sobota, 17 lipca 2021

2014-09-27 Zakończenie sezonu 2014 na Wyrzyskiej Kolei Powiatowej

 

Na zakończenie sezonu turystycznego 2014 r. Towarzystwo Wyrzyska Kolejka Powiatowa przygotowało miłośnikom kolei dużo atrakcji. 27 września uruchomione zostały liczne pociągi specjalne na całej przejezdnej wówczas trasie kolejki, czyli z Białośliwia do Wysokiej oraz z Czajcza do Kijaszkowa. W wydarzeniu wzięły udział 4 parowozy oraz kilka lokomotyw spalinowych. Wyrzyskie Koleje Powiatowe (dawniej Bydgoskie) były niegdyś największą w Polsce siecią publicznych kolei wąskotorowych o szerokości toru 600 mm. W czasach swojej świetności pociągi kursowały od Białośliwia na zachodzie po Bydgoszcz i Koronowo na wschodzie. Do dziś zachował się szlak z Białośliwia do Łobżenicy z odgałęzieniami z Czajcza do Wysokiej i z Zakładów Przemysłowych do Polimowa. Na przyjazd do Białośliwia namówił mnie Przemek. Lubię tę kolejkę, więc nie musiał mnie długo przekonywać. Jeżeli chodzi o dojazd do Białośliwia, mieliśmy jednak inne koncepcje. W 2014 r. Kraków znalazł się bowiem na antypodach sieci kolejowej. Rozkopana trasa do Przemyśla i zdegradowana linia do Katowic sprawiły, że przejazd pociągiem z Krakowa do Przemyśla i Wrocławia trwał koszmarnie długo. Spowodowało to oczywiście bujny rozkwit połączeń autobusowych, z których korzystały nawet osoby uważające się za miłośników kolei. Ja oczywiście ani razu nie skorzystałem z autobusu kursującego w relacjach dublujących pociągi. Podróż do Białośliwia zaplanowałem wyłącznie pociągami z przesiadkami w Gdańsku i Bydgoszczy. Przemek zaś postanowił skorzystać z Polskiego Busa do Wrocławia i dalej jechać TLK do Bydgoszczy a potem osobówką.

Z Krakowa wyruszyłem w piątek po godzinie 17 pociągiem TLK „Ustronie”. Po pracy więc na szybko zjadłem obiad, spakowałem się i ruszyłem na dworzec. Gdy już układałem się do snu w kuszetce, gdzieś za Radomiem dostałem sms od Przemka że jednak nie dotrze do Białośliwia. Polski Bus na którego miał wykupiony bilet, przyjechał tak opóźniony, że we Wrocławiu nie miałby szans złapać pociągu do Bydgoszczy. No cóż, ma za swoje. Trzeba było nie zdradzać kolei i jechać ze mną 😉. Wysiadłem z „Ustronia” w Gdańsku i po chwili wsiadłem w TLK „Pomorzanin” do Wrocławia. Podjechałem nim do Bydgoszczy, gdzie z kolei przesiadłem się do jednostki EN57 zmierzającej do Piły. Przed godziną 9 po ponad 15 godzinach jazdy osiągnąłem Białośliwie. Na stacji wąskotorowej trwały już intensywne przygotowania do imprezy. Lokomotywy spalinowe manewrowały zestawiając składy pociągów, a w parowozowni obrządzane były wszystkie 4 czynne parowozy goszczące tego dnia na kolejce wyrzyskiej. Aż trzy z nich przyjechały z Niemiec. Parowozy Las Ty3471 oraz Orenstein & Koppel 7697 są własnością miłośnika kolei Petera Erka, a Decauville przybył z muzeum we Frankfurcie nad Menem. Czwartym parowozem był nasz Px38-805 na co dzień stacjonujący na kolejce w Żninie. 

Lokomotywa spalinowa Ld1-1 manewruje na stacji Białośliwie
Wąskotorowe

W parowozowni zaś trwają intensywne prace nad rozpalaniem
parowozów. Na pierwszym planie Px38-805, po prawej O&K 7697.

Lokomotywa spalinowa V10C z zestawem do oczyszczania torów

Lokomotywa spalinowa Ns3f manewruje z brankardem

Jako pierwszy z parowozowni wyjechał O&K, który przeparadował po terenie stacji ze składem koleb. 

Parowóz Orenstein & Koppel 7697 będący własnością niemieckiego
miłośnika kolei Petera Erka

Niedługo po nim wyjechał też Decauville. 

Parowóz Decauville z muzeum we Frankfurcie nad Menem

Mnie jednak najbardziej interesowało kiedy wyruszy najbliższy pociąg do Wysokiej. Akurat był takowy formowany. W składzie znalazły się wagon cysterna, dwie węglarki oraz kryty, a do prowadzenia został wytypowany parowóz O&K. 

Parowóz O&K 7697 podstawia się do składu pociągu, który
poprowadzi do Czajcza

W celu zapewnienia podróżnym minimum komfortu w węglarkach oraz wagonie krytym wstawione zostały ławki. Jazda tym pociągiem była jednak taką frajdą, że nikomu niski komfort podróży nie przeszkadzał. Z Białośliwia skład wyruszył tuż po godzinie 10. Początkowy odcinek biegnie przez las doliną rzeczki Białośliwki. Po niespełna 4 kilometrach dotarliśmy do stacyjki Kocik Młyn. Dotąd dociera większość pociągów turystycznych Wyrzyskiej Kolei Powiatowej. Kursy w dłuższej relacji odbywają się niestety tylko na specjalne okazje. 

Stacyjka Kocik Młyn

Kolejną miejscowością na naszej trasie jest Pobórka. Tam odbył się kolejny postój połączony z wodowaniem parowozu. 

Wodowanie parowozu w Pobórce

Za Pobórką klimaty leśne zmieniły się na polne. Kawałek po przekroczeniu drogi wojewódzkiej nr 190 zatrzymaliśmy się na krótki postój techniczny, który można było wykorzystać na zdjęcia. 

Krótki postój między Pobórką a Nieżychowem

Potem przejechaliśmy przez wieś Nieżychowo a następnie przekroczyliśmy drogę krajową nr 10. Kawałek dalej znajduje się stacja Zakłady Przemysłowe, gdzie odgałęzia się szlak do Polimowa. Kolejną wioską na naszej trasie były Jeziorki Kosztowskie, skąd już prosto przez pola dotarliśmy do trójkąta w Czajczu, gdzie linia rozchodzi się na Wysoką i na Łobżenicę. Czajcze jest małą rolniczą wioską liczącą może kilkanaście gospodarstw, jednak tego dnia przeżywała oblężenie jak niejeden kurort. Kursowały stąd pociągi do Wysokiej i Kijaszkowa, które cieszyły się sporym zainteresowaniem. 

Dotarliśmy do Czajcza. Obok lokomotywa V10C z brankardem

Lokomotywa Ns1 z kolebami w Czajczu

Lokomotywa Ns2 z wagonem do czyszczenia torów

Część naszego składu, którym przyjechaliśmy z Białośliwia (bez cysterny) przejęła lokomotywa spalinowa Ns3f i poprowadziła go dalej do Wysokiej. 

Lokomotywa Ns3F jedzie podpiąć się do składu pociągu do Wysokiej.
Obok budynek stacyjny w Czajczu

Trasa początkowo biegnie cały czas wzdłuż lokalnej drogi aż na wschodnim krańcu Wysokiej spotyka się z drogą wojewódzką nr 190. Po jej przekroczeniu tor okrąża miasteczko od południa. Najpierw biegnie przez pola i okrąża oczyszczalnię ścieków po czym w końcu wchodzi w miasto i dochodzi ponownie do drogi nr 190 na północnych obrzeżach miasteczka. Tu zlokalizowana jest stacja Wysoka. Wizyta w tym miejscu była dla mnie sentymentalnym przeżyciem. Przejeżdżałem bowiem niegdyś często przez Wysoką i Białośliwie mijając stacje kolejki wyrzyskiej i marzyło mi się przyjechać tu pociągiem. To teraz to marzenie się spełniło 😃. 

Lokomotywa Ns3f z pociągiem do Czajcza na stacji w Wysokiej

Po szybkich manewrach skład ruszył w drogę powrotną i pół godziny później byliśmy z powrotem w Czajczu. Tam do naszego składu ponownie podłączył się parowóz O&K i poprowadził go do Kijaszkowa. 

Parowóz O&K 7697 manewruje w Czajczu

O&K 7697 rusza z Czajcza z pociągiem do Kijaszkowa

Ja tym razem zostałem w Czajczu, gdyż w czasie gdy byliśmy w Wysokiej, zjechały się tu dwa kolejne parowozy, Decauville i Las Ty3471. Pierwszy odpoczywał sobie w cieniu, a po jakimś czasie pojechał luzem do Kijaszkowa w celu poprowadzenia pociągu powrotnego do Czajcza. 

Decauville odpoczywa w cieniu na stacji Czajcze

Drugi z parowozów zaś wyruszył z pociągiem do Wysokiej. W składzie miał on wagony letniaki, czyli prezentował nieco wyższy komfort podróży, niż ten pociąg którym ja jechałem 😉. W ślad za nim pojechała lokomotywa spalinowa Ns3f.

Parowóz Las Ty3471, rusza z pociągiem do Wysokiej

Lokomotywa Ns3f podąża w ślad za pociągiem do Wysokiej

Skład uwinął się szybko, bo po 45 minutach był już z powrotem i ustawił się na trójkącie w Czajczu w celu odbycia kolejnego kursu do Wysokiej. 

Las Ty3471 przybył do Czajcza z pociągiem powrotnym z Wysokiej

Las Ty3471 podstawił się do odjazdu z kolejnym pociągiem do
Wysokiej

Wcześniej miał jednak zjawić się czwarty parowóz, czyli Px38-805 z pociągiem z Białośliwia. Wyszedłem więc na spotkanie z nim kawałek w kierunku Jeziorek Kosztowskich. W składzie pociągu był brankard, platforma oraz wagon osobowy pochodzący ze zlikwidowanej kolejki witaszyckiej. 

Px38-805 z pociągiem z Białośliwia dojeżdża do Czajcza

Po nawiązaniu skomunikowania, Las Ty3471 mógł ruszać w drogę do Wysokiej. 

Las Ty3471 startuje z kolejnym pociągiem do Wysokiej

Następnie wyszedłem na spotkanie z Decauvillem prowadzącym pociąg z Kijaszkowa. Złapałem go na przejeździe na wysokości kombinatu rolniczego. 

Decauville z pociągiem z Kijaszkowa zbliża się do Czajcza

Zaraz za nim wracał luzem parowóz O&K. 

O&K 7697 jadący luzem z Kijaszkowa do Czajcza

Czajcze cały czas tętniło życiem. Tyle ludzi co dziś się tu przewinęło normalnie nie przewija się chyba przez kwartał. I jeszcze pogoda pięknie dopisuje. Do domu jednak daleko i trzeba myśleć o powrocie. O godzinie 16:30 w drogę do Białośliwia ruszał pociąg prowadzony parowozem Px38-805. W 2 godziny powinniśmy pokonać całą trasę, co pozwoliłoby mi zdążyć na osobówkę do Bydgoszczy. Tym razem miałem do wyboru podróż w wagonie osobowym, ale zdecydowałem się jechać na platformie i mieć lepszy widok na mijane okolice. Przyjazd do Białośliwia był założony trochę na styk, ale na szczęście w tym kierunku było z górki i udało nam się przyjechać nieco przed czasem. Tuż po wyjściu z pociągu złapałem na normalnym torze w niskim słońcu skład towarowy prowadzony ET22-653. 

ET22-653 ze składem towarowym przejeżdża przez stację
normalnotorową w Białośliwiu

Kilkanaście minut później wsiadłem na pokład jednostki EN57, która zawiozła mnie do Bydgoszczy. Następnie pociągiem TLK „Pomorzanin” udałem się do Gdańska i dalej „Ustroniem” do Krakowa gdzie dotarłem w niedzielę około południa. Mimo że dojazd do Białośliwia był dość skomplikowany, bardzo się cieszę że udało mi się przejechać tak dużą część zachowanego fragmentu sieci Wyrzyskich Kolei Powiatowych. Zdjęcia z Czajcza i Wysokiej są cenną pamiątką, gdyż nie wiadomo kiedy znów spotkamy tam pociągi. Obecnie Towarzystwo Wyrzyska Kolejka Powiatowa stawia bardziej na to aby pociągi kursowały częściej ale na krótszej trasie, przez co przejazdy odbywają się tylko do Kocika Młyna albo Pobórki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz