poniedziałek, 2 grudnia 2024

2024-11-16 Do Krakowa to Pan jedzie?

 

Taką nazwę nosiła impreza autobusowa zorganizowana w sobotę 16 listopada 2024 r. przez Adriana Cichego i Mateusza Świętonia. Kilka miesięcy temu koledzy stali się posiadaczami pięknego Autosana H9-21. Pojazd został wyprodukowany w roku 1993 i pierwotnie służył w polskiej ambasadzie w Rosji. Do Polski wrócił w 2007 roku i pracował w szkole nauki jazdy w Częstochowie, potem u prywatnych przewoźników w Świętokrzyskim i na Podkarpaciu aż na stare lata trafił do Krakowa. Autosany H9 nie były w Krakowie spotykane już od wielu lat, więc jak tylko dowiedziałem się o nowym nabytku Mateusza i Adriana, śledziłem na bieżąco ich profil Krakowski Autosan. Po cichu liczyłem, że koledzy zorganizują jakiś przejazd tym autobusem. Na takowy nie musiałem długo czekać. Na sobotę 16 listopada ogłoszona została impreza „Do Krakowa to Pan jedzie?”, gdzie w planach było zwiedzanie terenów na wschód od Krakowa, posiadających klimaty PKS-owe.

Start imprezy wyznaczony był w Krakowie Nowej Hucie, na Placu Centralnym o godzinie 11:00. Trochę późno jak na krótki listopadowy dzień, ale domyślam się że organizatorzy chcieli zapewnić możliwość dojazdu osobom spoza Krakowa. Liczna delegacja uczestników przejazdu przyjechała z Nowego Sącza J. Organizatorzy zamówili pogodę, cały dzień było słonecznie i bezchmurnie. Szaro-zielony Autrosan punktualnie podjechał na przystanek i zabrał nas w trasę. Na początku trudno było się przyzwyczaić, że w tym autobusie kierowca siedzi na tej samej wysokości co pasażerowie. W obecnie użytkowanych autobusach turystycznych kierowca siedzi niżej. Na początek ulicą Ptaszyckiego i Igołomską udaliśmy się w rejony Krakowa położone w okolicach kombinatu metalurgicznego. Najpierw skręciliśmy w ulicę Dymarek i w industrialnym klimacie wykonaliśmy pierwszy fotostop. 

Nasz imprezowy Autosan H9 na ulicy Dymarek w Krakowie

Jadąc dalej na południe osiągnęliśmy pętlę Kujawy, gdzie dociera autobus MPK linii 181. W okolicy nie ma zbyt wielu generatorów ruchu. Jest tu oczyszczalnia ścieków, małe osiedle bloków i ogródki działkowe położone koło stopnia wodnego na Wiśle. 

Pętla Kujawy

Po wykonaniu zdjęć wróciliśmy do ulicy Igołomskiej. Minęliśmy pętlę tramwajowo-autobusową w Pleszowie i kawałek dalej skręciliśmy na trasę linii 131 prowadzącą przez Branice do Chałupek. Po zawróceniu na pętli w Chałupkach stanęliśmy na fotki na ulicy Rumiankowej. 

Ulica Rumiankowa w Chałupkach

Potem tą samą trasą wróciliśmy do ulicy Igołomskiej, ale zaraz zjechaliśmy w Rzepakową, którą kursuje linia 141 do Przylasku Rusieckiego. Niegdyś kursowała jedna linia autobusowa 146 łącząca Kujawy przez Pleszów z Przylaskiem Rusieckim. Kilka lat temu została ona podzielona na dwie oddzielne linie 181 Pleszów – Kujawy i 141 Pleszów – Przylasek Rusiecki. Z tym że w dalszym ciągu obsługuje je jeden autobus 😅. Na ulicy Rzepakowej najpierw zatrzymaliśmy się na prostej przy Moto Parku. 

Ulica Rzepakowa

Sielskie okolice Przylasku Rusieckiego przeżywają oblężenie w miesiącach wakacyjnych za sprawą znajdującego się tu kąpieliska. Przez osiedle przebiega duża obwodowa linia kolejowa Kraków Batowice – Podłęże, na której budowane są obecnie nowe przystanki osobowe, w tym Kraków Przylasek. Umożliwi to uruchomienie tu codziennych połączeń osobowych. W Przylasku Rusieckim pozwoliliśmy sobie na mały off-route. Nie zawróciliśmy na pętli autobusu linii 141, lecz wyjechaliśmy dalej na wał wiślany. 

Pętla Przylasek Rusiecki

Na wale Wisły w Przylasku Rusieckim

Powrót na pętlę

W drodze powrotnej nie dojeżdżaliśmy już do Igołomskiej, lecz skręciliśmy w ulicę Prawocheńskiego która zaprowadziła nas do Wyciąża. Kursują tędy linie okrężne 111 i 161 łączące Pleszów z Wyciążem, Cłem, Wolicą i Ruszczą, oraz aglomeracyjna linia 211 do Chobotu. W Wyciążu stanęliśmy na zdjęcia przy wiadukcie dużej obwodowej linii kolejowej. 

Przy wiadukcie kolejowym w Wyciążu

Wśród uczestników imprezy padł pomysł zrobienia zdjęcia z pociągiem. W pierwszej kolejności myślałem że trzeba będzie czekać bądź ile na skład towarowy, ale później przypomniałem sobie że przecież tędy trasowane są pociągi PKP IC do Krynicy. I akurat tak się złożyło że do 10 minut powinien tędy jechać TLK „Małopolska” z Gdyni do Krynicy. Poczekaliśmy chwilę i zaraz mieliśmy zdjęcie Autosana z lokomotywą EU07-306 ciągnącą trzy wagony relacji Gdynia – Krynica. 

Spotkanie z pociągiem TLK "Małopolska" relacji Gdynia -
Krynica prowadzonym przez EU07-306

Dopiero około godziny 13:30, czyli 2,5 godziny od rozpoczęcia imprezy opuściliśmy granice administracyjne Krakowa. W Wolicy przejechaliśmy na drugi brzeg Wisły i znaleźliśmy się w Niepołomicach. Chcieliśmy się dostać w okolice Puszczy Niepołomickiej. Na początku pomyliliśmy drogę, ale jeden z uczestników imprezy znający te tereny, wyprowadził nas na właściwą trasę. Jechaliśmy Drogą Królewską prowadzącą skrajem puszczy, po czym znaleźliśmy się w Zabierzowie Bocheńskim. Stanęliśmy tam na sklepostop. Przed sklepem szybko ustawiła się kolejka, ale nie ze względu na normy covidowe, lecz rozmiary miejscowego sklepu w którym mieściły się raptem dwie osoby 😀. 

Sklepostop w Zabierzowie Bocheńskim

Gdy już wszyscy uzupełnili zapasy, wyjechaliśmy na drogę wojewódzką nr 964 Wieliczka – Szczurowa i pojechaliśmy do sąsiedniej wsi Chobot. Tam zajechaliśmy na starą pętlę. 

Stara pętla w Chobocie

Po wykonaniu zdjęć jechaliśmy dalej na wschód mijając obecną pętlę przy leśniczówce. Dopiero teraz wyjechaliśmy poza zasięg linii Komunikacji Miejskiej w Krakowie. Jechaliśmy parę kilometrów przez Puszczę Niepołomicką aż osiągnęliśmy nadwiślańską wioskę Ispina. Znajduje się tu most, którym można przedostać się na drugi brzeg rzeki do Nowego Brzeska. Jest on wąski i ruch musi się na nim odbywać wahadłowo ze sterowaniem sygnalizacją świetlną. 

Przed wjazdem na most na Wiśle w Ispinie

Na moście zaplanowany był kolejny fotostop. Wyszliśmy na środek obiektu i uwieczniliśmy Autosana jak wracał z Nowego Brzeska.

Na moście w Ispinie

Za mostem autobus poczekał aż wrócimy, po czym udaliśmy się dalej w kierunku Szczurowej. Pojechaliśmy 10 kilometrów dalej na wschód do wsi Uście Solne, gdzie zajechaliśmy na stację benzynową. Miejsce to przez ostatnie 30 lat za bardzo się nie zmieniło. Stacja dalej posiadała charakterystyczne biało-pomarańczowe malowanie CPN. 

Na stacji benzynowej w Uściu Solnym

Na dodatek w trakcie jak tu staliśmy, zjawił się traktor Ursus C-330 który jeszcze bardziej dodał klimatu J.

Spotkanie z Ursusem C-330

Dzień już pomału dobiegał końca. Na tej stacji wykonaliśmy fotki z ostatnimi promieniami słońca. 

W ostatnich promieniach słońca na stacji CPN Uście Solne

Z Uścia Solnego pojechaliśmy jeszcze parę kilometrów na wschód do Szczurowej, a tam skręciliśmy na północ w drogę nr 768 i po przejechaniu mostem przez Wisłę znaleźliśmy się w Koszycach. Na tamtejszym rynku zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę. 

Rynek w Koszycach

Trzymając się dalej drogi nr 768 kierowaliśmy się na północ do Kazimierzy Wielkiej. Po drodze już o zmierzchu zatrzymaliśmy się na fotostop. 

W drodze z Koszyc do Kazimierzy Wielkiej

Parę minut później byliśmy już w Kazimierzy Wielkiej. Wykonaliśmy tam fotki przy ulicy 1 Maja koło baszty. Pochodzi ona z końca XIX wieku i pierwotnie mieściła się tu gazownia pobliskiej cukrowni. Cukrownia została zamknięta na początku XXI wieku i wówczas basztę przekazano Muzeum Ziemi Kazimierskiej. 

Kazimierza Wielka, ulica 1 Maja

Teraz już zmierzaliśmy drogą nr 776 prosto do Krakowa, zatrzymując się po drodze na jedzenie przy obwodnicy Proszowic. W Dojazdowie zjechaliśmy z drogi wojewódzkiej i do Krakowa wjechaliśmy przez Wadów i Luboczę. Na koniec wykonaliśmy jeszcze nocne zdjęcia pod główną bramą kombinatu. 

W Krakowie pod kombinatem

Potem zjechaliśmy do dworca w Czyżynach, gdzie oficjalnie przejazd się zakończył. Dziękuję Adrianowi i Mateuszowi za zorganizowanie świetnej imprezy. Autosan sprawował się bardzo dobrze. Jego blacharka jest już jednak w kiepskim stanie i niebawem konieczny będzie remont. Mam nadzieję że kolegom nie zabraknie zapału w utrzymywaniu autobusu J.