czwartek, 26 czerwca 2025

2025-06-19 Czerwcówka na Mazurach

 

Część tegorocznej czerwcówki spędziłem na Mazurach, przy linii kolejowej Olsztyn – Pisz – Ełk. Mazury za czasów jak leżały na terenie Prus Wschodnich, były gęsto poszatkowane liniami kolejowymi. Pierwszy etap ich unicestwiania miał miejsce w 1945 roku wraz z przejściem Armii Czerwonej, drugi zaś w latach 90` XX wieku w tramach transformacji ustrojowej. Według stanu na rok 2000 na obszarze między Olsztynem a Ełkiem ruch odbywał się trzema równoległymi trasami: północną przez Korsze, Kętrzyn i Giżycko, środkową przez Mrągowo, Mikołajki i Orzysz oraz południową przez Szczytno, Ruciane-Nidę i Pisz. Najintensywniej eksploatowana była trasa północna i tam też kierowano większość pociągów dalekobieżnych. Linia południowa przez Pisz była wówczas w najgorszym stanie technicznym i w 2000 roku z powodu katastrofalnego stanu nawierzchni zawieszono ruch pasażerski między Piszem a Ełkiem. Przez kolejne kilka lat pociągi z Olsztyna kończyły bieg w Piszu, jednak przymierzano się również do zamknięcia tego odcinka. Po protestach lokalnej społeczności trasa Olsztyn – Pisz – Ełk została uratowana i zakwalifikowana do modernizacji. Remont rozpoczęto od nieczynnego odcinka Pisz – Ełk i w 2010 roku przywrócono ruch na całym ciągu Olsztyn – Pisz – Ełk. Niestety nie oznaczało to, że znów z Olsztyna do Ełku można było jeździć trzema trasami, gdyż równocześnie dość niespodziewanie zamknięto trasę przez Mikołajki. W latach 2018-2019 przeprowadzono remont odcinka Olsztyn – Pisz, dzięki czemu cały ten ciąg jest już po modernizacji i posiada dobre parametry. Od 2022 roku po wielu latach przerwy powróciły na niego także pociągi dalekobieżne, choć to akurat za sprawą rozpoczęcia modernizacji odcinka Korsze – Giżycko – Ełk, połączonej z elektryfikacją. Nasz przyjazd na Mazury zbiegł się z otwarciem po remoncie odcinka Giżycko – Ełk, na razie jeszcze z trakcją spalinową.

 

Dzień 1, czwartek 19 czerwca 2025 r.

Marcin pojechał we środę na Mazury na kajaki a ja dołączyłem do niego dzień później. Znalezienie miejscówek na pociąg do Olsztyna na początku czerwcówki nie było łatwe, ale udało się kupić bilety z przesiadką w Warszawie. Wyruszyłem z Krakowa pendolino do Warszawy o 6:53. Frekwencja nieco ponad 50%. Ale już na dalszym odcinku do Olsztyna spodziewałem się zapełnienia ponad 100%. W Warszawie Wschodniej stała gama SU160-010 z pociągiem TLK „Biebrza” do Gdyni przez Siedlce, Hajnówkę, Białystok, Ełk, Pisz i Olsztyn. Za 7 godzin będę focił go w Rucianem-Nidzie 😀. Zaś z mojego peronu odjeżdżają dwa pociągi do Olsztyna w odstępie 5 minut 😆. Najpierw jedzie „Kinga” z Krakowa przez Iławę, a potem „Skarbek” z Raciborza przez Nidzicę. Ciekawe ile ludzi pomyliło pociągi 😂. Zlokalizowałem jedną kobietę co mówiła, że nie zgadza jej się numer pociągu na bilecie i na wyświetlaczu 😂. Ja miałem miejscówkę w „Skarbku” i faktycznie z Warszawy wyjechaliśmy z frekwencją ponad 100%. Ale z czasem trochę ludzi wysiadało i kto nie miał miejscówek, mógł się załapać na miejsce siedzące. W Działdowie odbijamy z magistrali Warszawa – Gdynia na jednotorową linię do Olsztyna. W Nidzicy krzyżujemy się z osobówką Olsztyn – Działdowo, a w Olsztynku z IC „Sienkiewicz” do Krakowa. W Olsztynie miałem 2 godziny przerwy i wykonałem kilka zdjęć tramwajów. 

Tramino S111O #3013 ruszyło z przystanku przy Dworcu Głównym

Panorama DRP5H05 #3021 na ulicy Kościuszki

W dalszą drogę udałem się pociągiem regio do Ełku zestawionym z SA133-015. Frekwencja dobra, sporo ludzi jechało z rowerami. Odcinek do Szczytna zaliczałem w zeszłym roku. W Pasymiu mamy krzyżowanie z osobówką przeciwnej relacji (SA133-018). 

SA133-018 jako pociąg regio z Ełku do Olsztyna wjeżdża na
stację Pasym, gdzie zaliczy krzyżowanie

W Szczytnie z kolei jest skomunikowanie z szynobusem relacji Chorzele – Olsztyn. Od Szczytna rozpoczynam zaliczanie nowej trasy. Między Szczytnem a Piszem czynna jest jedna stacja, Spychowo. Wychodzi stamtąd czynna bocznica do rozlewni gazu. Ruciane-Nida niegdyś było stacją, a obecnie jest tylko przystankiem. Przed 1945 r. był tu nawet węzeł kolejowy. Odgałęziała się linia do Mrągowa. Udałem się na zakwaterowanie do naszego hotelu, malowniczo położonego nad Jeziorem Nidzkim, blisko szlaku kolejowego w kierunku Piszu. Obecnie przez Ruciane-Nidę kursują 4 pary pociągów osobowych Olsztyn – Ełk oraz 2 pary dalekobieżnych („Biebrza” z Warszawy do Gdyni oraz „Rybak” z Białegostoku do Szczecina). Do niedawna były tu 3 pary osobówek, czwarta doszła 18 czerwca i jest podesłaniem składu do obsługi oddanego po remoncie odcinka Ełk – Giżycko. Województwo Warmińsko-Mazurskie nie zbiera opinii wzorowego organizatora transportu kolejowego. Wiele linii jest tu nieczynnych, a jak już ruch jest prowadzony, to przeważnie w sile 3-4 par pociągów na dobę. Pierwszym pociągiem w planie dzisiejszego dnia był TLK „Biebrza” z Warszawy do Gdyni. Wybrałem dla niego miejscówkę na moście nad Kanałem Nidzkim przed przystankiem Ruciane-Nida. W międzyczasie Marcin do mnie dotarł i dalej działaliśmy wspólnie. Przed przyjazdem pociągu zachmurzyło się i popadało trochę przelotnego deszczu. 

SU160-010 z pociągiem TLK "Biebrza" z Warszawy Wschodniej
do Gdyni Głównej pokonuje most na Kanale Nidzkim przed
przystankiem Ruciane-Nida

Kolejny w planie jest szynobus z Ełku do Olsztyna, który będzie za godzinę. Postanowiliśmy złapać go w okolicach Piszu. Szlak kolejowy od Rucianego-Nidy do Piszu biegnie głównie wzdłuż drogi wojewódzkiej. Linia jest zrewitalizowana, ale focistom bardzo dają w kość hektometrówki ustawione na wysokich słupkach 😠. Między Rucianem-Nidą a Piszem jest jeden przystanek pośredni Szeroki Bór. Niegdyś był on zlokalizowany w pobliżu skrzyżowania z drogą do wsi o tej samej nazwie, która jednak jest oddalona od 3 kilometry. W ramach modernizacji linii przystanek został przesunięty bliżej Piszu, na wysokość wioski Szeroki Bór Piski. Odgałęzia się tu bocznica szlakowa do bazy wojskowej. Chwilę później byliśmy już w Piszu, mieście powiatowym gdzie czas płynie innym tempem niż w dużej aglomeracji. Szynobus planowaliśmy zrobić na moście na rzece Pisie, ale nie mogliśmy znaleźć do niego dojścia. Jako takie zdjęcie udało mu się zrobić za mostem. 

SA133-015 jako pociąg osobowy z Ełku do Olsztyna pokonał
most na Pisie przed stacją w Piszu

Potem podgoniliśmy pociąg i dorwaliśmy go drugi raz za przystankiem Szeroki Bór. Przeciwności losu mieliśmy sporo, chmury zasłaniająca słońce oraz masa słupów i wskaźników, ale zrobiliśmy fotki. 

SA133-015 ruszył z przystanku Szeroki Bór

W planie dnia zostały nam jeszcze dwa pociągi jadące od Olsztyna. Pierwszym będzie osobówka do Ełku. Ruch towarowy na trasie przez Pisz odbywa się ponoć głównie nocą ze względu na zbyt krótkie tory na stacjach, nie pozwalające na mijankę ze składem towarowym. Wyjechaliśmy na spotkanie szynobusowi w miejsce dawnego przystanku Karwica Mazurska. Był on zlokalizowany ponad 7 kilometrów od tej wioski i został zlikwidowany w 2019 roku w ramach modernizacji linii. Oczywiście prawo Murphy`ego musiało działać. Jak jechały pociągi ze słońcem to nadciągały chmury, natomiast jak pociąg jechał pod słońce to już chmur nie było. Mimo niekorzystnego kąta padania promieni słonecznych, udało się zrobić całkiem niezłe zdjęcia. 

SA133-017 jako pociąg regio z Olsztyna do Ełku mija dawny
przystanek Karwica Mazurska

Został nam jeszcze pociąg IC „Rybak” ze Szczecina do Białegostoku. W Rucianem-Nidzie melduje się o godzinie 20:24. Dzięki temu że mamy jeden z najdłuższych dni w roku, jest szansa na zrobienie mu fotki na szlaku. Do przyjazdu „Rybaka” była prawie godzina i Marcin pokazał mi przez ten czas miejsce, gdzie pływał kajakiem. Wodowanie miał na Jeziorze Mokrym we wsi o wdzięcznej nazwie Zgon 😂. Tak, to tu ludzie często fotografują się leżąc w trawie przy  tablicy z nazwą miejscowości 😂. Nie wiem czy wiedzą, że nazwa wsi nie wzięła się od zaliczania zgona po alkoholu, lecz od zganiania bydła 😀. Jezioro w świetle zachodzącego słońca prezentowało się pięknie i nie omieszkaliśmy wykonać wielu fotek. Jak na razie to bardziej zadowoleni byliśmy ze zdjęć krajobrazów niż pociągów 😂. 

Jezioro Mokre w Zgonie

Gdy już nacieszyliśmy się widokiem jeziora, udaliśmy się na poszukiwania miejscówki na „Rybaka”. Dotychczas Ruciane-Nidę oglądaliśmy z drogi krajowej nr 58 Szczytno – Pisz i wydawało nam się ono niewielką osadą turystyczną. Okazało się, że centrum i mieszkalna część miasteczka zlokalizowane są w lesie na południe od drogi krajowej. Obsługiwane jest przez przystanek Ruciane-Nida Zachód. Znajdował się tu duży Zakład Produkcji Płyt Pilśniowych i Wiórowych, który posiadał bocznicę kolejową. Był to zapewne największy zakład pracy w całej gminie i jego upadłość w latach 90` musiała być wielkim ciosem dla mieszkańców. Znaleźliśmy miejscówkę na „Rybaka” z przejazdu w ulicy Leśnej. 

SU160-010 z pociągiem IC "Rybak" ze Szczecina do Białegostoku
zbliża się o zmierzchu do przystanku Ruciane-Nida

To tyle na dziś i udaliśmy się do hotelu na nocleg.

 

Dzień 2, piątek 20 czerwca 2025 r.

Słońce pada oknem na nasze głowy, w ten poranek piękny czerwcowy” niczym w piosence zespołu Kult 😀. Marcin mówił, że coś jechało w nocy, ale obstawiał że był to bardziej lok luzem niż skład towarowy. Pierwszym w dobie pociągiem w Rucianem-Nidzie jest szynobus pracowniczy do Olsztyna o 5:13. Potem o 5:44 jedzie osobówka do Ełku będąca podsyłem na wahadło do Giżycka. Postanowiliśmy zacząć fotki od tego drugiego pociągu, gdyż będzie jechał do słońca. Na grupach kolejowych wypatrzyłem że odcinek Ełk – Giżycko obsługuje szynobus z wagonem. Dobrze, że nie jechaliśmy na pociąg do Olsztyna, gdyż o 5:13 słońce było jeszcze za nisko. Nawet na pociąg do Ełku było ciężko znaleźć miejsce ze słońcem. Udało nam się znaleźć kawałek słońca przed przystankiem Szeroki Bór. Rzeczywiście jechał zestaw SA133 + wagon, choć przy taki niskim słońcu ciężko było zrobić dobre foto. 

SA133-015 z wagonem jako pociąg regio z Olsztyna do Ełku
zbliża się do przystanku Szeroki Bór

Gdy ten skład dotrze do Ełku, w stronę Olsztyna wyruszy IC „Rybak”. Akurat przez nasze okolice będzie on jechał centralnie pod słońce. Mieliśmy jednak duży zapas czasowy i rozejrzeliśmy się za miejscówką z w miarę dobrym oświetleniem. Wjazd do Pisza drogą krajową od strony Rucianego-Nidy się korkował, to wjechaliśmy do miasta przez Wąglik i obok stacji. Na zachodniej głowicy wychodzi bocznica do tartaku, niestety nieczynna i mocno zarośnięta. Dworzec w Piszu przywitał nas budynkiem stacyjnym zabitym dechami oraz pustymi stanowiskami autobusowymi z wysoką trawą przebijającą między płytkami chodnikowymi. Typowy obraz upadku transportu publicznego w Polsce powiatowej. Za Niemca Pisz był węzłem kolejowym. Do 1945 roku ze stacji wychodziły dodatkowo linie do Orzysza i Dłutowa. Kręcąc się dalej po mieście zauważyliśmy że bocznica do tartaku przecina ulicę Klementowskiego przejazdem ze szlabanami zamykanymi na korbę. Ciekawe czy jeszcze kiedykolwiek ten mechanizm będzie uruchomiony.. Korzystając z zapasu czasowego pojechaliśmy szukać miejscówki na „Rybaka” na szlak w kierunku Ełku. W ramach modernizacji linii kolejowej poprawiła się dostępność kolejowa Pisza i powstał nowy przystanek Pisz Wschodni. Po dłuższej penetracji okolicy ostatecznie wybraliśmy miejscówkę na „Rybaka” nieopodal przystanku Stare Guty. 

IC "Rybak" z Białegostoku do Szczecina miną przystanek
Stare Guty

Okolica tak nam się spodobała, że uznaliśmy że przyjedziemy tu też na najbliższy pociąg w drugą stronę, którym będzie TLK „Biebrza”. Ten jednak zjawi się dopiero za ponad 3 godziny, więc wróciliśmy do naszego hotelu na śniadanie. Po jedzeniu dalej mieliśmy duży zapas czasowy i Marcin pokazał mi kolejny etap spływu kajakowego. Po przepłynięciu Jeziora Mokrego trasa spływu prowadziła rzeką Krutynią do Ukty. Po drodze w Wojnowie jest wieża widokowa, z której można podziwiać dolinę Krutyni. 

Widok na rzekę Krutynię z wieży widokowej w Wojnowie

Po okolicznych łąkach spacerowały bociany szukające pożywienia. W Ukcie zaś kajakarze mają okazję oglądać pozostałości dawnego mostu linii kolejowej Ruciane-Nida – Mrągowo. Gdy zbliżała się godzina 10 wróciliśmy za Pisz do wsi Stare Guty, aby upolować pociąg TLK „Biebrza”. Jadąc od drogi krajowej nr 58 do przystanku kolejowego roztaczał się piękny widok na szlak kolejowy od Pisza i Marcin stwierdził, że to obowiązkowe miejsce na fotki „Biebrzy”. Ja byłem nieco sceptyczny, bo o tej porze słońce będzie już przechodzić na południową stronę toru. Słońce jednak co chwilę chowało się za chmury, więc ostatecznie zgodziłem się tu zostać. Warto było. Skład się pięknie zaprezentował w tym krajobrazie. 

Sesja zdjęciowa pn. "biebrznięci" :p. Czyli TLK "Biebrza"
z Gdyni Głównej do Warszawy Wschodniej mija Stare Guty

Czterdzieści minut po „Biebrzy” miał jechać szynobus z Olsztyna do Ełku, ale był opóźniony o drugie tyle. Postanowiliśmy, że wyjedziemy mu na spotkanie. Planowaliśmy go upolować na szlaku między dawnym przystankiem Karwica Mazurska a Rucianem-Nidą Zachód. Nie zrobiliśmy jednak poprawki, że na tym odcinku wszystkie drogi prowadzące do toru są drogami leśnymi z zakazem ruchu. Jako że nie mieliśmy szans na dojście piesze do toru przed pociągiem, zarządziliśmy odwrót. Zmierzaliśmy już pomału do domu, ale po drodze planowaliśmy jeszcze kilka fotek w okolicach Ostrołęki. To dawne wojewódzkie miasto położone na Kurpiach przez ponad dwie dekady było kolejowym końcem świata. Spośród czterech linii wychodzących z Ostrołęki czynna w ruchu pasażerskim była tylko jedyna zelektryfikowana do Tłuszcza. Sytuacja zmieniła się w zeszłym roku kiedy reaktywowany został najpierw kierunek przez Chorzele do Szczytna, a potem przez Łapy do Białegostoku. Z Karwicy Mazurskiej dotarliśmy do wsi Rozogi, gdzie wskoczyliśmy na drogę wojewódzką do Ostrołęki. Wiele lat temu biegł wzdłuż niej tor wąskotorowej kolei myszynieckiej. Funkcjonowała ona od 1915 do 1973 roku. Z Ostrołęki skręciliśmy w drogę wojewódzką do Przasnysza, która po chwili dołączyła się do linii kolejowej Ostrołęka – Szczytno. Zaczekaliśmy tu na szynobus Kolei Mazowieckich relacji Ostrołęka – Chorzele. Początkowo po reaktywacji tego odcinka wszystkie kursy Kolei Mazowieckich były realizowane do stacji Chorzele, gdzie możliwa była przesiadka na Polregio do Olsztyna (a nawet do Braniewa). W obecnym rozkładzie jazdy sytuacja się zmieniła i Koleje Mazowieckie wybranymi kursami dojeżdżają do Szczytna, a Polregio z Olsztyna ma kurs bezpośredni do Ostrołęki. 

VT627-102 jako pociąg osobowy relacji Ostrołęka - Chorzele
na szlaku między Grabowem a Nową Wsią Kościelną

Zbliżała się pora obiadowa i postanowiliśmy skosztować regionalnej kuchni kurpiowskiej. Udaliśmy się do karczmy w Ostrołęce, gdzie spróbowaliśmy regionalnego placka z gulaszem (nawet dobry). Wracając do Krakowa zdecydowaliśmy pojechać jeszcze kawałek wzdłuż linii kolejowej do Tłuszcza. Na początek udaliśmy się na stację kolejową Ostrołęka, która jest zlokalizowana kawał drogi od centrum miasta. Jechaliśmy tam ponad 6 kilometrów. Po cichu liczyliśmy, że spotkamy klasyczną jednostkę EN57. Linia Ostrołęka – Tłuszcz jest ostatnią, na którą Koleje Mazowieckie wysyłają taki tabor. Do odjazdu z Ostrołęki do Tłuszcza szykowała się co prawda nie EN57, ale też ciekawa ex-chorwacka jednostka EN71AKM. Wrocławski PaFaWag wyeksportował bowiem parę jednostek 5B/6B znanych u nas jako EN71 do Jugosławii. Po rozpadzie tego kraju pojazdy znalazły się na stanie kolei Chorwacji i Słowenii. Około 2010 roku Chorwacja wycofała swoje jednostki z eksploatacji, po czym zakupiły je Koleje Mazowieckie i poddały modernizacji. Słowenia swoje pojazdy rodem z PaFaWagu eksploatowała dłużej i wycofała je dopiero kilka lat temu. 

EN71AKM-105 jako pociąg osobowy do Tłuszcza na stacji
Ostrołęka

Autosan M12LF #154 z MZK Ostrołęka na Placu Dworcowym

Zrobiliśmy zdjęcie jednostki w peronach oraz autobusów miejskich przed dworcem i nie czekając na odjazd pociągu ruszyliśmy wzdłuż szlaku w kierunku Tłuszcza. Na kolejnej stacji Gierwaty przewidziane jest bowiem krzyżowanie z pociągiem przeciwnej relacji. Wyjechaliśmy za stację tak aby pierwszy nadjechał skład od Tłuszcza. Tu również trafiła się jednostka EN71 pozyskana z Chorwacji. 

EN71-100 jako pociąg osobowy z Tłuszcza do Ostrołęki zbliża
się do stacji Gierwaty

Nie czekając na pociąg od Ostrołęki ruszyliśmy dalej na południe. Kolejne krzyżowanie wypadnie w Przetyczy i na nim nam bardziej zależało, gdyż jest to stacja wyposażona w semafory kształtowe. Tu z kolei od Tłuszcza nadjechał spalinowy szynobus VT627. 

VT627-104 jako pociąg osobowy z Tłuszcza do Ostrołęki wjeżdża
na stację Przetycz

Złośliwe chmury psuły nam szyki i uniemożliwiły wykonanie fotek ze słońcem. Pomału kończyliśmy wypad. 

EN71AKM-105 jako pociąg osobowy z Ostrołęki do Tłuszcza
opuszcza stację Przetycz

Poczekaliśmy jeszcze tylko na wyjazd jednostki do Tłuszcza, po czym udaliśmy się do drogi ekspresowej S8 Białystok – Warszawa. Pomknęliśmy nią do stolicy po czym drogą S7 cisnęliśmy już prosto do Krakowa. Wyprawę zakończyliśmy około godziny 20.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz