czwartek, 20 stycznia 2022

2014-04-05 Impreza "Parowozem przez Małopolskę"

 

Towarzystwo Przyjaciół Wolsztyńskiej Parowozowni znane jest w środowisku miłośników kolei z dobrze organizowanego cyklu imprez „Parowozem przez Wielkopolskę”. Organizatorzy zawsze profesjonalnie przygotowują fotostopy oraz wprowadzają również scenki rodzajowe z udziałem ludzi w strojach z epoki. W kwietniu 2014 roku TPWP postanowiło dla odmiany przyjechać do Małopolski i zrobić przejazd linią Chabówka - Nowy Sącz. Impreza „Parowozem przez Małopolskę” trwała przez weekend 5-6 kwietnia 2014 roku. Były to czasy, kiedy los linii Chabówka – Nowy Sącz wisiał na włosku. Nigdy nie było wiadomo kiedy PKP PLK zamknie trasę z powodu złego stanu infrastruktury. Wybrałem się więc z Marcinem i Maksem w pierwszy dzień imprezy na gonienie pociągu samochodem. Wówczas parowóz Ty42-107 z trzema wagonami „ryflakami” przemierzył trasę z Chabówki do Nowego Sącza. Dzięki temu, że był to przejazd z fotostopami adresowany dla miłośników kolei, mogliśmy wykonać znacznie więcej zdjęć niż podczas gonienia pociągu dla zwykłych podróżnych.

W Chabówce zjawiliśmy się przed wyjazdem pociągu. Uiściliśmy opłatę organizatorom, za co otrzymaliśmy plan fotostopów. Pierwsze zdjęcia pociągu wykonaliśmy przed stacją Rabka Zaryte ze stoku Polczakówki. 

Ty42-107 z pociągiem specjalnym z Chabówki do Nowego Sącza
zbliża się do stacji Rabka Zaryte

Następnie szybko przemieściliśmy się na stację Rabka Zaryte, gdzie dołączyliśmy do szpalerku uczestników imprezy wykonujących fotostop z semaforami kształtowymi. 

Start ze stacji Rabka Zaryte

Kolejny postój był zaplanowany kawałek dalej przy przejeździe z budką dróżnika. 

Fotostop za stacją Rabka Zaryte

Następne zdjęcia wykonaliśmy w Rabie Niżnej, m.in. z budynkiem tamtejszego przystanku osobowego. 

Przystanek Raba Niżna

Na szlaku w Rabie Niżnej

Kolejne dwa fotostopy były zaplanowane w Mszanie Dolnej. Jeden przy semaforze wjazdowym a drugi na znanej i lubianej prostej na wjeździe na stację.

Przy semaforze wjazdowym do Mszany Dolnej

Wjazd na stację Mszana Dolna

Innym żelaznym motywem z Mszany Dolnej jest most na potoku Mszanka. Korzystając z tego, że mieliśmy rezerwę czasową, postanowiliśmy zrobić go z nieco innej niż zwykle perspektywy. Wdrapaliśmy się na stok góry na wschodnim brzegu potoku. Siedział już tam jeden miłośnik czekający na pociąg. Sprawiał wrażenie zbulwersowanego, że nie będzie miał oryginalnego ujęcia 😛. 

Skład na moście na Mszance

Powrót z tego pagórka do auta zajął nam trochę czasu, ale bez problemu udało nam się pociąg dogonić. Na pograniczu Mszany Dolnej i Kasiny Wielkiej wypróbowaliśmy jedną z bocznych dróg biegnących na przeciwległy stok doliny, skąd można było ładnie z profilu złapać pociąg wspinający się do Kasiny. 

Podjazd z Mszany Dolnej do Kasiny Wielkiej

Znaną i lubianą miejscówkę na moście na Kasince tym razem pominęliśmy, za to pokusiliśmy się o nietypowe ujęcie na polnym przejeździe przed stacją w Kasinie Wielkiej. 

Polny przejazd przed Kasiną Wielką

Podobnie zrobiliśmy na samej stacji, gdzie oklepaną miejscówkę z budynkiem stacyjnym zastąpiliśmy ujęciem ze zdewastowanej nastawni zlokalizowanej na wyjeździe w kierunku Dobrej. 

Wyjazd z Kasiny Wielkiej

Na dalszym odcinku linia kolejowa wchodzi w las i konieczne jest nadłożenie trochę drogi aby móc dalej gonić pociąg. Ponownie spotkaliśmy się z nim w Porąbce. 

Kadr z Porąbki

Kawałek dalej na łuku przed stacją Dobra koło Limanowej zaplanowany był fotostop. Postanowiliśmy dołączyć tu do szpalerka uczestników imprezy. Organizatorzy jak zwykle profesjonalnie podeszli do tematu. Widać było, że wcześniej odbyło się tu pracowite karczowanie zarośli. Niebo generalnie było od rana zasnute chmurami, jednak momentami słońce próbowało się przez nie przebijać. 

Fotostop przed stacją Dobra koło Limanowej

Korzystając z postoju pociągu na stacji w Dobrej, podjęliśmy próbę dostania się możliwie najbliżej wiaduktu kolejowego położonego za stacją. Skręciliśmy w pierwszą drogę za wiaduktem prowadzącą do linii kolejowej, a stamtąd torami przemieściliśmy się prawie do samego przyczółka obiektu. Było miejsce, żeby się ukryć przed pociągiem, więc zaczekaliśmy tu do jego przyjazdu. 

Na wiadukcie w Dobrej

Po wykonaniu zdjęć wróciliśmy czym prędzej do auta i dogoniliśmy pociąg na esce w Podłopieniu. 

Na esce w Podłopieniu

Następnie wzięliśmy udział w fotostopie, jaki odbył się przy semaforze wjazdowym do Tymbarku. 

Na szlaku przed Tymbarkiem

Kolejne zdjęcia były zaplanowane na stacji w Tymbarku. Ta klimatyczna stacyjka niestety już od dawna pełni rolę tylko posterunku odstępowego. Wszystkie tory dodatkowe są nieprzejezdne. 

Stacja Tymbark

Kolejne zdjęcia wykonaliśmy za stacją na łuku, gdzie niegdyś dochodziła bocznica fabryki soków. 

Na łuku za Tymbarkiem

Na moście na Łososinie zaplanowany był dłuższy postój przeznaczony na wodowanie parowozu. 

Wodowanie parowozu z rzeki Łososiny

Dłuższy postój pociągu pozwolił na rozejrzenie się na spokojnie po miejscówkach. Udało nam się obczaić pagórek na wysokości przystanku w Piekiełku, z którego był całkiem niezły widok. 

Przystanek Piekiełko

Na przystanku pociąg zatrzymał się na fotostop, a my w tym czasie przemieściliśmy się na kolejne miejscówki w Koszarach i Łososinie Górnej. 

Na szlaku za Piekiełkiem

We wsi Koszary

W Łososinie Górnej

Stamtąd śmignęliśmy do Limanowej dobrze znanym skrótem pozwalającym ominąć przejazd w Sowlinach. 

Przed stacją w Limanowej

W Limanowej skład musiał się zatrzymać aby dyżurny ruchu przeszedł na drugą głowicę stacji ułożyć drogę przebiegu. Wykorzystując kolejny zapas czasu rozejrzeliśmy się za motywami na wyjeździe z miasta i znaleźliśmy fajny podwójny łuczek zaraz za semaforem wjazdowym. 

Wyjazd z Limanowej

Potem podgoniliśmy skład do Mordarki, gdzie forsował podjazd do Pisarzowej. 

Podjazd w Mordarce

Kolejny fotostop zaplanowany był przy szarym domu w Męcinie. Do zdjęcia dodatkowo zapolował ciągnik Ursus. 

Fotostop przy szarym domu w Męcinie

Następne zdjęcia wykonaliśmy na wjeździe do stacji Męcina. Spotkaliśmy tu małą dziewczynkę, która machała do pasażerów. Jeden z fotografów prosił ją, żeby się odpowiednio ustawiła, bo chciał umieścić ją w kadrze z pociągiem. Ja początkowo uznałem, że to dziecko będzie mi przeszkadzało, więc ustawiłem się żeby go nie mieć w kadrze. Później trochę tego żałowałem, bo byłoby z nią nawet ciekawe ujęcie. Swoją drogą ciekawe czy fotograf pytał się dziewczynki o zgodę na publikację wizerunku 😛 .

Wjazd na stację w Męcinie

Na dalszej trasie pociągu postawiliśmy na dalekie ujęcia. Wyjechaliśmy na drogę do Krasnego Potockiego biegnącą przeciwnym stokiem doliny niż linia kolejowa, skąd wykonaliśmy kilka fotek parowozu pokonującego odcinek do Chomranic. W tym miejscu też na chwilę słońce się przebiło przez chmury. 

Na szlaku między Męciną a Chomranicami

Przed Chomranicami był zaplanowany fotostop, więc zjechaliśmy szybko bliżej torów wykonać kolejne zdjęcia. 

Fotostop przed Chomranicami

Na dalszym odcinku do Marcinkowic złapaliśmy skład jeszcze kilka razy z bliska. 

Między Chomranicami a Klęczanami

Przed Marcinkowicami

W samych Marcinkowicach za to pokusiliśmy się o kolejne dalekie ujęcie. Wdrapaliśmy się na pagór wznoszący się po południowej stronie stacji zobaczyć jaki widok z niego ujrzymy. Okazało się, że jak najbardziej warto było go zdobyć. Widać z niego było pięknie stację w Marcinkowicach oraz Dunajec. 

Widok na stację Marcinkowice

Na koniec jeszcze raz złapaliśmy skład na szlaku Marcinkowice – Nowy Sącz. 

Na szlaku Marcinkowice - Nowy Sącz

Na pobliskich wierzbach zaobserwowaliśmy efekt działalności bobrów. Zaskoczyło mnie, że te zwierzątka występują w rejonach górskich. Myślałem, że obszar ich działania w naszym kraju ogranicza się do rejonów północnych. 

Efekt działalności bobrów

Tym przyrodniczym akcentem zakończyliśmy zdjęcia na dziś. Zadowoleni z możliwości wykonania wielu ciekawych kadrów wróciliśmy do Krakowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz