niedziela, 17 kwietnia 2022

2013-07-06 Początek końca, czyli pożegnanie M11-tki na początku wakacji

 

Na początku wakacji 2013 roku wybrałem się do Skarżyska-Kamiennej na imprezę zorganizowaną z okazji zakończenia eksploatacji autobusów Jelcz M11 w tamtejszej komunikacji miejskiej po 27 latach służby. Były to czasy, kiedy nie jeździłem z aż taką determinacja na imprezy autobusowe, ale tu jakoś się tak złożyło że termin mi spasował, to pojechałem. MKS Skarżysko-Kamienna eksploatowało wówczas sporo Jelczy. Przedstawicieli serii M11 było wówczas czterech, w tym jeden przebudowany na pogota. Ponadto w ruchu były wozy serii: M081MB, M083C, PR110M, 120M  i L120. Tabor zakupiony jako fabrycznie nowy reprezentowały jeszcze po dwa Autosany H7 i Neoplany K4016. Resztę stanowiły różnej maści autobusy MAN i Neoplan sprowadzone z drugiej, trzeciej a nawet z czwartej ręki. Dojazd do Skarżyska-Kamiennej miałem taki, że byłem na miejscu 1,5 godziny przed rozpoczęciem imprezy. Czas ten wykorzystałem na spacer po mieście i zdjęcia liniowych autobusów. Zdawałem sobie sprawę, że w wakacyjną sobotę w takim mieście autobusy jeżdżą raz na ruski rok, więc skupiłem się na ulicach którymi jeździ dużo linii. Po północnej stronie dworca na ulicy Sokolej złapałem Jelcza 120M #396 oraz Autosana H7 #411. 

Jelcz 120M #396 na ulicy Sokolej w Skarżysku-Kamiennej

Autosan H7 #411 również na ulicy Sokolej

Po południowej stronie dworca z kolei dużo autobusów kursuje ulicą 1 Maja, przy której mieści się zajezdnia. Gdy przeszedłem kładką na drugą stronę torów, jako pierwsza rzuciła mi się w oczy wąska gruntowa droga zwana ulicą Kredytową. Już bardziej trafnej nazwy dla ulicy nie mogli wymyśleć. Na ulicy 1 Maja upolowałem tylko jednego MAN-a NM192, który niedawno w Skarżysku-Kamiennej rozpoczął swoje trzecie życie. 

MAN NM192 #425 na ulicy 1 Maja

Zbliżała się już pora rozpoczęcia imprezy i przeniosłem się na północną stronę dworca, gdzie wyznaczona była zbiórka. Po chwili podstawił się imprezowy Jelcz M11 #363, jeden z trzech ostatnich liniowych migów w Skarżysku-Kamiennej. Ogółem przez ilostan tutejszego MKS-u przewinęło się ich 20 sztuk. 

Jelcz M11 #363 oczekuje na uczestników imprezy na przystanku
przy alei Niepodległości

Na początek udaliśmy się w północne rejony miasta, w okolice Szpitala Miejskiego. Pierwsze zdjęcia wykonaliśmy na ulicy Świętokrzyskiej. 

Ulica Świętokrzyska, pierwszy fotostop.

Kolejne fotki przewidziane były na ulicy Wiejskiej i Zielnej na osiedlu Borki. 

Ulica Wiejska

Ulica Zielna, nieopodal szpitala

Dość szybko jednak zmieniliśmy klimat imprezy na wiejski i off-route, chociaż nie opuszczaliśmy jeszcze granic miasta. Udaliśmy się na północ do Skarżyska Książęcego położonego tuż przy granicy z Województwem Mazowieckim. Tam zaplanowany był fotostop na szutrowej ulicy Długiej. 

Pierwszy off-route, ulica Długa w Skarżysku Kościelnym.

To jednak nie był jeszcze szczyt możliwości naszego miga. W pobliskiej wsi Lipowe Pole Skarbowe zaliczył kolejny off-route, tym razem na polnej drodze. 

Bardziej ekstremalny off-route w Lipowym Polu Skarbowym

Odcinek ten był króciutki i zaraz wyjechaliśmy na asfalt, który doprowadził nas do przejazdu przez linię kolejową do Warszawy. I właśnie kolejne zdjęcia były w temacie kolejowym. W Skarżysku-Kamiennej znajduje się jedna z największych stacji rozrządowych w Polsce. Grupy torów ciągną się kilka kilometrów w kierunku Warszawy. Od wsi Skarżysko Kościelne zjechaliśmy na drogę z płyt betonowych, prowadzącą do torów i wykonaliśmy kilka zdjęć ze stacją towarową. 

Ulica Szkolna w Skarżysku Kościelnym. Ujęcia ze stacją towarową
Skarżysko-Kamienna.

Pozostając w kolejowych klimatach wróciliśmy do głównej ulicy i pojechaliśmy na południe do przystanku Skarżysko Kościelne, zlokalizowanego na linii do Ostrowca Świętokrzyskiego. Przed przejazdem kolejowym skręciliśmy w lewo w ulicę Grzybową. Jechaliśmy początkowo wzdłuż torów aż dotarliśmy do kolejnego przejazdu kolejowego, gdzie wykonaliśmy zdjęcia. 

Przejazd przez linię kolejową do Ostrowca Świętokrzyskiego
przy ulicy Grzybowej

W tym miejscu nasz mig zaczął mieć problemy techniczne. Na szczęście byliśmy rzut beretem od zajezdni MKS-u, więc ustaliliśmy że złożymy tam wizytę w celu usunięcia usterki. Nasz autobus zjechał na warsztat, gdzie mechanicy od razu zabrali się do naprawy, a my przez ten czas mogliśmy obejrzeć tabor stojący na placu. Największym zainteresowaniem cieszyły się oczywiście Jelcze PR110M i 120M, ale dużą ciekawość wzbudził także Neoplan N407 z lampami od Jelcza. 

Najstarszy wówczas Jelcz PR110M #333 oraz Jelcz 120M #393

Jelcz PR110M #370

Jelcz PR110M #372

"Zjelczony" Neoplan N407 #409

MAN-y NL202 #415 i #416

Na terenie zajezdni stały także 3 pozostałe skarżyskie Jelcze M11. Jeden z nich #352 jest przebudowany na pogotowie techniczne i jego żywot nie jest zagrożony. 

Jelcz M11 #352 przebudowany na pogotowie techniczne

Jednak pozostałe dwa liniowe egzemplarze, #350 i #365 stały w kącie zajezdni pełniąc rolę głębokiej rezerwy. 

Pozostałe dwa liniowe migi #350 i #365 oraz Mercedes O303
#408

Naprawa naszego imprezowego Jelcza trwała godzinę, ale w końcu wóz został usprawniony i był gotowy na dalszą część imprezy. Zanim jednak opuściliśmy zajezdnię pojawił się pomysł, aby zrobić sobie grupowe zdjęcie na tle trzech ostatnich liniowych migów z MKS Skarżysko-Kamienna. Sytuację nieco komplikował Mercedes O303 #408 stojący między Jelczami, ale pracownicy zajezdni odnieśli się wyrozumiale do naszej zachcianki i przestawili go w inne miejsce, dzięki czemu nasz pomysł mógł zostać zrealizowany. 

Pamiątkowe zdjęcie ostatnich liniowych Jelczy M11 w Skarżysku-
Kamiennej

W planie na dalszą część imprezy były rejony położone na południe od Skarżyska-Kamiennej. Pojechaliśmy do Suchedniowa, gdzie udaliśmy się do wysuniętego najdalej na południe osiedla miasteczka przy ulicy Koszykowej. Nie przejęliśmy się tym, że ulica w pewnym momencie zamieniła się w leśny dukt i jechaliśmy dalej. W pewnym momencie dotarliśmy na polankę położoną w pobliżu linii kolejowej w kierunku Krakowa. Powypasaliśmy trochę miga na trawce. 

Wypasanie miga na łączce nieopodal Michniowa

Z lasu wyjechaliśmy we wsi Krzyżka, z której skierowaliśmy się do dawnej drogi krajowej nr 7 Warszawa – Kraków. Dotarliśmy nią do dużej wsi Łączna. Szybko jednak odbiliśmy znów na wąską lokalną dróżkę. Przejechaliśmy pod ekspresówką S7, która przejęła cały ruch tranzytowy z Warszawy na Kraków, po czym znaleźliśmy nad niewielkim zalewem Jaśle utworzonym poprzez spiętrzenie wód rzeczki Kamionki. Tam zaplanowany był fotostop w klimacie wodnym i off-route. 

Nad zalewem Jaśle

Wyjechaliśmy na asfalt w Zaleziance i po chwili znaleźliśmy się na węźle z drogą S7. Spokojnie, nie wjeżdżaliśmy migiem na ekspresówkę 😅 Wybraliśmy biegnącą równolegle drogę technologiczną. Była ona bardzo fotogeniczna, ale obfitowała w strome zjazdy i podjazdy, więc była dużym wyzwaniem dla autobusu. 

Droga technologiczna wzdłuż ekspresówki S7 we wsi Gózd

W miejscowości Gózd rozstaliśmy się definitywnie z ekspresówką i wróciliśmy do Łącznej. Przekroczyliśmy linię kolejową Warszawa – Kraków i udaliśmy się do Zaskala. Tu naszego miga wystawiliśmy znów na ciężką próbę serwując mu kolejny off-route. Na szczęcie wytrwał bez problemu. 

Off-route w Zaskalu

To już był jeden z ostatnich fotostopów. Na koniec imprezy zaplanowany był grill nad Zalewem Rejowskim w Skarżysku-Kamiennej. Po drodze przystanęliśmy na chwilę przy sklepie w Suchedniowie. 

Sklepostop w Suchedniowie

Po powrocie do Skarżyska-Kamiennej zaglądnęliśmy jeszcze na fotostop nieopodal ulicy Reja. 

Przy ulicy Reja w Skarżysku-Kamiennej

A potem już zajechaliśmy nad zalew na grilla. 

Nad Zalewem Rejowskim

Lokalizacja była dobra, bo niedaleko stąd był przystanek kolejowy Skarżysko Zachodnie i jak zbliżała się pora odjazdu pociągu powrotnego, mogłem się urwać z imprezy. W drogę powrotną do Krakowa pojechałem osobówką relacji Ostrowiec Świętokrzyski – Kraków zestawionej z dwuczłonowego Elfa serii EN96. Dziękuję miejscowym miłośnikom komunikacji za zorganizowanie ciekawej imprezy oraz dyrekcji MKS Skarżysko-Kamienna za udostępnienie autobusu. To były dosłownie ostatnie dni Jelczy M11 w MKS Skarżysko-Kamienna. Już kilka dni po imprezie wszystkie trzy liniowe migi zostały sprzedane i na stanie pozostał tylko pogot #352.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz