKP Intercity dwie lokomotywy spalinowe SU45 a w zamian PKP Intercity użyczyło dwie lokomotywy elektryczne serii EU07 Przewozom Regionalnym do prowadzenia pociągów Inter Regio.
![]() |
SU45-168 oczekuje na zatrudnienie na stacji Korsze |
![]() |
SM42-1241 na stacji Korsze |
![]() |
Nasz imprezowy zestaw SA106-008 z wagonem bezprzedziałowym na stacji Korsze |
Po krótkim postoju w Korszach ruszyliśmy na zaliczanie linii do Skandawy. Ze Skandawy od razu skierowaliśmy się na bocznicę do terminala w Kotkach. Mieści się tu punkt przeładunku towarów z wagonów szerokotorowych na normalnotorowe i vice versa. Szynobus zrobił oblot wagonu, co zostało uwiecznione na zdjęciach.
![]() |
Manewry szynobusu na terenie punktu przeładunkowego w Kotkach |
![]() |
Dwudrogowy ciągnik w punkcie przeładunkowym w Kotkach |
Następnie wróciliśmy na stację w Skandawie, po czym wycofaliśmy na tor prowadzący bezpośrednio w kierunku granicy z Rosją. Na tym odcinku odbyło się kilka fotostopów.
![]() |
Fotostopy na szlaku ze Skandawy w kierunku granicy z Rosją |
W drodze powrotnej do Skandawy przystanęliśmy przy kształtowych semaforach wjazdowych od strony granicy państwa i punktu przeładunkowego w Kotkach.
![]() |
Semafory wjazdowe do Skandawy od strony granicy państwa i punktu przeładunkowego w Kotkach |
Kolejne zdjęcia wykonaliśmy na samej stacji w Skandawie. Tu do 2000 roku docierały pociągi osobowe z Korsz.
![]() |
Stacja Skandawa |
W drodze powrotnej do Korsz zatrzymaliśmy się na trzy fotostopy. W czasach, gdy ruch towarowy przez przejście graniczne w Skandawie był znacznie większy, oprócz punktu przeładunkowego Kotki istniał drugi Anielin Gradowo. Bocznica do niego odgałęziała się na stacji Modgarby.
![]() |
Dawna stacja Modgarby |
Następnie minęliśmy zdewastowaną stację Drogosze, za którą zatrzymaliśmy się na moście nad rzeką Guber.
![]() |
Most nad rzeką Guber za dawną stacją Drogosze |
Ostatni fotostop na tym szlaku odbył się na dawnym przystanku osobowym Parys.
![]() |
Dawny przystanek osobowy Parys |
Około godziny 14 ponownie znaleźliśmy się w Korszach. Fiat SU45-168 w międzyczasie pojechał do Ełku, za to pojawił się zielony Gagarin ST44-1109, który przyprowadził zapewne jakiś pociąg towarowy.
![]() |
ST44-1109 oczekuje na zatrudnienie na stacji Korsze |
Przyjechał też SA133-014 obsługujący osobówkę z Ełku do Olsztyna.
![]() |
SA133-014 jako pociąg osobowy z Ełku do Olsztyna na stacji Korsze. Obok EN57-1463. |
Po krótkim postoju ruszyliśmy na zaliczanie linii do Bartoszyc. Niemcy budując węzeł w Korszach zadbali aby magistrale Królewiec – Ełk i Poznań – Wystruć przecinały się bezkolizyjnie. Dlatego też gdy wyjeżdżaliśmy w kierunku Bartoszyc, linia na Olsztyn odbiła w prawo, by chwilę później przejechać nad nami wiaduktem. Właśnie za wiaduktem torów na Olsztyn odbył się kolejny fotostop.
![]() |
Wyjazd z Korsz w kierunku Bartoszyc. Górą biegnie linia do Olsztyna |
Między Korszami a Bartoszycami funkcjonowały dwa przystanki osobowe. Zdjęcia wykonaliśmy przy jednym z nich, w Różynie Warmińskiej.
![]() |
Przystanek Różyna Warmińska |
Kolejny postój mieliśmy na stacji Wiatrowiec Warmiński. Tu też po raz pierwszy na tej imprezie gruba warstwa chmur zaczęła się rozchodzić i pojawiło się słońce. Niegdyś Wiatrowiec Warmiński był stacją węzłową. Odgałęziała się tu krótka 5-kilometrowa linia do miasteczka Sępopol. Pociągi osobowe kursowały po niej do 1990 roku a przed 2000 rokiem linia uległa rozbiórce.
![]() |
Stacja Wiatrowiec Warmiński |
Kolejną stacją za Wiatrowcem Warmińskim są już Bartoszyce. Tu także był niegdyś węzeł kolejowy. Magistrala Ełk – Królewiec spotykała się tu z linią biegnącą ze Słobit przez Ornętę, Lidzbark Warmiński i Bartoszyce do Frydlądu. Funkcjonowała również łącznica umożliwiająca przejazd w relacji Korsze – Lidzbark Warmiński z pominięciem Bartoszyc. W 1945 r. armia czerwona zwinęła większość tej linii, pozostawiając tylko odcinek Lidzbark Warmiński – Bartoszyce wraz z łącznicą. Były one czynne do 1991 roku i zaraz po zamknięciu zostały rozebrane. W Bartoszycach w śladzie linii kolejowej do Lidzbarka Warmińskiego powstało osiedle domków jednorodzinnych 😡 Dziś na szczęście przepisy nie pozwalają na takie działania. Teren po zlikwidowanej linii kolejowej można wykorzystać tylko na cele transportowe. Stacja w Bartoszycach jest nieczynna, ale z rzadka zaglądają tu pociągi towarowe. O jej dawnej świetności przypomina przejście podziemne na perony.
![]() |
Wjeżdżamy na stację Bartoszyce |
![]() |
Postój w Bartoszycach |
Zaraz za stacją w kierunku Głomna jest okazały most na rzece Łynie. Niestety pociąg nie mógł na niego wjechać i musieliśmy się zadowolić ujęciami sprzed obiektu.
![]() |
Wjazd na most na Łynie w Bartoszycach |
Drogę powrotną do Korsz pokonaliśmy bez postojów. Podczas trzeciej już wizyty na tej stacji towarzyszyło nam piękne słońce, co zachęciło wykonywania zdjęć. W dalszym ciągu na stacji stał zielony gagar 1109. Z Ełku powrócił też fiat 168, który oczekiwał na zatrudnienie w towarzystwie elektrowozu EP07-479.
![]() |
EP07-479 oraz SU45-168 oczekują na zatrudnienie w Korszach |
![]() |
SM42-1241 w Korszach |
![]() |
Nasz SA106-008 podczas manewrów w Korszach |
![]() |
ST44-1109 wygrzewa się w słońcu na stacji w Korszach |
![]() |
EN57-889 na stacji w Korszach |
Szynobus po raz kolejny zrobił oblot wagonu, po czym ruszyliśmy w drogę powrotną do Olsztyna. Tam około godziny 19 impreza się zakończyła. Z naszej krakowskiej grupy Tomek z Przemkiem udali się na dalsze kółeczkowanie pociągami po kraju, a ja z Anią i Szymonem zmierzaliśmy z powrotem do Krakowa. Po godzinie 20 mieliśmy osobówkę do Działdowa, gdzie planowaliśmy przesiadkę na pociąg TLK „Monciak-Krupówki” Gdynia – Zakopane. Ponad godzinę wolnego czasu spędziliśmy na spacer po Olsztynie. Zajrzeliśmy m.in. pod Wysoką Bramę oraz pomnik Mikołaja Kopernika.
![]() |
Wysoka brama w Olsztynie |
![]() |
Pomnik Mikołaja Kopernika w Olsztynie |
Olsztyn
wówczas podjął decyzję o budowie sieci tramwajowej. Ten środek transportu
funkcjonował w stolicy Warmii w latach 1907-1965, jednak w pierwszych latach
XXI wieku miasto coraz poważniej myślało o jego reaktywacji. Na szczęście
na planach się nie skończyło i w 2011 r. była już podpisana umowa między
prezydentem miasta a wykonawcą na budowę sieci. Na przystanku Olsztyn Zachodni wsiedliśmy
do pociągu relacji Olsztyn Główny – Działdowo. Była to jednostka EN57-1950
z plastikowymi siedzeniami. Na nieco ponad godzinną podróż dało się
przeżyć. Do Działdowa dotarliśmy po godzinie 22. Przesiadka do pociągu TLK „Monciak-Krupówki”
miała pierwotnie trwać kilkanaście minut, ale wydłużyła się do ponad 2 godzin.
Powodem było zerwanie sieci trakcyjnej koło Malborka, które spowodowało znaczne
opóźnienie pociągu „Monciak-Krupówki”. Nie ucieszyło nas to zbytnio, bo byliśmy
dość zmęczeni. Na szczęście w końcu się doczekaliśmy i mogliśmy udać się do kuszetki
na swoje leżanki. Dalsza podróż upłynęła już bez przygód i w niedzielę rano
byliśmy w Krakowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz