Pierwszy
dzień rocznego rozkładu jazdy pociągów 2014/2015 przyniósł wiele atrakcji dla
miłośników kolei. Najbardziej medialne było z pewnością rozpoczęcie obsługi
tras Gdynia – Warszawa – Kraków oraz Warszawa – Wrocław przez Pendolino. Równie
istotne było otwarcie wyremontowanej protezy koniecpolskiej, co umożliwiło wytrasowanie
pociągów z Krakowa do Wrocławia szybszą trasą przez Częstochowę Stradom. Nie
brakowało jednak również innych ciekawych atrakcji w Małopolsce czy na
Podkarpaciu. Część z nich niestety okazała się tylko krótkim epizodem a część
funkcjonuje z powodzeniem do dnia dzisiejszego. 14 grudnia 2014 r., to
również pierwszy dzień kursowania pociągów Kolei Małopolskich. Nowy przewoźnik
na początek uruchomił połączenia Kraków – Wieliczka z atrakcyjną dla
podróżnych ofertą przewidującą częstotliwość kursowania w dni robocze co
30 minut. Wszystkie połączenia obsługiwały nowe Acatusy serii EN64.
Równocześnie uruchomione zostały Autobusowe Linie Dowozowe skomunikowane z
pociągami na przystanku Wieliczka Rynek Kopalnia. Na początek ruszyły dwie
linie: B1 do Byszyc i R1 do Raciborska. Od 14 grudnia 2014 r. również
symbolicznie reaktywowana została linia nr 94 na odcinku Oświęcim – Skawina.
Kursowała tamtędy jedna para pociągów relacji Ostrava Svinov – Kraków – Ostrava
Svinov. Na reaktywowanym odcinku zatrzymywała się ona w Zatorze i Spytkowicach.
To połączenie niestety funkcjonowało bardzo krótko i z końcem roku 2014 zostało
zlikwidowane. Zmiany w obsłudze nastąpiły również na linii nr 117 Kalwaria
Zebrzydowska Lanckorona – Bielsko-Biała. Wcześniej przez dwa lata bezpośrednim
pociągiem z Krakowa do Bielska-Białej można było się dostać tylko w piątki,
soboty i niedziele. W pozostałe dni tygodnia Przewozy Regionalne kursowały
tylko na odcinku Kraków – Wadowice, a dalszy odcinek do Bielska-Białej
obsługiwały Koleje Śląskie. Połączenia nie były w żaden sposób ze sobą
skomunikowane i każdy z przewoźników stosował odrębną taryfę biletową.
Wejście w życie rozkładu jazdy 2014/2015 przyniosło wycofanie Kolei Śląskich z
linii nr 117 i przywrócenie bezpośrednich pociągów Przewozów Regionalnych z
Krakowa do Bielska-Białej w sile 4 par. Jest to wynik niespotykany od lat.
Przed wejściem Kolei Śląskich na tę trasę z Krakowa do Bielska-Białej kursowała
tylko jedna codzienna para pociągów służąca bardziej domknięciu obiegów
jednostek obsługujących połączenia Wadowice – Bielsko-Biała – Wadowice. Co
ciekawe w rocznym rozkładzie 2014/2015 na linii nr 117 symbolicznie pojawił się
także przewoźnik PKP Intercity z kursującym raz w tygodniu pociągiem
„Oleńka” relacji Kraków – Bielsko-Biała – Częstochowa. Idąc dalej na południe
mamy trasę Kraków – Zakopane, gdzie również zaszła zmiana. Dnia 14 grudnia
2014 r. oddany został do użytku nowy przebieg odcinka od Stryszowa do Zembrzyc
omijający budowany zbiornik wodny w Świnnej Porębie na rzece Skawie. Tym samym
przestała istnieć stacja Skawce i w zamian powstała nowa mijanka Zembrzyce
Nowe. Co ciekawe w czasie przekładania tego 8-kilometrowego fragmentu linii
wyłączono z ruchu ponad 100-kilometrową trasę od Kalwarii Zebrzydowskiej
Lanckorony do samego Zakopanego. Ważna zmiana w rozkładzie jazdy od grudnia
2014 r. zaszła także na Podkarpaciu. Po 5 latach przerwy pociągi dalekobieżne
powróciły do Zagórza. W ofercie spółki PKP Intercity pojawił się pociąg TLK
„Monciak” relacji Gdynia – Zagórz. Na odcinku od Rzeszowa prowadziły go
dzierżawione od Ceskich Drah „nurki” serii 754. Na obfotografowanie wszystkich
małopolsko-podkarpackich nowinek rozkładu jazdy 2014/2015 poświęciliśmy z
Marcinem pierwsze dwa dni jego obowiązywania.
Dzień 1, niedziela 14 grudnia 2014
r.
Pierwszym punktem wyjazdu był pociąg relacji Ostrava Svinov – Kraków kursujący nieczynnym w ruchu osobowym od grudnia 2012 r. odcinkiem Oświęcim – Skawina. W Oświęcimiu meldował się on po godzinie 8, więc z Krakowa musieliśmy wyruszyć przed godziną 7. Na początek ulokowaliśmy się przy szlaku Oświęcim – Dwory. Spodziewaliśmy się, że przyjedzie jednostka EN57, bowiem kilka lat wcześniej kursowała para pociągów Bohumin – Kraków – Bohumin obsługiwana na stałe jednostką EN57-1947. Stukot kół na pobliskim moście na Sole wskazywał jednak, że jedzie skład wagonowy. I rzeczywiście po chwili wyłonił się czeski skład w postaci pershinga 163 047-4 i trzech dwójek.
163 047-4 z pociągiem relacji Ostrava Svinov - Kraków Główny na szlaku Oświęcim - Dwory |
Szlakowa na tym odcinku nie jest rewelacyjna, więc udało się go dogonić jeszcze w okolicach przystanku Włosienica. Jak się później okazało było to nasze pierwsze i ostatnie spotkanie z tym pociągiem. 31 grudnia 2014 r. był ostatnim dniem jego kursowania L.
Okolice przystanku Włosienica |
Od Przeciszowa skład już nieco przyspieszył i nie było szans go dogonić. Zresztą atrakcji na ten dzień było tak dużo, że pojechaliśmy w inne miejsce. W Zatorze odbiliśmy na krajówkę nr 28, którą przez Wadowice dotarliśmy do wiaduktu nad nowym przebiegiem szlaku Stryszów – Zembrzyce w rejonie powstającego zbiornika wodnego na Skawie. Akurat zmierzał do Zakopanego regio „Kasprowy” i planowaliśmy go upolować na nowym moście na Skawie. W okolicy trwały jeszcze prace wykończeniowe i Skanska miała rozłożone swoje zabawki. Mimo to widok okazałego siedmioprzęsłowego mostu robił wrażenie. Stare przebiegi linii kolejowej i drogi krajowej nr 28 zostały już zlikwidowane. Po sfotografowaniu jednostki ED72-008 zjeżdżającej z mostu ruszyliśmy czym prędzej z powrotem do Wadowic.
ED72-008 jako pociąg "Kasprowy" z Krakowa do Zakopanego pokonuje most na Skawie na nowym przebiegu szlaku Stryszów - Zembrzyce |
Od Krakowa zmierzał już pociąg TLK „Oleńka”, którego obowiązkowo musieliśmy uwiecznić na linii nr 117. Czas mieliśmy napięty, więc na szybko ulokowaliśmy się przy przystanku Klecza Dolna. Ta „Oleńka” to było jakieś kuriozum. Zarówno jej relacja jak i terminy kursowania były absurdalne. Pociąg kursował w soboty po południu z Częstochowy przez Katowice, Bielsko-Białą, Wadowice do Krakowa i w niedzielę rano z powrotem. Miałem wrażenie, że PKP Intercity uruchomiło to połączenie tylko dlatego, że nie dawała im spokoju lokalna społeczność z okolic Wadowic i na odwal się rzuciło im taki ochłap. „Oleńka” przyjechała zestawiona z jednostki ED74-002 i tak jak się spodziewaliśmy w środku obecności żywej duszy nie stwierdziliśmy.
ED74-002 jako pociąg TLK "Oleńka" z Krakowa do Częstochowy mija przystanek Klecza Dolna |
O dziwo pociąg ten przetrwał przez cały roczny rozkład jazdy 2014/2015, choć z czasem wraz z coraz mniejszą dostępnością jednostek ED74, jego obsługę przejął skład wagonowy. Następnie szybko przemieściliśmy się do Kalwarii na spotkanie z jedną z nowouruchomionych osobówek Przewozów Regionalnych z Krakowa do Bielska-Białej. Od grudnia 2014 r. między tymi miastami zaczęły kursować 4 pary pociągów kursujących w takcie 4-godzinnym. Zarówno z Krakowa jak i Bielska-Białej odjazdy były po godzinie 6, 10, 14 i 18. Pozwalało to z optymizmem patrzeć na przyszłość oferty na linii nr 117. Na początek zaczailiśmy się na wjeździe do stacji Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona z przejazdu w ulicy Batalionów Chłopskich. Niemal od razu odezwał się do nas głos z kamery przy przejeździe „w jakim celu robią panowie te zdjęcia?” Odpowiedzieliśmy że hobbystycznie. Przyjechała jednostka EN57-1732.
EN57-1732 jako pociąg osobowy z Krakowa do Bielska-Białej wjeżdża na stację Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona |
W Kalwarii Lanckoronie zmieniała ona czoło, więc na spokojnie przemieściliśmy się na drugą kalwaryjską stację (a właściwie już tylko przystanek), gdzie dołapaliśmy ją ponownie.
EN57-1732 na przystanku Kalwaria Zebrzydowska |
Dalej jej nie goniliśmy, gdyż w planie mieliśmy przerzucenie się na inną trasę. Przenieśliśmy się ponownie na nowy przebieg szlaku Stryszów – Zembrzyce, ale tym razem rozeznać miejscówki na wschodnim brzegu Skawy między Dąbrówką a Zembrzycami. Szlak owszem malowniczy, ale dają w kość słupy energetyczne między linią kolejową a drogą. Dobrze, że pogoda nadrobiła te niedogodności i obdarzyła nas promieniami słońca. Na początek zrobiliśmy 3 ujęcia jednostki EN57-1772 obsługującej pociąg „Gubałówka” z Zakopanego do Krakowa.
EN57-1772 jako pociąg "Gubałówka" z Zakopanego do Krakowa przemierza nowy przebieg szlaku Zembrzyce - Stryszów |
Następnie poczekaliśmy 40 minut na EIC „Tatry” z Warszawy do Zakopanego. Ze względu na konieczność ustabilizowania się nowego toru pociągi kursowały tym odcinkiem z ograniczoną prędkością. Mogliśmy więc przeanalizować plan gonienia pociągu i uwiecznienia go w kilku miejscach. Ostatecznie „Tatry” złapaliśmy trzy razy. Najpierw jak zjeżdżają z mostu na Stryszówce, potem na łuku na wysokości przyszłego jeziora, a na koniec z profilu na moście na Skawie.
EU07-368 z pociągiem EIC "Tatry" z Warszawy Wschodniej do Zakopanego zjeżdża z mostu na Stryszówce |
Ten sam skład jedzie brzegiem przyszłego Jeziora Mucharskiego |
Na moście na Skawie przed Zembrzycami |
Na ten dzień to już było prawie wszystko. Na deser zajechaliśmy w Krakowie na przejazd w ulicy Kamiennej udokumentować pierwszy dzień pociągów Pendolino.
ED250-004 jako pociąg EIP z Gdyni Głównej za moment skończy bieg w Krakowie Głównym |
Dzień 2, poniedziałek 15 grudnia
2014 r.
Drugi dzień nowego rozkładu jazdy spędziliśmy głównie na Podkarpaciu dokumentując wielką chwilę, jaką był powrót spółki PKP Intercity na trasę Rzeszów – Jasło – Zagórz. Pociągi dalekobieżne w Bieszczady zostały zawieszone w 2009 r. z powodu braku lokomotyw spalinowych we flocie PKP Intercity. Dodatkowym niekorzystnym czynnikiem był długi niekonkurencyjny czas przejazdu liniami nr 106 i 108. Przez kolejne 5 lat zaszły na szczęście zmiany na plus w obu dziedzinach. PKP IC wydzierżawiło od Czechów „nurki” serii 754, a PKP PLK dokonała rewitalizacji najbardziej wyeksploatowanych fragmentów linii Rzeszów – Jasło i Jasło – Zagórz. Dzięki temu w grudniu 2014 PKP Intercity postanowiło ponownie zawalczyć o klienta podróżującego do Jasła, Krosna, Sanoka czy Zagórza. Wyjechaliśmy z Krakowa około godziny 6 i po szybkiej jeździe autobaną zjechaliśmy w Rzeszowie na krajówkę nr 9. TLK „Monciak” z Gdyni do Zagórza startował z Rzeszowa po godzinie 8 i w Boguchwale miał krzyżowanie z szynobusem z Jasła do Rzeszowa. Wyjechaliśmy więc za Boguchwałę i ulokowaliśmy się w rejonie mijanki Babica. Najpierw zjawił się SA135-012 jako osobówka z Jasła.
SA135-012 jako pociąg osobowy z Jasła do Rzeszowa ruszył z mijanki Babica |
Ten sam szynobus w rejonie przystanku Wisłoczanka |
Województwo Podkarpackie wówczas uruchamiało całkiem niezłą ofertę na tej linii, jednak już wiedzieliśmy że nie utrzyma się ona długo. Od 1 stycznia zaplanowała była istna rzeź osobówek w tym regionie i na linii nr 106 zaplanowano pozostawienie tylko dwóch kursów rano do Rzeszowa i dwóch popołudniu do Jasła. Równocześnie między Jasłem a Zagórzem zaplanowano całkowitą rezygnację z pociągów osobowych, na linii Przeworsk – Stalowa Wola Rozwadów obcięcie liczby kursów o połowę, a na trasie Jarosław – Horyniec-Zdrój pozostawienie nędznych piątkowo-niedzielnych ochłapów. Tym samym od 1 stycznia 2015 r. TLK „Monciak” pozostał jedynym pociągiem pasażerskim między Jasłem a Zagórzem. Dobra, dość żalenia się nad ofertą regionalną na Podkarpaciu. Pora się skupić na pozytywach, czyli powrocie pociągów dalekobieżnych w Bieszczady. Pogoda pięknie z nami współpracowała i tuż przed przyjazdem „Monciaka” zza chmur wyszło słońce. W ogóle ten dzień w niemal całym kraju był ponury i deszczowy. Podkarpacie było jedynym rejonem, gdzie deszczowy front nie zdążył dojść. Skład „Monciaka” stanowiła lokomotywa 754 037-0 i trzy wagony. Frekwencja niestety mizerna.
754 037-0 z pociągiem TLK "Monciak" z Gdyni do Zagórza wjeżdża na mijankę Babica |
Dalej musieliśmy się sprężać, żeby gonić skład. Udało się go jeszcze złapać przed Strzyżowem.
"Monciak" na szlaku przed Strzyżowem nad Wisłokiem |
Dalszy odcinek jest świeżo po rewitalizacji i o dogonieniu nurka mogliśmy zapomnieć. Nawet próba przecięcia mu drogi skrótem z Frysztaka przez Lublę do Jasła nic nie dała. Zabrakło dosłownie kilku sekund. No nic, w Jaśle i tak będzie on zmieniał czoło, więc ruszyliśmy już na spokojnie na pobliską stację w Tarnowcu położoną już na linii 108 w kierunku Zagórza. Po krótkiej penetracji okolicy znaleźliśmy miejscówkę we wsi Brzezówka położonej na szlaku w kierunku Jedlicza. Okoliczni mieszkańcy zagadali do nas z ciekawości na co czekamy. A gdy dowiedzieli się że na pociąg TLK, byli w ciężkim szoku że w ogóle takie tędy jeżdżą. Ten odcinek również był świeżo po rewitalizacji, więc musieliśmy się zadowolić jednym zdjęciem pociągu. Zwłaszcza, że potem musieliśmy jechać nieco naokoło żeby wrócić na krajówkę w stronę Sanoka.
Na szlaku Tarnowiec - Jedlicze |
Za Krosnem szlak nie był rewitalizowany, dzięki czemu była szansa na dogonienie „Monciaka”. Udało się to na szlaku przed Zarszynem. Równocześnie znów pojawiły się przebłyski słońca.
"Monciak" przed Zarszynem |
Kolejne ujęcia wykonaliśmy na malowniczym odcinku w rejonie przystanku Długie oraz ze snopowiązałką za Nowosielcami.
Okolice przystanku Długie |
Na szlaku za stacją Nowosielce |
Jak się później okazało tylko przez pierwsze kilka tygodni PKP Intercity zaszalało z trzema wagonami na zagórskiej grupie "Monciaka". Później śmigały już składy z dwoma pudłami. Dalej już zaczynał się Sanok i znowu nie mieliśmy szans na dogonienie składu, a na samą peronówkę w Zagórzu nam się nie chciało jechać. Podjęliśmy decyzję aby pomału wracać do Krakowa. I zaraz potem w radiu wybiła godzina 11 czyli wiadomości i po nich prognoza pogody, gdzie usłyszeliśmy że w całym kraju pochmurno i deszczowo a przejaśnienia tylko na południowym-wschodzie :D Tak więc mieliśmy wyjątkowego farta z pogodą. W drodze powrotnej zajrzeliśmy na chwilę na stację w Rzeszowie zrobić portret lokomotywy SU46-017, odpoczywającej między prowadzeniem pociągów TLK na trasie do Lublina.
SU46-017 odpoczywa na stacji Rzeszów Główny |
Zaraz, zapomnieliśmy o jeszcze jednej nowince rozkładu jazdy 2014/2015. Nie udokumentowaliśmy debiutu Kolei Małopolskich. Aby naprawić ten błąd przed Krakowem zjechaliśmy z autostrady w kierunku Wieliczki i zaglądnęliśmy na niedawno otwarty przystanek Wieliczka Bogucice. Tam uwieczniliśmy pachnącego jeszcze nowością Acatusa EN64-004 obsługującego pociąg Wieliczka Rynek Kopalnia – Kraków Główny.
EN64-004 jako pociąg Kolei Małopolskich relacji Wieliczka Rynek Kopalnia - Kraków Główny na nowym przystanku Wieliczka Bogucice |
Teraz już wszystkie rozkładowe nowinki mieliśmy odhaczone i z czystym sumieniem mogliśmy wracać do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz