czwartek, 14 kwietnia 2022

2011-08-13 Maluchami z Grodziska Wielkopolskiego do Kościana

 

Od 2008 roku braliśmy udział w kilku niezapomnianych imprezach kolejowych organizowanych przez towarzystwo Grodziska Kolej Drezynowa. Zjeździliśmy wówczas wiele nieużywanych w planowym ruchu pasażerskim linii kolejowych w Wielkopolsce, na Kujawach i Pomorzu na pokładzie pociągów specjalnych. Trzy lata później postanowiliśmy w końcu odwiedzić to, czym towarzystwo zajmuje się na co dzień. Grodziska Kolej Drezynowa opiekuje się lokalną linią kolejową Grodzisk Wielkopolski – Kościan i organizuje na niej przejazdy drezynami. W ofercie są drezyny ręczne, rowery szynowe a także przystosowane do jazdy po szynach samochody Fiat 126p. W sobotę 13 sierpnia 2011 r. zebraliśmy się w kilka osób i uzgodniliśmy z Grodziską Koleją Drezynową przejazd maluchami po całej linii z Grodziska Wielkopolskiego do Kościana. Przy okazji uwzględniliśmy jeszcze dwa punkty w planie wyjazdu. Jednym z nich była wizyta w Poznaniu, gdzie na tymczasowej linii tramwajowej nr 25 kursowały krakowskie wagony GT8S. Drugim zaś było zaliczenie linii kolejowej Rogoźno Wielkopolskie – Wągrowiec. Linia z Poznania do Wągrowca była wówczas w trakcie modernizacji i Koleje Wielkopolskie postanowiły zaoferować podróżnym alternatywę dla komunikacji zastępczej. Reaktywowana została linia z Wągrowca do Rogoźna Wielkopolskiego, na której uruchomione zostały połączenia umożliwiające przesiadki do pociągów kursujących do Poznania z kierunku Piły.

Wyruszyliśmy z Krakowa nocnym pociągiem sezonowym relacji Przemyśl – Kołobrzeg jadącym przez Katowice, Lubliniec i Ostrów Wielkopolski. Miejscówki mieliśmy w przedziałowej dwójce, co nie ułatwiało nam złapania snu. Na dodatek w Lublińcu dosiadła się spora grupa podróżnych. Zdziwiliśmy się skąd tu się nagle tyle ludzi wzięło i to jeszcze w środku nocy. Później się okazało, że to pielgrzymi wracający z Jasnej Góry. Nad ranem dotarliśmy do Poznania, gdzie przesiedliśmy się na osobówkę do Wolsztyna. Podobnie jak na trasie do Wągrowca, także tu trwał wówczas remont i na części trasy musieliśmy skorzystać z autobusu. Wysiedliśmy w Grodzisku Wielkopolskim i zmierzaliśmy w kierunku semaforów wjazdowych od strony Wolsztyna i Kościana. Po chwili wyłonił się biały maluszek ciągnący platformę z ławkami. 

Nasz "pociag" wjeżdża do Grodziska Wielkopolskiego od strony
Kościana. Po prawej tor z Wolsztyna.

Zajęliśmy miejsca na platformie, po czym maluch pchał nas kilka kilometrów aż osiągnęliśmy stację Ujazd Wielkopolski. Znajduje się tu zaplecze Grodziskiej Kolei Drezynowej. Planowe pociągi osobowe z Grodziska Wielkopolskiego do Kościana kursowały do 1989 r., a ruch towarowy utrzymywał się do około roku 2000. W Ujeździe Wielkopolskim mieliśmy chwilę przerwy podczas której mogliśmy pooglądać ilostan Grodziskiej Kolei Drezynowej, który stanowią głównie drezyny o napędzie ręcznym i nożnym. 

Docieramy do Ujazdu Wielkopolskiego

Jedna z drezyn Grodziskiej Kolei Drezynowej w Ujeździe Wlkp.

W międzyczasie biały maluch się odstawił i w dalszą drogę pociągnął nas maluch czerwony. 

Tym pojazdem pojechaliśmy w dalszą drogę do Kościana

Po uproszczonej próbie hamulca ruszyliśmy na dalsze zaliczanie linii. Kolejną stacją jest Plastowo. Tu najdłużej docierały pociągi towarowe. Na tutejszą ładownie podstawiano wagony jeszcze około 2000 roku. Mieliśmy tu chwilę postoju na wykonanie zdjęć, także pamiątkowych za kierownica nietypowego pojazdu. 

Postój na stacji Plastowo

Na dalszym odcinku pogoda płatała nam figle. Przechodziły przelotne deszcze, co przy jeździe odkrytą platformą nie było zbyt przyjemne. Z kolei jak wjechaliśmy w bardziej zarośnięty odcinek, zaatakowała nas chmara komarów i jętek. W okolicy wsi Sepno trasa przekracza kanały Obry. Na jednym z mostów odbył się fotostop. Jak widać w celu zapobiegania kradzieżom, Grodziska Kolej Dojazdowa oznacza elementy infrastruktury. 

Na moście nad kanałem Obry w Sepnie

Kierowca malucha przy okazji pochwalił się, że licznik pokazywał prędkość 140 km/h. Jest to spowodowane tym, że koła szynowe mają znacznie mniejszą średnicę niż tradycyjne ogumione. W efekcie prędkość pokazywana na liczniku jest zawyżona. Na dalszym odcinku pogoda się już nieco uspokoiła i po chwili osiągnęliśmy zabudowania Kościana. Na jednym z przejazdów maluch wytrójkątował żeby ustawić się do drogi powrotnej, po czym wepchnął nas pod semafor wjazdowy na stację. 

Dotarliśmy do Kościana

Tu wykonaliśmy ostatnie zdjęcie „pociągu”, którym zaliczyliśmy linię z Grodziska Wielkopolskiego i ruszyliśmy pieszo na stację. Po godzinnej jeździe osobówką byliśmy w Poznaniu. Tu naszym celem była wizyta na trasie tymczasowej wahadłowej linii 25 obsługiwanej przez wagony GT8S. Kursowała ona na trasie Osiedle Czecha – Stomil. W 2011 roku trwała budowa trasy tramwajowej na Franowo i nie było możliwości przejazdu całej Trasy Kórnickiej od przystanku Kórnicka przez Osiedla Lecha i Czecha do Ronda Starołęka. W celu zachowania obsługi możliwie największej części trasy, uruchomione zostały linie wahadłowe, przez co drastycznie wzrosło zapotrzebowanie na tramwaje dwukierunkowe. MPK Poznań posiadało wówczas kilka wagonów GT8ZR oraz składów 105Na z dobudowaną kabiną motorniczego z tyłu drugiego wagonu, jednak to była tylko kropla w morzu potrzeb. Poznańskie MPK było zainteresowane zakupem używanych wagonów dwukierunkowych GT8S z Dusseldorfu, jednak sprzątnął je sprzed nosa Kraków. Latem 2011 r. realizowana była już dostawa niemieckich wozów do Krakowa. Poznań jednak na tyle pilnie potrzebował wagonów dwukierunkowych, że dogadał się z Krakowem aby ten wypożyczył mu część swoich wozów. Uzgodnione zostało, że do Poznania trafi część wagonów już przystosowanych do ruchu w Krakowie, a także te, które dopiero miały przyjechać z Niemiec. Dzięki temu w Poznaniu można było zobaczyć zarówno wagony w krakowskich barwach, jak i przywiezione prosto z Dusseldorfu w tamtejszych reklamach. Oprócz tego Poznań w 2011 r. był na etapie zakupu 45 nowych wagonów Tramino S105P od Solarisa. 

Jeden z nowych wozów Tramino S105P na ulicy Roosvelta w Poznaniu

Udało się nam złapać jednego koło dworca, po czym udaliśmy się na Rondo Starołęka zapolować na tramwaje GT8S. Na linii 25 był jeden wagon sprowadzony z Krakowa oraz dwa, które przyjechały bezpośrednio z Dusseldorfu. Czwartą brygadę obsługiwał wagon GT8ZR. 

Sesja z Ronda Starołęka w Poznaniu. Krakowski wagon GT8S
 #3059 w obsłudze wahadłowej linii nr 25

GT8 #710 jako linia 4

Dwukierunkowy GT8ZR #905 również jako linia 25

A tu GT8S #3046 dostarczony prosto z Dusseldorfu

Kolejny dostarczony prosto z Niemiec wagon GT8S #3052

Drugi punkt wyjazdu mieliśmy odkreślony, zostało nam jeszcze zaliczenie odcinka Rogoźno Wielkopolskie – Wągrowiec. Wróciliśmy na dworzec i wsiedliśmy w osobówkę do Kołobrzegu. Po godzinnej jeździe dotarliśmy do Rogoźna Wielkopolskiego, gdzie oczekiwał SA132-009 do Wągrowca. Początkowo tor do Wągrowca długo biegnie wzdłuż linii do Piły, dopiero po kilku kilometrach odbija w prawo. Na trasie są dwa przystanki pośrednie: Runowo koło Wągrowca oraz Wiatrowiec. W Wągrowcu skład praktycznie od razu ruszał w drogę powrotną, więc wysiedliśmy tylko na szybkie zdjęcia. 

SA132-009 jako pociąg osobowy z Rogoźna Wielkopolskiego przybył
do Wągrowca i zaraz ruszy w drogę powrotną

W Rogoźnie Wielkopolskim mieliśmy z kolei dużo czasu do pociągu powrotnego do Krakowa. Czas ten wykorzystaliśmy na zwiedzanie miasteczka. Po godzinie 18 życie zaczęło już tu nieco zamierać, toteż zdecydowaliśmy się wsiąść w osobówkę do Poznania i tam pójść na kilka godzin na miasto. Potem większość z nas nocnym pociągiem wróciła do Krakowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz