W
tegoroczny długi weekend majowy ponownie na szlak wyruszyły pociągi turystyczne
Turkolu. Mnie i Marcina najbardziej interesowały szlaki Borów Tucholskich,
które były zaplanowane na ostatni dzień majówki, czyli niedzielę 4 maja. Dwa
lata temu goniliśmy tu pociągi prowadzone przez świeżo wyremontowaną lokomotywę
SU45-079 z Klubu Sympatyków Kolei we Wrocławiu. Z kolei w zeszłym roku na czele
składów retro pojawił się gagarin ST44-1228, ostatni czynny we flocie PKP Cargo
posiadający klasyczne zielone malowanie. Plan na ostatni dzień tegorocznej
majówki był jeszcze bardziej atrakcyjny, gdyż w ruchu były dwa składy. Jeden
miał być zestawiony z gagarina ST44-1228, dwóch oliwkowych wagonów
przedziałowych oraz świeżo wyremontowanego wagonu barowego Wars w czerwonych
barwach. Z kolei drugi skład stanowiła stonka SU42-536 z dwoma wagonami
bezprzedziałowymi „ryflakami” od spółki SKPL. Małym zgrzytem była informacja
otrzymana kilka dni przed majówką, że PKP Cargo nie zdąży ukończyć naprawy
zielonego gagara ST44-1228. Turkol postawił więc wybór że z wagonami retro może
pojechać lokomotywa ST44 w firmowych niebieskich barwach PKP Cargo, albo
SM42-741 w historycznym zielonym malowaniu. Większość miłośników kolei
nastawiła się na gagarina i to on zdobył więcej głosów.
Ustaliliśmy, że wyjedziemy z Krakowa w sobotę 3 maja po południu, weźmiemy nocleg i całą niedzielę będziemy gonić pociągi. W Borach Tucholskich nie było już wolnych miejsc noclegowych i ostatecznie spaliśmy w Grudziądzu, w tym samym hotelu co w listopadzie kiedy zwiedzaliśmy sieci tramwajowe Grudziądza i Elbląga. W sobotę pogoda była jeszcze letnia. Temperatura ponad 25 stopni i przelotne burze. Wyjechaliśmy z Krakowa około godziny 16 i po sprawnej jeździe na wieczór byliśmy w Grudziądzu. Przejechaliśmy wzdłuż całej trasy jedynej linii tramwajowej, gdzie panowała monotonia taborowa. Na linii były wyłącznie nowe Moderusy Beta. W nocy przyszło załamanie pogody i niedziela przywitała nas temperaturą poniżej 10 stopni oraz przenikliwym wiatrem. Wyjechaliśmy zaraz po śniadaniu przed godziną 8 i zaczęliśmy od zdjęć tramwajowych. Po naszym poprzednim pobycie w tym mieście w listopadzie zauważyłem, że nie odwiedziliśmy klimatycznego skrętu z ulicy Klasztornej w aleję 23 Stycznia, gdzie można sfotografować tramwaj z widokiem na Wisłę. Teraz naprawiliśmy ten błąd.
![]() |
Moderus Beta MF28AC #96 na ulicy Klasztornej w Grudziądzu |
![]() |
A tu na skręcie w aleję 23 Stycznia. Po lewej widać Wisłę. |
Po wykonaniu fotek Moderusa ruszyliśmy na spotkanie pociągom Turkolu. Wskoczyliśmy na most drogowo-kolejowy, którym przejechaliśmy na lewy brzeg Wisły. W Warlubiu przekraczaliśmy linię kolejową Bydgoszcz – Gdańsk i spodobał nam się rzepak rosnący po południowej stronie torów. Po przejechaniu przez tory zobaczyliśmy w lusterku że opadają szlabany, no to zawróciliśmy. Pojechał Stadler w obsłudze pociągu IC „Doker” z Gdyni do Katowic.
![]() |
ED160-004 jako pociąg IC "Doker" z Gdyni do Katowic za chwilę minie stację Warlubie |
Wprawdzie byliśmy po przeciwnej stronie torów niż rzepak, ale za parę minut ma jechać kolejny pociąg, IC „Gedania” z Gdyni do Berlina. Ustawiliśmy się więc przy żółtym polu i zaczekaliśmy parę minut. „Gedanię” prowadził niemiecki Vectron X4E.
![]() |
Niemiecki Vectron X4E z pociągiem IC "Gedania" z Gdyni Głównej do Berlina Gesundbrunnen mija Warlubie |
Potem wskoczyliśmy na autostradę A1 i pocisnęliśmy kawałek na północ. Warunki pogodowe mieliśmy bardzo niesprzyjające, wiał silny wiatr i zacinał deszcz. Tymczasem składy Turkolu były w Tczewie. Jechały razem jako jeden pociąg z Bydgoszczy do Starogardu Gdańskiego, a następnie miały wjechać na nieczynny 8-kilometrowy szlak do Jabłowa. Jest to ogryzek po linii Starogard Gdański – Skórcz, gdzie pociągi osobowe kursowały do 1997 roku. Miałem okazję zaliczyć odcinek do Jabłowa w 2015 roku na imprezie kolejowej. Wówczas istniało jeszcze torowisko na całej trasie do Skórcza, a do Jabłowa docierały pociągi towarowe obsługujące miejscowy elewator. Od tego czasu niestety sytuacja uległa pogorszeniu. Nieużywane torowisko od Jabłowa do Skórcza zostało rozebrane, a do Jabłowa pociągi towarowe przestały dojeżdżać w 2019 r. i nie ma tu już możliwości oblotu składu. Na szczęście PLK utrzymuje w przejezdności odcinek Starogard Gdański – Jabłowo i okazjonalnie zaglądają tu pociągi turystyczne nie wymagające oblotu w Jabłowie. Zjechaliśmy z autostrady w Pelplinie skąd do Jabłowa są 4 kilometry. Korzystając z zapasu czasu rozejrzeliśmy się za miejscówką do zdjęć. Nawet nie musieliśmy długo szukać, bo wzdłuż szlaku kwitło sporo rzepaku. Zaparkowaliśmy przy drodze wojewódzkiej w Jabłowie i w wyjątkowo trudnych warunkach pogodowych czekaliśmy na pociąg. Na szczęście na niebie pojawiały się już pierwsze oznaki poprawy pogody. Przewiało nas i przemokliśmy, ale pociąg zjawił się punktualnie. Na czele jechał gagar, za nim dwa ryflaki, oliwkowa dwójka, czerwony Wars, oliwkowa jedynka i na popychu stonka.
![]() |
Pociąg Turkolu "Jabłonka" z Bydgoszczy zbliża się do Jabłowa. Na czele ST44-1267, na popychu SU42-536. |
Nie czekaliśmy aż skład będzie wracał, gdyż w Starogardzie Gdańskim czekała nas jeszcze jedna atrakcja. Od Chojnic jechał pociąg Polregio do Helu obsługiwany coraz rzadziej spotykanym składem z wagonami piętrowymi. Na majówkę wyruszyły pierwsze w tym roku składy wagonowe do Helu. W pierwszych dniach weekendu do ich prowadzenia zatrudnione zostały lokomotywy SU42-509 i 521 w firmowych malowaniu Polregio. Lokomotywownia w Chojnicach posiada też dwa rarytasy w historycznych barwach i po cichu liczyliśmy że może trafimy na któregoś z nich. Tymi rarytasami są lokomotywy SM42-523 w klasycznym zielonym kolorze i SU42-518 w żółtych barwach „polsatowych”. Zajechaliśmy na stację w Starogardzie Gdańskim, skąd akurat startował pociąg TLK „Bory Tucholskie” z Gdyni do Kostrzyna oraz stał zespół trakcyjny SA137-006 do Tczewa. Czekał on na skomunikowanie z pociągiem Chojnice – Hel, który kursuje z pominięciem stacji Tczew.
![]() |
SA137-006 jako pociąg regio do Tczewa na stacji Starogard Gdański. Z lewej widać skład pociągu TLK "Bory Tucholskie" z Gdyni do Kostrzyna. |
Mieliśmy szczęście, gdyż na czele pociągu z Chojnic przyjechała zielona stonka SM42-523 😀. Cieszyliśmy się jak dzieci. Pasowały do niej jak ulał semafory kształtowe (w tym jeden karzełkowy), jakie uchowały się jeszcze na zachodniej głowicy stacji.
![]() |
SM42-523 z pociągiem osobowym z Chojnic do Helu wjeżdża na stację Starogard Gdański |
Po wykonaniu fotek ruszyliśmy drogą krajową nr 22 bezpośrednio do Czerska. Od Starogardu Gdańskiego jechały już dwa osobne pociągi Turkolu „Zając” i „Fiacik”, które co ciekawe miały takie same godziny kursowania do Czerska i tam rozjeżdżały się odpowiednio do Kościerzyny i Chojnic. Przy czym oba pociągi miały rozkładowe 2 minuty postoju w Czersku, czyli zbyt mało na rozdzielanie składów. A jakby miały jechać jeden za drugim, to na odbieg trzeba by liczyć minimum 10 minut. No nic, jedziemy do Czerska i poczekamy jak to w praktyce będzie wyglądało. Ustawiliśmy się przy kształtowych semaforach wjazdowych od strony Tczewa i Laskowic Pomorskich. Minęła rozkładowa godzina przyjazdu Turkoli i nic. Jednocześnie pogoda zrobiła się totalnie w kratkę. Raz wychodziło słońce a raz przychodziły ciemne chmury częstujące nas przelotnymi deszczami i silnymi wiatrami. W pewnym momencie podniosło się ramię semafora wjazdowego, ale od Laskowic Pomorskich. To dla osobówki Arrivy.
![]() |
SA133-021 jako pociąg osobowy Arrivy z Laskowic Pomorskich wjeżdża do Czerska, gdzie skończy bieg. |
Po wjeździe szynobusu zerkamy na profil Turkolu żeby sprawdzić rozwój wydarzenia. Przy okazji dowiedzieliśmy skąd taki rozkład jazdy pociągów „Zając” i „Fiacik” na odcinku Starogard Gdański – Czersk. Otóż zaplanowana tam została jazda równoległa obu składów na szlaku dwutorowym 😀. Bardzo ciekawe rozwiązanie. Ciekawe ile bojów musiał Turkol staczać z PLK, żeby przeforsować tak niestandardową organizację ruchu. Musiała ona wywołać niezłe zamieszanie u dyżurnych ruchu, bo składy doznały po 45 minut opóźnienia 😅. W takim razie wcześniej w drogę powrotną ruszy szynobus do Laskowic Pomorskich. Zmieniliśmy nieco lokalizację, aby zrobić go z semaforami wjazdowymi.
![]() |
SA133-021 wyjeżdża z Czerska w drogę powrotną do Laskowic Pomorskich |
Kilkanaście minut później doszły do nas słuchy że już jadą pociągi Turkolu. W momencie ich przyjazdu świeciło słońce, ale zdjęcie jazdy równoległej średnio wyszło 😕 Jadąca lewym torem stonka z ryflakami niemal całkiem zasłoniła jadącego torem prawym gagara z wagonami przedziałowymi i Warsem 😔.
![]() |
SU42-536 z pociągiem Turkolu "Fiacik" ze Starogardu Gdańskiego wjeżdża lewym torem do Czerska. Równolegle prawym torem jedzie ST44-1267 z pociągiem "Zając". |
Aby mieć pamiątkę że to jazda równoległa musiałem zrobić desperackie zdjęcie składów od tyłu 😂.
![]() |
Wjazd równoległy pociągów Turkolu do Czerska |
Od Czerska gagar pojechał przez Bąk do Kościerzyny, a stonka do Chojnic. Nas bardziej interesował szlak do Bąka, gdyż od 2012 roku jest nieużywany w regularnym ruchu pasażerskim i obecnie przemierzają go tylko sporadycznie pociągi towarowe i okazjonalnie turystyczne. Mam sentyment do tego odcinka. W 2002 roku byłem w tych okolicach na wakacjach. Na linii Laskowice Pomorskie – Czersk – Bąk widywałem składy wagonów ryflaków lub bonanz prowadzonych lokomotywami SP42 oraz autobusy szynowe SA101 i SA102. Z kolei na trasie Tczew – Chojnice kursowały zestawy wagonów piętrowych ciągnięte lokomotywami SU45 lub ST44. Gagara z pociągiem „Zając” do Kościerzyny upolowaliśmy w Karsinie, jedynym przystanku pośrednim zlokalizowanym na szlaku Czersk – Bąk.
![]() |
ST44-1267 z pociągiem "Zając" ze Starogardu Gdańskiego do Kościerzyny mija byłą stację Karsin |
Przez dalszą część dnia gagar i stonka będą kręcić się głównie po szlakach Borów Tucholskich. Gagarin z przedziałówkami i Warsem jako pociąg „Magistrala” przemierzy trasę Kościerzyna – Bąk – Czersk – Czarna Woda – Czersk – Bąk – Lipowa Tucholska – Szlachta – Lipowa Tucholska – Wierzchucin. Z kolei stonka z ryflakami jako pociąg „Fiacik” wykona kursy trasą Chojnice – Czersk – Bąk – Lipowa Tucholska – Szlachta – Czersk – Chojnice. Tam pasażerowie pociągu będą mieli do wyboru albo przejechać się pociągiem „Luiza” do Człuchowa i z powrotem, bądź zobaczyć prezentację lokomotywy SU45-228 remontowanej siłami Chojnickiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei. Po powrocie z Człuchowa stonka pojedzie przez Tucholę do Wierzchucina, gdzie połączy się ze składem z gagarem i całość jako jeden pociąg pojedzie do Bydgoszczy. Postanowiliśmy, że nie będziemy gonić gagarina do Kościerzyny. Mamy ten odcinek obfocony dwa lata temu. Tym razem skupiliśmy się bardziej na szlaku Czersk – Bąk. Zaczęliśmy penetrować odcinek za Karsinem w kierunku Bąka i znaleźliśmy bardzo przejazd w polach w okolicy wioski Cisewie. Jego klimat nas tak ujął, iż stwierdziliśmy że tu czekamy na powrót gagara. W sumie spędziliśmy tu ponad godzinę. Przez większą część tego czasu świeciło słońce, ale na ostatnie kilkanaście minut przed przyjazdem pociągu przyszły ciemne deszczowe chmury i zaczęło solidnie wiać. Fotografowanie w takich warunkach było prawdziwym poświęceniem.
![]() |
ST44-1267 z pociągiem "Magistrala" na szlaku między Bąkiem a Karsinem |
Tuż po przejeździe pociągu ponownie zaczęło się przejaśniać. Po przyjeździe gagarina do Czerska, na szlak do Bąka wyruszy stonka z ryflakami. Pojechaliśmy poszukać dla niej miejscówki między Czerskiem a Karsinem. Wybraliśmy jedną z bocznych dróg w przysiółku Dębowiec i znaleźliśmy klimatyczny przejazd kolejowy. Początkowo chcieliśmy pociąg łapać z przejazdu, ale podszedł do nas jeden focista i zaproponował nam kadr z dalszej odległości. A skoro już odeszliśmy dalej od torów, postanowiłem pójść jeszcze dalej i zrobić skład bardziej z profilu, gdyż lokomotywa będzie tu miała przód w cieniu. Focista gadał z Marcinem i opowiadał, że interesuje go tylko skład ze stonką. Niebieski gagarin z oliwkowymi wagonami traktuje jako profanację 😂. Nieskromnie powiem, że podobała mi się miejscówka którą wybrałem :p. Bardzo się cieszę, że udało się złapać stonkę z ryflakami na tej linii. W końcu jest to wierne odwzorowanie planowych pociągów osobowych jakie kursowały w tych rejonach do przełomu wieków. To właśnie w tych rejonach najdłużej kursowały w planowych pociągach wagony ryflaki. Ostatnie sztuki zakończyły służbę liniową jesienią 2002 roku.
![]() |
SU42-536 z pociągiem "Fiacik" na szlaku między Czerskiem a Karsinem |
Kolejnym naszym celem był Łąg, gdzie przecinają się linie Tczew – Chojnice i Kościerzyna – Bydgoszcz. W krótkim odstępie czasowym powinniśmy tam spotkać gagara jadącego z Czarnej Wody do Czerska i stonkę zmierzającą z Bąka do Lipowej Tucholskiej. Chociaż oba składy były mocno opóźnione i w praktyce mogło wyjść różnie. Aby podelektować się trochę urokami Borów Tucholskich pojechaliśmy leśnymi drogami do wioski Odry. Tam włączyliśmy się na drogę do Łąga, którą jechaliśmy 2 lata temu goniąc pociąg Turkolu. Trochę nam ciśnienie podskoczyło jak zobaczyliśmy znak o zamkniętym moście i tablicę objazdu nakazującą powrót do Odr 😂. Na szczęście było małym druczkiem napisane że objazd dotyczy pojazdów o masie powyżej 3,5 tony, więc z duszą na ramieniu przejechaliśmy 😛. Dojechaliśmy do Łąga, gdzie ustawiliśmy się w szpalerku fotografów przy wiadukcie linii Kościerzyna – Bydgoszcz nad linią Tczew – Chojnice. Jako pierwszy na dole pojawił się skład z gagarem.
![]() |
Skład z ST44-1267 na szlaku Czarna Woda - Czersk pod wiaduktem linii Kościerzyna - Bydgoszcz w Łągu |
Stonka też już była blisko, więc załoga gagarina chcąc uatrakcyjnić nam zdjęcia zatrzymała na chwilę skład, tak abyśmy mogli wykonać upragnione zdjęcia spotkania obu turkolowych składów 😄. To był punkt kulminacyjny dnia. Zagrało tu wszystko. Oba składy się ładnie spotkały i jeszcze słońce z ciemnymi chmurami dały piękne kontrasty. Normalnie cud, miód i orzeszki 😍.
![]() |
Spotkanie obu turkolowych pociągów w Łągu |
Potem gagarin z Czerska ponownie wjedzie na szlak do Bąka skąd po zmianie czoła ruszy na Lipową Tucholską. Z kolei stonka ma przed sobą dwie zmiany czoła, w Lipowej Tucholskiej i Szlachcie. Jakoś tak urzekł nas szlak Czersk – Bąk, że postanowiliśmy jeszcze raz na niego uderzyć. Podjechaliśmy kawałek krajówką w stronę Czerska, skąd skrótem przez Łubną dotarliśmy do szlaku na Bąk. Ulokowaliśmy na leśnym przejeździe koło osadki Rówki. Tym razem pogoda nam nie sprzyjała. Trafiliśmy akurat w epicentrum solidnej ulewy.
![]() |
Skład z ST44-1267 już po raz trzeci przemierza szlak Czersk- Bąk. Tu uchwycony parę kilometrów za Czerskiem. |
Kolejnym naszym celem było inne przecięcie linii kolejowych, które znajduje się w Szlachcie. Tam linia Kościerzyna – Bydgoszcz przechodzi pod trasą Laskowice Pomorskie – Czersk. Wróciliśmy do Czerska, skąd przez Mosnę dotarliśmy do Szlachty. Stonka z ryflakami była już gotowa do wyjazdu w kierunku Czerska, ale musiała czekać na zwolnienie szlaku przez osobówkę Arrivy. Mogliśmy więc na luzie pojechać do wiaduktu nad szlakiem Bąk – Lipowa Tucholska. Ulokowaliśmy się w okolicach wiaduktu i po paru minutach zjawiła się Arriva z Czerska do Laskowic Pomorskich.
![]() |
Zespół 628/928 Arrivy jako pociąg osobowy z Czerska do Laskowic Pomorskich zbliża się do stacji Szlachta |
Gdy dotarła do Szlachty, na szlak mogła wyruszyć stonka z ryflakami. Po cichu liczyliśmy, że zatrzyma się na wiadukcie i poczeka aż dołem pojedzie gagarin, ale tym razem tak dobrze nie było.
![]() |
SU42-536 z pociągiem Turkolu "Fiacik" ruszyła ze stacji Szlachta i pokonuje wiadukt nad szlakiem Bąk - Lipowa Tucholska |
Wobec tego przenieśliśmy się na drugą stronę wiaduktu i gagara zrobiliśmy na prostej z teletechniką.
![]() |
Pociąg "Magistrala" zbliża się do stacji Lipowa Tucholska szlakiem z Bąka |
Gdyby stonka miała czekać na gagara, musieliby ją trzymać 10 minut, a i tak była już 40 minut opóźniona. Ze stonką rozstaliśmy się teraz na dłuższy czas, gdyż pojechała do Chojnic i Człuchowa. Skupiliśmy się na gagarinie, który zmieniał właśnie czoło w Lipowej Tucholskiej w celu wykonania wjazdu kieszeniowego do Szlachty. Udaliśmy się więc na klimatyczną stację w Szlachcie w celu uwiecznienia manewrów. Ta stacja to prawdziwy skansen mechanicznych urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Tuż przed przyjazdem gagara dopadła nas kolejna deszczowa chmura, ale tym razem można było schronić się w otwartej poczekalni budynku stacyjnego.
Pociąg "Magistrala" wjeżdża na stację Szlachta |
![]() |
ST44-1267 w trakcie oblotu składu w Szlachcie |
Obfotografowaliśmy wjazd pociągu oraz manewry gagarina, po czym przenieśliśmy się na pobliską stację Lipowa Tucholska. Turkol będzie miał tu krzyżowanie z szynobusem Arrivy relacji Bydgoszcz Główna – Czersk. Na liczącej 2 kilometry łącznicy Szlachta – Lipowa Tucholska najciekawszym motywem jest kształtowa tarcza ostrzegawcza semafora wjazdowego do Szlachty. Z nią jednak robiliśmy zdjęcia dwa lata temu, toteż tym razem zrobiliśmy fotki z teletechniką na wjeździe do Lipowej Tucholskiej.
![]() |
Pociąg "Magistrala" wjeżdża na stację Lipowa Tucholska łącznicą ze Szlachty |
W tym samym miejscu upolowaliśmy szynobus wyjeżdżający na łącznicę do Szlachty.
![]() |
SA106-013 jako pociąg osobowy Arrivy z Bydgoszczy do Czerska opuszcza stację Lipowa Tucholska |
Warto zaznaczyć że gagar już nadrobił opóźnienie i w dalszą drogę będzie mógł wyjechać o czasie. Co ciekawe w rozkładzie ma on zaplanowane wydłużone czasy jazdy na szlaku do Wierzchucina. Szlak Lipowa Tucholska – Wierzchucin liczy 23 kilometry i tyleż minut szynobusy potrzebują na pokonanie go. Tymczasem pociąg Turkolu ma na przejazd owego szlaku zaplanowane 57 minut. Może drużyna nie ma znajomości szlaku. Pamiętam że dwa lata temu z tego powodu Turkol jechał tym szlakiem z ograniczoną prędkością. Cisnęliśmy wtedy na wariata do Wierzchucina po to żeby tam sporo się na niego naczekać. Stwierdziliśmy że w takim razie nie musimy gnać prosto do Wierzchucina i możemy sobie pozwolić na fotki po drodze. Z Lipowej Tucholskiej do Wierzchucina nie ma drogi biegnącej wzdłuż linii kolejowej i musieliśmy kluczyć po wioskach. Zatrzymaliśmy się na szlaku przed przystankiem Małe Gacno, ale po kilkunastu minutach czekania stwierdziliśmy że gagar chyba nie pojechał zgodnie z rozkładem, tylko pocisnął z prędkością szlakową. I na co mu to było? Teraz będzie musiał czekać w Wierzchucinie ponad godzinę na stonkę z ryflakami, która z tego co udało nam się dowiedzieć jest dopiero w Chojnicach. Chociaż na stronie Turkolu mógł też być błąd w rozkładzie jazdy. Było tam napisane, że gagar miał rozkładowy przyjazd do Wierzchucina o 17:33, a 8 minut wcześniej na szlak miał w Lipowej Tucholskiej już wjeżdżać powrotny szynobus z Czerska. No nic, w takim razie na osłodę sfocimy ten szynobus. Pojechaliśmy pod kształtową tarczę ostrzegawczą semafora wjazdowego do Wierzchucina. Na miejscu spotkaliśmy chłopaczka błąkającego się po torach. Marcin się go spytał czy też czeka na szynobus. Odpowiedział że na Turkola, no to naprostowaliśmy go że Turkol już jest w Wierzchucinie. Ogólnie chłopaczek słabo był zorientowany w nazwach okolicznych miejscowości. Krzyknął że widzi szynobus w Cekcynie, a ja mu mówię że Cekcyn to jest przy trasie na Tucholę 😂. Chodziło mu oczywiście o przystanek Zielonka Pomorska zlokalizowany kilometr od nas.
![]() |
SA106-013 jako pociąg osobowy z Czerska mija kształtową tarczę ostrzegawczą semafora wjazdowego do Wierzchucina |
Szynobus jechał do Wierzchucina, gdzie komunikował się z pociągami relacji Bydgoszcz – Chojnice i z powrotem. Jako że gagar już był w Wierzchucinie a stonka dotrze tu dopiero za około 45 minut, podjęliśmy próbę zlokalizowania tarczy ostrzegawczej semafora wjazdowego od strony Tucholi i zrobienia z nią osobówki do Chojnic. Po krótkim kluczeniu leśnymi drogami wypatrzyliśmy tę tarczę, ale była ona w dość trudno dostępnym miejscu. Wobec tego osobówkę uwieczniliśmy na łuku przed przystankiem Wierzchucin Stary.
![]() |
628/928-657 jako pociąg osobowy z Bydgoszczy do Chojnic hamuje przed przystankiem Wierzchucin Stary |
Natomiast pod tarczę dotarliśmy już na spokojnie przed przyjazdem stonki. Kluczyliśmy na azymut przez las, ale dostaliśmy się na miejsce. Pod tarczą stał jeden fotograf, który był członkiem Chojnickiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei. W czasie oczekiwania na pociąg chwalił się postępami prac przy lokomotywie SU45-228, które są już na ukończeniu i niebawem maszynę będzie można spotkać z pociągami specjalnymi na okolicznych szlakach. Jest ona pomalowana według schematu z lat 90., tj. zielona z żółtymi czołami. Poza tym SMK Chojnice remontuje również wagony pasażerskie, które będą miały malowanie pasujące epokowo do barw lokomotywy, czyli zielono-kremowe 😃 Nareszcie! Wreszcie ktoś dostrzegł, że na takim malowaniu wagonów również wychowała się spora grupa mikoli, nie tylko na oliwkach 😀. Ciekawe czy będą to przedziałowe dwójki czy bezprzedziałowe bonanzy. Czekam z niecierpliwością aż ich tabor wyjedzie na szlaki J. Po chwili tarcza ostrzegawcza pokazała sygnał „wolna droga” i ustawiliśmy się do zdjęć stonki z ryflakami.
![]() |
SU42-536 z pociągiem Turkolu "Fiacik" mija kształtową tarczę ostrzegawczą semafora wjazdowego do Wierzchucina od strony Tucholi |
Teraz w
Wierzchucinie dołączy się do niej skład z gagarinem i pojadą razem do
Bydgoszczy. Mieliśmy ambicje, żeby ostatnie fotki wykonać w Serocku, jedynej
czynnej stacji między Wierzchucinem a Maksymilianowem (gdzie szlak z Wierzchucina
łączy się z magistralą z Tczewa). Dwa lata temu nie udało nam się
wyprzedzić Turkola na odcinku Wierzchucin – Serock, więc tym razem wyjechaliśmy
przed wyjazdem pociągu z Wierzchucina. Niestety tym razem też nam się nie
udało. Drogi są na tym odcinku zbyt kręte i nie dają możliwości łatwego
gonienia pociągu. No trudno, nie można mieć wszystkiego. W takim razie pora
wracać do Krakowa. W poniedziałek w końcu muszę wstać do pracy. Aby
uniknąć przebijania się przez Bydgoszcz wyjechaliśmy w Zbrachlinie na drogę S5,
którą cofnęliśmy się do Świecia. Tam przekroczyliśmy Wisłę, po czym
kierowaliśmy się w stronę autostrady A1. Po drugiej stronie Wisły na wysokości
Świecia jest miasto Chełmno. Tam zrobiliśmy szybki postój na tankowanie i hot
dogi, po czym cisnęliśmy w stronę domu. Jadąc do autostrady niemal cały czas
jechaliśmy wzdłuż trupa linii kolejowej Chełmno – Kornatowo. Ostatnie pociągi
osobowe kursowały tu w 1991 roku pokonując 17-kilometrową trasę w godzinę
i 15 minut. W połączeniu z faktem że linia kolejowa biegła w całości
wzdłuż dróg krajowych i wojewódzkich, taka oferta po prostu musiała być
preludium do zamknięcia linii. To stało się już w połowie lat 90, kiedy tory
zostały rozebrane i na większości trasy zrobiono ścieżkę rowerową. Obecnie
Chełmno jest jednym z największych miast w Polsce całkowicie pozbawionych
kolei. Minęliśmy dawną stację węzłową w Kornatowie położoną na trasie Grudziądz
– Toruń, po czym parę kilometrów dalej w Lisewie wskoczyliśmy na autostradę A1.
Była dokładnie godzina 20. Niby późno, ale jakbyśmy jechali wcześniej
trafilibyśmy na korki Januszów wracających z majówki. A tak to jechaliśmy
cały czas płynnie. Północ wybiła jak byliśmy niecałe 30 kilometrów przed
Krakowem, ale przyznam że dostałem małej załamki jak mówili w radiu że jest już
poniedziałek 😅. Mimo pogody w kratkę i niebieskiego gagarina, wyjazd nam
się bardzo podobał. Wykonaliśmy naprawdę sporo ciekawych zdjęć pociągów w
urokliwych plenerach Borów Tucholskich. Czekamy na kolejne pociągi specjalne
już z wykorzystaniem taboru SMK Chojnice J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz