czwartek, 28 listopada 2024

2024-11-13 Grudziądz i Elbląg z przygodami

 

W połowie listopada Marcin zaplanował z okazji swoich imienin i urodzin wyjazd na zwiedzanie sieci tramwajowych dwóch miast na północy Polski: Grudziądza i Elbląga. Dodatkowo w planie mieliśmy fotki pociągu TLK „Flisak” relacji Gdynia – Katowice, prowadzonego na odcinku do Płocka trakcją spalinową i wykorzystującego niezelektryfikowane odcinki Malbork – Grudziądz – Brodnica – Sierpc – Płock. Wyjechaliśmy z Krakowa po pracy we wtorek 12 listopada, a wracaliśmy 14 listopada we czwartek. Podróż mieliśmy pełną przygód

 

Dzień 0, wtorek 12 listopada 2024 r. Dojazd do Grudziądza.

We wtorek skończyłem pracę o godzinie 15, a Marcin dał znać że będzie chciał wyjechać dwie godziny później. Myślałem w takim razie, że w międzyczasie w drodze z pracy zrobię sobie fotkę autobusu przyspieszonej linii aglomeracyjnej 307. Akurat tego dnia w jej obsłudze zadebiutowały autobusy przegubowe. Jest to druga po 301 do Niepołomic, linia wyjeżdżająca poza granice Krakowa i obsługiwana przegubowcami. Z fotki niestety nic nie wyszło. Na mieście były koszmarne korki i parszywy parametr do zdjęć 😠. Nie dość, że nie zrobiłem zdjęć, to jeszcze czas zrobił mi się tak napięty, że zostało mi w domu bardzo mało czasu na spakowanie się. Marcin nie chciał wjeżdżać do Krakowa i poprosił mnie żebym wyjechał autobusem linii 310 do Białego Kościoła. Jak w końcu dotarłem na przystanek, okazało się że jako pierwsza przyjedzie linia 200. Jedzie ona w tym samym kierunku co 310, tylko nie zatrzymuje się w Białym Kościele, a dopiero w Jerzmanowicach. Piszę do Marcina czy mnie stamtąd zgarnie. Mówi że tak, no to wsiadam. Korki na wyjeździe koszmarne, do Jerzmanowic dojechałem z kilkunastominutowym opóźnieniem. Marcina też trochę przytrzymały korki i dojechał chwilę po mnie. Ale w końcu ruszyliśmy w drogę do tego Grudziądza. W Olkuszu mamy pierwsze utrudnienie w postaci asfaltowania jednej jezdni krajówki. Ominęliśmy je sprawnie jadąc przez centrum. Potem w Dąbrowie Górniczej wskoczyliśmy na ekspresówkę S1 a koło lotniska w Pyrzowicach na autostradę A1. Nie poszaleliśmy za bardzo, bo przed Częstochową trafiliśmy na zator. W radiu nadawali, że zapalił się samochód i jezdnia w kierunku Łodzi jest zablokowana. Na szczęście cały czas jechaliśmy, tylko że w tempie piechura. Minęliśmy przyczynę utrudnienia w postaci spalonego samochodu i mogliśmy trochę pocisnąć. Ale na wysokości Łodzi pojawił się kolejny problem. W naszym aucie zaświeciła się kontrolka oznajmująca usterkę. Tak się złożyło, że planowaliśmy się zatrzymać na jedzenie, a wizja że na autostradzie mielibyśmy nie odpalić auta, nie bardzo nam odpowiadała. Ostatecznie Marcin zdecydował, że zaparkuje auto w polu widzenia z okien restauracji i zostawi je na chodzie. Zajęliśmy miejsce z widokiem na auto, tyle że w trakcie jak jedliśmy, jakiś dostawczak zaparkował zasłaniając nasze auto. No to Marcin przeparkował wóz, tak żeby mieć go dalej w polu widzenia J. Dokończyliśmy jedzenie i pojechaliśmy już bez przygód do Grudziądza. Przed godziną 23 zakwaterowaliśmy się w hotelu w centrum miasta.

 

Dzień 1, środa 13 listopada 2024 r. Elbląg

Plan dnia przewidywał wyjazd do Elbląga i po drodze fotki pociągu TLK „Flisak” w okolicach Kwidzyna. Auto odpaliło, ale kontrolka po paru minutach ponownie się zaświeciła. Mieliśmy nadzieję, że jakoś dojeździmy z tym do jutra. Jechaliśmy wzdłuż linii kolejowej Grudziądz – Malbork, którą kursują szynobusy Polregio oraz para pociągów TLK „Flisak”. Linia ta kilka lat temu została zmodernizowana, a prace trwały koszmarnie długo. Trasa została zamknięta w marcu 2018 r. a odcinek Malbork – Kwidzyn został oddany do ruchu po remoncie dopiero latem 2021 r. zaś Kwidzyn – Grudziądz w 2023 r. Początek dnia był ponury, ale z czasem zaczęły się pojawiać przejaśnienia i zapowiadał się ładny dzień. Między Kwidzynem a Brachlewem zjechaliśmy w boczną drogę dochodzącą do torów, aby przeciąć drogę szynobusowi z Tczewa do Kwidzyna. Taka relacja wynika z powiązań obiegowych taboru obsługującego linie Malbork – Grudziądz i Tczew – Chojnice. Po kilku minutach nadjechał link SA139-025. 

SA139-025 jako pociąg regio z Tczewa do Kwidzyna zbliża się
do celu swojej podróży

Następnie linia kolejowa biegnie przez gminę Ryjewo, która pamiętam że na przełomie wieków zajmowała wysokie miejsce w statystykach pod kątem liczby mieszkańców korzystających z pociągów. Wychodziło że średnio rocznie każdy mieszkaniec gminy odbył bodajże 35 podróży pociągiem. Ciekawe jak to się kształtuje obecnie. Teraz naszym głównym celem był TLK „Flisak”, dla którego wybraliśmy plener w Sztumskim Polu, tuż przed stacją Sztum. Zaparkowaliśmy przy ceglanym budynku, który niegdyś mógł pełnić funkcje kolejowe. Zapytaliśmy gospodarza czy możemy na chwilę tu stanąć. Starszy pan zamieszkujący gospodarstwo był bardzo głodny kontaktu. Tak chciał z nami pogadać, że ciężko było mu wytłumaczyć że chcemy zdążyć zrobić zdjęcie pociągu. Znaleźliśmy jako taką miejscówkę z widokiem na zabudowania i po chwili nadjechał TLK „Flisak” zestawiony z nurka 754 046-1 i czterech wagonów. 

754 046-1 z pociągiem TLK "Flisak" z Gdyni do Katowic
dojeżdża do stacji Sztum

Linia kolejowa przebiega tu obok niewielkiego jeziorka i przyszło nam na myśl, że z drugiego brzegu można zrobić lepsze ujęcie. „Flisak” w Sztumie ma krzyżowanie z osobówką relacji Grudziądz – Malbork, ale nie zdążyliśmy przed jej przyjazdem obejść jeziora. Zrobiliśmy jej średnie fotki z przejazdu. 

SA137-001 jako pociąg regio z Grudziądza do Malborka ruszył
chwilę temu ze stacji Sztum

Okolica tak się nam spodobała, że postanowiliśmy zostać tu do kolejnej osobówki, która będzie za niecałą godzinę. Pogadaliśmy jeszcze z sympatycznym panem z pobliskiego gospodarstwa, po czym przenieśliśmy się na spokojnie za jeziorko. Widok rzeczywiście był stąd piękny, warto było zostać do kolejnego pociągu. Zwłaszcza że pogoda robiła się coraz ładniejsza. Punktualnie o godzinie 11 uwieczniliśmy zespół trakcyjny SA137 odbijający się w wodzie. 

SA137-006 jako pociąg osobowy z Malborka do Grudziądza
na szlaku przed Sztumem

Potem ruszyliśmy dalej w stronę Elbląga. Daleko niestety nie ujechaliśmy. Gdy zbliżaliśmy się do Malborka, auto zaczęło wydawać niepokojące dźwięki, aż wyświetlił się komunikat żeby zatrzymać się w bezpiecznym miejscu. Stanęliśmy tuż przed granicami Malborka. Po wykonaniu przez Marcina kilku telefonów do serwisu, okazało się że konieczne będzie wezwanie lawety i organizacja auta zastępczego 😞. Skoro już zanosiło się, że spędzimy tu trochę czasu, spróbowaliśmy podjechać bliżej cywilizacji. Osiedlowymi uliczkami doturlaliśmy się do najbliższej pętli, gdzie docierają autobusy MZK Malbork. Jest to pętla Wielbark Cmentarz. Obok jest też sklep Dino, więc mieliśmy gdzie się zaopatrzyć. Akurat jak na złość kiedy awaria samochodu nas uziemiła, zrobiła się piękna pogoda. Dobrze że chociaż na otarcie łez mogliśmy porobić zdjęcia autobusów miejskich. W Malborku jeździły niegdyś Scanie 113CLL, jak w Krakowie. Ostatnie sztuki wycofano jednak dwa lata temu i musieliśmy zadowolić się Solarisami. Do pętli Wielbark Cmentarz docierają linie 1, 3 i 7. Jedynka najwyraźniej jest kręgosłupem komunikacyjnym miasta. Jeździ często i obsługują ją wyłącznie elektryki. Trójka przyjeżdżała przeważnie tuż przed jedynką i kursowały na niej Solarisy U10. Z kolei siódemka to potworek robiący tylko kilka kursów na dobę. 

Malbork, wjazd na pętlę Wielbark Cmentarz. Solaris U10 #05
jako linia 3

Solaris U12 Electric #12 na jedynce

Trójka wyrusza z pętli w kolejny kurs

Pięć minut po niej pojechała jedynka

Solaris U10 #04 i U12 Electric #10 na pętli Wielbark Cmentarz

Solaris U12 Electric #10 pod ładowarką na pętli Wielbark Cmentarz

Szczęściem w dzisiejszym nieszczęściu było to, że nasze auto zostanie zabrane do serwisu w Elblągu, czyli mieście które było celem podróży. Tyle że nim laweta przyjechała było już po godzinie 14. Oznacza to, że w Elblągu będziemy musieli zadowolić się zdjęciami nocnymi. No cóż, lepsze to niż nic. Kierowca lawety oznajmił, że najkrótsza droga łącząca Malbork z Elblągiem czyli krajówka nr 22 jest poszatkowana remontami i pojechaliśmy przez Nowy Dwór Gdański. Dzięki temu przejechaliśmy obok najbardziej znanego zabytku Malborka, czyli zamku krzyżackiego. O zmierzchu dotarliśmy do serwisu samochodowego zlokalizowanego w Kazimierzowie na zachodnich obrzeżach Elbląga. Pracownik serwisu szybko zdiagnozował awarię. Padł generator przekazujący moment obrotowy z silnika elektrycznego do spalinowego. Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że na nowy generator czeka się średnio 3 miesiące :o. No, być może uda się go pozyskać przed świętami. Nie za bardzo nas to ucieszyło, ale cóż poradzić. Auto zastępcze było do odbioru w centrum Elbląga o godzinie 18, czyli za dwie godziny. Wzięliśmy taksówkę do centrum i czas oczekiwania na auto poświęciliśmy na zdjęcia tramwajów. W Elblągu byłem wcześniej dwa razy. Na krótko w 2003 roku i na parę godzin w 2006 roku podczas zwiedzania sieci tramwajowych północnej Polski. Wówczas po mieście kursowało pięć linii a tabor stanowiły Konstale 805Na oraz używane wagony GT6 sprowadzone z niemieckiego miasta Mainz. Obecnie linii dalej jest pięć, ale powstało kilka nowych tras. W północnej części miasta otwarto trasę do nowej pętli Ogólna na osiedlu Nad Jarem, a później wybudowano torowisko w ulicach Grota Roweckiego i 12 Lutego odciążające trasę koło Starego Miasta. Wszystkie wagony GT6 zostały już pokasowane. Pozostało w ruchu kilka klasycznych 805Na. W 2006 roku Tramwaje Elbląskie pozyskały 6 nowych trzyczłonowych wagonów Tramicus 121N z Pesy. Następnie w 2013 roku sprowadzono trzy używane wagony M8C z Augsburga. Przed rozpoczęciem służby w Elblągu zostały one poddane modernizacji w Modertransie, gdzie m.in. wstawiono im niską podłogę w środkowym członie. Najnowszym nabytkiem Tramwajów Elbląskich jest pięć zakupionych w 2020 r. jednoczłonowych Moderusów Beta MF09AC, podobnych trochę do tych co eksploatują Tramwaje Śląskie. Znaleźliśmy dogodne miejsce do fotografowania tramwajów na przystanku 1-go Maja Sąd. Kursują tędy linie 1, 2 i 3. Parę lat temu były zakusy zlikwidowania dwójki, a konkretnie jej trasy do pętli Marymoncka. Ograniczano jej częstotliwość kursowania, ale plany likwidacji póki co nie zostały zrealizowane. Większość rdzennych elbląskich wagonów 805Na zachowało klasyczny wygląd z oryginalnymi „kubełkowymi” krzesełkami z rowkiem na kręgosłup 😁. Jeden wagon o numerze #043 posiada nawet oryginalne atrapy przednich reflektorów J. Jako pierwszy trafił się nam wagon #048 reklamujący 120-lecie tramwajów w Elblągu (które notabene obchodzone było 9 lat temu 😅). Co ciekawe miał on numer boczny pisany bardzo małą czcionką, ale niektóre inne wagony tego samego charakteryzowały się bardzo dużą „sowiecką” czcionką numerów bocznych. Oprócz klasycznych Konstali, na ulicy 1 Maja złapaliśmy też dwa Tramicusy oraz po jednym M8C i Moderusie. 

Elbląg, nocny spam z ulicy 1 Maja. Wagon 805Na #048 w reklamie
120-lecia tramwajów.

Jeden z sześciu Tramicusów 121N. Wagon #403

805Na #061

A to jeden z trzech M8C-NF. Wóz #810.

805Na #043 z "sowiecką" czcionką numeru taborowego

121N #406

A to najnowszy nabytek Tramwajów Elbląskich. Moderus Beta
MF09AC #071

805Na #046

805Na #044

Gdy zbliżała się godzina 18 udaliśmy się pod adres skąd mieliśmy odebrać zastępcze auto. Przewijały nam się czarne myśli że nie trafimy, bo adres wypożyczalni samochodów był aleja Armii Krajowej 7, ale budynek który wskazywała nawigacja miał adres Powstańców Warszawskich 7. Na szczęście udało się znaleźć właściwy adres i odebrać samochód. Kamień spadł z serca, mamy czym wrócić do domu 😅. Na koniec dnia zrobiliśmy jeszcze objazd wybranych pętli tramwajowych. Zaczęliśmy od Ogólnej. Pojechaliśmy wzdłuż ulicy płk Dąbka, którą kursują linie 4 i 5. Tych linii akurat nie mieliśmy obfoconych, bo nie jeżdżą przez ulicę 1 Maja. Piątki akurat kończyły już pracę i zjeżdżały do zajezdni. Na czwórce zauważyliśmy Moderusa zmierzającego do Ogólnej. Zaparkowaliśmy przy pętli i wykonaliśmy mu zdjęcia. 

Moderus Beta MF09AC #074 za chwilę ruszy z pętli Ogólna

Potem zjawił się jeszcze M8C na jedynce.

M8C-NF #810 na pętli Ogólna

Z powrotem w stronę centrum chcieliśmy pojechać wzdłuż trasy linii 1 i 3 przez ulice Obrońców Pokoju i Browarną koło zajezdni. Zobaczyliśmy jednak, że zaraz od centrum będzie jechać kolejna czwórka. Zaczekaliśmy na nią i przyjechał klasyczny 805Na. Uznaliśmy że zrobimy mu później zdjęcie, a na razie pojechaliśmy coś zjeść. Ulica Obrońców Pokoju akurat jest częściowo jednokierunkowa i nie dało się jechać cały czas wzdłuż linii tramwajowej. Potem przez Browarną udaliśmy się do centrum, a potem w rejon dworca kolejowego. Zatrzymaliśmy się na obiadokolację przy trasie do pętli Druska, gdzie docierają linie 1, 2 i 4. Po jedzeniu udaliśmy się na pętlę, gdzie upolowaliśmy Konstala, widzianego wcześniej na czwórce. Sama pętla Druska jest stosunkowo nowa, gdyż do 2006 roku znajdowała się ona w innej lokalizacji. 

805Na #060 na pętli Druska

Było już po godzinie 20 i uznaliśmy że wystarczy wrażeń na dziś. Ruszyliśmy w drogę powrotną do Grudziądza przez Nowy Dwór Gdański, Malbork i Kwidzyn. Do hotelu zajechaliśmy po godzinie 22.

 

Dzień 2, czwartek 14 listopada 2024 r. Grudziądz i powrót do Krakowa

Czwartek niestety już nas przywitał dużo gorszą pogodą. Niebo było zasnute chmurami i częstowało mżawką. Przed południem mieliśmy zaplanowany spacer po centrum Grudziądza i fotki tramwajów. Sieć tramwajowa składa się tu z jednej trasy Tarpno – Rządz biegnącej z północy na południe, oraz odgałęzienia do dworca kolejowego przy którym mieści się też zajezdnia. W Grudziądzu dotychczas byłem tylko raz w 2006 roku i zwiedziłem wówczas tylko odcinek Dworzec – Tarpno. Wtedy po mieście kursowały dwie linie: 1 Tarpno – Dworzec PKP i 2 Tarpno – Rządz. W 2011 roku jedynka jednak została zawieszona i obecnie trasa do dworca wykorzystywana jest jedynie do przejazdów technicznych i w razie remontów na trasie dwójki. Tabor liniowy MZK Grudziądz stanowią wagony 805Na, z których większość przeszła kilka lat temu modernizację w ZNTK Mińsk Mazowiecki. Są też wagony Duewag GT8 sprowadzone jako używane z niemieckiego Krefeld. Grudziądz jest chyba ostatnim miastem w Polsce eksploatującym liniowo wagony tego typu (no może w Poznaniu się jeszcze uchowało kilka dwukierunkowych). Do niedawna było to też ostatnie miasto nie posiadające żadnych tramwajów z niską podłogą. Sytuacja ta zmieniła się dwa lata temu, kiedy trafiły tu cztery wagony Moderus Beta MF28AC. Tego dnia na mieście były dwa składy 805Na po modernizacji, dwa helmuty i trzy Moderusy. Klimatyczny jest odcinek w ścisłym centrum koło Rynku Głównego, gdzie tramwaje przeciskają się wąskimi ulicami. Z tego względu na niektórych odcinkach tory poprowadzone są w splocie. 

Skład wagonów 805Na #93+94 po modernizacji w ZNTK Mińsk
Mazowiecki na ulicy Szewskiej przed Rynkiem Głównym

Spotkanie wagonów GT8 #79 oraz składu 805Na #93+94 na
Rynku Głównym

GT8 #82 na ulicy Starej...

...oraz na Placu Miłośników Astronomii

Moderus Beta MF28AC #96 na Placu Miłośników Astronomii

Moderus Beta MF28AC #97 na ulicy Wybickiego

Skład 805Na #91+92 na ulicy Wybickiego

Skład 805Na #93+94 na ulicy Wybickiego

Moderus Beta MF28AC #98 na Rybnym Rynku

Moderus Beta MF28AC #96 na Placu Miłośników Astronomii

GT8 #79 na Placu Miłośników Astronomii

Skład 805Na #91+92 na Rynku Głównym

GT8 #82 na Rynku Głównym

Na Placu Miłośników Astronomii spotkaliśmy kotka, który miał tu ustawioną budę gdzie mógł się schronić oraz miskę na jedzenie. Miska akurat była pusta, to Marcin postanowił wstąpić do Żabki i kupić dla niego saszetkę z karmą. Jak tylko daliśmy mu jeść, zaraz przyszło dwóch chłopaków, którzy też planowali nakarmić zwierzaka. Miło że kotek ma taką troskliwą opiekę. Najbardziej medialny kot pamiętam że mieszkał w Szczecinie i wabił się Gacek. Podobno mieszkańcy tak go utuczyli, że trzeba było kota chwilowo zabrać do tymczasowego domu 😅. W przeciągu godziny obfotografowaliśmy cały tabor tramwajowy, jaki tego dnia kursował po mieście 😀. Potem zrobiliśmy jeszcze kilka zdjęć autobusów (monotonia, same Solarisy 😅) i poszliśmy do hotelu wykwaterować się. 

Solaris U12 #335 na ulicy Sienkiewicza

Solaris U12 #339 na ulicy Sienkiewicza

Solaris U12 #328 na ulicy Sienkiewicza

Po opuszczeniu hotelu zmierzaliśmy na fotki pociągu TLK „Flisak”. W Grudziądzu zmienia on kierunek jazdy, dzięki czemu mogliśmy zrobić dwie fotki. Najpierw wyjechaliśmy mu na spotkanie na linię w kierunku Malborka. Na odcinku do Gardei nie była ona poddawana kompleksowej modernizacji, dzięki czemu zachowała się tu teletechnika. Wybraliśmy miejscówkę w lasku między stacją Grudziądz Owczarki, a niedawno otwartym przystankiem Grudziądz Tuszewo. Skład prowadził ten sam nurek co wczoraj, czyli 754 046-1. 

754 046-1 z pociągiem TLK "Flisak" z Gdyni do Katowic na
szlaku między stacją Grudziądz Owczarki a przystankiem
Grudziądz Tuszewo

Po wykonaniu fotki przenieśliśmy się na linię do Brodnicy, aby wykonać drugie ujęcie. Pogoda nie zachęcała aby wchodzić w pola, więc zadowoliliśmy się miejscówką przy przystanku Nicwałd. 

TLK "Flisak" mija przystanek Nicwałd

Na koniec zajrzeliśmy jeszcze raz do Grudziądza, tym razem w celu zwizytowania trasy tramwajowej na Rządz. W tym rejonie grudziądzkiej sieci jeszcze nie byłem. Na ulicy Chełmińskiej upolowaliśmy helmuta wracającego z Rządza. 

GT8 #82 na ulicy Chełmińskiej

Potem Marcin chciał już się kierować na autostradę, ale przekonałem go żebyśmy pojechali wzdłuż linii tramwajowej do Rządza. Jechaliśmy ponad 2 kilometry na południe i dotarliśmy do pętli pośredniej Południowa. Dalszy odcinek do Rządza jest najmłodszym odcinkiem grudziądzkiej sieci. Oddany został w 1996 roku. Gdy dojechaliśmy na pętlę, akurat do odjazdu szykował się skład zmodernizowanych 805Na. Zdążyliśmy na spokojnie zaparkować i zrobić zdjęcia. 

Skład 805Na #93+94 rusza z pętli Rządz

Na pożegnanie z Grudziądzem poczekaliśmy na następny tramwaj, aby zrobić fotki na samej pętli. 

Moderus Beta MF28AC #96 na pętli Rządz

Po wykonaniu zdjęć Moderusa ruszyliśmy w drogę powrotną do Krakowa. Autostradą A1 jechaliśmy na południe za Łódź, do Kamieńska. Dalej kierowaliśmy się lokalnymi drogami. Przez Kamieńsk jechałem kilka dni wcześniej na imprezie autobusami z PKS Radomsko J. Później udaliśmy się lokalnymi drogami do Przedborza a potem wojewódzką do Włoszczowy. Z Włoszczowy do Nagłowic też jechałem kilka dni wcześniej wracając z imprezy z Radomska. Tyle że wtedy z Nagłowic pojechaliśmy do Jędrzejowa na ekspresówkę S7. Tym razem obraliśmy kierunek przez Sędziszów do Wodzisławia. Na mapie wydawało się że tak jest bardziej prosto, ale było tyle kluczenia po lokalnych drogach, że czasowo chyba wyszło dłużej. W Wodzisławiu już wskoczyliśmy na ekspresówkę i dalsza podróż minęła już sprawnie. Marcin odstawił mnie na pętli autobusu linii 307 w Michałowicach. Przy okazji postanowiliśmy zrobić tu pierwsze zdjęcia autobusów przegubowych. Tak więc mój plan którego nie dałem rady zrealizować przed tym wyjazdem, uda się uskutecznić na powrocie 😉. Przeciwności losu mieliśmy duże. Pierwszy autobus który przyjechał, od razu ruszył w drogę powrotną i nie zdążyłem zrobić fotki. Z kolei następny był tak opóźniony, że wyczekaliśmy się ponad pół godziny. Obstawialiśmy się że przyjadą dwa autobusy naraz i tak też się stało 😅. Najpierw zjawił się Mercedes Citaro, a zaraz po nim Solaris U18 IV generacji. Spodziewałem się, że zaraz autobusy szybko ruszą w drogę powrotną, ale tym razem udało się zrobić fotki ☺. 

Mercedes O530G #DC730 na pętli Michałowice P&R

Potem Marcin pojechał do domu a ja wsiadłem do Mercedesa. Kierowca jednak wyprosił ludzi twierdząc że jest już pół godziny po odjeździe i jedzie na pusto włączyć się w środku trasy. No to przesiedliśmy się do Solarisa stojącego za nami. Mercedes pojechał na pusto przez krajówkę, a Solaris pojechał liniowo przez ulice Jana Pawła II i Graniczną. Później Marcin przekazał, że kierowca Mercedesa wcale nie zaoszczędził czasu, bo akurat trafił na wypadek na krajówce i w ułamku sekundy zrobił się korek 😅. Tak więc do Krakowa z pewnością dojechał później niż mój liniowy Solaris 😁. Próg domu przekroczyłem przed godziną 20.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz