wtorek, 17 września 2024

2024-07-06 Zwiedzanie okolic Wolbromia

 

Linia kolejowa nr 62 z Tunelu przez Wolbrom i Olkusz do Sosnowca ma na swojej trasie kilka ciekawych plenerów fotograficznych, najwięcej wypatrzyłem w okolicach Wolbromia. Dotychczas na przeszkodzie przed wyjazdem w tamte strony stał trudny dojazd z Krakowa. W ostatnim czasie się to zmieniło, za sprawą uruchomienia bezpośrednich pociągów łączących Kraków z Wolbromiem. Zachęciło mnie to do zrealizowania w tegoroczne wakacje dwóch wyjazdów na linię nr 62.

 

Pierwsze podejście, sobota 6 lipca 2024 r.

Pierwszy raz wybrałem się na rozeznanie okolic Wolbromia w sobotę 6 lipca. Miałem upatrzone trzy miejscówki do zdjęć: jedną na wysokości wjazdu do Wolbromia od strony Charsznicy i dwie na szlaku do Jaroszowca Olkuskiego, we wsiach Gołaczewy i Zarzecze. Od czerwcowej korekty rozkładu jazdy pojawił się nowy weekendowy pociąg relacji Kraków – Wolbrom wyjeżdżający po godzinie 8. Ułatwił on znacząco turystyczne wyjazdy w rejon Olkusza. W dniu 6 lipca obsługiwała go jednostka EN57-2014. Na początku jedziemy znaną trasą do Jaworzna Szczakowej. Tam szybka zmiana czoła i kierujemy się na Bukowno. Linia Jaworzno Szczakowa – Bukowno została reaktywowana w ruchu osobowym w 2022 r. Wcześniej pociągi osobowe nie kursowały tędy przez 20 lat, z małą przerwą na lata 2008-2009 kiedy tę linię przemierzała jedna para pociągów dalekobieżnych. Niestety ciągle nie mam na niej sfotografowanego pociągu osobowego 😕. Jak wybrałem się tu dwa lata temu zaraz po reaktywacji, akurat trafiłem na pogotowie strajkowe maszynistów Polregio i od Olkusza do Jaworzna Szczakowej kursowały autobusy zastępcze 😠. W Bukownie włączamy się na linię nr 62, którą przemierzają też osobówki z Katowic do Sędziszowa. Stacja w Olkuszu jest w kompleksowej przebudowie. Czynny jest tylko jeden tor z krawędzią peronową. Po jednym torze odbywa się również ruch na przyległych szlakach do Bukowna i Jaroszowca Olkuskiego. Towarzyszy nam tor Linii Hutniczej Szerokotorowej, na której ruch jak w ulu. Na mijankach w Bukownie i Zarzeczu czekają składy w kierunku Sławkowa. 

ST40s-18+09 ze składem z rudą do Sławkowa oczekuje na
mijance w Zarzeczu

Do Wolbromia dotarłem po godzinie 10 i z dworca zmierzałem na południe ulicami Łukasiewicza i Świętojańską. Wyszedłem poza granice miasta kierując się w stronę Poręby Górnej. Przed pierwszymi zabudowaniami wsi odbiłem w polną drogę biegnącą na wschód. Droga była dość zapiaszczona i musiałem iść nią kilkanaście minut nim otworzył mi się w końcu widok na tory. Było widać szlak wychodzący z Wolbromia podwójnym łukiem w kierunku Charsznicy, a także idący nieco łagodniejszymi łukami LHS. Skoro w drodze do Wolbromia mijałem dwa składy w stronę Sławkowa czekające na mijankach, to logika by nakazywała że powinien niebawem jechać pociąg w kierunku granicy. Podejrzenie było trafne i faktycznie po chwili pojechał skład i to prowadzony aż trzema lokomotywami: dwoma batmanami i klasycznym gagarem. Można było mu stąd zrobić zdjęcie nie tylko na łuku za Wolbromiem, ale i jak dojeżdża do Jeżówki.

Zestaw ST40s+ST40s+ST44 z węglarkami minął Wolbrom
i kieruje się w stronę Sędziszowa

Ten sam skład zbliża się do Jeżówki

To już pewnie tyle, jeżeli chodzi o ruch na LHS na dzisiejszy dzień. Mijałem już dwa składy w kierunku Sławkowa, to mało prawdopodobne żebym załapał się jeszcze na trzeci. A nawet jeżeli miałby przyjechać to najwcześniej za godzinę, bo najpierw pociąg jadący w kierunku granicy musi dotrzeć do kolejnej mijanki w Kępiu. Okazało się, że w Kępiu była mijanka z kolejnym składem w kierunku Sławkowa i załapał się on na fotkę 😀. Niestety podczas jego przejazdu pogoda spłatała figla. Mimo, że dzień był słoneczny i wręcz upalny, to akurat koło południa słońce zakryły chmury. 

Kolejny zestaw z rudą do Sławkowa prowadzony dwiema ST40s
mija Jeżówkę

Ten sam skład zbliża się do Wolbromia

Na torze normalnym nie pojechał tego dnia żaden towar. Zapewne ruch jednotorowy od Jaroszowca Olkuskiego do Bukowna wymusił przetrasowanie ich na inne linie. Około południa jadą za to dwie osobówki do Katowic. Na pierwszej z nich meldującej się w Wolbromiu po godzinie 12, pojechał klasyczny EN57. 

Regio z Kozłowa do Katowic dojeżdża do Wolbromia

Kolejne regio jest za ponad godzinę i pierwotnie miałem ambicję zrobić je z pagóra w Gołaczewach. W trakcie drogi okazało się jednak, że to za długi dystans, żeby pokonać go pieszo. Zdecydowałem więc, że kończę focenie na dziś. Doszedłem do drogi wojewódzkiej na Kraków w Chełmie i wsiadłem w busa do Krakowa.

 

Drugie podejście, piątek 9 sierpnia 2024 r.

Drugi raz do Wolbromia wybrałem się pod koniec urlopu w piątek 9 sierpnia. W dzień roboczy linią nr 62 kursuje więcej osobówek, ale za to mogą być zamknięcia na LHS. W tygodniu też wcześniej wyjeżdża z Krakowa poranny pociąg do Wolbromia, bo po godzinie 6. Nastawiam więc budzik, wstaję przed 6, patrzę za okno, a tu leje deszcz. Już miałem iść dalej spać, ale coś mnie pokusiło żeby sprawdzić prognozę. Okazało się że po 8 ma się wypogodzić. No to wstaję i jadę. Tym razem jadąc do Wolbromia nie spotkałem żadnego składu na LHS. Za to za Jaroszowcem Olkuskim minąłem towara na normalnym torze. Po dotarciu do Wolbromia na początek udałem się ponownie w kierunku podwójnego łuku na wyjeździe w kierunku Charsznicy. Tyle że tym razem chciałem go zrobić nie ze szczytu pagóra, a z niższego pułapu na wysokości wsi Brzozówka. Idę ulicą 1 Maja przebiegającą przez przemysłową część Wolbromia. Ulicę przekracza tu bocznica do jednego z zakładów. Co ciekawe przejazd wygląda na niedawno wyremontowany, ale bocznica widać że od dawna nieużywana bo parkują na niej samochody. Zresztą znaleźć w obecnych czasach czynną bocznicę do małego zakładu, to naprawdę duży wyczyn. Po minięciu ronda u zbiegu z obwodnicą, skręciłem w drogę idącą do góry pod las i znalazłem motyw z widokiem na linię kolejową nr 62 i LHS. Najbliższa osobówka od Kozłowa przyjedzie dopiero po godzinie 10. Wcześniej mam dwie osobówki od Katowic wyjeżdżające z Wolbromia o godzinie 9 i 10. Jako pierwszy jednak trafił się skład na LHS i to z klasycznymi gagarinami. 

Dwa klasyczne ST44 z mieszanym składem do Sławkowa
zbliżają się do Wolbromia

Pomału się wypogadzało, ale słońce jak na razie pojawiało się raz na jakiś czas. Osobówka z Katowic do Sędziszowa startująca z Wolbromia o godzinie 9 tylko częściowo załapała się ze słońcem, a ta z godziny 10 jechała już całkiem w cieniu i nawet nie chciało mi się wyciągać aparatu. 

EN57-2051 jako pociąg regio z Katowic do Sędziszowa ruszył
chwilę temu ze stacji w Wolbromiu

Pomiędzy nimi pojechał jeszcze jeden towar na LHS. Wprawdzie słońca wtedy nie było, ale dla takiego składu postanowiłem, że wyciągnę aparat J. Zwłaszcza, że potem już do końca dnia nie trafił się żaden pociąg na szerokim torze. 

Kolejne klasyczne ST44 tym razem z kontenerami, dojeżdżają
do Wolbromia

Pojechał też jeden towar po torze normalnym, ale nie w tę stronę co trzeba, bo w kierunku Kozłowa. Przy osobówce od Kozłowa słońce już ładnie współpracowało i mogłem tę miejscówkę uznać już za zaliczoną J

EN57-2033 jako pociąg osobowy z Kozłowa do Katowic zbliża
się do stacji Wolbrom

Kolejnym moim celem była wieś Gołaczewy położona na zachód od Wolbromia. Wróciłem do centrum miasta, skąd czekał mnie trzykilometrowy spacer wzdłuż drogi wojewódzkiej w kierunku Olkusza. Przejeżdżałem już kilka razy przez Gołaczewy i rzucał mi się w oczy pagór wznoszący się nad wsią. Za każdym razem powtarzałem sobie, że muszę się tam kiedyś wspiąć. To teraz wreszcie mogłem ten plan zrealizować. Wszedłem na górkę i widok bardzo mi się podobał. Można zrobić stąd pociąg w dwóch aktach: na podwójnym łuku na wysokości wsi Piaski z zabudowaniami Wolbromia w tle, oraz przy przejeździe w Kalisiu. Na początek będzie jechać osobówka do Krakowa a pół godziny po niej do Katowic. Do Krakowa będzie jechała ta sama jednostka, którą przyjechałem rano z Krakowa. Przynajmniej nie będzie trzeba iść potem spisywać numerka 😛. Regio do Krakowa udało się zrobić tylko na podwójnym łuku. Zaraz potem bowiem słońce schowało się za chmurę. 

EN57-2073 jako pociąg regio "Jurajski" z Wolbromia do Krakowa
na szlaku między Wolbromiem a Zarzeczem

Na szczęście pół godziny później jak jechała osobówka z Kozłowa do Katowic, słońce było już bardziej łaskawe i udało się ją zrobić w dwóch aktach. 

EN57-2078 jako pociąg osobowy z Kozłowa do Katowic zbliża
się do przystanku Zarzecze

Pomiędzy osobówkami pojechał towar z dragonem PKP Cargo, ale niestety znów nie w tę stronę co trzeba. Za godzinę jedzie kolejne regio, które chciałem zrobić z pagórka w Zarzeczu. Tam jednak widok już nie był taki rewelacyjny. Przeszkadzał słup wysokiego napięcia oraz bramka sieci trakcyjnej. Ale przynajmniej było widać w tle bloki Wolbromia. Zrobiłem stąd osobówkę z Sędziszowa do Katowic. 

EN57-2051 jako pociąg regio z Sędziszowa do Katowic hamuje
przed przystankiem Zarzecze

Kilkanaście minut później jedzie regio z Katowic do Kozłowa. Nie zdążę się nim zabrać, ale jest szansa że uda się spisać numerek jednostki. Jest mi to potrzebne, bo to ten sam skład co jechał po godzinie 10 z Kozłowa do Katowic. Udało się, numerek spisany, EN57-2033 😀. Natomiast numerki jednostek z pozostałych dwóch obiegów Sędziszów – Katowice spisałem następnego dnia jak jechały na osobówce z Sędziszowa do Krakowa (EN57-2078 i 2051). No to byłem już na wszystkich miejscówkach okolic Wolbromia, jakie chciałem zwiedzić, czyli można pomału wracać do Krakowa. Najbliższy pociąg jest za 1,5 godziny i to do Katowic. Trzeba więc kombinować z busami. Po kilkunastu minutach trafił się bus do Wolbromia, gdzie miałem przesiadkę na autobus do Krakowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz