niedziela, 7 czerwca 2020

2020-05 Linie medyczne i nie tylko


Od połowy marca życie chyba każdego z nas zostało wywrócone do góry nogami za sprawą pandemii choroby COVID-19. Wprowadzony zakaz przemieszczania się wymusił ograniczenie lub zawieszenie działalności przez wiele gałęzi gospodarki. Dotknęło to także branży transportowej, gdzie wielu przewoźników zmniejszyło liczbę kursów lub całkowicie zawiesiło działalność. Na zwiększonych obrotach działa za to służba zdrowia, stąd specjalnie dla jej pracowników od 6 kwietnia w Krakowie uruchomionych zostało 8 specjalnych linii autobusowych obsługiwanych przez krakowskie MPK. Ich zadaniem był sprawny transport pracowników krakowskich szpitali do i z pracy z jednoczesnym odizolowaniem ich od osób postronnych, co minimalizuje ryzyko zakażenia. Początkowy przystanek wszystkich linii medycznych był przy Szpitalu Uniwersyteckim na Prokocimiu, a przez pierwszy tydzień ich funkcjonowania trasy przedstawiały się następująco:

-linia MED1 kursowała do Wieliczki i dalej jak linia 301 do Niepołomic;

-linia MED2 do Wieliczki i dalej jak linia 274 do Trąbek

-linia MED3 przez ulicę Kamieńskiego, aleje Trzech Wieszczów, ulicę Prądnicką, Opolską, 29 Listopada, Powstańców i dalej przez Batowice, Raciborowice, Zastów, Prusy, Kocmyrzów do Luborzycy;

-linia MED4 do ulicy 29 Listopada tak jak MED3 a dalej jak linia 277 do Iwanowic;

-linia MED5 do ulicy Prądnickiej tak jak MED3 i dalej do Zielonek i drogą wojewódzką nr 794 do Skały;

-linia MED6 przez ulicę Kamieńskiego, Konopnickiej, Czarnowiejską, Armii Krajowej i dalej jak linia 210 do Murowni;

-linia MED7 przez ulicę Kamieńskiego, Konopnickiej, Kościuszki, Księcia Józefa i dalej przez Kryspinów, Liszki, Rączną, Jeziorzany, Wołowice do Czernichowa;

-linia MED8 przez Kosocice, Soboniowice, Golkowice, Wrząsowice, Świątniki Górne, Mogilany, Buków do Skawiny.

Każda z tych linii wykonywała po dwie pary kursów na dobę. Przyjazdy pod Szpital Uniwersytecki następowały w okolicach godziny 6:30 i 18:30 a odjazdy około godziny 7:30 i 19:30. Z punktu widzenia miłośników komunikacji miejskiej niewątpliwie największą ciekawostką była linia MED5 do Skały, miasta nieobsługiwanego dotychczas przez linie komunikacji miejskiej z Krakowa. Dodatkowo linia MED3 miała też dwa odcinki nieużywane przez inne linie komunikacji miejskiej: ulicę Powstańców od 29 Listopada do Majora oraz odcinek od Zastowa do Prus. Już po 5 dniach funkcjonowania liczba linii medycznych została ograniczona. W celu dostosowania oferty do zapotrzebowania zawieszone zostały linie MED1, MED2, MED6 i MED8.

Korzystając ze stopniowego znoszenia ograniczeń w przemieszczaniu się, w kwietniu w ramach wypadów rowerowych udokumentowałem linie MED3 i MED5 na odcinkach nieobsługiwanych dotychczas przez komunikację miejską w Krakowie.
Solaris Urbino 12.9 hybrid #BH402 linii MED3 na ulicy Zachodniej
w Prusach


Ten sam autobus jako linia MED5 dojeżdża do Cianowic Małych
Od 4 maja nastąpił renesans linii medycznych. Zawieszone linie zostały przywrócone na nowych znacznie dłuższych trasach, z których niektórych sięgała nawet 50 kilometrów. Pojawiła się też nowa linia MED9. Nowe trasy przedstawiały się następująco:

-linia MED1 została przywrócona na wydłużonej trasie przez Targowisko do Bochni;

-linia MED2 została przywrócona na wydłużonej trasie przez Gdów do Dobczyc;

-linia MED5 została wydłużona przez drogę wojewódzką nr 794 do Wolbromia;

-linia MED6 została przywrócona na nowej trasie. Od Szpitala Uniwersyteckiego po jak linia MED5 do Skały, a dalej przez drogę wojewódzką nr 773 do Olkusza;

-linia MED8 została przywrócona na nowej trasie. Od Szpitala Uniwersyteckiego do Węzła Wielickiego na autostradzie A4, dalej autostradą do Węzła Sidzina i stamtąd przez Skawinę, Radziszów, Krzywaczkę, Biertowice do Sułkowic

-uruchomiona została nowa linia MED9 na trasie od Szpitala Uniwersyteckiego do Węzła Wielickiego, dalej autostradą do Węzła Opatkowice i stamtąd drogą krajową nr 7 do Myślenic.

Jak tylko z Marcinem się dowiedzieliśmy o tych zmianach, stwierdziliśmy że czegoś takiego nie można przepuścić. Dodatkowym czynnikiem motywującym nas do szybkiego działania były dynamicznie zmieniające się trasy linii medycznych. Maj 2020 r. upłynął u nas pod znakiem pogoni za MED-ami. W ciągu całego miesiąca odbyliśmy siedem wyjazdów.

Dzień 1. Piątek 8 maja, linia MED6

Na pierwszy ogień poszła linia MED6 z Olkusza przez Skałę z głównym naciskiem na miejscówkę z Maczugą Herkulesa i zamkiem w Pieskowej Skale. Wyjechałem z Krakowa po godzinie 16 autobusem linii 210 do Czajowic, gdzie zaczekałem na Marcina wracającego z pracy. Gdy czekałem, minął mnie wyjeżdżający do Olkusza do obsługi linii MED6 Solaris hybrydowy #BH402. Na linie medyczne kierowane są przede wszystkim specjalnie przystosowane do obsługi linii pozamiejskich 13-metrowe Solarisy hybrydowe. Ponadto jeżdżą na nich też 2 zwykłe Solarisy #BU855 i #BU856 oraz 2 Mercedesy. Z Czajowic pojechaliśmy przez Sąspów i Wolę Kalinowską aż znaleźliśmy się w Dolinie Prądnika. Następnie skierowaliśmy się pod Maczugę Herkulesa i czekaliśmy cierpliwie na autobus. Słońce może nie świeciło pod dobrym kątem, ale na porannym kursie byłoby jeszcze gorzej. Po kilkunastu minutach oczekiwania autobus nadjechał.
#BH402 jako linia MED6 pod Maczugą Herkulesa. W tle zamek
w Pieskowej Skale
Dolina Prądnika jest kopalnią motywów. Pojawiające się co kawałek skałki oraz stare drewniane chatki są wdzięcznym motywem do zdjęć. Niestety wąska i kręta droga nie daje możliwości wyprzedzenia autobusu. Kolejne zdjęcia mogliśmy wykonać dopiero jak autobus zajechał na Rynek w Skale.
Na Rynku w Skale
Dalszy odcinek do Krakowa mieliśmy już wcześniej obfotografowany z udziałem linii MED5, jednak za Cianowicami Dużymi spodobał nam się taboret ustawiony pod drzewem, więc zatrzymaliśmy się na jeszcze jedno zdjęcie.
Cianowice Duże
Dzień 2. Sobota 9 maja, linia MED5

Kolejnego dnia postanowiliśmy pogonić poranny kurs linii MED5 do Wolbromia i namierzyć w której części miasta ma ona swój przystanek końcowy. Marcin czekał na mnie pod Kombinatem, dokąd dojechałem schorowanym autobusem Volvo linii 172. Krakowskie Volva działają tak, że ruszają z przystanku na silniku elektrycznym, a przy prędkości 20 km/h załącza się silnik spalinowy. W tym którym ja jechałem silnik spalinowy niestety nie działał, przez co całą drogę człapaliśmy 20 km/h na elektrycznym. Czas przejazdu z Bronowic do Kombinatu w sobotni poranek zajął więc ponad godzinę. Mieliśmy jednak dużą rezerwę czasową, więc na spokojnie ruszyliśmy w kierunku drogi nr 794. W wielu miejscach przy trasie kwitł rzepak, więc szukaliśmy jak by go tu wykorzystać do zdjęcia. Pierwsze ujęcie postanowiliśmy wykonać przed Cianowicami Dużymi w nietypowy sposób.
Solaris Urbino 12.9 hybrid #BH401 linii MED5 do Wolbromia
widziany z pola rzepaku w Cianowicach Dużych
Próbując dogonić autobus przejechaliśmy przez Skałę i kontynuowaliśmy jazdę w kierunku Wolbromia. Odcinek od Skały do Wolbromia jest bardzo klimatyczny. Teren jest pofałdowany, przez co droga obfituje w zjazdy i podjazdy. Gęstość zabudowy jest też znacznie mniejsza niż między Krakowem a Skałą, dzięki czemu jest dużo otwartych przestrzeni. W mijanych wsiach można wciąż spotkać sporo drewnianych chatek. Ponadto w Zadrożu przy drodze jest też okazały kościół św. Marcina. Autobus jednak bardzo trudno było dogonić, bo jechał szybko i nigdzie się nie zatrzymywał. W Trzyciążu w końcu się zatrzymał wysadzić jedną pielęgniarkę, więc mieliśmy okazję go odsadzić. Od wsi Sucha droga zakręca bardziej na północ i autobus zaczął jechać do słońca. Zatrzymaliśmy się na zdjęcia za skrzyżowaniem w Suchej.
Na drodze nr 794 za Suchą
Przed obwodnicą Wolbromia znów udało się Solarisa wyprzedzić co pozwoliło na wykonanie kolejnego ujęcia na ulicy Skalskiej.
Na ulicy Skalskiej w Wolbromiu
Odtąd niczym szpiedzy śledziliśmy autobus w poszukiwaniu przystanku końcowego. Przekroczył linię kolejową nr 62 i LHS i kierował się w stronę Rynku. Następnie skręcił dwa razy w prawo, tak jak się jedzie na Miechów, po czym skończył bieg na osiedlu przy ulicy Miechowskiej. Pętla akurat była pod słońce, ale mieliśmy w planach jeszcze tu przyjechać na kurs popołudniowy. Kierowca nie będzie się zapewne spieszył ze zjazdem do zajezdni, bo ma się tam zjawić dopiero na 10:30. Liczyliśmy za to po cichu, że MED6 z Olkusza będzie zjeżdżał przez Pieskową Skałę. Pojechaliśmy tam na wszelki wypadek, jednak się go nie doczekaliśmy. Wróciliśmy zatem do Krakowa

Dzień 3. Poniedziałek 11 maja, linie MED1, MED2, MED6, MED8 i MED9

To był najintensywniejszy dzień polowań na MED-y, podczas którego w mniejszym lub większym stopniu spenetrowaliśmy trasy aż pięciu linii medycznych. Wyprawę rozpoczęliśmy około godziny 5:30 pod Kombinatem dokąd dotarłem (tym razem już sprawnie) pierwszym 172. Na początek śmignęliśmy obwodnicą do Węzła Opatkowice, skąd zakopianką ruszyliśmy na spotkanie MED9 zmierzającemu od Myślenic. Planowaliśmy go złapać z wiaduktu w Mogilanach z Tatrami w tle. Słońce jeszcze było dość nisko i większość drogi była w cieniu. Na dodatek co chwilę prawym pasem człapał jakiś zdychający na podjeździe TIR. Na szczęście zdjęcie wyszło nie najgorzej.
Solaris Urbino 12.9 hybrid #DH406 jako linia MED9 z Myślenic
mija Mogilany
Następnie pomknęliśmy szybko na obwodnicę do Węzła Łagiewniki, skąd przez Kurdwanów i Piaski Wielkie dotarliśmy na wiadukt ulicy Niebieskiej. Stąd złapaliśmy zarówno MED9 jak i MED8 z Sułkowic. Chociaż ciężarówki nie ułatwiały nam tu zadania.
MED9 na obwodnicy autostradowej pomiędzy węzłami
Łagiewnickim i Wielickim

#DH408 jako linia MED8 z Sułkowic
Następnie mieliśmy godzinę przerwy, ponieważ MED-y właśnie się zjechały pod Szpitalem Uniwersyteckim i oczekiwały na pielęgniarki schodzące z nocnej zmiany. Wykorzystaliśmy ten czas na upolowanie elektrycznych Solarisów Urbino 18 III generacji #DN005 i #DN006 wypożyczonych od producenta. Wcześniej jeździły one po ulicach Barcelony. Pierwszego udało nam się złapać jak wyjeżdżał z zajezdni, drugiego na ulicy Malborskiej.
Solaris Urbino 18 Electric #DN005 wyjeżdża z Zajezdni Wola
Duchacka

Solaris Urbino 18 Electric #DN006 na ulicy Malborskiej
Tymczasem linie medyczne szykowały się już do wyjazdu. Przemieściliśmy się więc za Wieliczkę złapać MED2 do Dobczyc. Obwodnica Wieliczki w kierunku Krakowa stała w korku. Aż trudno było uwierzyć, że mamy pandemię. Za Wieliczkę skręciliśmy w kierunku drogi wojewódzkiej w kierunku Gdowa i upolowaliśmy autobus na podjeździe w Lednicy Górnej. Mieliśmy farta, że akurat trafiliśmy na dłuższą przerwę między autami jadącymi z przeciwka.
Solaris Urbino 12.9 hybrid #DH405 jako linia MED2 do Dobczyc
w Lednicy Górnej
Linię MED2 potraktowaliśmy nieco po macoszemu, ponieważ bardziej nam zależało na MED1 do Bochni. Wróciliśmy więc na krajówkę i śmignęliśmy nią do Targowiska, a tam skręciliśmy w kierunku Niepołomic. Naszą uwagę zwróciły stojące na parkingu dwa Autosany, jeden H6 i jeden H10, wyglądające na spadek po jakimś PKS-ie. Mimo niewielkiej rezerwy czasowej zaryzykowaliśmy i wyjechaliśmy na spotkanie MED1 aż do Puszczy Niepołomickiej. Ryzyko się opłaciło, bo udało się strzelić całkiem ładną fotkę. Auta jadące z naprzeciwka również były łaskawe. Tym razem dla odmiany zamiast hybrydy jechał zwykły Solaris #BU856.
Solaris Urbino 12 #BU856 jako linia MED1 do Bochni przemierza
Puszczę Niepołomicką przed Szarowem
Podgoniliśmy go jeszcze kawałek w kierunku Bochni. Wyprzedziliśmy autobus w Targowisku i złapaliśmy go jeszcze na pograniczu Moszczenicy i Łapczycy.

Na wjeździe do Łapczycy
Dalej już go nie goniliśmy, bo Marcin musiał jechać do pracy. Wróciliśmy więc do Targowiska, gdzie wskoczyliśmy na autobanę A4. Przemieściliśmy się nią do Chrzanowa, gdzie Marcin pojechał do pracy, a ja przerwę do popołudniowych kursów MED-ów postanowiłem wykorzystać na krótką wizytę na Górnym Śląsku.

Kiedy w związku z pandemią wprowadzone zostały drakońskie ograniczenia liczby przewożonych osób w transporcie publicznym doszły do mnie słuchy, że Tramwaje Śląskie zwiększyły zestawienie na niektórych liniach, aby móc przewieźć więcej osób. Rzuciłem więc okiem na forum poświęconemu tej spółce i zobaczyłem, że faktycznie jeżdżą składy 2x105Na na liniach, na których dotychczas zawsze widywałem solówki. Z największych ciekawostek po jednym składzie jeździło na liniach 17 i 30 oraz dwa na 22. Nie wiem czy te wzmocnienia są spowodowane pandemią czy były już wcześniej, ale postanowiłem zajrzeć połapać składy w GOP-ie na liniach, na których jeszcze ich nie widziałem. Poczekałem godzinę na stacji w Trzebini, aż przyjechała osobówka z Krakowa do Katowic (EN57-1373). Frekwencja około 50 osób. Do Katowic przyjechaliśmy planowo, a tam planowałem się przesiąść na Koleje Śląskie w kierunku Gliwic. Rozkład jazdy Tramwajów Śląskich w necie pokazuje dokładnie, o której godzinie jaki tabor jedzie, więc bez problemu mogłem namierzyć składy na 17 i 30. Planowałem podjechać pociągiem do Rudy Chebzia, gdzie na spokojnie powinienem złapać dwuwagonową siedemnastkę. Niestety Koleje Śmieszne raczyły się spóźnić, przez co zacząłem mieć obawy czy zdążę na przyjazd 17 do Chebzia. Wreszcie przyjechał 6-członowy Elf z Częstochowy do Gliwic i jedziemy. W Chorzowie Batorym przyuważyłem stojące za płotem lokomotywy spalinowe, rumuna, kilka stonek i zjaraną sukę SU46-032. Przyciągnięto je tu na pocięcie. Do Rudy Chebzia dojechaliśmy nawet sprawnie, więc dzięki szybkiemu przemieszczeniu się w okolice wiaduktu kolejowego udało się złapać skład Moderusów #685+686 na siedemnastce.
Skład 105Na #685+686 po modernizacji w Modertransie jako
linia 17 dojeżdża do pętli Chebzie w Rudzie Śląskiej
Następnie udałem się zakupić bilety komunikacji miejskiej w celu przemieszczenia się do Bytomia. Tramwaj linii 9, który normalnie zapewnia połączenie w tej relacji, nie kursuje z powodu remontu. Zastępstwo pełni autobus linii 121. Niestety ten raczył mi uciec w trakcie jak kupowałem bilet. Ból był z tego powodu dotkliwy, ponieważ był to ex-krakowski tantus Jelcz M181MB. Na dodatek na przystanku wisiał nieaktualny rozkład linii 121 pokazujący trasę do Orzegowa. Zresztą tutejszy organizator ZTM otwarcie przyznaje na swojej stronie, że nie nadąża z wymianą rozkładów na przystankach i zachęca do przeglądania ich w sieci. No cóż, w takim razie czekałem w ciemno na kolejny kurs linii 121 z nadzieją, że uda się w Bytomiu złapać tego tantusa w drodze powrotnej. Po około pół godziny przyjechał jakiś szrot w postaci sprowadzonego z Niemiec lub Austrii Mercedesa Citaro i zabrałem się nim do Szombierek. Na będącym w remoncie torowisku tramwajowym za wiele się nie działo. Jedynie w paru miejscach kilku ludzików coś tam dłubało. Na Goduli przyuważyłem kolejnego ex-krakowskiego tantusa, tym razem jadącego jako przewóz pracowniczy. Niestety tego Jelcza M181MB, którego widziałem na 121, też nie było mi dane sfotografować. Dosłownie tuż przed przystankiem w Szombierkach, gdzie miałem wysiąść widziałem jak jedzie już w drugą stronę (shit!). No trudno, w końcu przyjechałem tu na tramwaje. Zaczekałem chwilę na ulicy Zabrzańskiej i upolowałem Moderusa Beta #854 na piątce oraz drugi główny cel mojej wyprawy, czyli skład na linii 30 (#684+715).
Moderus Beta #854 na ulicy Zabrzańskiej w Bytomiu Szombierkach

Skład #684+715 linii 30 na ulicy Zabrzańskiej w Bytomiu
Rezerwa czasowa pozwalała mi jeszcze zaczekać aż ten skład będzie wracał w kierunku Zabrza Biskupic. Postanowiłem więc złapać go na przystanku Bytom Zamłynie. Dotarłem tam częściowo pieszo robiąc po drodze zdjęcia, a kawałek podjechałem piątką (111N #406+360).
Skład 111N #373+613 na ulicy Zabrzańskiej w Bytomiu

Solówka 105Na #765 linii 30 na ulicy Zabrzańskiej w Bytomiu
Skład #684+715 linii 30 dojeżdża do przystanku Bytom Zamłynie
Następnie przemieściłem się na dworzec autobusowy w Bytomiu, skąd linią 820 dostałem się z powrotem do Katowic.

Z Marcinem się umówiłem w Olkuszu, gdzie będziemy poszukiwać pętli linii MED6. Wyruszyłem z Katowic pociągiem regio do Sędziszowa odjeżdżającym po godzinie 14 (EN57-2026) frekwencja jak na czas pandemii całkiem niezła. W każdej czwórce jechały po 1-2 osoby. Po drodze pogoda stopniowo się pogarszała. Chmur przybywało i zaczęło przelotnie padać. Po godzinnej jeździe wysiadłem w Olkuszu i czekałem na Marcina zabijając czas fotografowaniem autobusów komunikacji miejskiej. Tabor olkuskiej komunikacji w ubiegłym roku uległ znacznemu odmłodzeniu. Używane autobusy nasprowadzane z różnych rejonów kraju i zagranicy zastąpiły nowe Solarisy i Autosany zakupione przez Związek Komunalny Gmin „Komunikacja Międzygninna” w Olkuszu. Ponadto część linii obsługują Transgór Mysłowice oraz Lazar PKS Południe Zendek białoruskimi MAZ-ami. Natomiast jeżeli chodzi o numerację linii, panuje tu totalny bałagan. Za czasów Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Katowicach, linie komunikacji miejskiej w Chrzanowie miały przydzielone numery na 3xx, a w Olkuszu na 4xx. O ile Chrzanów kilka lat temu odciął się od tego i wprowadził swoją numerację linii, o tyle w Olkuszu część linii dalej jest numerowana po staremu, a część ma wprowadzone nowe oznaczenia literowe typu: M, WK, ZP, ZZ, a nawet jest linia Ż.
Solaris Urbino 10.5 #09 Związku Komunalnego Gmin "Komunikacja
Międzygminna" w Olkuszu na placu przy dworcu PKP w Olkuszu

MAЗ 203069 #30 z Transgóru Mysłowice na placu przed
Dworcem PKP w Olkuszu
Autosany M09LE i Solaris Urbino 12 z ZGK KM Olkusz na
placu przed dworcem PKP
Gdy Marcin przyjechał, ruszyliśmy rozglądać się gdzie może być przystanek początkowy linii MED6. Wcześniej jednak upolowaliśmy olkuskiego Solarisa linii ZZ (szkoda, że nie ZZ TOP).
Solaris Urbino 12 #10 z ZGK KM na ulicy Króla Kazimierza
Wielkiego w Olkuszu
Z analizy przystanków linii MED6 wynika, że najbardziej prawdopodobna lokalizacją przystanku początkowego jest plac ZKG KM. Aby jednak się upewnić wyjechaliśmy na wjazd do Olkusza od strony Krakowa zaczekać na autobus wyjeżdżający na linię. Ulokowaliśmy się na skraju wsi Sieniczno i po paru minutach złapaliśmy hybrydę #BH402.
#BH402 złapany w trakcie wyjazdu na linię MED6 w Sienicznie
Mieliśmy potem problem z włączeniem się do ruchu i przez to autobus zdążył nam nieco uciec. Jednak dogoniliśmy go i potwierdziły się nasze przypuszczenia, że będzie on wjeżdżał na plac ZKG KM. Mieliśmy więc niepowtarzalną okazję udokumentowania spotkania autobusów komunikacji miejskiej z Krakowa i Olkusza.
Spotkanie olkuskiego Solarisa z krakowskim na placu ZGK KM
w Olkuszu
Za kierownicą olkuskiego Solarisa spotkaliśmy miłośnika komunikacji miejskiej, który poprosił o zdjęcia na maila (pozdrawiamy).
Solaris Urbino 12 #01 z ZGK KM w Olkuszu podstawił się na
przystanek dla wsiadających

Niedługo potem uczynił to też krakowski #BH402 jako MED6
Niedługo potem MED6 ruszył w drogę do Krakowa. Mimo że rozpadało się na dobre, postanowiliśmy zjechać jeszcze na drogę wojewódzką w kierunku Skały zrobić jeszcze jedno zdjęcie w Kosmolowie.
Linia MED6 w Kosmolowie
Stamtąd skręciliśmy w boczną drogę do Zadola Kosmolowskiego, którą od niedawna można też dostać się do krajówki nr 94 w Przegini. Jeździ tędy linia olkuskiej komunikacji miejskiej do Zadola, a odcinek biegnie otwartą przestrzenią przez pola i jest bardzo fotogeniczny. Akurat mieliśmy farta, bo z naprzeciwka jechał MAZ-ak linii WK. Szybko więc zatrzymaliśmy się i wykonaliśmy fotki, które były świetnym zwieńczeniem dzisiejszego aktywnego dnia. Potem wskoczyliśmy na krajówkę i wróciliśmy do Krakowa.
MAЗ 203069 #37 firmy Lazar PKS Południe na odcinku pomiędzy
Zadolem Kosmolowskim a Kosmolowem
Dzień później dowiedzieliśmy się, że zlikwidowane zostały linie MED6, MED8 i MED9. Tak więc dobrze, że udało nam się dokładnie obfotografować tę pierwszą. Niestety co do pozostałych dwóch linii nie było mi dane odwiedzić ich końcówek w Sułkowicach i Myślenicach. Więcej zdjęć tych linii ma Marcin. Można je zobaczyć na jego stronie klub428.pl

Dzień 4. Sobota 16 maja, linie MED1, MED2, MED4, MED5

Tego dnia zapolowaliśmy na poranne kursy MED-ów z głównym naciskiem na MED5 z Wolbromia. Wyruszyliśmy z Krakowa o barbarzyńskiej godzinie 4:30 kierując się drogą nr 794. Na polu robiło się coraz jaśniej i słońce szykowało się już do wstawania. W okolicach Trzyciąża zaczęliśmy rozglądać się za miejscówką na pierwsze zdjęcie. Ostatecznie zdecydowaliśmy się nad polanką we wsi Podchybie. Czekanie na autobus umilaliśmy sobie piosenką zespołu Siekiera pt. "Misiowie Puszyści", o bardzo ambitnym tekście. Trzeba przyznać że chłopaki musieli nieźle się napracować przy jego pisaniu. Po kilku minutach zjawił się MED5 w postaci Solarisa #BU856.
#BU856 jako poranny kurs linii MED5 z Wolbromia mija Podchybie
Korzystając z tego, że autobus często się zatrzymywał na przystankach, udało się przed Skałą go złapać jeszcze 4 razy. Uwieczniliśmy autobus w Trzyciążu, przy kościele w Zadrożu, na prostej za Wielmożą i przed zjazdem na obwodnicę Skały. Słońce było jeszcze nisko, ale ze zdjęć jesteśmy zadowoleni.
MED5 zabiera pielęgniarki z Trzyciąża

Przy kościele pw. Św. Marcina w Zadrożu

Na prostej za Wielmożą

MED5 dojeżdża do Skały
Odcinek od Skały do Krakowa już nas nie interesował, więc śmignęliśmy przez Rzeplin do Krasieńca przeciąć drogę linii MED4 z Iwanowic. W Krasieńcu jest bowiem osobliwa chałupa, przepołowiona przez buldożera. Wykorzystaliśmy ją jako tło do zdjęcia MED4, na którym objawiła się hybryda #DH406.
#DH406 jako linia MED4 mija pół chałupy w Krasieńcu Starym
Kolejne zdjęcia planowaliśmy jej wykonać w Michałowicach, na ulicy Górnej. Znaleźliśmy dobrą miejscówkę, czekamy i nic. Początkowo myśleliśmy, że kierowca czekał na przystanku do planu. Ale jak czekanie przedłużało stwierdziliśmy, że coś jest nie tak. Okazało się, że kierowca nie pojechał przez ulicę Górną po trasie linii 277, tylko przez Warszówkę tak jak jedzie 257 z Naramy. Ruszyliśmy więc dalej w kierunku Krakowa. Skubaniec zdążył nam nieźle odjechać, dogoniliśmy go dopiero na ulicy Prądnickiej.
W Krakowie przy Nowym Kleparzu
Następnie po przerwie na zakupy udaliśmy się na przeciwległą stronę miasta upolować MED2 do Dobczyc. Tym razem pojechaliśmy za Trąbki, na odcinek nie obsługiwany przez zwykłe linie komunikacji miejskiej. Jako plener do zdjęcia wybraliśmy rozległe pole rzepaku w Łazanach. Po paru minutach ujrzeliśmy na horyzoncie autobus MPK, jednak zatrzymał się na przystanku i odstał tam ładnych parę minut. Już myśleliśmy, że wysadził ostatnią pielęgniarkę i będzie zawracał. Na szczęście jednak pojechał dalej.

Solaris Urbino 12.9 hybrid #DH404 jako linia MED2 do Dobczyc
mija Łazany
uż przed Gdowem udało się go wyprzedzić i zaczailiśmy się na niego drugi raz za rondem gdzie zjeżdża się na obwodnicę. Jednak autobusu się nie doczekaliśmy. Musiał zjechać na obwodnicę i pojechać od razu do Dobczyc. Jak widać trafił nam się kolejny kierowca, który trasę linii traktował po macoszemu. Ale trudno, obraliśmy kierunek na Łapczycę, czyli na trasę MED1. Analizując godzinę wykonania zdjęcia #BU856 z poniedziałku wychodziło, że mamy dobry czas. Na spokojnie więc znaleźliśmy fajną miejscówkę na krajówce i czekaliśmy. Jednak po 10 minutach stwierdziliśmy że znowu coś jest nie tak. Pojechaliśmy w takim razie do Bochni i zlokalizowaliśmy hybrydę #BH400 stojącą już na placu Pułaskiego. Dotarł on wcześniej dlatego że w poniedziałek jechał zwykły Solaris, który ma kaganiec ograniczający prędkość do 70 km/h, a dziś jechała hybryda która tego kagańca nie ma i jechała szybciej. Mówi się trudno. Zrobiliśmy mu zdjęcie i wróciliśmy do Krakowa.
Solaris Urbino 12.9 hybrid #BH400 na placu Pułaskiego w Bochni
Mimo to dzień możemy śmiało uznać za udany głównie za sprawą pięknych porannych ujęć linii MED5.

Dzień 5. Poniedziałek 18 maja, linie MED4, MED5

Plan piątego dnia naszych wypraw na MED-y zakładał pogoń za popołudniowymi kursami linii MED5 z Wolbromia i MED4 z Iwanowic. Marcin kończył pracę w Chrzanowie, a ja przyjechałem do Trzebini pociągiem i tam na niego czekałem. Przywiózł mnie Impuls EN63A-004 obsługujący kurs do Katowic. W Trzebini dla zabicia czasu porobiłem zdjęcia chrzanowskich Solarisów.
Solaris Urbino 12 #22 na ulicy Kościuszki w Trzebini

Solaris Urbino 12 #25 na ulicy Kościuszki w Trzebini
Uwieczniłem też osobowego z Katowic do Rzeszowa zestawionego nietypowo z Elfów II (EN62A-103+105). Planowo tu jeżdżą podkarpackie Acatusy EN64.
EN62A-103+105 jako pociąg osobowy z Katowic do Rzeszowa
wtaczają się do Trzebini

SM42-1249 na stacji w Trzebini
Niedługo potem przyjechał Marcin i skierowaliśmy się przez Olkusz do Wolbromia. Przed samym Wolbromiem zatrzymaliśmy się przy przejeździe kolejowym, ponieważ w naszym kierunku zmierzał osobowy z Kielc do Katowic. Trafił się nietypowy jak na tę trasę Impuls EN63A-024.
EN63A-024 jako pociąg osobowy z Kielc do Katowic opuścił
Wolbrom
Następnie wjechaliśmy do miasta i zatrzymaliśmy się koło pętli przy ulicy Miechowskiej. Wypatrywaliśmy czy od strony Rynku nie przyjeżdża autobus, ale nic takiego nie jechało. W końcu 2 minuty przed godziną odjazdu przyjechał, ale od strony Miechowa. Pewnie musiał kierować się przez obwodnicę.
#BH402 podstawił się jako linia MED5 na pętlę przy ulicy
Miechowskiej w Wolbromiu
Wykonaliśmy szybkie zdjęcia, po czym przemieściliśmy się złapać go na przejeździe kolejowym przez linię nr 62 i LHS. W międzyczasie opadły szlabany i nadjechał osobowy z Katowic do Sędziszowa, tym razem zestawiona z klasycznego kibla EN57-1129.
EN57-1129 jako pociąg regio z Katowic do Sędziszowa wjeżdża
do Wolbromia
Przez ten czas korek sięgnął rynku, więc autobusowi zajęło trochę czasu dotarcie tu. Gdy wreszcie się zjawił wykonaliśmy fotki i ruszyliśmy za nim.
MED5 pokonuje przejazd przez LHS i linię nr 62 w Wolbromiu
Jedynie przez kilka kilometrów będzie można mu zrobić dobre zdjęcie. Potem droga zakręca i już do Krakowa biegnie niekorzystnie do kąta padania promieni słonecznych. Niestety jak na złość autobus nie dawał się za bardzo wyprzedzić. W końcu się to udało i zrobiliśmy mu zdjęcie, dosłownie w ostatniej chwili. Kilkaset metrów dalej jechałby już pod słońce.
MED5 mija wieś Sucha
To by było na tyle jeżeli chodzi o linię MED5. Bez postojów pomknęliśmy do Skały, gdzie skręciliśmy w drogę nr 773 do Iwanowic. chcąc zdążyć przed odjazdem linii MED4. Gdy dotarliśmy na miejsce, hybryda jeszcze stała na pętli. Na spokojnie więc udaliśmy się na polny odcinek do Krasieńca Zakupnego, gdzie wykonaliśmy mu pierwsze ujęcia.

#DH406 jako linia MED4 dojeżdża do Krasieńca Zakupnego
Jadąc dalej przez Krasieniec przyuważyłem, że na wpół rozwalona chałupa, z którą robiliśmy zdjęcia w sobotę, została już całkiem zrównana z ziemią. Tak więc nasze ujęcia już po 2 dniach nabrały historycznych walorów. Jechaliśmy cały czas za MED4 i widzieliśmy że tym razem w Michałowicach skręcił w ulicę Górną, czyli tak jak linia 277 (jakby nie mógł tak pojechać w sobotę). My zaś kierowaliśmy się dalej prosto ulicą Graniczną, w celu złapania go na serpentynach w ciągu krajówki nr 7. Wszystko byłoby pięknie ładnie, gdyby nie było tam nasrane tyle reklam. Oprócz MED4 trafiło się też jadące kilka minut przed nim 277.
Solaris Urbino 12 #BU997 pokonuje serpentyny w ciągu ulicy
Krakowskiej w Michałowicach


Niedługo po nim zjawił się #DH406 jako MED4
Planowaliśmy krajówką pojechać do Krakowa, jednak jak zobaczyliśmy, że już w Bibicach zaczyna się korek, zmieniliśmy plany. Zawróciliśmy i zjechaliśmy skrótem do Książniczek. Po drodze mijaliśmy samotny domek gospodarczy, który ewidentnie upodobali sobie złodzieje. Do tego stopnia, że właściciel wywiesił na drzwiach kartkę „Drogi złodzieju. W tej budzie naprawdę nie ma nic wartościowego. A wstawianie wyważonych przez ciebie drzwi trochę mnie kosztuje”. Akurat w naszym kierunku zmierzał autobus linii 260, więc na zakończenie dzisiejszego dnia zrobiliśmy mu zdjęcie przed mostem na Dłubni w Michałowicach. Potem przez Raciborowice wróciliśmy do Krakowa.
Solaris Urbino 12 #BU853 na ulicy Dąbrowskich w Michałowicach
Dzień 6. Środa 20 maja, linia MED2

Ten dzień postanowiliśmy poświęcić przede wszystkim linii MED2 i pogonić ją od samych Dobczyc do Trąbek, czyli do miejsca gdzie docierają normalne linie komunikacji miejskiej w Krakowie. Wyruszyliśmy przed 5 spod Placu Imbramowskiego i przez puste jeszcze miasto przedostaliśmy się do Wieliczki, a stamtąd po trasie interesującej nas linii, wypatrując najciekawszych miejscówek. Pierwszy żelazny punkt znaleźliśmy w Łazanach. Pięknie stąd było widać drogę i Beskid Wyspowy w tle. Najwięcej ujęć jednak chcieliśmy wykonać pomiędzy Dobczycami a Gdowem, bo tam będzie jechał do słońca. Najciekawsze na tym odcinku ujęcie znaleźliśmy w Fałkowicach. Gdy dotarliśmy do Dobczyc, hybryda stała już na przystanku początkowym przy Media Expert.
#DH406 jako linia MED2 na przystanku początkowym w Dobczycach
Tu wykonaliśmy mu pierwsze zdjęcia, a kolejne na ulicy Zarabie, przed rondem, gdzie odchodzi droga nr 964 do Wieliczki.
Na ulicy Zarabie w Dobczycach
Dalej przez dłuższy czas był problem z wyprzedzeniem autobusu. Jak na złość na żadnym przystanku nikt na niego nie czekał. Na szczęście tuż przed naszą miejscówką w Fałkowicach udało się wykonać zdjęcie.
Na drodze nr 967 w Fałkowicach
Zaraz potem autobus zatrzymał się na przystanku, więc przed Gdowem mogliśmy zrobić jeszcze jedno zdjęcie. Wybraliśmy motyw z uschłą brzozą. Mnie to drzewo kojarzy się z ręką pokazującą faka, jaką kierowcy lubią się pozdrawiać.
Przed Gdowem
Tym razem autobus zjechał do centrum Gdowa, co pozwoliło nam na spokojnie śmignąć na kolejną miejscówkę w Łazanach.

Ujęcia z Beskidem Wyspowym w Łazanach
Po wykonaniu dobrych ujęć postanowiliśmy zajrzeć jeszcze do Krakowa na ulicę Wielicką, jak zjeżdżają się linie medyczne z północnych rejonów. Zaparkowaliśmy przy OBI tuż przed godziną 6:30 i ulokowaliśmy się na kładce nad ulicą Wielicką. Po kilku minutach zjawił się zwykły Solaris #BU855 jako MED3, a zaraz po nim przyjechały hybrydy na liniach MED5 i MED4.
Solaris Urbino 12 #BU855 jako linia MED3 z Luborzycy zbliża
się do celu trasy czyli Szpitala Uniwersyteckiego

Chwilę później zjawiła się hybryda #BH402 jadąca jako MED5
z Wolbromia...

...a zaraz po niej #DH404 jako MED4 z Iwanowic
To by było na tyle jeżeli chodzi o linie medyczne na dziś. Pora jechać do pracy.

Dzień 7. Sobota 23 maja, linia MED1

Na ten dzień postanowiliśmy zrobić poprawiny z miejscówką w Łapczycy, na którą nie udało nam się zdążyć tydzień wcześniej. Wyruszyliśmy już o ludzkiej porze, bo o godzinie 7. Na motywie byliśmy chwilę po godzinie 8, i po 10 minutach nadjechała hybryda #BH400.

#BH400 jako linia MED1 w Łapczycy
Podjęliśmy próbę wyprzedzenia jej w Bochni, ale zakończyło się to niepowodzeniem. Minęliśmy za to Autosana H7 z tutejszej komunikacji miejskiej. Postanowiliśmy więc jego podgonić na pętlę na Osiedlu Niepodległości.
Autosan H7 #04 z BZK Bochnia na pętli przy Osiedlu Niepodległości
W drodze powrotnej do Krakowa zahaczyliśmy jeszcze o trasę objazdową linii 221. Z powodu remontu w Grabiu autobus kursował objazdem przez Węgrzce Wielkie i Kokotów. Zrobiliśmy więc ujęcia pod wiaduktem kolejowym w Węgrzcach Wielkich, oraz na nieużywanym przez linie komunikacji miejskiej odcinku Kokotów – Brzegi.
Mercedes O530 C2 #PO224 jako linia 221 jadąca trasą objazdową
mija wiadukt kolejowy w Węgrzcach Wielkich


A tu na odcinku Kokotów - Brzegi
Na tym zakończyliśmy nasze wyprawy poświęcone liniom medycznym. Linia MED1 przestała kursować 24 maja, a pozostałe pięć linii ostatni raz wyjechało 31 maja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz